Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żałuję, że córka nie chodzi do przedszkola.

Polecane posty

Gość gość

Nie zaadaptowała się jako 3 latka. Nie poszła jako 4 latka, bo zmienialiśmy miasto. A teraz to już za późno. Córka ma 4,5 - rocznik 2013. Młodsze dziecko na tym traci, bo powinno mieć czasem mnie tylko dla siebie, a nigdy nie miało. Córce też nie jestem przy młodszym dziecku zapewnić w domu porządnej edukacji. Z przedszkolem może by się udało, gdybym mogła ją odbierać na początku po 2 - godzinach, a z czasem po 4 godzinach. Takie było założenie, że będzie chodzić na 4 godziny. A pani nie pozwoliła, że nie mogę wcześniej niż po 5,5 godzinach odbierać. Prywatne przedszkole. W państwowym to chyba nie jest problem odbierać wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie zadaaptowala sie jako 3 latka? A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj 3 latek w państwowym przedszkolu byl w pierwszym roku przez 3 godziny dziennie. I tak wiecej go nie bylo niz byl, bo chorowal. Tydzien pochodził i chory i tak w kółko. Teraz go odbieram po 14, czyli jest 6 godzin, ale tez juz dwa razy byl chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 8:21. I po kazdej chorobie sie pyta czy musi isc. Początki tez byly ciezkie ale teraz juz nie placze i jest ok. Zawsze jak go odbieram to zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poslala do prywatnego na 5.5h. Przeciez to krociotko jest. Sniadanie, zajecia, zabawa, spacer i obiad i do domu by juz szla. Czemu jej teraz nie poslesz? W prywatnych zawsze mozna. Mam corke z lutego 2013 i nie wyobrazam sobie zeby byla w domu. Tez mam mlodsze dziecko 8 msc i nie jestem jej w stanie zapewnic takiej rozrywki jaka ma w przedszkolu , nie mowiac juz o edukacji. Autorko moim zdaniem nie jest za pozno. Wiadomo ze do panstwowego tak ale prywatne zawsze przyjmuja. Corka tez zaczela nie we wrzesniu a w lutym jak skonczyla 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze cos: jak zaplacisz za 5.5h to tez nie moglabyc ew odbierac po 4h? Corka na poczatki chodzila na pol dnia ale pani dyrektor krecila nosem i pozwolila tak tylko 2 msc. Chodzi o to ze zajmuje im miejsce a place tylko polowe wiec chodzilo o finanse. Wiec moze nie chodzi o te 4h tylko ze pewnie musieliby ci dac rabat i im sie to nie oplaca. Jak zaplacisz za caly dzien to pewnie mozesz sobie odbierac dziecko kiedy chcesz bo kto ci zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka. To właśnie było prywatne przedszkole. Zapłaciliśmy za minimum 5,5 godziny, ale ja chciałam odbierać wcześniej. Chcieliśmy płacić za dłużej, a odbierać wcześniej. Jednak pani nie chciała się zgodzić, że to 5,5 godziny (od 9 do 14:30) to zamknięty cykl i o 9:00 z dziećmi się wita pacynka, a o 14:30 żegna i że to jest bardzo ważne, że ta pacynka się przywita i pożegna. Córka się nie zaadaptowała ponieważ była niedojrzała emocjonalnie, nie była gotowa na przedszkole. Ja też nie widziałam sensu, by była tam dłużej niż 4 godziny. Teraz też nie chodzi do przedszkola, a widzę mocną potrzebę kontaktu z rówieśnikami. Wiedzę też chłonie jak gąbka. A jeszcze jest młodsze dziecko, którym tak naprawdę nie jestem się w stanie porządnie zająć. Idealnie by było, gdyby córka chodziła na 3 -4 godzinki do dzieci, do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jaki jest powód dla którego nie może chodzić na 5.5?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,dlaczego nie mize byc tej 1,5h dluzej?bo po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popytac w panstwowych przedszkolach. Czasami sa miejsca. Moj syn jest z maja 2013. Prowadze go na 8.30, odbieram o 12,po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiecie dlaczego? Bo jest wychowywana na pępka świata - wszyscy i wszystko musi się dostosować do dziecka autorki. Tu jest pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dzikus:) Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie czaje czemu robi roznica te 1.5h ?poza tym dam sobie reke uciac ze jak tej dziewczynce sie spodoba przedszkole to nawet nie bedzie chciala z niego wyjsc. Poza tym 4 h to ledwo zaprowadzisz a juz trzeba przyprowadzac. Dzien rozwalony. Chyba ze przedszkole jest pod domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz popytać w przedszkolach publicznych, mimo wszystko nieraz są jeszcze miejsca i przyjmują, wystarczy podzwonić w okolicy. Teraz sporo jest takich prywatnych które działają na zasadzie umowy z miastem. Ale co do godzin, też uważam że wydziwiasz. Co innego jakieś dni otwarte, kilka dni adaptacji kiedy dziecko chodzi na chwilę, ale naprawdę taki maluch zabierany w środku zajęć utrudnia współpracę. Bo grupa idzie do przodu z materiałem, dzieci w tym wieku juz się czegoś uczą, a twoja na pewno