Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wami opiekowały się babcie jak byliście małe?

Polecane posty

Gość gość
haha czy ja dobrze widze, kolejna starsza pani ma haluny, jak to nie bylo zasilkow za komuny oczzwiscie ze byly i to wieceej niz teraz ale pewnie sie nie lapalas tak jak teraz wiekszosc tez sie nie lapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna glupota macierzynski nigdy nie byl 3 mce tylko 4 a dokladnie 16 tyg. potem dobieralo sie zalegle wypoczynkowe a od 20 tyg zycia byl zlobek albo urlop wychowawczy a system zasilkow byl bardziej rozbudowany niz obecnie np rodzinne wiecej osob dostawalo niz teraz a wychowawczy tez byl platny i to nie grosze 400 zl tylko wiecej malo tego po wychowawczym mozna bylo normalnie wrocic na dotychczasowe stanowisko ja tak bylam 6 lat w domu przy 2 dzieci w latach 80 i wrocilam do starej pracy bez laski a teraz ktory pracodawca nie da wypowiedzenia co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim to za komuny wyplata byla tyle samo brutto co netto a teraz 30 procent nam zabieraja w podatkach i kolejne 23 w vacie!!! czyli my mamy teraz o polowe mniej wyplaty i dodatkowo panstwo nic nie daje!!!a w kazdym razie mniej niz kiedys, moja ciocia w latach 70 miala endoproteze stawu biodrowego z platyny od reki a teraz sie czeka latami a starszym w ogole nie robia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczesniej rodzice pracowali a dla dzieci zawsze mieli czas. W szkolach czy przedszkolach nie bylo w wakacje ferie dyrozow nauczycieli. Teraz rodzice maja wrecz za dobrze. Do tego 500+ na ewentualna opiekunke. Nie mowie ze jest extra ale napewno lepiej niz nawet 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia przeszła na emeryturę, gdy miałam 16 lat, więc nie za bardzo mogła się mną opiekować, natomiast moja synowa ma życzenie, żebym opiekowała się wnuczką, a ja mam 46 lat i niezłe zarobki (jestem stomatologiem) i jak na razie nie mam ochoty ani zamiaru rezygnować z pracy. Nie wiem, jak ona to widzi.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bo moja babcia jak ja byłam mała to jeszcze pracowała, ja mam 42 lata brat 7 lat młodszy, od 1 klasy chodziłam już sama do szkoły 15 minut drogi, ale juz w kazde wakacje byłam sama w domu do 16 i a pózniej zajmowalam sie młodszym bratem , ja byłam bardzo samodzielna, ja miałam 7 lat jak urodził sie brat to chodziłam sama na zakupy -pamietacie te kolejki czasem pól dnia stałam sama za czyms, nieraz całe miasto musiałam schodzić by cos kupić, często sama zostawałam z takim malcem jak mama gdzies szła, ----córka brata ma teraz 7 lat i moja mama opiekuje się nią od 6 miesiąca życia, i teraz to moja mama robi tam za parobka, dziewucha jest strasznie rozpuszczona ale bratowa jej na wszystko pozwala, mama jest tam na każde zawołanie, mama od nich ma tak około 15 minut drogi pieszo, oprócz tego ze sie nia opiekuje jak sa w pracy to jeszcze -w nocy o północy jak dzwonia to musi tam isc, na sekunde bratowa jej nie zostawi samej w domu bo ona taka malutka, jak idzie do sklepu ktory ma pod nosem to dzwoni po mame zeby do niej przyszła, albo dzwoni by mama im szybko zrobiła zakupy bo cos jej tam brakło a nie zostawi małej samej a nie bedzie jej przeciez ubierać, no szlak mnie nieraz trafia, brat robi na zmiany tez na nocki raz na miesią tydzien to np. jak on spi w dzien to moja mama musi isc do tej małej zeby sama nie siedziała np. w pokoju jak tata spi bo sama to sie bedzie nudzić, brat np. spi 2-3 godzi . i mama tam siedzi , no niech se tam siedzi ale oni robia z tej małej kalekę, ja nieraz to wypominam mojej mamie ze nad wnuczka to się tak rozczula a nas to inaczej chowała , ja mając 