Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiur88

Mamusie listopad 2017 cz.2 ;)

Polecane posty

Gość gość kasiur88
Basiu ja bralam z powodu tej nerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
1. Roznie. Jesli poprzednia noc byla ciezka i malo spalam, to na kolejna zabieram mala do lozka do nas, bo wtedy troszke dluzej spi. 2. Przewaznie usypiala przy butelce, ostatnio jest bardziej aktywna i nie zasypia od razu (w nocy przy butli zasypia), kiedy jest zmeczona to klade ja przy sobie i usypia. 3. Do hipermarketu kiedy po cos na chwile wejdziemy, a tak to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Spi glownie w nami w lozku, w ciagu dnia w wozku lub kołysce, w łozeczku nigdy nie spał. 2. Zasyspia przy piersi lub usypiany, sam zasnał kilka razy wymeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3. Nie zabieram, bo jest zbyt rozdarty zebym mogla cos sprawnie zalatwic a jakos krepuje mnie karmienie piersia w miejscu w ktorym nie ma spokoju. Poza tym nie jest szczepiony, jesli nie jestem zmuszona to zostawiam z kims w domu. Chyba wypadam najgorzej jako matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba potwierdza sie, ze jestem beznadziejna matka... Znow musialam meczyc dziecko czopkiem, bo wył w nieboglosy. Udalo sie. Ale mimo tego ze zmienialam po 12 kup dziennie, czasem odkladajac kanapke na bok, zero problemu, teraz nie moge. Zwymiotowałam, bo to tak cuchnące, chore kupy, że nie dalam rady. Wszyscy komentuja co ze mnie za matka. Taka. Zle mi z tym, bo nie brzydze sie swojego dziecka, biedny cierpi, ale od miesiaca kiedy zalatwia sie raz na tydzien lub rzadziej to nie moge, musialam prosic o pomoc moja mame, bo czułam ze tak sie stanie. A dzis sie to potwierdziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 normalnie glupoty gadasz!!! Jaka beznadziejna matka?! Jakbym Cie miala pod reka to bys po tylku dostala ;P Jak Adas nie robil kilka dni kupy i w koncu sie pojawila to tez mialam odruch wymiotny wiadomo wiecej amoniaku i ogolnie jest taka "przelezana"...no trudno bywa i tak ale zeby zaraz ze beznadziejna matka?? Moze sprobuj ten lactolosum u nas po 2 dniach stosowania 2razy kupka (w nocy z nd.na pn) i dzisiaj tez bez zadnych problemow sie zalatwil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz poczekam na jutrzejsza wizyte, jesli znow uslysze ze mam odstawic piers i dac butle bez zadnych badan, to sprobuje tak jak mowisz. Znalazlam na hafija post o kupach, naogladałam ske, wiec wiem, ze wizualnie nie odbiega od zdjec dzieci kp. Ale jest przy tym taki ból, ze mam ochote wyc razem z nim. Niech to juz sie skonczy, bo mialam sie przespac chwile zeby miec sile na noc, ale juz slysze ze placze w pokoju obok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
1003 nie jesteś beznadziejną matką... to ja nią jestem... 1. Śpi z nami w łóżku od czasu pierwszej kolki, czyli dość wcześnie. 2. Raz zdarzyło się jej samej usnąć, jak ją wsadziłam w rożek i do bujaka i włączyłam szum. Jak nie zaśnie przy butli, to muszę lulać na wszystkie sposoby. Często jak odłożę budzi się od razu, a jak nie to po 5 min. Tak jak dzisiejszy dzień, przespała może łącznie pół godz. Teraz mąż ją już wziął i śpi u niego na rękach, nawet nie próbuje odłożyć. 3. Jeździ z nami wszędzie, bo nie mamy z kim zostawić. Też nie ma żadnej szczepionki. Dzisiaj mieliśmy jechać, ale zamknęli nam drogę. Napadało tyle śniegu, że jest zagrożenie lawinowe. Karolina gratuluję :* też powoli się uczę bycia mamą, ale średnio mi to idzie ;P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
