15 zł za godzinę za sprzatanie mieszkania?

Ostatnio poszukuję kogoś, kto raz w tygodniu posprzata mi mieszkanie. Mieszkanie ma 70 metrów kw., wycieranie kurzów, mycie podłóg, sprzatanie łazienki itp. No i zgłosiła się jedna studentka, która sobie własnie tak zarabia na studia, ma już kilkuletnie doświadczenie, wiec mówi, ze sprzata szybko i dokładnie. Powiedziała mi, ze bierze 15 zł za godz. sprzątania, a moje mieszkanie oceniła tak na 3 do 4 godzin. Czy 15 zł za godzinę to nie za dużo? Macie może doświadczenie jakieś z osobami sprzatajacymi i wiecie, ile tak średnio biorą?

To duzo, ja bym tyle nie dała!

Ja za sprzatanie mieszkania mojej babci place raz w tygodniu 120 zl.Wliczone jest w to wypicie kawusi z moja babcia.Mieszkanie babci ma 64.70 m.

60 zł za wysprzątanie mieszkania to nie jest dużo. a skoro dla Ciebie to za drogo to sprzątaj sam/a i problem z głowy

Jezeli duze miasto to płaci sie 20 :p tez kogos szukam do sprzatania ale chce kogos z polecenia

Autorko a jakbyś sama miała u kogoś sprzątać to ile byś wzięła?

60 zlotych za wysprzatanie mieszkania to nie duzo

ja bym za 15 zł nie sprzątała, ewentualnieza 20 zł na rękę za godzinę.Tyle roboty,kurze,okna,podłogi a jak parkiet to froterować,szmateczką meble, dokładnie ,harówa i 15 zł chce ? Wg mnie to mało

a, ja tyram w robocie za 12 zł na godzinę i co ?? lekko też nie mam, bo się narobie:O co to za różnica, czy wycieranie kurzów, odkurzanie, czy na malowanie ??

za 12 brutto tyrasz w robocie ?

to idź za najniższą stawkę do marketu zapieprzać, problem z głowy

nie brutto, 12 zł mam na rękę. Plus jest taki, że za sobotę od 9 do 13 dostaje 100zł, więc robie wszystkie soboty. Ogólnie dostaje co tydzień 700 zł, ale mnie chodzi o to, że ktoś tam pisze, że za 15 to mało, a ja twierdzę, że 15 zł na godzinę to nie są złe pieniądze. Sprzątanie to nie jest ciężka praca...

gość dziś no to skoro uwazasz że sprzatanie nie jest cięzką pracą, to po co szukasz do tego dziewczyny, sprzątaj sama.

Ja mieszkam w większym mieście- w Katowicach, a sama sprzatałam mieszkanie przez lata, tylko teraz jestem po operacji kręgosłupa i nie mogę, a mąż nie żyje, dwoje dzieci jest w Anglii, więc postanowiłam kogoś zatrudnić. To mówicie, że 15 zł to nie jest za duża kwota?

No własnie, ja sie sama zastanawiam, bo sąsiadka mi powiedziała ostatnio, ze te 15 zł to jest duzo, żebym czekała na kolejny telefon, że ona w zeszłym roku raz zleciła sprzatanie, zgłosiła się Ukrainka i zażyczyła sobie jedynie 7 zł za godzinę, wszystko ładnie posprzatała.

Racja, ja też bym nie dała 15 zł za godzinę, szukaj dalej

nie wiadomo co sie składa na posprzatanie mieszkania ,bo jak masz jakies linoleum i chodzi o umycie,starcie kurzy ścierką z meblościanki ,przetarcie tam pierdół to może faktycznie jakas ukrainka za byle co to zrobi.Ale sa ludzie którzy mają komfortowe mieszkania z nowoczesnym sprzętem w kuchni,łazience, szkła hartowane,stal nierdzewna, podlogi wysokiej jakości.Wtedy trzeba wiedzieć jakich środkow używać do mycia poszczególnych urzadzeń,szczotek,ściereczek specjalnych do mebli drewnianych,okien z prawdziwego drzewa itp to wtedy na pewno minimum 15 zł albo więcej .

To zależy,gdzie się mieszka.W moim mieście nie ma prawie bezrobocia i ciężko jest znależć kogoś do pracy.Sama szukam do dorywczego sprzątania w małym pensjonacie i nie jest to łatwa sprawa,ale 15 zł wydaje mi się OK.

Ogolnie za godzinę pracy to może dużo 15 zl, ale jeżeli chodzi o sprzatanie mieszkania to u nas raczej liczy się całościowo, więc myślę że 60 zł to nie jest dużo jeżeli chcesz i łazienki i może jakieś lustra, podłogi...

A mycie okien w zasyfionych Katowicach,to dopiero wyzwanie!

Mam panele na podłodze, przeszklone szafy w przedpokoju, wyposażenie nowoczesne, mam tez bardzo dużo drobiazgów na półkach i książek. Mieszkam w Katowicach.

ja kiedyś pracowałam na kuchni zbiorowej to mieli takiego najtańszego mopa któremu z 15 sznurków zostało i śmierdział ,kijek plastikowy pusty w środku i trzeba było myć wykładzinę.To w ogóle się nie myło,brud był, ile energii i siły trzeba było włożyć żeby zmyć czarny brud z linoleum. Nie było żadnego wykrętaka, tylko zamoczyc w plastikowym wiaderku i ręką wykręcić.Co za szajs,większego nie widziałm, spiertoliłam po 2 tygodniach.

No fakt, mycie okien na Sląsku jest nieprzyjemne, bo trzeba po dwa razy myć szyby- najpierw zmywa się czarny pył, a potem drugi raz już myje do czysta. Takie "uroki" mieszkania wśród kopalń- niestety...

Sorry, lustra, przeszklenia, pełno durnostojek i drogo 60zl za sprzatniecie 70 m? Moim zdaniem to tanio, nie dziaduj autorko.

15 zł! masakra, to naciągactwo!

Za duzoooo.

To zależy co dokładnie wchodzi w skład sprzątania. Jeżeli ta kwota obejmuje mycie okien, to powiedziałbym, że 15/h to mało.

Tq specjalna kasa za okna to jeszce z czasow, kiedy okna byly drewniane, do rozkrecania, w b wysokich wnetrzach . teraz to przewaznie lawtizna, dlatego okna akurat myje sobie sama. Za sprzatanie w duzym miscie Ukrainki biora 15, w Warszwie 20, co jest bez sensu, bo do sprztania ludzi potzrebuja na ogol ludzie starsi, a emerytura jest taka sama marna, niezaleznie od miasta. No i kobiety bardzo roznie pracuja. Niektore omiataja fotel dookola, inne zasuwaja. Trzeba wypróbowac.

Z jednej strony prawda, że do sprzątania biorą głównie emeryci z małymi dochodami, ale punktu widzenia osoby wykonującej pracę jakie to ma znaczenie? Praca jest ta sama do wykonania.

Jeżeli o mnie chodzi, to po prostu mam do wysprzatania raz na tydzień całe mieszkanie, czyli łącznie z witrynkami w meblach, rzeczami tam stojącymi, regałami na książki, lampami, odkurzaniem, myciem podłóg, myciem mebli kuchennych itp. Czyli porządne sprzątanie raz na tydzień, ale bez mycia okien. I pani powiedziała, że zrobi to max w 3 do 4 godzin, by mnie nie naciągać na większą kasę, ze sprzata szybko ale dokładnie, tylko, ze bierze te 15 zł na godzinę. 70 metrowe mieszkanie to nie jest znowu aż takie duże.