Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co myslicie o tym ze 80 procent ojcow odchodzi kiedy pojawia sie chore dziecko?

Polecane posty

Gość gość
Nigdy bym nie opuścił rodziny. Nie wierzę w te 80%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że wprowadziłabym bezwzględne 10 lat więzienia dla tych co każą rodzić chore dzieci. Kara była by do wyboru albo biorą to chore dziecko (dziecko urodzone przez kobietę , która nie chciała rodzić a ją zmuszono) na wychowanie albo do więzienia i na pierwszy ogień poszli by Terlikowscy, następnie wszyscy z sekty Pro-Life. Wprowadziłabym takie przepisy, że od razu wyszła by masowa hipokryzja Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pisowców karz, są nawet na tym forum pieprzone te kościelnice co zakazują aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu duzo dyskutować. Ludzie przez wieki narzucili sobie zycie w parach, wierność itp; jesli facet odchodzi - obciążony jest konsekwencjami w postaci alimentów i (przynajmniej) moralnym nakazem interesowania sie dziećmi. Gdyby nie te zasady, faceci porzucaliby partnerkę i dzieci i szli by dalej zapładniac i tak w kółko - jak zwierzęta. Kobieta jest od wychowania, dbania o dom i to kobiety maja lepiej wykształcona inteligencje emocjonalna i to kobiety zostają przy dzieciach - choć i tez nie zawsze. Facetowi zawsze jest łatwiej odejść; kiedy sie wypali, kobieta juz mu sie nie podoba, kiedy chce byc sam lub poznaje inna - odchodzi. Natomiast kobiety (znam takie przypadki i nie sa one rzadkością), nawet chcące odejść - zawsE maja problem z tym, Jak zerwać. Cześciej chcą to załatwiać po ludzku - facet nierzadko pisze tylko SMS, ze to koniec:/ To tchórze i kiedy pali sie grunt, zwiewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość wczoraj i znowu mnie obrażasz nic nie wiesz,nawet ja tego nie wiem jak zachowałbym się w związku,gdyby ten już był.Miłość nie spada z sufitu,najpierw muszą być warunki.Podejrzewam że Brytyjczycy mają lepsze sposoby na małżeństwo niż program w TV,nie mają takich blokad. U nas prędzej by się to sprawdziło,zresztą są już programy typu "rolnik szuka żony" ,to działa. Prędzej ty jesteś psychiczna zakładając takie tematy pełne nienawiści itp,ocen,w mojej ocenie jestes zaburzona,co nie znaczy że pozbawiona potomstwa.Ja cię nie dysryminuje ze względu na twoją oczywistą ułomność @gość wczoraj to od kobiety zależy jakiego sobie wybrała,chyba że to on wybrał,co wątpliwe. Owszem faceci podrywacze ,urodziciele tak właśnie lubią,często ,ale niektórzy z nich mają jeszcze dodatkowe zalety,czasami @gość wczoraj co możesz powiedziec o osobie która powiedziała parę słów na forum?Nic ,ani ja. Oceniasz ludzi po kilku wpisach. Nie masz pojęcia ile lat ciężkiej pracy ,terapii przechodza ludzie z porażeniem,ile rodzice wkładają pracy by wyprowadzić dziecko. Takich ojców widziałem wielu,to nie są słabi ludzie.Nabywają kompetencje,przechodza dodatkowe szkolenia na każdą okoliczność. Skąd wiesz co robi taki ojciec,w życiu nie widzialaś na oczy niepełnosprawnego dziecka. Haha,typowa kafeterianka :) @gość wczoraj To wychodzi na to że mam więcej cech kobiecych. Kobiety takie cudowne nie są. One też nie mają problemu,odchodzą ,bo im sie ubzdura że nie spełniasz oczekiwań,np nie masz stałej pracy lub facet jej się znudził,bo średnia ocen mu spadła,przy czym nic strasznego nie zrobił,bo jej się juz znudził.Robią to po ludzku zrywają kontakt,po chwili wyjasnień że maja już dość. A facet jak odchodzi to ma SOLIDNY POWÓD, coś go przerasta i nie daje rady i nie umie,nie chce mu się,no tak,ale jednak powód jest. Szkoda gadać.Z kobietami najlepiej mieć kontakt na dystans ,wtedy ocena nigdy nie spadnie i kontakt utrzyma sie na długo ,czasem na wiele lat i naprawdę jest to świetne rozwiazanie.Każde zbliżenie relacji grozi rozstrojem psychicznym po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie jest regułą, ale im ludzie