Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

myslalam ze udusze te male krowy

Polecane posty

Gość gość

byla dzisiaj sluzbowo u kolezanki z pracy, bo ta pracuje w poniedzialki w domu , ma trzy corki , co tylko otworzylam usta zeby cos powiedziec to te zaczynaly - mamo a zobacz co ja namalowalam , mamao a Zosia mnie uszcypnela , mamao zabacz jak tanczymy , mamao chce nam sie pic , mamao , mamao ,mamao bla bla bla Ku..... myslalam ze je podusze ! w koncu spakowalam lapka i wyszlam ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz swoje dzieci?mój syn tez jest teraz na takim etapie mamo,mamo .....i tez nie raz chętnie spakowalabym łapka i wyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam syna w wieku 11 lat ,czesto przychodza do nas znajomi , nigdy nie bylo takich sytuacji , zawsze byl zajety jakimis tam swoimi zabawkami , przychodzil do nas jak chcial pic czy cos zjesc ale tak to kazdy sie dziwil ze dziecka nie ma , w ogole go nie dziwilo ani interesowalo towarzystwo doroslych ale moze dlatego ze byl od roczku w zlobku i byl przyzwyczajony do grupy doroslych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci sa zlosliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo z dziećmi koleżanek. Jak na złość zawsze gdy sie umawiamy na spotkanie to biorą ze soba dzieci i zawsze jest chaos. Nie mozna przez 10 minut nawet w spokoju porozmawiać bo cały czas jest przeszkadzajka. Mowie do kumpeli - moze posadzisz go na huśtawkę (taka ogrodowa wygodna i bezpieczna) - "nie bo on woli u mnie na brzuchu zasnąć".. wymiękam! Dobra moze i jestem ignorantka bo nie mam dzieci ale drogie mamy jak uczycie tak macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra moze i jestem ignorantka bo nie mam dzieci ale drogie mamy jak uczycie tak macie. x Też nie mam dzieci ale akurat w rodzinie męża jest 3-latka i widać ogromną różnicę w jej zachowaniu, gdy jest z rodzicami a gdy jest u dziadków i nie ma jej rodziców. W pierwszym przypadku jest bardzo grzeczna, wie że np. dorośli piją kawę i ma teraz pół godzinki pobawić się sama, wtedy sobie coś rysuje, ogląda książeczki, układa itp. po jakimś czasie oczywiście też domaga się uwagi, ale potrafi się te 30-40 min sama sobą zająć. A u teściów jest tak, że ona teraz chce i ma być, bo jak nie to ciągnie za ręce, jęczy. Chce żeby się z nią bawić np. w wyścigi teraz, natychmiast i cię ciągnie, masz wstawać i się bawić bo jak nie to wyje. O posiedzeniu 15 min można zapomnieć, zwłaszcza teściowie bo my już sobie tak nie pozwalamy. Oni oczywiście wstają i idą się bawić. Rozumiem, kochają wnuczkę ale tym samym chyba trochę niszczą to, co wypracują rodzice. Nie chcę się wymądrzać bo nie mam póki co dzieciaków, ale akurat w tym przypadku na prawdę widać różnicę w zachowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze dziewczyny to moj ostatni wpis bo muszeisc spac a nocny marek jestem. one ewidentnie robily mi na zlosc , jak kolezanka do mnie mowila to byly cicho a jak ja otwieralam usta to sie jazgot zaczynal , ja nie przyszlam do niej na kawe tylko w ramach pracy , mialam dane klienta i spotkanie na nastepny poniedzialek dla niej a te jak by radar mialy , jak tylko wzielam oddech to one zczynaly mamoooooo no i szczerze ? chyba powinna je jakos wyslac w pioruny na pietro albo na podworko , ja juz miny robilam oczami wywracalam a te mamoooo i mamoooo a ona nic lubie laske w pracy , sympatyczna , mila dziewczyna la e dzisiaj zwyczajnie wyszlam ja tego nie znam , moj syn tego nie praktykowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słodkie brzdace:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewychowane gnojowy :o gowniaki z dracym ryjem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tez tak swoje obsrance wychowujesz? zeby przeszkadzaly doroslym , za moich czasow bylo powiedzenie - dzieci i ryby glosu nie maja i to byla swietosc i wszyscy wyrosli na porzadnych ludzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, ty za to masz poziom... Mamusia cię. pięknie wychowała. Klasa Patolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mam nadzieję że trolujesz. Aż trudno uwierzyć że istnieją takie tępe baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie troluje i uwazam ze dzieci przeszkadzajace dorodlym w rozmowie to szczyt niewychowania , jestem rocznik 75 , kiedys byly priorytety i szacunek , doroslym sie nie przeszkadzalo, nauczycieli szanowalo , ja do dzis klaniam sie w pas jak spotkam juz starowinke moja Pania profesor ze szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.01 widać ze nie wyszedł ci ten reżim na zdrowie bo wydajesz się bardzo niemiła i złośliwa co znaczy ze ze swojego życia jesteś niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zadowolona i to bardzo, co nie zmienia faktu ze metodami wychowawczymi dzisiaj jestem przerazona , jakie pokolenie wyrosnie za 20 