6 lat sama poszłam usunac mleczka do dentysty bo on jeszcze był a juz mi nowy ząb rosnał a mama pracowała , a jak bratowa idzie do lekarza to moja mama musi iśc z nimi bo jej musi pomóc pilnować małej, moja mama sobie niby nie krzywduje ale ja czuję jakis zal że mnie nie okazywała tyle uwagi ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica między tym co było kiedyś a tym co jest dziś była zasadnicza - dziś jest bardzo skuteczna, powszechnie dostępna antykoncepcja, a kiedyś jej nie było. Nie ma obowiązku rodzić dzieci i łatwo zapobiec ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 9:07, kiedys za to byla darmowa aborcja na zyczenie zamiast antykoncepcji, wiec rodzenie niechcianych dzieci nie bylo konieczne, z czego narod skwapliwie korzystal. Nie bylo rowniez takiej kontroli w ciazy, wuec ile noworodkiw na wsiach zakopano za stodola to bog jeden tylko wie. Ttle w kwestii kontroli narodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego 500+ na ewentualna opiekunke. Nie mowie ze jest extra ale napewno lepiej niz nawet 10 lat temu. xx dobrze się czujesz? 500 plus nie wszyscy dosttają, np ja nie, mnie akurat te "jeszcze 10 lattemu" byłoby lepiej, bo był wtedy u nas żłobek i 2 przedszkola a teraz zostało tylko 1 i to porywatne. Moja mama byłaby na emeryturze a tak to musi jeszcze 2 lata pracowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jenak nie każdy usuwał ciążę bo nie każdy jest do tego zdolny. Co innego usunięcie ciąży, a co innego antykoncepcja. Jak możesz stawiać znak równości pomiędzy jednymi drugim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja stawiam znak rownosci, ale wiekszosc owczesnych kobiet tak robila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:07 była dostępna antykoncepcja, lekarze wypisywali tabsy hormonalne tak samo jak teraz i nawet nastolatkom, moja mama brała od 16 roku życia a ma teraz 60 lat :) gumki też były :) nie wiem, czemu się wiecznie gada że nie było antykoncepcji jak była, dodatkowo aborcja na zyczenie z czego korzystały dzisiejsze świętojebliwe babunie, kiedyś czytałam statystyki że 64 procent kobiet miało w PL aborcje w naszym pokoleniu jest ona utrudniona więc kto zawyża te statystyki???młodych kobiet jest mało więc chyba to oczywiste ż e chodzi o ich babki i matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Autorko, to jednak Babcie i Dziadka zapraszasz w każdy weekend, a nie Rodziców. Masz lepszy kontakt z Babcią i Dziadkiem niż z Mamą i Tatą. A powinno być na odwrót. Uważam, że każdy ma swoją rolę w rodzinie. Mama to mama, a babcia to babcia. Mama powinna zajmować się dziećmi, a Babcia odwiedzać, bawić się, ale nie na zasadzie opieki, tylko rozrywki. Ludziom wszystko się pomieszało, a później dziwią się, że Babcia się wtrąca itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje obie babcie zmarły zanim się urodziłam. Jeden dziadek pił i rodzice nie mieli z nim kontaktu a drugi pracował - jeździłam czasem do niego na wakacje. Mama się zajmowała mną i bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie po cholerę rodzicie dzieci jak jest ciężko i źle i macie później tyle problemów z tym związanych? Ktoś was do tego zmusza? Nie potraficie zapanować nad instynktem? Nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczesniej rodzice pracowali a dla dzieci zawsze mieli czas. W szkolach czy przedszkolach nie bylo w wakacje ferie dyrozow nauczycieli. xx jaja sobie robisz? pracowali owszem ale tak nie harowali jak teraz, bo wtedy 6 osób robiło tyle co teraz 1 osoba (był to sposób aby zmniejszybc bezrobocie i aby wszyscy mieli zatrudnienie), większość zakładów pracowała od 6 do 14, urzędy 7-15, a potem fajrant