Gosc1003 co ty opowiadasz?! I co pieprza ludzie ktorzy nazywaja cie zla matka? To jasne, ze po tak dlugim czasie nie robienia, wszystko sie nagromadzilo i kupka jest konkretna. Jesli mi ktos chocby w zartach mowi (ktos czyt. maz) zwracajac sie do malej ale przy mnie, ze "tata ci poczyta, bo mama nie czyta" itp. to mnie trafia szlag na wstepie i odbijam pileczke i mowie ze " mama wstaje w nocy do ciebie, bo tata nie slyszy nawet kiedy placzesz". Zarty zartami, ale jakikolwiek tekst chocby lekko podwazajacy to jakimi jestesmy mamami jest ponizej pasa. To my wstajemy w nocy, opiekujemy sie praktycznie 24/7 maluszkami, a jak juz tatusiowie, babcie itp. zajma sie maluszkami na chwile, to dlatego bo musimy wyprac, posprzatac itp. Mnie ostatnio tesciowa wkurzyla, bo mala plakala na jej rekach (ze zmeczenia), podeszlam i zabralam ja a jak odchodzilam to mowi: u ciebie sie uspokoi? Nosz ku**a mac! Jestem jej mama przeciez!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
Ja słyszałam jak teściowa mówiła do małego jak płakał "Boli cię brzuszek, bo twoja matka znowu się czegoś nażarła". Myślała, że nie słyszę, a może specjalnie to powiedziała... :) U mnie: 1. Śpi sam do 3.00 O 3 wpada w ryk z kolki i wtedy reszte nocy "śpimy razem"... 2. Od niedawna usypia sam. Może komuś przyda się ten patent, ale do łóżeczka włożyliśmy taki milutki kocyk z home&you i uformowaliśmy z niego kokon. Mały się do niego tula i od razu sam usypia. Byliśmy w szoku. Wcześniej przy odkładaniu płakał. Po prostu pościel była zimna, a łóżeczko zbyt wielkie. 3. Wbiegałam szybko po sprawunki jak nie było wyjścia i zastanawiam się od kiedy można normalnie bez stersu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
Fenyloetyloaminka super patent! Wyprobujemy :) mala dostala koc, jest spory ale nie zajmuje duzo miejsca no i jest milusi. Dziewczyny, a kiedy zabieracie maluchy na zakupy, to one nie spia wam w wozku? Maja spi w samochodzie, wychodzac do sklepu wpinamy siedzonko w stelaz wozka i idziemy po zakupy. Ona w tym czasie caly czas spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
Ile waza wasze dzieci i jaki rozmiar pampersow kupujecie? My uzywamy "2", niedlugo skonczy sie paczka, mysle czy nie kupic "3", bo wydaje mi sie ze te robia sie male... Mala wazy pewnie juz 5kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Ja nie mam pojecia ile Adas wazy chce w piatek isc do lelarza po skierowanie na posiew i usg to dopiero go zwarza :) w czwartek przed swietami mial 4.6 wiec 5 pewnie przekroczyl a co do pampkow to ja mam zaczeta paczke 2 i jeszcze 100szt karton :/ dopoki sie miesci to bedzie na 2 ale na noc chyba 3bede zakladac :) piekna noc za nami ale tez sporo mm wypil wieczorem i w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
U nas jest około 5.5 kg. +2 kg w 6 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Córka ma 10 i pół tygodnia i waży 6 kg, przybrała ostatnio 1,5 kg w 3 tygodnie... mam jeszcze parę dwujek... z 10 pieluszek... to staram się je zużyć w międzyczasie, a tak to już 3 kupuje ;* i baby dry, te drugie są straszne dla mnie ;) nie nadążam ich zmieniać ;) moja Misia wogole nie chce spać... wczoraj może łącznie przespała godzinę w ciągu całego dnia... dzisiaj widzę nie będzie lepiej... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lucyna napisała "a tak to już 3 kupuje ;* i baby dry, te drugie są straszne dla mnie oczko.gif nie nadążam ich zmieniać oczko.gif" Lucynko, bo to dla dzidzi ma być:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
