Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak radzić sobie z samotnością?

Polecane posty

Gość gość 14 12
Niekoniecznie do grobowej deski, ale tak najczęściej ludzie się poznają, od tego jest młodość. U mnie to nie kwestia szczęścia, tylko zbyt skryta osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam tylko takie małżeństwa, właśnie jak poznały się w wieku 16-23 lata. Z takich późniejszych związków znam tylko 1, a z tych wczesnych całą masę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie faceci się bali by im ta młódka nie zwiała,stąd te szybkie oswiadczyny i ślub w młodym wieku:) Faceci mają sporo konkurencji stąd też jak złapia młoda łanię to już jej z sideł nie wypuszczą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 14 21
A może naprawdę byli zakochani? Kobieta ma niestety gorzej, bo dużo szybciej traci na atrakcyjności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie były szybkie oświadczyny, tylko po kilku latach. Oni po prostu w młodym wieku się poznali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety,ale ani mężczyzna,ani związek ani inni ludzie nie są gwarancją szczęścia . Nikt ci nie zagwarantuje,że będzie ci dobrze,bo tobie źle ze sobą sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 14 39
To prawda, ale jeśli marzę o dzieciach i mężu, wiec siłą rzeczy druga osoba da mi szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie da. Nie da ponieważ upatrujesz szczęścia i zadowolenia w innych. Oni mają sprawić że twóje życie nie będzie samotne i będzie znosniejsze. Nie od tego są i nie dadzą ci tego. Nie będziesz szczęśliwa ,bo upatrujesz tego szczęścia w kimś i chcesz dostać to od kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś młoda a marudzisz jak stara baba ze wsi, która tylko na śmierć czeka. ludzie poznają się i zakochują w sobie w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że w różnym wieku się poznają, tylko łatwiej poznać kogoś jak się jest młodszym. Z wiekiem szanse maleją, taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 15 18
Bo w tym wypadku chodzi o marzenie o rodzinie, więc normalne że do tego potrzebny jest facet. Jestem pewna, że gdybym go miała, to byłabym szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 15 18
To co sprawi, że będę szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jeszcze macie zamiaru lamentowac? A jak jeszcze z pare lat bedziecie samotni? Ja jestem dluugo singielka i tez marzylam o milosci ale wyszlo jak u wielu z was, poddalam sie. Nie ma sie zbyt wplywu aby ktos chcial z nami byc,kochac.Szkoda czasu na uzalanie sie, trzeba miec znalezc sobie rozrywki,hobby I realne cele w zyciu. Np. zarobic na wlasne mieszkanie, samochod, szukanie lepiej platnej pracy, praca dodatkowa, moze charytatywnie pare godzin, szukac inspiracji na wlasne biznes, odwiedzic znajomych za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 17 52
My tylko rozmawiamy. Masz rację, że jak nie można kogoś mieć, to trzeba się z tym pogodzić i znaleźć inny cel, niemniej i tak mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WqrwionyWILK
