Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy bylibyscie z facetem ,ktorego rodzice są zwyklymi robolami po zawodowkach?

Polecane posty

Gość gość

czy bylibyscie z facetem ,ktorego rodzice są zwyklymi robolami po zawodowkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze jest by facet pochodzil z porzadnej rodziny na poziomie. Moi rodzice to inzynierowie i wysmiewają rodzine mego faceta. Moj chlopak jest wyksztalcony ,ale co z tego skoro pochodzi z przecietnej ,niewyksztalconej rodziny gdzie w dodatku jego siostra zyje bez slubu ze starszym facetem. Moja matka tego nie akceptuje i uwaza ,ze to bedzie mezalians jesli wyjde za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Trzeba by być BARDZO źle wychowanym i prymitywnym człowiekiem, żeby wyśmiewać się z czyjejś rodziny.Jak widać, dyplomy nie gwarantują podstawowej kultury osobistej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina poprostu uwaza sie za lepszą od rodziny mego faceta,bo sa wyksztalceni i pochodzą z miasta.Tamci maja pochodzenie wiejskie i sa po zawodowkach. Ja lubie przyszlych tesciow i uwazam ,że lepiej sie umieja zachowac i maja wiecej oglady i klasy niz moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka i ojciec marzyli sobie ,że bede miec meza lekarza lub adwokata z porzadnej rodziny na poziomie i taki lekarz staral sie o moje względy ,a oni tak sie cieszyli jakby w totka wygrali. Teraz nie moga zniesc ,że inaczej wybralam,bo tamten lekarzyk okazal sie bucem z przerostem ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z Cleo. Jak widać wyksztalcenie nie idzie w parze z kultura i szacunkiem a szkoda.... zreszta widze, że Ty autorko myślisz podobnie. Szkoda faceta, trzeba sobie bylo znaleźć "godnego" Ciebie i Twojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja lubie przyszlych tesciow i uwazam ,że lepiej sie umieja zachowac i maja wiecej oglady i klasy niz moja rodzina. " Dobrze, że ci inteligenci mają chociaż mądra córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz bardzo wyksztalconych rodziców ,więc co sie dziwisz ,że chcą zięcia na poziomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysmiewanie sie to brak klasy- to oczywiste.Ale co do pytania - wieksze perspektywy maja pary z podobnych środowisk. Jesli oboje sa po zawodówkach, ew ich rodzice - to jak najbardziej. Jesli sa duze róznice środowiskowe, to na ogol predzej czy później dochodzi do nieporozumien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice rodzicami, ale jak facet też byłby "robolem po zawodówce" to taki związek ze mną by się rozpadł. Dla mnie wykształcenie jest ważne. Fajnie jak facet ma fach w ręku, nie mówię, że nie... Ale moja koleżanka po studiach poślubiła faceta po zawodówce. Był dobrym stolarzem, ale święcie przekonanym, że Kanada to stan USA. Ja nie miałabym o czym rozmawiać z kimś takim. Chyba żadnej książki w życiu nie przeczytał, do tego alkohol, głosowanie w wyborach na twory Lepperopodobne itd. Małżeństwo rozpadło się po 3 latach. Może istnieją wyjątki od reguły, ale zgadzam się, że ludzie powinny się dobierać w swoich środowiskach, mieć podobne aspiracje i horyzonty. Co nie zmienia faktu, że dziś studia może mieć każdy i idiotów z magistrem nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Autorko współczuję Ci ze twoi rodzice zachowuja się nie w porządku wobec teściów. Lepiej byc dobrym stolarzem, niz kiepskim naukowcem. Mieszkanie w miescie nie gwarantuje tego, że jest sie lepszym od kogos kto mieszka na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylibyscie, Do kobiet ? " Z robolami", już wiem, że z Tobą na pewno nie byłby nikt mądry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie są po szkole zawodowej, to bardzo życzliwi, dobrzy i kulturalni ludzie. Pochodzą z dużego miasta. Mąż jest informatykiem z wykształcenia i zawodu. Moja mama ma wyższe wykształcenie, sprawuje dość wysokie stanowisko w administracji państwowej. Pochodzimy że średniego miasta. Ze świecą szukać swatów, którzy lubią się i szanują tak bardzo, jak oni. Myślę, że relacje społeczne nie wynikają jedynie, wykształcenia. To tak samo, jakby moi teściowie czepiali się, że wychowała mnie tylko mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsi sa ludzie po zawodówkach, ale z dobrym sercem i życzliwością niż wykształceni, którzy gardzą innymi i ich nie szanują. Dla mnie ważniejsze jest jakim jest ktoś człowiekiem, niż to jakie ma wykształcenie, ktore zresztą niekoniecznie idzie w parze z mądrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoi rodzice są najlepszym dowodem na to, że wykształcenie niekoniecznie idzie w parze z inteligencją, kulturą ani z klasą. tacy