bardziej majetni tym ojcowie takich dzieci nie odchodzą. Pracując z dziećmi niepełnosprawnymi zauważyłam, że bardzo często właśnie sytuacja materialna przyczynia się że rodzina jest pełna lub nie. Miałam kiedyś klasę składającą się z samych bogatych dzieci niepełnosprawnych w różnym stopniu i z różnymi schorzeniami i tam każde dziecko miało pełną, szczęśliwą rodzinę w tym młodsze rodzeństwo i super dziadków. Teraz mam kilkoro dzieci o normalnym statucie czy wręcz biednych i niestety przeważają samotne matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Znam rodziny z niepelnosprawnymi dziecmi. Rodzice razem sie trzymaja do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aborcja lub oddanie niepełnosprawnego po porodzie. Nie ma sensu marnować sobie i innym osobom życia. Mamy jedno dziecko drugie rodzi się niepełnosprawne, wszystko podporządkowane jest pod to zaslinione warzywo, nie na rok czy dwa na kilkadziesiąt lat. Nie wyjedziesz już na wakacje, to nie tamto nie, drugie dziecko jest wychowywane tak by w przyszłości zajęło się warzywem, cała kasa idzie na bezsensowne rechabilitacje, nie ma znajomych, kasy, życia. Spartanie wiedzieli co robić z niepełnosprawnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najbardziej ciekawi, co myślą tacy ojcowie. "Zniknę, niech się kobieta sama męczy z takim dzieckiem"? Wielu wadom wrodzonym nie można było zapobiec, faceta też się nie da prześwietlić przed ślubem, a te wszystkie teksty, że winna jest kobieta "bo sobie takiego chłopa wzięła" to po prostu skandal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6,37 kiedyś bym się oburzyla na takie słowa ale teraz wiem, ze masz racje. No ale podobno każdy musi dzwigac swój krzyz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to co sobie myślą ojcowie którzy odchodzą, to nie jest tak że z radością opiekują się dwa lata a potem znikają. Najpewniej rozmawiają z żoną o usunięciu lub o oddaniu dziecka po porodzie, tłumaczą że nie dadzą rady, bo to obciążenie do końca życia, ale matka patrzy przez różowe okulary będzie dobrze. Nie jest. W końcu odchodzą bo oni byli przeciwni. Nie wiem jak to jest ale chyba można porównać do opieki 0-12 miesięcy normalnego dziecka, czyli ciągle trzeba wstawać zmieniać pieluchy, opiekować się 24/h tyle że nie trwa to rok czy dwa tylko kilkadziesiąt lat. Ciężko nam facetom przetrwać okres po porodzie bo dla kobiety nic się nie liczy tylko dziecko, no ale wiemy że to na krótko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkim przeciwnikom aborcji w przypadku uszkodzonego płodu byłbym skłonny przyznać rację ale pod jednym warunkiem - rodzice dostają obligatoryjnie od państwa większe mieszkanie przystosowane do takiego dziecka, darmową opiekunkę do końca życia dziecka, tak by rodzice mogli żyć i pracować jak dawniej, darmowe wszelkie rechabilitacje + transport lub darmowy samochód przystosowany do przewozu niepełnosprawnego, oczywiście też wszystkie potrzebne leki sprzęty itd itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma autyzm. Sorry, ale tego nie widać na ciążowym usg. Wiele zaburzeń i chorób wychodzi gdy dziecko już jest na świecie, wi ęc obwinianie kobiety, że nie usunęła jest do luftu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, przestańcie pisać głupoty, mamy dobę internetu więc poczytajcie sobie o niepełnosprawności, zasilkach, badaniach usg, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem w przypadku dzieci bardzo chorych, z takimi wadami, ktorych sie nie wyleczy, powinna byc mozliwosc aborcji, tak jak to bylo do niedawna. I dla dobra rodzicow i przede wszystkim dla tego dziecka. Bo jak usunie sie je we wczesnej ciazy ono nawet nie będzie wiedzialo, ze istnialo, nie poczuje bolu. A zycie dla takiego dziecka to tez musi byc pasmo cierpienia psychicznego i fizycznego, wiec co to za zycie. Można pisac slogany, ze zawsze warto zyc, moim zdaniem nie zawsze, czasem zycie przynosi