i do domu zakładowym autobusem, nawet gotować nie trzebab było bo był obiad na stołówce w pracy albo na mieście za bloczki. A teraz ludzie harują, robią nadgodziny i z dojazdami w obie strony tracą czas do 17-18, to kiedy mają mieć czas dla dzieci??? A dyżury w czasie ferii i wakacji zawsze były, mam 6 nauczycielek w rodzinie więc nie pitol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, były akcje lato w mieście, lub zima w mieście, organizowane przez szkoły czy osiedlowe świetlice. Dzisiaj to jeszcze trzeba wygrac los na loterii, żeby miejsce w przedszkolu znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie po cholerę rodzicie dzieci jak jest ciężko i źle i macie później tyle problemów z tym związanych? Ktoś was do tego zmusza? Nie potraficie zapanować nad instynktem? Nie rozumiem? ********** To w takim razie poco nasze matki nas rodziły skoro wychowywali nas dziadkowie??? Moja matka wrocila po 3 miechach macierzyńskiego do pracy a sisotre wlulila na 6 lat babce w innym miescie i odwiedzala ja na weendy MATKA ROKU. Dodam ze byl obowiazek pracy, mieszkanie dodtala za podpisik- ja mam kredye na 30 lat i zero pomocy od niej przy moim 3 -lenim synu-mam opiekunke, ktora sama oplacam. Moja matka widzi mojego syna raz do roku na Bozenardzoenie a mieszkamy na tym samym osiedlu. Pokolenie naszych matek/tesciowych to WYGODNICKIE, EGOISTYCZNE OBLUDNE BABSKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pokolenie naszych matek/tesciowych to WYGODNICKIE, EGOISTYCZNE OBLUDNE BABSKA!!! " xxx Są po prostu mądrzejsze od swoich babek i matek. Im się udało dostać pomoc to ich zysk. Wam się udaje to trudno. Jak decydujesz się na rodzenie to musisz liczyć się z tym, że to na Ciebie spadnie cała odpowiedzialność za wychowywanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś ostatnio wyczytałam trafne zdanie, że w Polsce nie istnieje ktoś taki jak matka idealna. Jesteśmy wciąż oskarżane, że robimy coś źle albo za mało. Jestem wcześniakiem, moje dziecko także. Moja mama nie latała ze mną na rehabilitację, jak ja ze swoim synem, nawet gdy lekarz uznał, że przydałaby mi się gimnastyka korekcyjna to moi rodzice to olali. Gdy zapytałam mamy co mam robić na zastój w piersi odpowiedziała, że nie wie, bo ona piersią karmiła cały jeden tydzień... To ja musiałam mojej mamie tłumaczyć jaka jest różnica pomiędzy rehabilitacją metodą bobath a metodą vojty, to ja musiałam tłumaczyć czym jest cukrzyca ciążowa i cytomegalia, bo za jej czasów nikogo to nie obchodziło. Mama interesowała się tylko tym czy mam zapalenie płuc, jak nie mam to spoko. Logopeda? A po co? Dla takiego małego dziecka? Zajęcia dodatkowe? A kto cię będzie na nie woził? Moja mama całe życie kończyła pracę o 14, weekendy miała zawsze wolne, do pracy wróciła na luzaku po 3 latach w domu, brała na mnie częste L4 ze świadomością, że państwowy pracodawca może jej skoczyć, całe życie etacik za tym samym biurkiem i wcześniejsza emerytura w wieku 50 lat. Moja babcia wychowała 4 dzieci, które w sumie wychowywały się same, bo babci nie interesowało do której klasy chodzą i czy maturę mają teraz czy za rok. Babcia przepracowała w życiu może 10 lat i jak napisałam w poście wcześniejszym to raz odebrała mnie z przedszkola i chwaliła się tym przez następne lata. Babcia mamie nie pomagała, za to oczekiwała, że każde jej dziecko będzie koło niej skakać, nawet pomimo tego, że jej córki mają już po 60 lat i same są babciami. Moja mama nie zostanie sama z wnukiem przez 20 minut, bo się boi i zapomniała już jak to jest albo nie chce. Nie oczekuję niańczenia mi dziecka na pełnym etacie, ale tu nawet 20 minut jest problemem. Mój tato to sobie z wnukiem na rękach zdjęcie zrobi, a potem mam go zabrać, bo dziadzio ogląda mecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my tez jestesmy madrzejsze i sie nimi na strosc nie bedziemy zajmowac. One musialy podcierac tylki swoim matkom/tesciowym bo w koncu za wychowanie dzieci jakos trzeba bylo sie odwdzieczyc. A my mamy gdzies to !