Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nie macie pretensji do waszych ojców lub teściów, że nie opiekują się

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego nie macie pretensji do waszych ojców/teściów, że nie opiekują się Waszymi dziećmi, tylko przyczepiacie się do matek i teściowych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babo skoncz juz wylewac swoje zale bo widzialam Twoich 10 wypowiedzi w roznych tematach a jak nie udalo Ci sie nikogo sprowokowac to zalozylas teraz temat. Jestes natretna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze ciagle widzę najazdy na babcie a nikt nie najeżdza na dziadków. Dlaczego tak się dzieje? Nie moge tego pojać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo moj tato zmarl 20 lat temu a tesciowa walczyl z rekiem i teraz jest wykonczony chemia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chcemy i koniec! Nie musisz wszystkiego wiedziec, Ty wymagaj od swojego to uzupelnisz statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry tesc mialo byc , debilnych slownik w telefonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest to rażąco niesprawiedliwe, że takie prośby i oczekiwania ma się wyłącznie w stosunku do swoich matek i teściowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co jest az tak razacego, moj ojciec zostanie z moim synem czy wyjdzie z nim na spacer ale nie umie gotowac i ciezko zebym od niego teraz wymagala zeby sie nauczyl bo ja tak chce. Wydaje mi sie ze moja mama ma tez wiecej cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mama lepiej gotuje niż tato i ma zdaje się więcej cierpliwości, więc w takim razie ona sobie pogotuje i pozajmuje się wnuczkami (z anielską cierpliwością),a tato w tym samym czasie poczyta gazetę albo odda się swojemu hobby, bo on nie umie gotować ani być cierpliwym. To jest moim zdaniem rażące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tato bardzo czekal na narodziny wnuczki, zmarl jak bylam na porodowce. Mama zmarla w ten sam dzien tylko 20 lat pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:03 razaca jest twoja glupota debilko i drazenie tematu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec, mimo że pracownik fizyczny i całe życie w tradycyjnym modelu rodziny, dbał o dzieci od urodzenia, i chociaż zdecydowana większość obowiązków przy dzieciach spadała na mamę (on więcej pracował), potrafił przy nas zrobić wszystko. No, najwyżej chodziliśmy dość, hm, ekscentrycznie ubrani. Gorzej z prowadzeniem domu :D Wnukami zajmuje się na równi z babcią, od pierwszych chwil, przewijał, karmił butelką i papkami, przebierał, chodził na spacerki, usypiał, czytał książeczki... Nie znałam żadnego swojego dziadka, ale takiego jak mają moje dzieci można sobie tylko wymarzyć. Teścia nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak tata pojdzie na spacer z wnukiem albo pobawi sie z nim to wtedy mama odpocznie. Czytasz w ogole co ja napisalam czy wybrazasvz kontekstu to co ci sie podobalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz cos z glowa...ciagle walkujesz jedno i to samo na kazdym temacie. Masz jakis uraz czy to po prostu idiotyzm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg niej powinmo sie wziasc bat na ojca i jazda do wnuka i z********ac, gotowac, przewijac, sprzatac. Fajnie jak jakis tata to robi i tak pomaga przy wnuczku ale ja tez nie zmuszalabym ojca zeby mi przy dziecku siedzial bo tak bedzie sprwiedliwie w stosunku do mamy i wiecej mnie nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.Nie. Nie o to mi chodziło, żeby zaganiać tatę do pracy przy dziecku. Bardziej miałam na myśli sytuacje, gdy tu na forum opisuje się, że ktoś tam prosił mamę czy teściową o opiekę nad wnukami i ta się nie zgodziła. Wówczas się wylewa na nią pomyje tu na forum. A nie ma tego samego w stosunku do ojców czy teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo był tu temat na forum, że dzisiejsze babcie to "cienkie bolki", bo nie chcą się zająć wnukami i oczekiwałabym, że taki sam temat zostanie założony dla dziadków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pretensji nie powinno sie miec do nikogo bo nasi rodzice/tesciowie juz swoje odchwali i to ich dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekiwalas, nie doczekalas sie i sama zalozylas a temat debilny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla jednych debilny, dla innych niedebilny. Ja nie chciałabym się obracać w środowisku ludzi, gdzie płeć ma determinować, co mam w życiu