Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Takiej biedy to dawna nie mielismy zostalo nam na zycie 500zl

Polecane posty

Gość gość
Autorko 12 zł dziennie to 24 zł na dwa dni. można kupić chleb, do chleba twaróg, pomidory czy jajka i zrobić pastę. Ponadto porcja rosołowa, makaron i warzywa i ugotować rosół na 2 dni, na drugie np placki ziemniaczane i surówka. Za dwa dni znów zrobić obiad na 2 dni itd. Zawsze lepiej zagospodarować 24 zł niż 12. Zupa jarzynowa z mrożonki kosztuje około 3 zł, do tego dodajesz ziemniaki w kostkę i zabierasz trochę śmietana czy jogurtem, możesz da też makaron. Na drugie racuchy czy nalesniki- wiem, kaloryczne ale nie o to teraz chodzi. Frytki z sadzonym jajkiem, ziemniaki z kefirem, żurek- całkiem smaczne i tanie jedzenie. Dacie radę, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze parówki w cieście francuskim i spaghetti, też tanio a smacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojedyncza pierś na 3 obiady i na 2 osoby? Wtf? Zakładając, że jecie po jednym na osobę, to powiedz mi jak ty tą pierś dzielisz na 6 porcji? Serio, powiedz mi jakiej grubości są te plastry, bo moja wyobraźnia tego nie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam ze co miesiac jakas kwote odlozylismy.w lipcu i sierpniu kasa poleciala. dentysta samochod oraz nowe rolety- bo stara masakra.w tym miesiacu tez pewnie bym jakas kwote przelala.ale nie ma z czego.i zostalo nam 1300 czy 1500zł na oszczednosciowym. i z tego zrobilam oplaty a z mojej zyjemy.i mam zaledwie 500zł.tyle nam zostalo. zmienilismy z mezem konta na zero i nie chcielismy debetu.sami bysmy dali rade ale z dzieckiem to juz ciezko.jak mam powiedziec dziecku ze nie pojdzie na urodziny do najlepszej kolazanki ze szkoły.i ok 50zł na prezent poszlo.wczoraj zakpuy zywieniowe 100zł poszlo.na 3-4 dni starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupilam 2 cwiartki z kurczaka- rodziele i bedzie na 2 zupy. i schab- wyszly 6plasterkow.co do [piersi z kurczaka. zawsze kupuje podowjna. i rozdzielam po 1- kroje na 3 koltlety i starcza nam. ale piers taka wieksza.Zupu gotuje na 2 dni. jesli chodzi o prace dla mnie to jak narazie nie ma szans.Maz pracuje teraz w innym meiscie dojezdza busem bo tak najtaniej. wychodzi z domu po 7 wraca ok 18.Ani nie zaprowadzi ani nie odbierze dziecka ze szkoły. wiec mam praca taka- pracuje w tym czasie kiedy córka jest w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam te Panie które piszą ze za te 500 można wyżyć przez te 4 tyg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tu piszecie o piersiach z kurczaka a na jedzeniu sie zycie nie konczy. Autorka ma dziecko w szkole. A co z wydatkami do szkoly ? Trzeba pozyczyc kase jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do szkoły wszsytko ma. zaplacilam za ubezpieczenie i rade rodzicow.takze za szkole wszsytko na czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bykowa i gość z którym się kłócisz. Obie macie mylne pojęcie o objadaniu się. Gość piszesz, że jeśli nie tyjesz, to się nie objadasz, a Bykowa piszesz, że gość na pewno tyje. Są osoby, które tyją dosłownie z powietrza i są osoby o takiej przemianie materii, które wciągną codziennie konia z kopytami i ni chu chu nie przybiorą na wadze. Gość jest taka właśnie osobą. Sorry gość, ale obżerasz się. Sorry bykowa, ale uwierz jej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parówki w cieście francuskim. Gorszego syfu wymyślić nie umiałaś? Za te 8-10 zł, to można kupić pół kg ciemnej fasoli, kość wędzoną, czy kawałek