Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego jak gada ktoś w kółko o niemowlęciu to pogarda, a o pracy to już ok?!

Polecane posty

Gość gość
"O czym mają gadać, skoro to jest (przynajmniuej przez pierwszy rok lub dwa, gdy siedzi sie w domu z dzieckiem) całe ich życie?" Autorka w pierwszym zdaniu odpowiedziała sobie sama na własny temat... Nie dziwię się, że spotyka się to z pogardą, tak samo jak ciągłe gadanie o pracy. Sorry, ale kobiety z niską samooceną wałkują te tematy i oceniają siebie tylko i wyłącznie przez role jaką w danej chwili pełnią, a nie przez swój własny zdrowy obraz siebie. Zadaj takiej pytanie, jaką jest osobą to po dłuższym zastanowieniu jedna odpowie w pierwszej kolejności, że jest MATKĄ a ta druga jest np. KSIĘGOWĄ. Dlatego uważam, że autorka sama sobie odpowiedziała, że cały świat tych kobiet jest mocno ograniczony do jednej roli i zdominowany, a to własnej samoświadomości i rozwojowi nie sprzyja... Stąd też potoczne zjawisko zwane "odmóżdżeniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest problem bab, które nie mają swoich pasji. Praca-dom. 90 proc kafeterianek taka jest. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś w tym jest,kim jesteś człowieku? matką,kim jesteś człowieku ? nauczycielką ,,ja jestem turystą na planecie ziemia patrzę z odpowiedniej perspektywy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak wyobraźni u matek i pracownic... można pogadać o seksie, filmach, książkach, podróżach, a nawet o filozofii i sensie istnienia w duchu np.allenowskim. ;) Tematów od cholery macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23, masz niestety racje. Ja jeszcze sluchalam opowieści ZE SZCZEGOLAMI jak najlepiej jest splodzic dziecko, i to nie od jakiejs najblizszej przyjaciolki, ale od zony dobrego kolegi mojego meza. Wtedy gdy mi to mowila, to widzialam ją może piaty raz w zyciu... to dopiero zenada, mowe mi odebrało, ale ta baba wogole nie zauwazyla ze wszyscy nagle zamikli zazenowani (bylo tam z 10 osob). Co to wogole sie porobilo, ze ludzie uzurpuja sobie prawo do pouczania i wpieprzania sie komus w intymne sprawy. Nigdy nie prosilam o TAKIE porady, bardzo rzadko wogole mowie o swoim zyciu osobistym czy rodzinnym, bo ludzie to odbieraja jako sygnal do doradzania i MEGA MNIE TO WKURZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie np temat dzieci ogolnie nie interesuje, ale gdy ktos opowie w ciekawy sposob mieszajac z innymi tematami- poslucham. Kolejne sprawa- niektore kobiety nie rozmawiaja tylko wyglaszaja monolog o swoim Brajanku, to co druga strona ma do powiedzenia ich nie interesuje. I dlatego tez takie 'madki' nie dogadaja sie miedzy soba- bo kazda chce mowic, zadna sluchac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Te bezdzietna są zazdrosna i tyle. xxx Te dzietne są zazdrosne i tyle. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie moge sluchac matek, ktore stracily osobowosc, staly sie zupelnie bezbarwne, tylko dziecko, dziecko, dziecko i nic wiecej, ona juz nie wiedza co lubia nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepszy tekst jaki pojawił się na kafeterii brzmiał Nie mam dzieci bo mi to przeszkodzi w spontanicznej wycieczce na Jamajke. xxx Chyba nie zrozumiałaś tamtej wypowiedzi :-) Zdecydowanie nie zrozumiałaś tamtej wypowiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja uważam, że gadanie w towarzystwie o pracy czy dziecku to taka sama porażka. Nuuudy dla nuuudziarzy. ziewanie.gif xxx Dla mnie gadanie o dziecku i gadanie o pracy może być bardzo ciekawe. Zależy kto i jak o tym opowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o seksie to nie ,byłam przy takiej