'te drugie', w sensie 'pampers premium' mi chodziło... masz jeszcze jakieś trafne spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jestesmy od swiat na trojkach, tez przekroczone 6 kg, wieczorem napisze ile dokladnie. 2 paki po 80 sztuk mi zostały. Ale zauwazylam ze wieksze pieluszki sa czesciej przesikane bokiem. W koncu maja przedzial 6-11 kg, wiec sa dosc spore. Wczoraj znalazlam jakas 2 i zalozyłam, tez dała rade. Kaszel i katar w nocy nie dał spac Małemu. Myslicie ze pediatra gastroenetrolog oslucha mi dziecko, czy raczej to nie jego działka? Bo nie wiem czy zapisywac go do lekarza, czy dzis zalatwie i jedno o drugie... Podobno lekarka do ktorej idziemy to dobry specjalista z Centrum Zdrowia Dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po wizycie, podobno to wsciekle kolki i tyle. Maly od darcia sie ma przepukline w tym wywalonym pępuszku, do tego rozstep miesni prostych brzucha ktory podobno jest rozlany. Jest bardzo zagazowany. Dostalismy debridat na refluks i zyczenia cierpliwosci. Kupy przy KP moga byc raz na 3 tygodnie. Jak wyje i cierpi to czopek raz w tygodniu glicerynowy albo rurka Windi. I tyle. Wiec bedziemy czekac na poprawe... Mamy skonczone 11 tygodni, 6150g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaNova
Dziewczyny, bylyscie na pierwszej wizycie u ginekologa po porodzie? Ja bylam wczoraj, zrobil USG i cytologie. I w sumie teraz nie wiem kiedy isc na kolejna wizyte. Za pol roku? Na taki okres czasu przepisal mi tabletki antykoncepcyjne. Nie mowil kiedy kolejna wizyta, wiec moze faktycznie wtedy kiedy bede potrzebowala recepte na nowe? Po USG, kiedy ocenil ze wszystko dobrze, powiedzial puszczajac oko, zeby nacieszyc sie dzidziusiem i przyjsc do niego z kolejna ciaza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2017
Ja byłam na wizycie juz 2 tyg temu. Na razie nie zdecydowałam sie na antykoncepcje, bo nie ma takiej potrzeby, skoro i tak nic sie nie robi. Powiedzcie jak tam Wasze relacje z mezami po narodzinach dziecka? Zmienily sie na lepsze czy gorsze? Bo u mnie na gorsze. O czasie dla siebie nie ma mowy. Ja zajmuje sie dzieckiem, Maz po pracy tylko na chwile sie nim zajmie i albo tv oglada albo tel. W kapieli mi pomaga tyle co wody do wanienki naleje i przytrzyma go w waniennce. W nocy nawet nie wstaje. Nie przytulamy sie, nie ma buzi na powitanie i na dobranoc. Jak pojde tam do drugiego pokoju to on woli w tel siedziec. Rozmawiamy tylko tyle co trzeba, o dziecku, zakupu, rachunki i dosc. Kazdy teraz w innym swiecie, ja z malym, on praca. Jeszcze wxzoraj zapytalam czy zrobi gofry na kolacje to odpowiedział "zebym tyle nie zarła, bo gruby brzuch mi sie zrobił i sporo przytyłam". Od wczoraj nie odzywam sie do niego. Tylko tyle jezeli chodzi o malego. Ja dzis z malym do lekarza ide bo oczko mu ropieje. A coraZ gorzej jest. Rano mu tak zaropialo ze nie mogl otworzyc. W dodatku lzawi tylko z jednego oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Dziewczyny Aluś ma bioderka zdrowe:-) po południu szczepienia:o A tak poza tym to wyobraźcie sobie że u nas w mieście do kardiologa że skierowaniem w trybie pilnym mogę się dostać w 2020roku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2017
To faktycznie dlugo. A moze w sasiednim miescie bedzie szybciej, sprobuj gdzie indziej. Basia a Ty szczepisz 6w1 czy na nfz? Daj znac jak Alus zniosl szczepienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Mamusiu, szczepie na nfz. To nie chodzi o to że szkoda mi pieniędzy bo na zdrowiu się nie oszczędza ale nasza pediatra zawsze przy każdym dziecku mówiła że jeśli dziecko jest zdrowe i silne to naprawdę nie ma potrzeby szczepień dodatkowych, oczywiście to nie jest prosta decyzja i różnie się myśli ale ufam pediatrze która ma już 30 lat praktyki i ciągle się uczy:-) Aluś ma dużą wysypkę na pysiach, pod szyjka i na główce a do tego okropną ciemieniuche:-( ktoś by pomyślał że go zaniedbuje ale to nie prawda, martwię się czy to nie przez lek na nadciśnienie ale