Co to w ogole za pie*dolenie o tej mlodosci? Oczywiscie bez urazy dla autorki. 27 lat to nie jest starość, ale wiek na tyle odpowiedni by właśnie porzucić lekkoduszne życie i zacząć myśleć na poważnie o swoim życiu. Kim wy ku*wa jesteście by wartościować czyjeś wewnętrzne dramaty? Część osób która to pisze to jest albo niespełna rozumu albo założenie rodziny nie jest dla niej priorytetowe LUB taką rodzinę już posiada, bo założyła ją jeszcze wcześniej niż autorka. Skoro człowiek człowiekowi rzekomo jest potrzebny to chyba oczywiste, że ten, który jest samotny może odczuwać dyskomfort braku kogoś kto wiernie trwałby u jego boku, a nie był tylko przelotem BO MUSI SIĘ SPIESZYĆ DO WŁASNEJ RODZINY I NIE MA NA CIEBIE CZASU XD Autorko, pierwsza rzecz jest taka, że jak chcesz kogoś poznać, a w twoim otoczeniu jeszcze nikt na tyle atrakcyjny się dla ciebie nie pojawił to trzeba poznać nowych ludzi, najlepiej spoza tego otoczenia - co jest jednak oczywistością. Może to być portal randkowy czy zwykła aplikacja na telefon, w której nie musisz po pierwszym HEJ MAŁA brać w ciemno i czuć się zobowiązana do czegokolwiek. Po prostu w relacjach damsko-męskich nie nastawiaj się od razu na związek i każdego faceta nie traktuj jako potencjalnego kandydata. Lepiej i łatwiej Ci będzie poznawać tych ludzi na razie będąc najwyżej w relacji koleżeńskiej. Żeby nie czuć się przygnębioną z powodu osamotnienia wynajduj sobie różne zajęcia, którym w pewnym sensie się oddasz i polubisz ten okres bycia przynajmniej na razie samą. Jeśli to będą proste wyjścia nawet do parku, ulubionej kawiarenki jest szansa, że kogoś poznasz. Nie chodzi o ten idealny traf, w którym WASZE SPOJRZENIA SIĘ ZETKNĄ I OBOJE BĘDZIECIE POKARANI STRZAŁĄ AMORA tylko będziecie przychodzić regularnie tam od jakiegoś czasu, ludzie przyzwyczajają się do miejsc i nawet pewnego rodzaju obcych osób tzw 'znajomej gęby' i mają śmiałość zagadać do siebie. Poza tym możesz poznać choćby fajną dziewczynę, która będzie dla ciebie tylko koleżanką, ale zaprosi cię gdzieś gdzie będziesz mieć możliwość poznania większe grono ludzi. Zainteresuj się przy okazji czymś fajnym, jakąś wspinaczką, czymkolwiek gdzie będziesz znów obfitować w kolejne możliwości. Zastanów się nad tym jakie fajne miejsca są gdzie możesz się wybrać nawet sama, a potem czy jesteś zadowolona z tego jaka jesteś/kim jesteś. Nie wiem, może się ukrywasz i boisz się wyłamać i być sobą? Chodzi mi o to, że jeśli masz ochotę coś zrobić albo coś nawet włożyć na siebie to zrób to i nie przejmuj się tym, że AAA NIE WYPADA, TROCHĘ WSTYD albo nie wiem co. Jeśli cię to wyraża to jak najbardziej śmiało, zawsze ta druga osoba będzie miała punkt zaczepu. Dla przykładu: na koncertach łatwiej jest kogoś poznać, bo coś cię łączy z tymi ludźmi. GUST MUZYCZNY. Na koniec mojego wywodu mam dla ciebie jeszcze radę. Jak wychodzisz gdzieś sama, a właśnie nie ze znajomymi to teoretycznie masz większą szansę na poznanie kogoś niż w grupie. Bo ktoś kto również przyszedł sam nie ma śmiałości przerywać sielanki dobrym znajomym, którzy przyszli tam razem więc nikt nawet nie zwróci prawie na ciebie uwagi. Faceci to trochę takie... miękkie ci*ki i w grupie są cwaniakami, ale żeby zagadać do dziewczyny, która im wpadła w oko to przeżywają gorszy dramat niż w Hamlecie. Pojedyncze akty odwagi są przeważnie wtedy kiedy kumple z nich nie śmieszkują, a owa dziewczyna nie jest z KUMPELKAMI które śmieszkowałyby z niego na dokładkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 18 01
Dziękuję za ten wpis, bo widać że rozumiesz dlaczego jestem tym załamana. Te rady są fajne, po prostu muszę szukać nowych osób spoza mojego otoczenia. Wspominałam, że mogę na trochę jechać do Londynu i chyba z tego skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WqrwionyWILK
Jeśli z różnych względów wręcz musisz tam jechać to jest to dobra opcja, aczkolwiek zawsze dobrze jest umieć odnaleźć się w sytuacji, która jest tu i teraz. Nie ma co czekać "na ten lepszy okres" albo "zrobię to, ale za 3 miesiące", tylko powoli zaczynaj teraz, bo w jakiś sposób musisz się i tak przestawić na pewne zmiany i je wewnętrzne przemielić. Na pocieszenie dodam ci jeszcze, że to że jeszcze nie masz stałego partnera jest nawet plusem. Zakładając, że będziesz celować w facetów w przedziale 25-35 dla przykładu oczywiście jest większa szansa, że wyrosną ze swojego wrodzonego popie*dolenia i przestaną być niedorozwojami emocjonalnymi. Wyjdą w końcu z tej obłudy że kumpel z którymi chodzą na PIFFFFKO nie jest priorytetowy, bo w końcu życie złapało ich za d**e i czas wynieść się od mamusi i się usamodzielnić. Oczywiście dążę do tego, że NIESTETY faceci powiedzmy tak do 25 roku życia mają g****o w głowie, a czasem jeszcze dalej. Nie wiążąc się wcześniej na stałe z jakimś przygłupem zaoszczędziłaś sobie przykrych doświadczeń i wojen, beznadziejnych pojedynków jak TY czy IMPREZKA. W pewnym wieku dociera do nich, że ten najlepszy kumpel do browarka wcale nie jest taki wspaniały jak się im wydawało, też pourywają mu się kontakty i zrozumie, że to nie jest wieczne i trzeba zacząć myśleć poważniej. Młodzi faceci myślą, że są bogami, 'jak nie ta, to inna', 'miałem super dziewczynę, ale no wiesz ograniczała mi imprezki to zerwałem" i myślą, ze zawsze bedzie sie do nich los usmiechac i beda mieć zawsze bajere i beda przebierac w co lepszych dziewczynach, a potem latka lecą, życie w d**e zawieje i drastycznie nawet zmieniają priorytety byle żeby jakaś się nimi zainteresowała, była wierna i nie było z nią walki na noże w ciągu dnia to są gotowi nawet chętnie wejść pod pantofel. Naprawdę, NIC NIE STRACIŁAŚ XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam okazję przez jakiś czas pozwiedzać Londyn i przy okazji poznać ludzi. Mówisz, że faceci potem mądrzeją i myślą inaczej, fajnie tylko nie tak łatwo trafić na wolnego w wieku 25+.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie twój problem , nic nie warto,bo niełatwo. No,niełatwo,ale samo się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WqrwionyWILK
Nie możesz ograniczać się do takiego myślenia, że większość facetów w tym wieku jest zajęta i trzeba ich brać póki są młodzi i nikt nie zdołał ich jeszcze wyrwać. Wolny facet po 25 roku życia to bardzo niska aspiracja, jak najbardziej możliwa do spełnienia. Schody się zaczynają żeby był np miał 25 lat, szczery, miał poukładane w głowie, wierny czy po prostu ogólnie mówiąc był dobrym partnerem do życia. Ale to też jest możliwe, chyba że ma się skrajnie wygórowane wymagania, jednocześnie niewiele dając w zamian, ale nie o tym. Niestety, ale związki nie są wieczne, nawet małżeństwa. W tym roku jeszcze jest zajęty, a za rok już może być zupełnie wolny i że tak się wyrażę "do wzięcia" bo dawne sprawy się za nim zamkną. To, że uda się kogoś znaleźć nie znaczy też jednocześnie, że zostanie z tobą już na zawsze, różnie może się trafić tak naprawdę. Na razie głowy sobie nie zawracaj takimi rzeczami i nie zniechęcaj się niepotrzebnie, bo na razie musisz bardziej wyjść do ludzi, poznać kogoś nowego, spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, nukt nie gwarantuje że związek będzie do gtobowej deski, ja to wiem. Z tymi wolnymi facetami, to miałam na myśli jedynie swoje otoczenie, a nie cała Polskę. Dlatego też chcę się choć na trochę stąd wyrwać, by zobaczyć trochę świata, poznać nowych ludzi, nabrać dystansu do pewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj samotna skąd jesteś ? Chcesz mój adres mailowy albo numer telefonu . Jesli nie to faktycznie nie masz problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×