wykształceni, a idioci jakich mało. Wyśmiewać rodzinę chłopaka? Przecież on sam jest wykształcony, nieważne skąd wyszedł on się liczy, bo twoi rodzice żyć z teściami nie będą, a robią z siebie pępki swiata podczas gdy to o ciebie chodzi, najważniejsze, że ty kochasz tego chłopaka, a oni w tym momencie gardzą też tobą i pokazują, że nic dla nich nie znaczysz. nie liczą się twoje uczucia, twoje plany, twoje decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam z takim facetem. Był nieprzeciętnie inteligentny, miał wyższe wykształcenie, ale brakowało mu obycia i tej wiedzy ogólnej, którą wynosi się z inteligenckiej rodziny. Jego rodzice byli sympatyczni, ale nie miałam z nimi wspólnych tematów. Urodziny w takiej rodzinie to był koszmar. Choc na co dzień nie pili, to na imprezie wódka lała się strumieniami. Do tego trzeba było się przekrzykiwać, bo leciał telewizor z idiotyzmami w stylu Kiepskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość08
Prawda jest taka że człowiek zwiazujac się z druga osoba musi mieć na uwadze że łączy się też z jego rodzina.Wiadomo że na początku człowiek ma oczy zasłonięte miłością ale niestety później nie jest różowo bo wychodzą różnice. Wiem ze swojego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość08 dziś Prawda jest taka że człowiek zwiazujac się z druga osoba musi mieć na uwadze że łączy się też z jego rodzina.Wiadomo że na początku człowiek ma oczy zasłonięte miłością ale niestety później nie jest różowo bo wychodzą różnice. Wiem ze swojego doświadczenia. xxx Mądre słowa. Przecież nie chodzi o to, zeby kims pogardzac, tylko o toże podobieństwa łaczą. Mnie nawet jak czasem maz wkurzył ( co w kazdym malzenstwie sie zdarza), łatwiej było sie pogodzic, jesli ja, moi rodzice i dzieci lubimy jego rodzine, wspolne nasze spotkania sa swietne, duzo podobnych tematów, nadawanie na jednych falach - to jest naprtawde bezcenne!Wiec im wiecej wspolnego, tym lepiej - swiatopoglad, poglady polityczne, środowisko, wykształcenie, stosunek do zwierzat, gust itd itp - to wszystko bardzo zbliza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka męża mojej koleżanki była sprzątaczką. Jej syn jest ordynatorem neurologii i wcale się matki nie wstydzi, dlatego pytanie trochę dziwne. Chciała byś być żoną lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi rodzice to jakieś buraki. Moi teściowie (jestem zamężna od 3 lat, a razem jako para jestesmy 7 lat) są po studiach - teść mgr inzynier, teściowa mgr (studia humanistyczne). Moi rodzice są właśnie po szkołach zawodowych. Moi teściowie NIGDY nie wyrazili się o nich pogardliwie, nigdy. Lubią się wszyscy czworo. p.s. Ja mam mgr, robię właśnie doktorat, a mój mąż ma "tylko" licencjat, i co? mam się śmiać z niego? A zarabia lepiej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glosowanie na twory "lepperopodobne"? chyba lepsze juz to niz glosowanie na twory marksistopodobne typu po czy nowoczesna. poza tym inteligencja nie zawsze idzie w parze z wyksztalceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma normalną rodzinę, a twoja jest niewychowana i prosta. Współczuję. Zawsze będą patrzeć co kto ma, a nie jakim jest człowiekiem. Typowo prostackie, bo inteligentni ludzie potrafią nawiązywać więzi z każdym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odzice rodzicami, ale jak facet też byłby "robolem po zawodówce" to taki związek ze mną by się rozpadł. Dla mnie wykształcenie jest ważne. Fajnie jak facet ma fach w ręku, nie mówię, że nie... Ale moja koleżanka po studiach poślubiła faceta po zawodówce. Był dobrym stolarzem, ale święcie przekonanym, że Kanada to stan USA. Ja nie miałabym o czym rozmawiać z kimś takim. Chyba żadnej książki w życiu nie przeczytał, do tego alkohol, głosowanie w wyborach na twory Lepperopodobne itd. Małżeństwo rozpadło się po 3 latach. Może istnieją wyjątki od reguły, ale zgadzam się, że ludzie powinny się dobierać w swoich środowiskach, mieć podobne aspiracje i horyzonty. Co nie zmienia faktu, że dziś studia może mieć każdy i idiotów z magistrem nie brakuje. xxxx Współczuję ci. Niezłe siano masz w główce. Taka niby mądra, a interesowna i pusta, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś odzice rodzicami, ale jak facet też byłby "robolem po zawodówce" to taki związek ze mną by się rozpadł. Dla mnie wykształcenie jest ważne. Fajnie jak facet ma fach w ręku, nie mówię, że nie... Ale moja koleżanka po studiach poślubiła faceta po zawodówce. Był dobrym stolarzem, ale święcie przekonanym, że Kanada to stan USA. Ja nie miałabym o czym rozmawiać z kimś takim. Chyba żadnej książki w życiu nie przeczytał, do tego alkohol, głosowanie w wyborach