rozmowie 15 bab,wiek różny,można było się dowiedzieć co która robi mężowi chłopakowi ,która robi loda która się brzydzi,to było baaardzo żenujące:-) jeśli ktoś gada o seksie dla mnie staje się mułem ,jeśli chodzi o seks to działam , nie opowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jest problem bab, które nie mają swoich pasji. Praca-dom. 90 proc kafeterianek taka jest. jezyk.gif xxx A skąd wzięłaś te 90%? Robiłaś jakieś obliczenia? a dlaczego praca czy dom nie mogłaby być pasją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca czy dom może być pasją,i już macie rozwiązanie,jeśli dla kogoś samochody nie są pasją to nawijanie mu o tym nie spotka się z entuzjazmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się nie zgadzam na te Wasze wymówki. Na moim wydziale studiuje laska (młoda i to dla mnie szok), która ma już troje dzieci i lepsze oceny od nas. Nie wiem, skubana chyba po nocach nie śpi czy co. Ale tak to sobie wszystko zorganizuje, że idzie do przodu (w tym miejscu wstydam się, że ja tak nie umiem). To najmłodsze jej mąż podrzucał by karmiła. Więc Ameryki nie odkryję, że organizacja to priorytet. Jedna matka pójdzie sobie strzelić hybrydy, popaplać z psiapsiółą przez telefon gdy dziecko bawi się w piaskownicy a inna w tym czasie poczyta coś wartościowego. Moja kumpela z pracy ma dwójkę dzieci i jest mega zarąbiście ogarnięta, ta laska to dla mnie chodzący ideał, rodzice nie mieszkają blisko więc jest zdana na siebie. No ale ona nie traci czasu na głupie głupoty. A kumpela ze studiów, z którą dzielę ławkę ma jedno dziecko, sporo starsze, ma też matkę i teściową ale jest typem takiej Boogiesilver, wszyscy ją wyręczają a ona i tak wie co powiedzieć. Ciągle przekłada egzaminy, lata do dziekana z podaniami o przedłużenie sesji i marudzi, że nic nie umie, że jest zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie tracimy czas na głupoty:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś praca czy dom może być pasją,i już macie rozwiązanie,jeśli dla kogoś samochody nie są pasją to nawijanie mu o tym nie spotka się z entuzjazmem xxx Otóż to. Opowiadanie na okrągło o swojej pasji człowiekowi, którego to zupełnie nie interesuje jest tym samym co nawijanie w podobnej sytuacji o swoim dziecku czy pracy. Tu nie chodzi o to co dokładnie jest tematem rozmowy. Chodzi o pewne wyczucie, aby dobierać tematy dostosowane do swojego rozmówcy. Przecież średnio rozgarnięty człowiek widzi, kiedy jego rozmówca się nudzi i jest kompletnie niezainteresowany tematem. Wydaje mi się, że dla większości ludzi opowieści o niemowlakach są mało zajmujące, bo co nowego i interesującego można powiedzieć? Dzieci rozwijają się podobnie, co z tego, że jedno zacznie dwa tygodnie wcześniej siadać niż inne? Nikogo to nie kręci poza matką tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca calym zyciem ? Rozumiem prezydenta, rozumiem bardzo dobrego lekarza ale sekretarke, ekspedientke, przedszkolanke, nauczycielke ? Nie kazda praca jest calym zyciem. Trzeba miec tez odrobine zycia osobistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Praca calym zyciem ? Rozumiem prezydenta, rozumiem bardzo dobrego lekarza ale sekretarke, ekspedientke, przedszkolanke, nauczycielke ? Nie kazda praca jest calym zyciem. Trzeba miec tez odrobine zycia osobistego. xxx Każda skrajność jest zła. Tak samo jak dziecko czy mąż to nie powinno być CAŁE życie kobiety. Nie rozumiem natomiast dlaczego nauczycielka, przedszkolanka czy choćby ekspedientka nie mogłaby się pasjonować swoją pracą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl :O praca pasją. Nuuudaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja prdl