Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ona_czarna

Relacja między mną a bratem mojego chłopaka

Polecane posty

Mam 21 lat, studiuję pedagogikę. Mam chłopaka w swoim wieku, znamy się od 3 lat. Marek to dobry chłopak, ale ostatnio zrobił się strasznym szpanerem, nie ma między nami rozmów za to bardzo liczy się dla niego seks. Interesują go tylko kumple, jego rozwój a ja jestem, ale mam wrażenie, że po prostu przyzwyczaił się do mnie i jest mu tak wygodnie. Jestem mu potrzebna tylko do seksu i to co raz bardziej wymyślnego. Oczywiście próbowałam rozmawiać, ale to i tak nic nie daje , więc już się poddałam. Marek ma 33 letniego brata. Maciek samotnie wychowuje 4 letnią córkę, ponieważ jego żona umarła 3 lata temu i obecnie nie jest w żadnym związku. Tak się złożyło, że po uczelni pomagam Maćkowi w opiece nad małą. Jestem jej nianią. Mała bardzo się do mnie przyzwyczaiła bo przychodzę do nich od 1,5 roku. Na początku miałam jej ojca za buca, za zadufanego brata mojego chłopaka, denerwował mnie do tego stopnia, że chciałam odejść, ale zostałam dla małej. Ale z drugiej strony rozumiem, że miał żal do całego świata po stracie żony. Nasze rozmowy ograniczała się do wymiany kilu zdań na temat jego córki i dobrze, nie lubiłam go. Pewnego dnia miałam iść do małej, więc po uczelni wpadłam tylko na chwilę do mieszkania, żeby się umyć po całym dniu. Był tam mój chłopak i od razu wszedł do mnie pod prysznic, zaczął się do mnie dobierać a ja błagałam go, żeby przestał bo nie mam ochoty. Ostatecznie siłą wypchnęłam do za drzwi. Była to kolejna taka sytuacja, więc poszłam do małej cała zapłakana. Zauważył to Maciek, ten zadufany gość od zaniepokoił się i zapytał co się stało. Wstydziłam się powiedzieć co dokładnie się stało. Maciek może nie jest jakiś bardzo przystojny, ale zawsze peszył mnie i pod czas rozmów nie patrzyłam mu w oczy. Powiedziałam tylko, że nie układa mi się z Markiem, ona zrobił herbaty i mnie wysłuchał. Wtedy doznałam olśnienia, okazało się, że jest bardzo empatycznym facetem, który naprawdę potrafi słuchać i coś doradzić. Zawsze podchodzi tak realnie i szczerze do sprawy. Od tamtego czasu zaczęliśmy dużo rozmawiać o książkach, życiu, muzyce, czyli o tym, o czym nie rozmawiałam z moim chłopakiem. Bardzo ceniłam sobie nasze relację, ona też zaczął się otwierać otwierać przede mną . Pocieszał mnie mówił, że Marek musi się wyszumieć, że on też była taki w jego wieku. Jednak między mną a Markiem było tylko gorzej, ja mówiłam prosiłam a on nic. Miałam dość. Pewnego razu byłam u Maćka. Mała zasnęła a my jeszcze rozmawialiśmy, tego dnia Maciek był smutny. Do tej pory to głównie ja mu się żaliłam, ale tego dni było odwrotnie. Pamiętam jak dziś, że w pewnym monecie zdjął okulary, które zawsze nosił, poczułam się jakoś dziwnie, jakby coś odsłonił przede mną. Miał jakieś przeszklone oczy. Powiedział wtedy, że czuje się bardzo samotny, brakuje mu kobiety do której może się przytulić, pożartować, obejrzeć razem film. Zrobiło mi się głupio, kiedy powiedział "w związku nie chodzi tylko o seks, ale i tego mi brakuje". Jak wychodziłam tego wieczoru bardzo mnie przepraszał, że był zbyt otwarty a potem przytulił mnie od tak. Potem był dla mnie jakiś inny... oddalił się od mnie, czasem był aroganci, ale kurcze z drugiej strony jakoś tak dziwnie na mnie patrzył. Kiedyś rzucił nawet, że "ten gówniarz nie zasługuję na mnie bo jestem bardzo dojrzała jak na swój wiek" Owszem sporo przeżyłam jako nastolatka, choroba mamy, babci itp. On o tym wiedział. Marek też, ale Marek nie rozumiał. Czasami układa nam się Markiem i kiedyś przyszłam do małej owinięta apaszką z pod której wystawały mi malinki. Było mi bardzo wstyd. Oczywiście Maciek to zauważył i zakpił ze mnie "widzę, że zabawa się udała" i już nic więcej nie mówił do końca dnia. Mi było bardzo przykro. Był także świadkiem moich kłótni z Markiem i mojego smutku. Chociaż i ja nie byłam bez winy. Dwa dni temu kiedy on pracował przy laptopie ja przeczytałam małej bajkę na dobranoc i zbierałam się do wyjścia. On zaczął zagadywać do mnie, aż niespodziewanie mocno mnie przytulił i pocałował w policzek, ale jakoś tak namiętnie. Od zapachu jego perfum zakręciło mi się w głowie. Staliśmy tak długo razem. Kiedy wróciłam do domu, dostałam od niego wiadomość. "Patrycja musimy o czymś pogadać jak przyjdziesz". Przychodzę do nich w poniedziałek. Marek teraz leży przed TV i ma mnie w nosie. Jestem zagubiona, nie wiem co robić, nie wiem o czym on chce pogadać. Co mam robić? Pomóżcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×