Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Takiej biedy to dawna nie mielismy zostalo nam na zycie 500zl

Polecane posty

Gość gość
Jeśli ktoś ma co miesiąc skromny budżet, lepiej próbować przeżyć za mniej, a nie spłacać kartę po wypłacie a przed kolejną wypłatą znowu się zadłużać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dam rady za 250zł.wiem nie ma szans. 250zł starczy zaledwie na tydzien. 3 tyg. za 250zł to 12 zł dziennie na 3 osoby nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie wskazywalo ze tak sie stanie. maz jeszcze w czwartek poszedl na zaklad normalnie pracowali. a 1 wrzesnia poszli to wszystko zamkniete.wszsytko powywozili w nocy.beda walczyc o zalegle wynagrodzenie.ale zanim odzyska to troche minie. a kasa z oszczednosciowego tez poleciala. ja i maz prytwanie dentysta cos ok 1000zkl za nas dwoje. naprawa auta cos ok 800zł. wymiana rolet w mieszakniu 500zł. w ciagu lipca i sierpnia polecialo nam z oszczednosciowego ok 2500zł cos kolo tego. co miesiac musze jakas kwote przelac na oszczednosciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji ja bym pożyczyła kasę, najlepiej od rodziny, ale jak nie ma to i z banku (ja akurat nie mam kredytowej karty, ale bank na podstawie historii daje mi możliwość pożyczenia dość sporo). Skoro pracujesz na 3/4 zawsze też możesz zgłosić się do dodatkowej roboty - mycie okien, okazyjna opieka nad dziećmi, porządkowanie ogródka/działki na zimę. Zawsze coś. Bo ten miesiąc jedzenia bezwartościowego jedzenia może na zdrowiu się odbić i co? Nawet głupie przeziębienie czy cokolwiek to już dodatkowy koszt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bekowa
Znam to i współczuję Ci autorko. My z mężem żyliśmy tak długi czas, ale daliśmy radę. Mam nadzieję, że zawsze będziemy. Nasz budżet na miesięczne jedzenie był NA PRAWDĘ mały. Tylko odrazu jak była wypłata robiliśmy zakupy i mroziliśmy. NIGDY nie gotujemy zupe np jednodniowej. MINIMUM 2 dni a bywa, że i na 4 dni. Jeśli gotuję rosół to na korpusach, jeśli zostaje, mrożę resztki rosołu. Jemy pyzzy, które gotowe nie są drogie, a do nich smażę cebulkę. Z połówki piersi kurczaka mamy kotlety na 2-3 dni, w zależności jaka pierś. Do tego ziemniaki i np swój przetwór (buraczki, ogorek kiszony etc) nie pijemy żadnych coli etc, bo tu akurat wolimy wodę, herbata i kawa wiadomo nie znika 'ot tak'. Chemię wybieramy po prostu tansza. Nie CIFY etc tylko plyn do podlogi, do szyb, kret etc bierzemy w sklepie biedronka. Jesli masz jakieś pytania, pytaj. Aha np kiedys jak robilismy spagetti na jeden dzien byly dwa sosy i 0,5 kg mieska. Teraz na dwa dni mamy 2 sosy i 250gr mieska i szczerze powiem lepiej bo sie tak nie opychamy. 3mam za Ciebie, siebie i innych z tym problemem kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bekowa
PS do tego mamy trzy kochane zwierzatka w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 12 zł da sie przezyc w 3 osoby dziennie, zeby nie umrzec... nie przesadzaj.. sam chleb w biedronce najtańszy kosztuje ok. 1,60 i sa jakies pasztety za niecałe 1 zł, wiec ile chlebów z pasztetem za te sumę mozna by kupic na 1 dzien tylko.. sniadanie na zasadzie płatków owsianych z mlekiem to dla 3 osób koszt ok. 2 zł max, obiad np. podsmazona cebula, sos z koncetratu pomidorowego za 1,30 ( koncetratu starczy na kilka obiadów) , 2 cwiartki tylne z kurczaka w biedronce mozna lupic za ok. 3 zł, 250 g makaronu dobrusia za 1,30, czyli za ok. 6 zł masz obiad dla 3 osób Za pozostałe 4 zł mozesz sie opchac na kolacje np. chlebem za pasztetem... Kiedys ludzie byli tak biedni, ze słyszałam, ze jakies starsze małzenstwo przezyło całą zimę na worku ziemniaków, a teraz wybrzydzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z połówki piersi kurczaka mamy kotlety na 2-3 dni, w zależności jaka pierś. " Współczuję szczerze. Ja normalną podwójną pierś kurczaka na dwie osoby mam na jeden dzień, a nie jemy samego mięsa tylko też do tego warzywa itp, Jemy też białko z innych źródeł (kotlety sojowe, sosy fasolowe etc), ale no dzielenie pojedynczej piersi z kurczaka na kilka dni to naprawde ubóstwo. PS. Ja mam niedowagę, a mój facet w normie, ale szczuplutki, więc raczej nie jesteśmy objadającymi się ponad normę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bykowa