na twory Lepperopodobne itd. Małżeństwo rozpadło się po 3 latach. Może istnieją wyjątki od reguły, ale zgadzam się, że ludzie powinny się dobierać w swoich środowiskach, mieć podobne aspiracje i horyzonty. Co nie zmienia faktu, że dziś studia może mieć każdy i idiotów z magistrem nie brakuje. xxx No właśnie ten wpis jest dowodem, że idiotów z mgr nie brakuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same stare zgorzkniałe stare panny tu piszą. Trzeba mieć jeszcze serce, a nie tylko wymagać tego i tamtego. Jak byście się zakochały naprawdę z wzajemnością, to byście takich głupot nie pisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa, jakim trzeba być ograniczonym umysłowo człowiekiem, by kierować się statusem społecznym. Dla mnie mój partner mógłby być zwykłym robotnikiem drogowym, mógłby być murarzem, lekarzem, ochroniarzem czy też rolnikiem. Mnie to nie interesuje kim jest. Jeżeli praca sprawia mu przyjemność to ja się z tego cieszę i go wspieram, bo go po prostu kocham. A jeżeli komuś to się to nie podoba to jego sprawa. To nie ten ktoś żyje z moim mężczyzną lecz ja. Co do teściów. Mam takie samo podejście. Ja nie mam zamiaru się wstydzić za ludzi którzy wychowali mężczyznę mojego życia. Bo niby za co mam się wstydzić? Za to że ktoś nie jest milionerem? A kto z nas jest? Poza tym często zdarza się, że zwykli ludzie mają więcej kultury w sobie niż pan czy pani doktor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Same stare zgorzkniałe stare panny tu piszą. Trzeba mieć jeszcze serce, a nie tylko wymagać tego i tamtego. Jak byście się zakochały naprawdę z wzajemnością, to byście takich głupot nie pisały." Zgadzam sie w 100% moja przyjaciółka jest główna księgowa w dużej firmie . Jej facet po podstawówce i pracuje fizycznie . Poznali sie 7 lat temu i zakochali :) Ona zawsze mówi, ze z nikim nie byla tak szczęśliwa jak z nim . Maja wspólne pasje i uwielbiają spędzać czas razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że ktoś jest po zawodówce tylko co, często gęsto, za tym idzie. Jakoś znam mało osób po studiach mówiących "poszłem", święcie przekonanych, że Kanada to stan USA, którzy w dodatku przeczytali w życiu jedną książkę typu "Nasza Szkapa" w podstawówce i na tym poprzestali. Statystycznie więcej tego typu osób znajdziesz wśród tych z wykształceniem zawodowym. Choćbyśmy zaklinali rzeczywistość to tak właśnie jest (nie mówię, że każdy po studiach to poliglota i miłośnik książek Pamuka). Sorry, ale nie będę przepraszać za to, że wymagam więcej. Dlaczego jako miłośniczka książek mam się wiązać z kimś kto jest niemal analfabetą? Mogę szanować takie osoby za to, że są miłe, podziwiać za dokonania zawodowe jak ktoś jest dobry w tym co robi, ale nie chcę się z taką osobą wiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie dobierają się w swoich środowiskach. Nie bez przyczyny wiele par poznaje się na studiach. Jakoś nie znam prawnika w szczęśliwym związku ze sprzątaczką (co nie znaczy, że nie szanuję ciężkiej pracy takiej pani). Wyjeżdżacie tu z jakimiś historyjkami rodem z "Kopciuszka", ale życie w większości tak nie wygląda. Moja ciotka ma doktorat, jej mąż ledwo przeczołgał się przez maturę. Wujek całe życie swoje kompleksy i frustracje z tego tytułu wyładowuje na cioci. To nie jest szczęśliwy związek. Ona jeździła na konferencje naukowe jak on robił na czarno albo siedział na zasiłku obwiniając wszystkich za swoje niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że ktoś jest po zawodówce tylko co, często gęsto, za tym idzie. Jakoś znam mało osób po studiach mówiących "poszłem", święcie przekonanych, że Kanada to stan USA, którzy w dodatku przeczytali w życiu jedną książkę typu "Nasza Szkapa" w podstawówce i na tym poprzestali. Statystycznie więcej tego typu osób znajdziesz wśród tych z wykształceniem zawodowym. Choćbyśmy zaklinali rzeczywistość to tak właśnie jest (nie mówię, że każdy po studiach to poliglota i miłośnik książek Pamuka). Sorry, ale nie będę przepraszać za to, że wymagam więcej. Dlaczego jako miłośniczka książek mam się wiązać z kimś kto jest niemal analfabetą? Mogę szanować takie osoby za to, że są miłe, podziwiać za dokonania zawodowe jak ktoś jest dobry w tym co robi, ale nie chcę się z taką osobą wiązać. x Nikt nie każe wiązać ci się z analfabetą :( Miłośnikiem książek może być każdy bez względu na to kim jest. Panimajesz paniusiu? Od razu widać, że nie masz pojęcia o miłości i pasji. Taka typowa pancia. Zakochasz się z wzajemnością, to zrozumiesz co mam na myśli. Życzę ci tego z całego serducha. Pamiętaj, lepszy piekarz o gołębim sercu, niż lodowaty prawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×