wiecej cierpienia niz korzysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo np. ja gdybym miala sie urodzic niepelnosprawna w jakims ciezkim stopniu czy z jakimis nieuleczalnymi wadami, ktore by mnie wylaczyly z zycia to wolalabym sie nie urodzic bo po co? Zycie zdrowego czlowieka jest czasem wystarczajaco ciezkie, a co dopiero takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma prawo decydować o swoim życiu i podjąć decyzję co zrobić. Jeśli wiadomo ,że dziecko będzie do końca życia niepełnosprawne, a to na kobietę spada opieka nad nim,to nie powinno się jej do tego zmuszać. Wszyscy wiemy jaki los mają właśnie takie dzieci, niechciane,gdy rodzice już zanim się ono urodzi wiedzą,że nie podołaja. Zw względów psulychicznych,fizycznych, whatever. Czemu odchodzą? Bo wiedzą,że nie podołaja. Przerasta ich to. Nie potrafią poniesc odpowiedzialności na którą niekoniecznie też się pisali. Wszyscy to tutaj wartosciujecie,ocenianie,a to jest ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nawet jesli rodzice sie opiekują takim dzieckiem to i tak co to za zycie dla niego, szczegolnie kiedy zetknie sie z nieakceptacją ludzi wcześniej czy poźniej, brakiem samodzielności, brakiem milosci itd. Będzie ok dopoki bedzie bardzo male i nie zobaczy zycia innych ludzi. jesli jest jakas szansa na wyleczenie to ok, a inaczej to takie zycie to pasmo cierpien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko znajomej ma nieoperacyjnego guza mózgu. To wyszło gdy dziecko miało jakoś 3 lata. Nie wszystko da się przewidzieć na etapie ciąży. Miała usunąć "na wszelki wypadek"? Małżeństwo oczywiście się rozpadło. Czasami też jest tak, że to kobieta jest stroną słabszą psychicznie (wiem coś o tym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za czasy? Ciągle tylko ja, ja i ja... Moje życie i moje decyzje, ale czy aby zawsze i do końca? W niektórych przypadkach, nawet tutaj na kafe piętnuje się decyzje takie jak odejście od zony/męża czy zostawienie dzieci... A co z wolą, marzeniami, jednym życiem? Łatwe życie każdy z was chce mieć, taka prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci uwazam, ze to wieksi egoisci mimo wszystko. Dopoki kobieta jest mloda i piękna, nie ma z nią żadnych problemow typu niechciana ciaza, to ja" kochaja"- o ile jest to prawdziwa milosc, bo jest ona zbrzydnie, zestarzeje się, przytyje, bedzie chora, urodzi chore dziecko itd. to juz jest niewygodna, troche to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewien ksiadz powiedzial ze milosc miedzy ludzmi jest nic nie warta jesli nie zasilana Boza miloscia.Zaraz mnie tu oszczekacie, ale powiedzcie czy nie jest tak? Bo wybiera sie ladna laske a nie paszteta zeby miec przyjemnosc i byc dumnym, im wiecej seksu tym wiecej sie ja kocha, tak wogole to zwiazki sa po to zeby miec dzieci, po urodzeniu dziecka "ukochana" staje sie jedynie matka i partnerka seksualna, to dziecko jest ta najwazniejsza osoba na swiecie, ale jesli jest chore to obwinia sie caly swiat.Kobiety sa duzo lepsze ale i nie calkiem bezinteresowne.zwiazki damsko-meskie oparte sa w zasadzie na egoizmie, o ile nie ma w nich przewagi milosci blizniego nad namietnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co myślę o tym że 80 procent ojców odchodzi kiedy pojawia się chore dziecko ? Myślę że jest to skutek naszej kultury w skład której wchodzi niewłaściwie wychowanie mężczyzn co przechodzi z pokolenia na pokolenie gdyż pewien wzorzec zaraża niczym spleśniałe owoce zrażają owoce zdrowe pleśną. Podobne zjawisko chociaż skrajne zarażania wzorcem jest np. wśród muzułmanów. Nie byłoby pewnych chorych zjawisk gdyby nie występowało zjawisko przekazywania z danego wzorca myślenia z pokolenia na pokolenie. Pod wyrażeniem niewłaściwe wychowania u nas w Polsce mam na myśli to że ojciec a potem i syn uważają że pewne czynności i obowiązki w domu oraz wobec innych do nich nie należą, że są swego