Da sie tylko 'gosciu' nademna zmienily sie czasy, wiesz? kiedys ludzi na zime 'mrozili' caly dom i mieszkala cala rodzina w jednym pomieszczeniu, bo tylko jedno bylo ogrzewane. teraz czasy sie zmieniaja, reklamy, ludzie wokol. Czlowiek chcialby zyc jak najlepiej, jak najlżej. zeby nie bylo sie martwic zeby co do garnka wlozyc. Autorka sie martwi i spedza to jej sen z powiek, tymczasem sasiad ciagle wnosi do domu nowe meble i tony zakupow. Kazdy chce zyc jak najlepiej, po prostu czasy sie zmienily. Dlaczego ludzie biora kredyty na swieta bozego narodzenia? Spojrz na same reklamy. Piekna rodzina z piekna choinka, zastawiony stol, mnostwo prezentow. To media tak czlowieka nastawiaja, uwierz, uwierz tak jest. Chociaz w podswiadomosci kazdy z nas zna prawde to kazdy by chcialbyc ta 'beztroska' rodzina z reklamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bykowa
Gość 01:01 będę robić kotlety na dniach bardzo chetnie wkleje Ci zdjecie! Cala podwojna piers na DWIE osoby? jestem w szoku! i nie wierze w Twoja niedowage, no chyba ze mowimy o piersi z kurczaka np grillowanej, robionej w przyprawach bo z podwojnej piersi z kurczaka to ja Ci zycze grubasie powozenia serio. Cala piers plus bulka tarta plus jajko zabojstwo dziecko, zabojstwo! (podkreslam na dwie osoby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - ale czego mi współczujesz? ja obecnie nawet te piersi jem rzadko, bo powoli sie przestawiam na diete bezmięsną, zwyczajnie zal mi zwierząt. Do tego przeczytałam, ze mięso mozna zastapic grzybami, zwłaszcza pieczarkami, które mają więcej białka niz wołowina... to tez jest swoja droga całkiem oszczędne, i b dietetyczne.. a czasy to przeciez wiadomo, ze sie zmieniaja, ale to juz dłuzsza dyskusja i nie w temacie. obecne czasy ucza szukania szczęscia w konsumpcjonizmie, trzeba miec markowe buty, mimo ze w sumie nie sa do niczego potrzebne, kupowac drogie potrawy, zamiast zrobic z podstawowych składników zdrowsze i tańsze jedzenie, brac kredyty, smrodzic samochodem... A na końcu tych super czasów emerytura 800 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bykowa
I nie wliczjac 'warzy' ktore tak opisalas i podejrzewam ze ziemniakow. Ja pieprze nie wierze na JEDEN OBIAD na DWIE osoby PODWOJNA piers z kurczaka????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje, bo gospodyni z Ciebie zadna, po prostu. To wyobrazasz sobie jak zaprosisz rodzine 10 osobowa do domu na obiad? 5x podwojna piers z kurczaka JP nie wierze xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bykowa
Masz racje, wybacz. Też sie uniosłam. Ale z 'tymi' czasami jest racja, jaka jest. Po prostu niektorzy maja latwiej inni trudniej. W sumie to nie jest juz nawet kwestia pracy, wyksztalcenia. Ah szkoda gadac i jeszcze raz wybacz mi uniesienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wsadziłam kij w mrowisko :D Po pierwsze - tak uważam, ze dzielenie pojedynczej piersi z kurczaka na kilka czesci by mieć obiad na 2-3 dni (dla męża i dziecka jak rozumiem) to jest ubóstwo - może tu to jest norma, ale dla mnie to absurd by w Europie w 21 wieku ludzie byli zmuszani do takiego życia. Bo nie sądzę by nawet panierka (ja w większości nie panieruję) magicznie zmieniała to w standardowy posiłek. Po drugie - nigdzie nie napisałam, ze jemy codziennie mięso- dziś miałam bulion z samych warzyw (ale fakt, suto zaprawiony tłustą śmietaną+pieczywo z masłem). Jest coś takiego jak jedzenie różnorodne - jednego dnia mam placki z ciecierzycy, drugiego zapiekankę makaronową z brokułami a innego domowe hamburgery. A nie codziennie kotlety (chociaż mój mąż pewnie by nie protestował ;) ) Po