robić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie nie obracaj i spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta kobiecie zawsze wilkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojej perspektywy to wyglada tak ze jak dziecko ma goraczke to nie dzwonie do taty tylko do mamy zapytac o rade bo ona wie co sie wtedy robi. Mozecie sie smiac ale u mnie zawsze byl podzial taki ze mama zajmowala sie domem i dziecmi a tata pracowal i byl zlota raczka. I prosze bez debilnych komentarzy ze ojciec mial mnie gdzies bo tak nie bylo ale nie gotowal i nie pral np bo ogarniala to mama. Jak chcialam wrocic do pracy to naturalne bylo ze rozmawialam najpierw z mama czy moglaby zajac sie malym bo to ona jest gospodynia ale u mnie to wyglada tak ze synek jest u nich a potem go odbieram wiec moj tata tez bierze udzial w zajmowaniu sie nim tylko robia zupelnie inne rzeczy. Babcia nakarmi, zatroszczy sie, przytuli a dziadek poczyta, pobawi sie, pokopie pilke. Tak to mniej wiecej wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym ze gdyby sie nie zgodzila to nie mialabym do niej pretensji bo ja uwazam ze juz dosc sie napracowala przy nas i jestem jej bardzo wdzieczna za pomoc, tacie zreszta tez. Ale fatycznie jak sie zastanawiam to nie znam dziadka ktory sam ogarnialby wnuki, nie mowie ze takich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzo mezczyzn ze starszego pokolenia (choc nie wszyscy od razu podkreslam) zylo w takim modelu rodziny gdzie kobieta zajmowala sie domem i dziecmi i moj ojciec taki jest ze nie ma pojecia o dzieciach i nie szuka zbytnio kontaktu z wnuczka. To nie jest tak ze nie mam pretensji bo mam do niego zal ale bardziej o kontakt a nie oczekuje nie wiadomo czego tzn zeby na codzien sie na zajmowal. Moja cora chodzi do przedszkola bo nie ma mozliwosci zeby np mama czy tesciowa z nia byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E moj ojciec bierze mojego 3 latka na wycieczki zoo czy wycieczka nad rzekę. Jak był malutki to chodził na spacery z wózkiem w kryzysowych momentach nawet z obiadem wprzyjezdzal. Mamy następne dziecko i już zaplanował ze w nastep y weekend przyjedzie po starszaka i zrobią sobie gdzieś wycieczkę. A teść no cóż on nawet nie widzi dziecka jak oni do Noego mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pretensje to można mieć do mężów że ich tak matka wychowała, a do ojców to już za późno bo mają po 50, 60 lat i nie da się ich wychowywać. Oni są nauczeni że baby są od sprzątania, gotowania, bawienia dzieci, a faceci są od napraw w domu, prac w ogrodzie, załatwiania różnych spraw budowlanych, samochodowych, urzędowych, żeby załatwiać sprawy jak jest coś typu facet z facetem itp. więc jakoś to tam powiedzmy rekompensują. Najgorszy jest typ faceta z naszej generacji który ani koło domu nic nie zrobi ani w domu. Dzisiaj coraz więcej takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Bo te nowoczesne synowe, córki co to od związku oczekują partnerstwa, męża który ramię w ramię będzie dzielił z nimi obowiązki, zachowują tradycyjne podejście do teściowych i matek "bo kobieta musi się zająć, bo kobieta musi chcieć kontaktu, bo kobieta musi ugotować wnukowi". Babcia musi, dziadek nic nie musi. Bo to dziadek, bo to facet, on nic nie musi, nie musi umieć, nie musi chcieć, nie musi się nauczyć. On jeśli nie chce to żaden problem, ale matka czy teściowa jak nie chce to już wiedźma jakich mało. Hipokryzja pełną gębą drogie nowoczesne mamuśki krytykujące tylko swe teściowe czy matki za odmowę nańczenia waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam żal i to duży do swojego ojca ze nie interesuje sie wnukiem. Dopiero jak do niego zadzwonimy to przyjedzie. Pracuje do 15, o 15, 10 jest już w domu i co mu szkodzi przyjsc na 3 godziny raz na miesiąć albo nawet raz na 2 miesiące, pobawić sie z wnukiem i powiedzieć nam żebyśmy my sobie np. poszli do kina. MARZENIA JELENIA. jest egoistą do granic, liczy się tylko to co on, jego mecze siatkarskie i góry. a reszta moze nie istniec. obiecuje sobie ze ja bedę wspaniałą babcią, i jak tylko zdrowie mi pozwoli to bede dla wnuków na wyłączność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie o to mi chodzi. Dziadkowie jak nic nie umieja to sie im odpuszcza"no botaki juz jest". A babcie to musza chciec. Co do wychowania naszych ojcow to sie zgadzam , ze oni sa wychowani tradycyjnie ale to dziwne bo oni zostali wychowani przez ludzi, ktorzy przezyli wojne, wiec powinni byc zaradni zyciowo i umiec zajac sie domem czy dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×