pechowiec.gif praca pasją. Nuuudaaa. xxx A co jeśli masz jakąś pasję i zaczniesz na tym zarabiać pieniądze, de facto przekształcisz tą pasję w pracę? Będziesz musiała poszukać nowej pasji bo to już będzie nuuuda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio widziałam wypowiedz kilku panienek z działów marketingu że ich praca jest ich pasją ,jakoś im nie wierzę,i to jeszcze marketing ,fascynujące rzeczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To, że Ciebie to nie interesuje nie znaczy, że kogoś innego nie może. Nawet tzw. uzupełnianie tabelek w excelu może kogoś pasjonować. Jakie według Was zainteresowania są godne tego, żeby nazwać je pasją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba żartujesz! Przecież to najlepsze, co człowieka może spotkać. Jeśli praca jest czyjąś pasją, to tak naprawdę, ten ktoś w ogóle nie pracuje. Tylko pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jest typem takiej Boogiesilver xxxx jakie piekne okreslenie <3 z tej strony rowniez 'fanka' boogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli praca jest czyjąś pasją, to tak naprawdę, ten ktoś w ogóle nie pracuje xxxx Jeden z najnudniejszych i najbardziej wyświechtanych tekstów. Zawsze przerabiając pasje na pracę pojawią się jakieś obowiązki, których nie będziemy kochać i które nie będą dla nas przyjemnością. Szczególnie jeśli to praca wymagająca kontaktów z większą ilością ludzi jak wizażystka czy fotograf, no chyba że np robienie zdjęć dla przyjemności a robienie ich jako ślubny fotograf to dla Ciebie to samo. Poza tym to, że coś nas pasjonuje wcale nie znaczy, że nas to męczy i przynosi samą radość. Jeżeli dermatologa pasjonuje zgłębianie wiedzy w swojej dziedzinie to on już nie pracuje? Pasja to coś innego niż hobby i rozrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś Ja prdl pechowiec.gif praca pasją. Nuuudaaa. xxx A co jeśli masz jakąś pasję i zaczniesz na tym zarabiać pieniądze, de facto przekształcisz tą pasję w pracę? Będziesz musiała poszukać nowej pasji bo to już będzie nuuuda? X Kobito, ja rozumiem łączenie pasji z pracą. Jeżeli ktoś maluje np pejzaże, które wystawia i sprzedaje, jednocześnie zwiedzając świat, to można powiedzieć, że ma niezłą praco-pasję. Z chęcią posłucham, ale i tak chyba raczej o tych podróżach niż o łączeniu barw. ;) Ale jeśli księgowa, sekretarka, kasjerka, korpo i hugo wie co mówią, że ich praca to ich pasja, to nuuudddaaa. Oczywiście można opowiedzieć kilka anegdot z pracy, tak samo jak o rozwoju dziecka. To może być sympatyczne. Ale jako tematy do rozmowy, na dłuższą metę to nuuudddaaa. *zauważyłam, że sporo kafeterianek ma pracę z "pasją" i... kafe, kafe, kafe... ;) Jakie to pasjonujące. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No przecież o to tutaj chodzi. Ktoś powiedział, że kobity nie mają pasji to mówią o pracy czy dzieciach. A rozmawianie o pasji może być nudne dla otoczenia. Każdy temat, jeśli się go źle dobierze do osoby może być nudny. PS. Podczas oddawania się hobby też czasami trzeba wypełniać jakieś obowiązki z tym związane, których można nie lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dermatologa pasjonuje zgłębianie wiedzy w swojej dziedzinie to on już nie pracuje? Pasja to coś innego niż hobby i rozrywka. xxx Jeżeli to go pasjonuje to nie. Rozumiem, że gdyby zgłębiał tą samą wiedzę tylko i wyłącznie hobbystycznie nie będąc tym dermatologiem, to już by była tylko rozrywka? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna gadac o seksie ale nie w taki sposob jak kazdy to robi i nie opowiadac bez przesady. Kazdy temat mozna obgadywac w rozny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×