już lepszej kiełbasy i masz gar fasolowej na 2 dni. Nie wspomnę o grochówce, która za te pieniądze już jest wypasiona, czy żurek z jajkiem. Dużo zdrowsze niż parówki. Tak nawiasem. Najzdrowszym strączkiem dla człowieka jest groch. Tak, tak, groch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z połówki piersi kurczaka mamy kotlety na 2-3 dni, w zależności jaka pierś. " x No nie Bykowa, teraz to "popłynęłaś", 6 kotletów z połówki piersi ?, no jeszcze bym uwierzyła jak byłby to indyk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da. ale jak jest duza odwoja piers tak np. 60- 70 dag. to 1 piers mozna podzielic na 3 kotlety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z całej piersi średniej wielkości robię 4 kotlety, czasami mi wyjdzie 5, to jak z połówki zrobić 6 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja z całej piersi średniej wielkości robię 4 kotlety, czasami mi wyjdzie 5, to jak z połówki zrobić 6 ? X No ja też, ten piąty jest malutki, akurat dla 4 letniego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kvrwa te 6 kotletów to chyba ma grubość kartki papieru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, nie byłam nigdy w takiej sutyacji, ale poradzę podobnie jak wczesniej inne kobiety - kopytka, kasze, jakieś zupy grochowe... I wypłać z tej kredytówki choć 2 stówy. potem spłacicie. Oby jakoś się dokulać do tego czasu aż mąż dostanie wypłatę. Miałam w życiu parę razy cienką sytuację, owszem, i to nawet z połtora roku temu dwa cienkie miesiące, ale aż tak to nie było. Pamiętam jednak jak po oplatach rachunkach kredycie mielismy raz na jedzenie tylko 1300 na równy miesiąc na nas dwoje plus dziewczynka 6 lat plus kot ... nie było lekko ale dalo radę. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka mądra, dla koleżanki swojej córki kupiła prezent za 50 ziko. Matka roku, brawo ty. Dzieciaka byś za to wyżywiła przez kilka dni, a nie... 100 zł na zakupy na 3-4 dni, no sorki, ale przy takim budżecie idzie się ba zakupy z kartką w ręku, planuje się do tego 10 października dzień po dniu. I co ważne - u mnie w domu nigdy, poza świętami i niedzielą "rosołową", nie jadało się dwóch dań. Albo mięso i dodatki, albo zupa, albo makaron z czymś tam, kasza manna z sokiem czy cynamonem. Rosół wcale taki tani nie jest, to zupa, która wleci i wyleci, sama woda z makaronem. Dlatego do rosołu musi być drugie danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1300 na caly mc??? Ja tu chyba czegos nie kumam, co wy jecie ze tyle wydajecie na zarcie? Kawior i lososia piec razy dziennie. Mi na jedzenie na trzy os idzie jakies 900-1000 zl. A corka i tak co dzien niemalze dostaje drozdzowke i ciacho czy banana do szkoly.,Robie cos na dwa dni, dorzuce troszke i mam na trzy dni. Czasem nagotuje czy to zrazow czy jakiegos leczo caly gar, i mroze... robota jedna, niby skladnikow tyle samo jakbym gotowala dwa razy , ale np woreczek ogorkow kiszonych kupuje tylko jeden i pojdzie caly. Tak bym musiala kupic dwa, boczku tez zazwyczaj zostaje. Gdy smaze mielone to od razu ze 30 i do zamrazalki, niby miesa tyle samo, ale oleju zuzywam kilka razy mniej niz mialabym robic co dzien swieze, bulke tez jedna wieksza i mleka mniej. Moze to i glupie sie wydaje, ale pol burleki oleju na te mielone to juz jakies3 zl, kolejne tyrzy zaoszczedze na wspomnianym boczku, a na ogorkach jakies 2-4. To juz8-10 zl, a to juz kolejny obiad , albo i dwa - ziemniaki i jajko sadzone. Co do piersi z kurczaka to mi wychodzi z jednej pojedynczej piersi 3-4 kotlety zalezy od