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz szacunek że strachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bredzisz dziewczynko , w moimi domu nikt nigdy nas nie bil, nie mielismy kar a jednak wiedzielismy ze jak dorosli rozmawiaja to nie przeszkadzac , ze jak wchodzi nauczyciel to ma byc cisza bo lekcja sie juz zaczela , ze jak starowinka stoi w autobusie to sie miejsca ustepuje itd Dzisiaj jak nauczyciel przychodzi to mu sie smietnik na leb zaklada:o a starszemu nikt nie pomoze bo zombie w telefonie z nosem siedzi , geby nie ma do kogo otworzyc na podworku ale ma 1500 znajomkow na Fb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kim trzeba byc, zeby nazwać dziewczynkę krową??? chyba starą zajechaną chabetą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty bzdury odpowiadasz. Ty nie byłaś u siebie a te dzieciaki tak. Nie jestes nikim ważnym dla tej rodziny a wymagasz nie wiadomo czego. Weź się lepiej nie wypowiadaj patologio totalna bo im więcej piszesz tym większa wiochę pokazujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorka glupia cipo :) uwazac ze dzieci wcinajace sie w slowo doroslym to powinno lanie dostac . Jak do ciebie goscie przychodza to tez poznalam im na glowy nasrac? ? Autorka pisala ze nie byla w gosci tylko z pracy. Czytam ze zrozumieniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorka glupia cipo :) uwazac ze dzieci wcinajace sie w slowo doroslym to powinno lanie dostac . Jak do ciebie goscie przychodza to tez poznalam im na glowy nasrac? ? Autorka pisala ze nie byla w gosci tylko z pracy. Czytam ze zrozumieniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci zachowują się tak, jak je rodzice wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Autorko,mogłas po prostu odezwać się do dzieci,zainteresować swoją osobą i po minucie grzecznie wyprosić. No ale ty nie masz pojęcia jak proste to jest. Prościej ignorowac dzieci i czekać aż same coś zrobią,niedoczekanie. Ja mam odwrotnie co mnie bardzo wkur... ale trudno,dlatego unikam odwiedzin u koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo trzeba być idiotką aby naklepać tyle bachorów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nikomu moje dzieci nie robiły kupy na głowę, oj współczuję jeśli cię to spotkało. Jesteś strasznie wulgarna, współczuję rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, tu akurat nie powinnaś się wypowiadać na temat wychowania, twoje komentarze są tak aroganckie że czytać się nie da. Strasznie patologiczna osoba z ciebie. Wulgarna i odrażająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He a jaka roszczeniowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bredzisz dziewczynko , w moimi domu nikt nigdy nas nie bil, nie mielismy kar a jednak wiedzielismy ze jak dorosli rozmawiaja to nie przeszkadzac , ze jak wchodzi nauczyciel to ma byc cisza bo lekcja sie juz zaczela , ze jak starowinka stoi w autobusie to sie miejsca ustepuje itd Dzisiaj jak nauczyciel przychodzi to mu sie smietnik na leb zakladapechowiec.gif a starszemu nikt nie pomoze bo zombie w telefonie z nosem siedzi , geby nie ma do kogo otworzyc na podworku ale ma 1500 znajomkow na Fb xx Dokladnie !! Zgadzam sie w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host dziś Autorko,mogłas po prostu odezwać się do dzieci,zainteresować swoją osobą i po minucie grzecznie wyprosić. No ale ty nie masz pojęcia jak proste to jest. Prościej ignorowac dzieci i czekać aż same coś zrobią,niedoczekanie. xx Nie , nie mogla. Nie byla na kawce, tylko w celach sluzbowych i to matka powinna utemperowac swoje dzieci. ONE BYLY W PRACY , nie na kawce, mimo ze w domu. Dzieciaki ewidentnie staraly sie zwrocic na siebie uwage, im bardziej autorka je ignorowala , tym bardziej przeszkadzaly. Autorka nie byla zobowiazana zabawiac dzieci, ona byla w pracy. Matka powinna je wyprosic z pokoju i tyle. Nie cierpie takich bachoroow, ktore mysla ze sa najwazniejsze i wszyscy co przyjda do domu powinny sie nimi zajmowac choc przez chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Jakto nie mogła? Czy w tym domu był jakiś zakaz odzywania się do dzieci? Sytuacja ewidentnie temu przeczy,gdyż dzieci w żaden sposób nie trzymały dystansu przed obcą osobą,a więc były gotowe na przywołanie do porządku,była taka możliwość! Nie miała zabawiać dzieci tylko się do nich odezwać,bo one tam mieszkały tak samo jak ich matka! Mało tego! Matka która im na to pozwoliła na pewno jest miłą otwartą osobą ,więc tym bardziej była szansa załatwić sprawę na spokojnie i pokojowo,bez nerwów. Oburzenie autorki wskazuje tylko na to że nienawidzi dzieci. A skoro tak,to niech powie wprost o co chodzi i może załatwiać sprawy służbowe. A może ta kobieta o tym wiedziała i specjalni chciała wkur..ć autorkę,żeby popsuć spotkanie służbowe? hehe, na to właśnie wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×