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i słusznie :-) Zawsze twierdziłam, że lepiej nie być od nikogo zależnym a z rodziną lepiej utrzymywać kontakty bardziej przyjacielskie, towarzyskie a nie na zasadzie wzajemnych zależności. Przecież tacy starsi ludzie czegoś się w życiu dorobili, mają jakieś majątki, których nie muszą zostawiać swoich dzieci i po spieniężeniu tychże majątków będzie ich stać na profesjonalną opiekę na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ich majatek mam w d***e. Mam mieszknie na kredyt. W zyciu mi w niczym nie pomogli no jedynie ze dach nad glowa mi zapenili i wyzwienie- co bylo ich OBOWIAZKIEM ale oni mysla ze mam ich za to po d***e calowac. I ja dla nich poswiecac zycie psychicznie i fizycznie nie mam zamiaru i tego robic nie bede. Co mi po tym "majatku" jak sama podupadne na zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha na pewno będzie was stac na opieke na starosc. Stare brytole swoje domy oddaja w zamian za opieke i po paru latach okazuje sie za mało i potem jak takiego starego dziada nie uda sie wcisnąc rodzinie pod opieke, i często sienie udaje,bo oni tez mieli propagande, zeby byc samodzielnymi i niezaleznymi i ogolnie miec dzieci i wnuki w d***e i jeździc sobie po świecie, potem sa przenoszeni z miejsca na miejsce, a czesto trafiaja w miejsca, gdzie staff ich olewa i siedzą w obsranym pamiersie po kilka godzin z odparzeniami, odleżunami, czasami znęcaja sie nad nimi, przebieraja bez ostrożności, babcia potem ze zwichniętym stawem 2 tygodnie siedzi i wciskaja jej tylko paracetamol. Takie wykańczalnie dla starców. Pisze to, bo widze tutaj w UK w wiadomosciach co chwile sa afery co sie dzieje w domach starców, a to sa ujawnione przypadki przez rodzine, która cos zauważy. Stary, którym rodzina sie nieinteresuje, tylko płaci za opieke, bo nie ma zadnych więzów, bo wcześniej stary jako młody, zdrowy sie bawił i lał na wszystko, to teraz na niego leja, na co komuś opieka nad stara dupa, no i ma potem tak do końca życia. Domy Brytoli to jakies 200-250 tys funtow i to za malo na godna opieke na całe zycie, a wy tu chcecie wyjechac z smieciarskiem polskim majatkiem. Taaaa bedzie was stać na godna prywatna opieke na starość. Duzo będziecie tego paracetamolu żreć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam 35 lat i mój majątek netto na dzień dzisiejszy jest wart jakieś 300 tys PLN. Myślę, że do końca życia zawodowego ten majątek będzie wart co najmniej 1 mln PLN. Do tego emerytura. Myślę, że na przyzwoitą opiekę na jakieś 20 lat wystarczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja sobie robisz? pracowali owszem ale tak nie harowali jak teraz, bo wtedy 6 osób robiło tyle co teraz 1 osoba (był to sposób aby zmniejszybc bezrobocie i aby wszyscy mieli zatrudnienie), większość zakładów pracowała od 6 do 14, urzędy 7-15, a potem fajrant i do domu zakładowym autobusem, zakłady do 14? jasne , szczególnie te , które pracowały na 3 zmiany. autobusy zakładowe- tak, ale tylko dla wieśniaków których wozono ileś kilometrów do zakładu pracy, jedynego w całym powiecie. mieszkanie za podpisik? komu? Matka w SB była, czy zeczywiście mieszkaliście w jakimś PGRze, ze przy okazji budowy nowej swiniarni dostawili w polu jakies tanie bloki dla pracowników? wiekszość czekała po kilkanascie lat na przydział. więć kochana albo twojej