wielkosc****ersi, ale ja nie tluke juz dodatkowo kurczaka i z molendwiczki to tez kotlet, maly i gruby ale takie wole , niz plaskie , utluczone.. Wedliny nie jem wogole, maz ma 15 dk na kilka dni , bo tylko do kanapek, wole serki topione , albo pomidora. Zamiast wedliny pasta jajeczna, z makreli, albo mielony. Salatkami z np lososiem, czy z ogorkiem tez posmaruje kanapke. Moje paroweczki za to musza byc, 22 zl kg i pewnie tez napchane czym sie da jak te szynki , ale z nich chyba nigdy nie zrezygnuje. Corka lubi nalesniki, ser z makaronem, ryz z jablkiem,kluski , pierogi wiec i ja czasem z obiadu rezygnuje na rzecz tego, wiec nasmaze 15 nalesnikow z serkiem homogenizowanym to jakies 3-4 zl, mezowi rozmroze cos co nagotowalam wczesniej, maz od razu ma deser a mlodej budyn zrobie. Wiec w jakis 10 zl zamknie sie caly dzien. Czasem jak przesadze to nalesniki zostaja jeszcze na sniadanie. I nie , nie jemy byle czego, w kuchni zawsze leza owoce, w lodowce wazywa, a i cos slodkiego znajdzie sie na caly dzien. Nie pijemy nic gazowanego , mimo ze maz zawsze ma swoja wode mineralna i pije tylko ja. Chleb tez kupuje w piekarni za 5,40 duzy, a maz 4,40 ma swoj, srednio co 2gi dzien. Jak mam ochote na cos dziwnego to tez sie nie szczypie, a i tak jakies 900-1000 zl wydam. Tylko ze uczestnicze w pewnym programie lojalnosciowym i tu co jakis czas zaoszczedze kolo 1000 zl, na bonach i kuponach, inp piers z kurczaka kupuje na zapas gdy jest 12:90, a lopatke po 9-10 zl. Jak ide do sklepu zawsze wpierw biore gazetke reklamowa i gdy jest promocja np na mleko wezme na caly miesiac. To niby kilkanascie groszy , ale w skali miesiaca, gdy tych mlek pojdzie z 10 to juz kilka zlotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:27 Co dwa dni kupujecie 2 bochenki? Przecież to 100-150zł na sam chleb idzie. Ja wydaję więcej a co jem - chleb np. żytni czy jakiś ziarnisty już więcej kosztuje. Tak samo makaron kupuję droższy (albo razowy albo z firmy co uwielbiam), mleko to kilkudniowe też jest droższe niż uht, jajka ekologiczne albo chociaż z wolnego wybiegu, mięso mielone to też z łopatki raczej, a nie garmażeryjne, masło też zawsze prawdziwe, puszka przeciętnego tuńczyka to 6zł, jogurt naturalny też można kupić i za 0,99 i za 2zł - a wcale nie są takie same. Kieruję się nie markami a smakiem i składem. W skali miesiąca na poszczególnych produktach te 300-400zł różnicy się uzbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś fatalnie sie odżywiacie :( nie dziwie sie ze mało wydajecie na jedzenie . U nas idzie duzo kasy na jedzenie . Jesli kupuje pierś z kurczaka to każdy zje jedna .Nie wiem jak można z jeden pojedynczej piersi zrobić 4 kotlety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:54 no wiem, temu tego tunczyka kupie 7 puszek gdy jest o zlotowke tanszy, mleko wole UHT wiec i tu klopotu nie ma. 300-400 zl to chyba przesada, chociaz moze u nas bardzo duzo serkow kanapkowych idzie i wiejskich. Jednak serek wiejski zamiast opakowania za 2,30-kupie wieksze za 5,50 i podziele na 3razy (chyba 50g mniej wychodzi-lyzeczka na porcie, niezauwazalne). To juz jest cena jednego serka do przodu. Piers z kurczaka kosztuje ok 17 zl w regularnej cenie, gdy bedzie promocja na 12,90 zl kupie ze trzy kilo. Miesa mam tyle samo a 12 zl jestem do przodu. Plyn do naczyn czasem jest w promocji, drugi za pol ceny, to kupie na dwa trzy mc i tez kilka groszy na przestrzeni tych kilku mc bedzie. Podobnie z pasta do zebow czy szamponem do wlosow, i sporzywcze o dlugiej waznosci- makaron, budynie,keczup itp I owszem