wszyscy lekarze mówią że jest bezpieczny przy karmieniu. Może to melisa bo pijam na nerwy. U mnie z nerwami coraz lepiej, tylko się denerwuje tym USG jamy brzusznej. Mam tak że gdy mam zrobić jakieś badania to już widzę czarny scenariusz i bardzo się denerwuje:-( jeszcze gniecie mnie w lewym boku, coś jak skurcz co ciekawe od momentu kiedy dostałam skierowanie na to USG:-) zresztą co ma być to będzie. Aluś uśmiecha się szeroko do mnie i odpowiada uśmiechem na nasze uśmiechy:-) i ciągle słyszę "a gii, a gii" normalnie najpiękniejsza muzyka dla mnie uszu:-) wczoraj Ali wytargał Gabusię za włosy i widziałam że ją to boli ale mimo wszystko ucałowała go i przytuliła moja myszka kochana a Fikus codziennie opowiada Alusiowi o przedszkolu:-) niedługo będzie w przedszkolu dzień babci i dziadka i mój Filipek dostał rolę kurki w przedstawieniu i strasznie to przeżywa:-) Mam nadzieję że nie zawracam du/py ale potrzebowałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamusia
Basiu - super, że już lepiej sie czujesz...Ja uwielbiam Cię czytać, wiec pisz jak najwięcej. Tak w ogóle to jestem mamą z września, ale od początku jakoś tak nie wiem dlaczego czytałam Wasz wątek i tak już zostało. Bardzo fajną macie atmosferę. Pozdrawiam Was wszystkie:-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Ja jeszcze na wizycie nie bylam :/ ciagle to odkladalam a to z powodu Adasia a to Kuba byl chory a to swieta...musze zaraz zadzwonic bo znowu cos wypadnie :) mama2017 u mnie nic sie nie zmienilo sa buziaki przytulanie tata duzo pomaga przy malym w gotowaniu i innych obowiązkach w domu :) a ja wczoraj poszalalam pojechalam i zaliczkowalam wczasy w grecji :D meza postawilam przed faktem dokonanym takze lecimy du/pki wygrzewac tylko zastanawia mnie kwestia wozka...Leciala moze ktoras z 9msc dzieckiem??Basiu sprobuj posmarowac linomagiem :) Adas dostal tez wysypki przed chrzcinami w piatek posmarowalam kilka razy i wszystko ladnie zniklo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Karolina Też byłam już na wizycie u ginekologa ;) mi powiedziała, że wszystko ok, że zaprasza na wizytę za rok, chyba że coś by się działo. Mama2017 my z mężem też mamy mniej czasu dla siebie... wiadomo... ale często mówimy sobie, że za sobą tęsknimy, że potrzebujemy się przytulić, że damy radę, że to przetrwamy, że bedzie tylko lepiej. Czasem też żartujemy sobie: po co nam to było... ;P wiadomo też mi sie zdarzy mieć gorszy dzień i pomimo tego, że mąż się stara coś tam pomarudzić i popłakać ;) jedno co mogę Ci powiedzieć: porozmawiaj z nim szczerze i powiedz co czujesz, on może też nie wie czego od niego oczekujesz, że tęsknisz, że chcesz by z Tobą cieszył się tym dzieckiem, żeby też trochę poświęcił mu uwagi, bo jej potrzebuje. Będzie dobrze. Basiu miło, że w końcu dzielisz się z nami radościami ;) myśl pozytywnie ;* nie myśl o tym co boli, czasem dużo wyobraźnia nam dopowiada ;* łatwo powiedzieć... ja też jestem mocno nerwowa... Basiu nie miałam już mojego mleczka... i palę teraz jak głupia... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Lucynko ja karmie i nie palę ale teraz są momenty że kusi więc doskonale Cię rozumiem. Wrześniowa mamo dziękuję za miłe słowa:--) wszystkim wam dziękuje. Spróbuję linomagiem:-) tym zielonym? Aluś chyba przeczuwa że dziś szczepienia:-) nerwowy jest strasznie i grymasi jak nie on:-) oj będzie płakusiać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Tak zielonym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Chodziło mi, że pomimo mąż się stara, to zdarza mi się pomarudzić, gdy mam gorszy dzień ... ;) Kasiur też mi sie marzy wycieczka, ale do Portugalii ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×