rodzinie wyjatkowo łatwo sie zyło za komuny, albo po prostu jesteś głupia i niewiele rozumiesz z tego jak sie zyło w tamtych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka widzi mojego syna raz do roku na Bozenardzoenie a mieszkamy na tym samym osiedlu. Pokolenie naszych matek/tesciowych to WYGODNICKIE, EGOISTYCZNE OBLUDNE BABSKA!!! może po prostu matka ma dość twojego prostactwa i wyzwisk i pretensji do całego swiata, mało kto wytrzyma z kimś takim jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka widzi mojego syna raz do roku na Bozenardzoenie a mieszkamy na tym samym osiedlu. Pokolenie naszych matek/tesciowych to WYGODNICKIE, EGOISTYCZNE OBLUDNE BABSKA!!! i jesli to prawda ze pochodzisz z jakiejś patologii, to po tym co piszesz, jak piszesz, ile w tobie frustracji itp, to naprawdę sadzisz ze będziesz lepsza matką dla swojego dziecka? Może będziesz inna niz swoja, ale i tak nie radząc sobie z przeszłościa, relacjami w rodzinie, złością spaprzesz życie i swojemu dziecku, tylko być moze w inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja z moja matka wytrzymywac nie musze moj syn jeszcze nie nabyl prostackich nawyków bo jest za maly. Nie ma kontaktu z babci mnie to gila szkoda mi jego. Ale z drugiej strony na co mu kontakt z taka baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za komuny była też dostępna dlakobiet sterylizacja, teraz jest zabroniona, tak samo jak aborcja, z ktorej czesto korzystano, bo jak np na ślask zjechała sie wiejska cholota z calej Polski i zaczeli chlac i sie bawic w tych przyzakładowych spędach to zadna nie wiedziała, czy dziecko męzajest czy jego kolegi. Za komuny flaszka zalatwiała wszystko, bo chlano na potęge i ogóreczki i śledziki starczyły. Ogólnie z tymi pokomuszymi k*****i czlowiek sie niedogada, bo im zawsze źle było... Nie musieli pracowac tyle co to zastrajkowali, ze im sie system niepodoba.... To tak jak z moim nauczycielem z ekonomii dawno temu sie kłóciłam, ze teraz jest gorzej, to jeszcze bylo przed masową emigracja Polaków, a on na to, ze to nie prawda, boteraz emeryt moze sobie kupic plasterek szynki. Jak mu powiedziałam, ze niemoze, bo dwadni do emerytury za ten plasterk będzi głodowal, to powiedział, ale moze sobie kupic, a za komuny nie mógł. I wez z takim idiota gadaj, ekonomista... Pare lat później strajkowal z innymi nauczycielami, jak im ucinali wynagrodzenia, to krzyczał, zeto bezczelnosć tak traktować nauczycieli, to specjalnie tam poszłam i mu powiedziałam, ale moze sobie teraz kupic plasterek szynki, to popatrzył na mnie jakbym z Marsa przyleciała... Ciekawe czy teraz tez sobie szyneczki kupuje.. Ja przez całe swoje dzieciństwo jadłam szyneczki, kiełbaskii wszystko co teraz mozna z jedzenia kupić, jogurt z bułka latałam kupować do mleczarni codziennie przed szkolą, nie bylo glodnych, bezdomnych, eksmisji. Kto chcial to miał dobre jedzenie, nie musiał byc partyjny, rolnicy wszystko dostarczali, trzeba bylo z ludzmi życ, a jak ktos umiał robic bimber, wino, chciaz to bylo nielegalne to wszystko miał, nawet sama policja przychodziła. Ludzie mieli duzo czasu, zeby chlac i sie pieprzyc, bo tak jak ktos tu pisal oficjalnie pracowali krótko, a tak naprawde w ogole... Teraz pracodawcy ludzi traktuja jak smieci, nie wazne ze jestes jedynym zywicielem rodziny, ba nawet jak nie masz dzieci, to samemu masakra sie utrzymac. Teraz to tylko idiotki rodza dzieci. Eksmituja cie na ulice i maja gdzies, bank nie interesuje sie gdzie pojdziesz, mieszkania darmowego nawet za kilka lat nie dostaniesz. Wszystko w sklepach mozna kupic? Ta mozesz sobie polizac wystawy sklepowe po opłatach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×