trzecie - tak, jesli zapraszam gości to robię tyle jedzenia by każdy się najadł. Po czwarte - normalne zapotrzebowanie kcal to od 1700 do 2 500 dziennie, http://www.ilewazy.pl/filet-z-kurczaka-bez-panierki Taka pojedyncza pierś ma 335kcal, co to jest? A teraz podzielmy to na kilka czesci (+ ta panierka, ale to nie wiem ile kcal będzie). Po piąte - tak mam niedowagę i nie trzeba wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Zawsze warto się zastanowić nad wyjazdem z polskiego grajdołka. Są takie miejsca gdzie można mieć normalną pracę, która nie wymaga wielkich kwalifikacji i wieść przeciętne życie - tzn. że nie luksusy, ale kupowanie mięsa, masła itp to nie będzie wielka sprawa. Ja póki co mam perspektywy OK, ale jak to się zmieni to wolę pracować poniżej kwalifikacji a w spokoju, niż zgodnie z kwalifikacjami i z kupienia ekologicznych jajek robić wydarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tu to jest norma, ale dla mnie to absurd by w Europie w 21 wieku ludzie byli zmuszani do takiego życia x kto jest zmuszany ten jest zmuszany... kazdy zyje jak lubi, ew. jak musi. Ja sie staram nie wydawac za duzo na jedzenie, i tez nieraz dzielę mieso na iles tam czesci, co w tym dziwnego? mieso jest niezdrowe, słyszałam ze nei powinno sie przekraczac 200 g na dobe na 1 osobę... teraz ludzie musza zyc zgodnie z normami 21 w, czyli wydawanie i wydawanie... a potem płacz i zgrzytanie zębów. Ja w ten sposób nie zyję, a oglądanie ile zaoszczędzam i jak mi fajnie rosną oszczędnosci na koncie tez nie jest niemiłe. Nie kazdy tez ma fart, ze obojetnie ile nie zje, nei bedzie gruby, ja sie ograniczam z mięsem, które mocno tuczy, ze względu na żelazo, chocby z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dla kolezanki wyzej PODWOJNA pierś z kurczaka na jeden obiad na dwoch osob, a ona ma biedna niedowage dramat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jednego dnia mam placki z ciecierzycy, drugiego zapiekankę makaronową z brokułami a innego domowe hamburgery. A nie codziennie kotlety " Chwała Ci za to, że masz dobrze i nie musisz się o to martwić, ale temat troszkę czegoś innego dotyczy, więc co tu robisz? Kobieta stara się przetrwać do 10, a Ty p********z jaki Ty to nie masz codziennie różnorodny obiad, chyba nie ten tema Paniusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bykowa :P jesteś jeszcze, bo kiedyś miałaś podobny nick i mnie to gnębi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Temat jest o tym jak rozwiązać sytuację, a nie o tym by akceptować rzeczy absurdalne. A wypowiedziałam się już wcześniej z konkretną poradą, ale nie mam zamiaru udawać, że skrajne oszczędności to norma - więc wyrażam swoją opinię - tak samo jak Ty swoją "paniusiu" (swoją drogą - serio, te nieszczesne kotlety z ciecierzycy to normalnie majątek). Bo tu nie ma słowa o bilansowaniu diety np. dużą porcją sałatki, szukaniu zamienników. Jest mowa o obiedzie składającym się ze skrawka mięsa, ogórków kiszonych i ziemniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dla Ciebie wjebanie połowy piersi z kurczaka, ziemniaków i 'ogóreczka' jest normalne, Ty biedna z niedowagą to szał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie porównuj konsumpcjonizmu do trzymania normalnej diety ( a takie tzęsienie się nad paroma gramami mięsa serio nie jest objawem normalnej diety). Obserwowałam jak żyją nadmierni oszczędzacze - kupują byle co, a potem nie wiadomo skąd jakieś choroby - i latanie po lekarzach, wydawanie kupy hajsu na leki. Oczywiscie kosmetyki do makijażu to też obowiązek by zatuszować sińce pod oczami i inne objawy niedoborów. A co do zapotzrebowania - dorosły człowiek potrzebuje 1g białka na kg, czyli średnio 50-60g. Jedna pojedyncza pierś z kurczaka ma 35g białka, szklanka mleka 3,2% ma 7,5g, plaster sera 3,5g, talerz kotletów sojowych (kupionych w paczce) 13,5g. Łatwo przeliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - a ja za to