Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidze uczuć

Polecane posty

Gość gość

Witam, Pisze tutaj poniewaz zastanawiam sie czy jestem jedyna osoba borykajaca sie z takim problemem. Otoz nienawidze uczuc. Przez wiekszosc swojego dziecinstwa bylam oczkiem w glowie moich rodzicow, co tez wiazalo sie w pozniejszym wieku z interesowaniem sie kazdym wyjsciem z domu, towarzystwem, zyciem uczuciowym, bylo to dla mnie bardzo frustrujace gdyz naleze do osob nielubiacych zobowiazan - nienawidzilam sie ze wszystkiego tlumaczyc, odpowiadac tysiac razy na identyczne pytania, nie czulam sie "wolna", nie znosilam jak ktos sie o mnie martwil dlatego wiele razy walczylam z tym i bronilam sie by przestali sie mna interesowac. Lubilam po prostu chodzic wlasnymi drogami. I tu nie chodzilo o brak szacunku do nich czy walke jako zbuntowana nastolatka, zawsze w rodzicach mialam oparcie i bylam za to wdzieczna. Mimo wszystko od tamtej pory choc byc moze sie myle i nie ma to zadnego powiazania ze soba - nie lubie gdy ktos mowi ze mnie kocha, gdy jestem dla kogos wazna, gdy traktuje mnie jak oczko w glowie, gdy ktos zbyt mocno okazuje mi uczucia. A pomimo to jestem hipokrytką gdyz nieraz bywa tak ze sama tego pragne i daze by tak mnie traktowano a gdy juz to osiagne po prostu jestem znudzona. Byc moze boje sie zobowiazan, boje sie dzielic swoje zycie z kims innym, mowic mu o wszystkim bo zdaje sie to byc tak banalne i nużące. Nie wiem czy jest ze mna cos nie tak czy moze kiedys z tego "wyrosnę" choc nie wiem czy to jeszcze mozliwe. A moze to wina tego ze zawsze mialam spore powodzenie i jak twierdzili ludzie "moglam miec kazdego"? Moze dlatego uczucia staly sie dla mnie czyms zwyklym? Nieekscytującym? Czyms co niestety w wiekszosci zalezne jest od wygladu? Zawsze oceniano mnie jako "wygladem mózgu nie kupisz" "jak ładna to glupia" "pewnie sie puszcza wkoncu moze miec kazdego" choc tak naprawde nikt z tych ludzi nawet nie zechcial zobaczyc jaka jestem. Byc moze dlatego wszystkich od siebie odpycham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej bylas oczkiem w glowie a nie "gorszym sortem". Nauczyc sie gotowac w wieku 12 lat bedac najmlodszym dzieckiem w rodzinie? Z jednej strony bezcenne, z drugiej... troche szrame zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×