jest miesiac ze na tych promocjach strace 200-300 zlotych, ale.. np od poczatku tego miesiaca na jedzenie stracilam jakies 550 zl, a obiadow mam juz do konca mc****ewnie z tych zapasow zostanie jeszcze na jakis tydz do dwoch na przyszly mc. Wydam jeszcze moze ze 150 zl na owoce, bo chleb maz ma zamrozony, ( ma bzika na jego punkcie i jak go braknie to tragedia.) Ja polowke za 2-3 zl mam na dwa dni. Owoce tez bywaja na promocji, dzis sa winogrona wezme winogrono, jutro znow w nizszej cenie beda pomarancze,czy banany. I to nie tak ze tylko na tych promocjach, bo mam ochote na truskawki, to wiem ze spokojnie moge miec fanaberie , bo zaoszczedzilam na czym innym . Owoce z reszta jakiekolwiek jak leza w kuchni to i tak znikna, wiec po co przeplacac. Ostatnio kupilam papier taletowy bialy 10,50 za 24 rolki, podczas gdy 8 rolek kosztuje od 5-10 zl, na jednej paczce jakies 5 zl oszczednosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda u was aż kwiczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na jedzenie, z chemią i środkami czystości idzie ok. 2500/miesiąc. Oprócz tego oplacam dzieciom obiady w szkole. Rodzina 2+2. Nie jemy kawioru, nie szalejemy, ale obiady są zwykle z 2 dań. Nie wyobrażam sobie podać mężczyźnie na obiad manne albo ryż z cynamonem :-) Autorko, ja nie dałabym rady przeżyć z rodziną za tyle, może niech mąż poprosi o zaliczkę w pracy albo dorobi gdzieś na ten bilet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak wybierasz mezszczyzne po wyglądzie, a nie rozumem. Jakbyś wzięła lekarza który zarabia 10 000 i go zwolnili to poszedł by do następnej, a tak się męczyć trzeba. Na koncie mój kolega lekarz ma na 3 mieszkania, więc do końca życia moglibyście żyć z oszczędności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak kiedys po tym jak podłaczyłam ogrzewanie w domu, i musiałam wydac wiecej na rury, musiałam przezyc dzieckiem ok. 5 lat w tydzien za 34 złote, i jeszcze miałam duzego psa... tyle ze syn chodził do przedszkola, i tam miał juz wykupione posiłki... tyle ze to było 10 lat temu, jedzenie nieco tańsze, ale bez przesady... było okropnie, ale dałam rade, nie miałam w ogóle od kogo pozyczyc ani złotówki, brak zdolnosci kredytowej, do lombardu tez raczej niz do zastawienia... odkryłam wtedy b tani deser: popcorn. Z reguły go nie lubię, ale tani, jak sie kupi w sklepie duza paczkę takiego bez dodatków, taniego, to paczka za 3,50 mi starczyła chyba na 10 dni, za 35 groszy miałam cała duza mise popcornu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś NIe każdy się opycha mielonymi, kurczakiem i zapycha mąką czy pyrami w różnej formie. My lubimy dobrą wołowinę, cielęcinę, jagnięcinę, dobre ryby, owoce morza. Jemy dużo warzyw, za to np. ziemniaki może ze 2 razy w miesiącu. Jakość i urozmaicenie swoje kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, nie kupujcie smieci, nie trujcie sie, mozna jesc tanio i zdrowo- kartofle,kapusta, buraki, marchew, duzo jest tanich owoców,sezonowych warzyw , kasze, fasola, groch, soczewica, jajka, kefir, czasem drób czy łopatka ( choc ja np miesa nie jem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popcorn spoko, ale nie da się tego nazwac deserem bo jest słony...bardziej przekąska typu czipsy czy paluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech maz mysli co zrobic. Glowa rodziny jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popcorn niestety zdrowy nie jest.Lepiej zrobic kisiel , wystarczy maka kartoflana , owoce albo mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×