czytam tu mase topików tego typu, o wydawaniu, oszczedzaniu, i nie wiem skąd, ale z reguły ci co wydają najwiecej na jedzenie, w aptece tez zostawiają nawet kilkaset zł na mc... serio.. Kiedys ludzie byli b zdrowi, mniej chorowali na cukrzyce, nie mieli nadwagi, nadcisnienia, zawałów w młodym wieku, a mieso sie jadło tylko w niedzielę, ew. swięta. a prawda taka ze to "zdrowe"zywienie polega na tym, ze kupuje sie wędline za 40 zl nie 20, gardzi parówkami czy pasztetem, ale juz sie wsuwa chipsy, colę, alkohol i masę konserwantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2:09 powiedz jak Ty to obliczasz? Bo chyba pominelas paniere kotletowa plus ziemniaki/ kasza/ ryz plus ew warzywo, mizeria nie wiem. Ale fakt faktem tez mnie zaskoczylas z porcia polowy piersi z kurczaka na jeden obiad na jednego czlonka rodziny plus nie liczac 'dodatkow' plus mowisz ze masz niedowage, to raczej dziwne. Wszekie zapiekanki o ktorych piszesz, placki tez sa raczej tluste, badz smazone na tluszczu, to ja nie wiem maz Cie w piwnicy chowa i wydziela,ze z taka Kcal Ty nie niedowage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bykowa
Gość 1:55 teraz jestem, książkę czytałam i brałam prysznic, cosik dzisiaj spać nie mogę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale chyba masz jakis limit na koncie? tzn. debet? Zawsze mozna wziąć pożyczke w banku powiedzmy na 1000 zł, przecież to dają od ręki w 10 minut masz kasę na koncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale co cię konkretnie dziwi? Nie jestem autorką tamtego wpisu, ale u nas też jedna pierś z kurczaka to jeden obiad, maks "półtora obiadu" (czyli w kolejny dzień zabieram małą porcję do pracy) na 2 osoby, czy jest ona z piekarnika, czy jako curry, czy smażona, czy przerobiona na pulpety...Owszem, wszystko można w "cudowny" sposób rozmnożyć tnąc na przezroczyste plasterki, panierując je 5 razy i smażąc plus dowalając obok kilo ziemniaków, ale to nie tędy droga jeśli chce się jeść ciekawie, smacznie i w miarę zdrowo (w miarę, bo ten kurczak na antybiotykach powinien się w jadłospisie pojawiać bardzo okazjonalnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się jak można przy dwóch osobach pracujących nie mieć żadnej rezerwy na czarną godzinę taką jak ta. Zaraz mi wyjedziesz autorko z tym, że po prostu tak skrajnie mało zarabialiście, ale uważam że to g****o prawda, bo sama zarabiałam najniższą krajową i wiem że nawet przy małych zarobkach zawsze można coś odłożyć nawet jeżeli miałaby to być tylko głupia stówa miesięcznie. Dochodzę do wniosku że po prostu tacy ludzie jak ty muszą najwyraźniej żyć ponad stan, czyli decydują się pewnie na jakieś kredyty (tak kredyt jest dla mnie życiem ponad stan) albo z lenistwa wynajmują jakieś mieszkania z drogim czynszem bo nie chce im się szukać nic tańszego. Jeśli nie wynajmujecie mieszkania to już w ogóle znaczy że szastaliście kasą tzn. pewnie to co dla biedniejszego jest luksusem to dla was było normą i standardem, więc sorry ale nie jest mi cię żal, że jesteś taka biedna, bo nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co te dyskusje :D WIadomo, ze jak kogos nie stac na mieso, bedzie jadl ziemniaki z jakimis skrawkami miesnymi i paniera i zachwalal taki stan rzeczy. W dawnych czasach mieso jedli najbogatsi, bieda jadla ziemioki, buroki i inna tania i bezwartosciowa skrobie. Niepotrzebnie sie tylko rzucaja bo wiadomo, ze zjedzenie piersi z kurczaka na 2 osoby + do tego surowka i np. peczak czy kilka ziemniakow z wody jest zdrowe. Bialko i warzywa sa kluczowe, skrobia to zapychacze/pasza. I tak, codziennie jemy dobrej jakosci mieso z dodatkami (w proporcji 2/3 miesa, 1/3 dodatkow). Waze 55 kg na 165 cm. Co do autorki, nie szczypalabym sie tylko skorzystala z karty kredytowej. Jedzenie smieci typu pasztet za 1 PLN czy chleb z Biedronki jest strategia krotkoterminowa i skonczy sie niedoborami i problemami ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×