rodzaju wolnymi ptakami co uczy znieczulicy w stosunku do najbliższych i wobec otoczenia. Jest to model wychowania stojący w przeciwieństwie do modelu wychowania dziewczynek które od małego uczone są czynności domowych oraz opieki i nawet w zabawach się to przejawia np. w opiece nad lalką. Należy trwale zmienić system wychowania a z dorosłymi mężczyznami podjąć swego rodzaju walkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że to nie jest różnica płciowa, tylko po prostu ludzie (mężczyźni i kobiety) w większości są słabi, unikają trudności o ile życie ich do tego nie zmusza - dlatego ojcowie odchodzą a matki o ile mogą abortują chore płody (ogromna większość płodów z zespołem Downa). Ludzie kochają na ogół swoje dzieci, ale choroba i niepełnosprawność ich przerasta stąd tyle tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat jezeli chodzi o ojcow dzieci autystycznych, to troche przegiecie. Nie wiem, czy wiecie, ale akurat za autyzm odpowiadaja zawsze geny ze strony ojca. Wiec taki uj co najpierw machnie w 100proc ze swojej winy chorego dzieciska, a potem sie wypnie, powinien od razu na kare smierci sie zalapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety te statystyki sa prawdziwe. Kuzynka ( matka dziecka z ciezkim porazeniem mozgowym) pracuje w stowarzyszeniu dla takich matek. . Na ok 3o matek p rawie wszystkie zostaly samotne, niektozry mezczyzni odchodza zaraz po urdzeniu, niektorzy nawet po kilkunastu latach ( "bo sytuacjaich przerasta" alebo "maja jedno życie"). W sumie chyba dlategoz, ze wiedza, ze matka i tak dziecka nie zostawi... Wielu ojcow zostawia swoje zdrowe dzieci. Wystarczy porównać - ile jest samotnych matek, a ilu ojcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja czytalam o jednym "dobrym ojcu", ktory po smierci niemowlecia (dziecko przestalo oddychac we snie) wytatuowal sobie jego zdjecie na lopatce po czym opuscil jego matke i pozostala trojke dzieci "bo go to przeroslo".A co najlepsze, to on sam napisal ten artykul o sobie(historie czytelnikow z zycia wziete) opisujac swoj smutek po smierci dziecka, opuszczenie rodziny jego zdaniem to naturalna reakcja na tego typu tragedie, to bylo wspomniane miedzy wierszami, bez tlumaczenia sie czy chocby pospolitego "nie osadzajcie mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.17 Skąd masz te informacje? Jakiekolwiek powikłania w trakcie ciąży i porodu, a także skrajne wcześniactwo powodują wzrost prawdopodobieństwa autyzmu. W proporcji 4 do 1 autyści to chłopcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje myślenie jest takie. Każda kobieta jest bardziej związana z dzieckiem , poprzez to że przez 9 m-cy nosi dziecko w brzuchu. Czasami mężczyżni nie śą gotowi na dziecko z ułomnością w mniejszym lub większym stopniu, albo nie dają rady, albo to nie pasuje do ich pojęcia rodziny, albo są słabi itp... Choroby dziecka sa z każdej strony , może byc od strony męskiej jak i żeńskiej Dam przykład. Moi znajomi nie mogą mieć dziecka naturalnie , leczą się w kliniece bezpłodności , po 1 in witro , zrobili dodatkowe badania i wyszło że obydwoje są nosicielami mukowiscydozy. Tragedia. Dziecko może się urodzić ale co potem, kilka lub kilkanaście lat życia i dziecko umiera. Ich lekarz odszedł na emeryture i przejął ich ktoś inny , po 3 in witro stwierdził żeby się starali naturalnie może kieedyś będzie miała dziecko,,,,,,. Albo nie zerkął w historię choroby albo to typowy "Chazan" . Dlatego jestem , pełna podziwu dla matek i ojców, którzy mimo tego "krzyża" są razem. Jak patrzą na swoje dzieci i kochają je za to ze są, niw ważne jakie ważne że kochane. Przykre jest to , że któraś ze stron odchodzi bo dziecko ułomne nie pasuje do jego wyobrażenia o rodzinie. I to nie Bóg tak chiał tylko natura. Nasze cierpienia jest niczym w porównaniu z cierpieniem , dzieci które są chore w obojętnie jakim stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×