będzie odczuwać że nie wie o czym mowa jak pani przypomni poprzedni dzień. Poza tym dziecko które się dobrze przyjmie w grupie wcale nie chce wychodzic po 3 godzinach, raczej chce zostać, bo spacer, wycieczka, bal w przedszkolu, tańce albo inne atrakcje. Szybko zobaczysz że pobyt z koleżankami jest dla niej bardziej atrakcyjny niż siedzenie w domu z mamą i niemowlęciem. Po 2-3 godziny to można oswajać dwulatka który pierwszy raz w życiu ma kontakt z grupą dzieci. Poza tym popytaj w innych prywatnych, bo nie wiem czemu założyłaś że w każdym są zasady takie jak w tym konktetnym w którym pytałaś. Są też kluby malucha czy punkty przedszkolne. Generalnie ze znalezieniem placówki nie powinno być problemu. Wiem że kiedyś masa dzieci chowała się bez przedszkola i było ok, ja też nie chodziłam, ale widzę różnicę między moją sytuacją a mojego starszego dziecka. Ja miałam rodzeństwo w podobnym wieku, masę rówiesników wśród sąsiadów i bawiliśmy się całą gromadą przez większość dnia, w centrum jak jeździliśmy do rodziny też na placu zabaw było pełno.Teraz na placach zabaw królują maluchy przynajmniej do tej 13:00- 14:00 w dni powszednie, na przedmieściach też dzieci w przedszkolach albo każde u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój . To tylko przedszkole, nic nie zastąpi dziecku mamy i rodzeństwa. Nigdy nie lubiłam takich instytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wpis wyżej. Przedszkole to najgorsze miejsce dla dziecka. Przechowalnia dla niewydolnych opiekuńczo rodziców i nic więcej. Posyłanie dziecka do przedszkola bardzo źle świadczy o rodzicach : ojcu leniu i nieuku, który nie potrafi utrzymać rodziny na odpowiednim poziomie, oraz matce, która ma gdzieś własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtpiertalaj z tym provem od rana trollu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Co to są te punkty przedszkolne? Bo ja czegoś takiego szukałam w swojej okolicy i nie znalazłam. Jest jakaś inna nazwa na to? Na czym to polega? Dziękuję :) Wiecie co, widocznie jest jakiś powód, że autorka chciała odbierać dziecko po 4 godzinach, a nie 5,5. Poza tym, to przedszkole jest dla rodziny, a nie rodzina dla przedszkola. Przedszkole ma służyć dziecku, a nie dziecko przedszkolu. To rodzic decyduje ile czasu dziecko ma spędzać w przedszkolu i nie powinno być problemem dla personelu ustalenie jakiegoś momentu między zajęciami na odbiór dziecka. Z tego co wiem, w państwowych nie robią problemu z wcześniejszym odbieraniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym odpowiem za Autorkę. Od 9 do 14:30 to rozbity dzień. Co innego gdyby to było od 7 do 12:30. Jeśli dziecko nie musi być PRZECHOWANE w przedszkolu i idzie tam tylko po to, by pobyć z dziećmi i czegoś się nauczyć, to wystarczy że będzie do 4 godzin. Wy chyba nie wiecie, że dzieci nie uczą się w przedszkolu cały czas :) Indywidualna praca dydaktyczna nauczyciela z dzieckiem wynosi dziennie SIEDEM minut. Reszta czasu to piosenki, czas wolny, zabawy w grupie, podwórko. A np. w przedszkolach waldorfskich w ogóle nie ma tradycyjnej nauki. Jeżeli mama jest w domu z młodszym, to spokojnie wystarczyłoby, żeby dziecko wyszło z przedszkola po 4 godzinach. Przecież mama też zapewnia jakieś atrakcje i liczy się też czas z rodziną, młodszym rodzeństwem. Te, które tego nie rozumieją, widocznie kierują się tym, aby "upchnąć gdzieś dziecko" i nie wyobrażają sobie, że matka też może coś dziecku przekazać. Może nawet więcej niż pani w przedszkolu. To właśnie byłaby idealna sytuacja - przedszkole jako dodatek do życia rodzinnego, cztery godzinki i już, a nie codzienne życie dziecka. Co innego, jeśli oboje rodzice pracują i nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Ja też myślałam o przedszkolu do 4 godzin dla córki. Wiem z doświadczenia, że to po śniadaniu są najbardziej kreatywne zajęcia. A nie ma potrzeby żeby córcia siedziała w przedszkolu wiele godzin. Chciałabym żeby kojarzyło się jej to z rozrywką, a nie obowiązkoem. Tylko, że ja nie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam przez pierwszy rok chodzenia dziecka problemy z wychowawczynią bo chciałam go odbierać o 14...i niby prywatne elastyczne przedszkole, ale postawiłam na swoim :D i oczywiście płaciłam i za podwieczorek którego nie jadł, a i akcesoria problem... Zależy u nas w państwowym właśnie od 15 były zajęcia dodatkowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie siedzieć całe dnie z 4,5 latka i młodszym dzieckiem jednocześnie...a twoja córka ma regularny kontakt z innymi dziećmi, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka może dziecku w tym wieku zapewnić regularnie atrakcje jak ma kupę kasy, osoby do pomocy plus mieszka w dużym mieście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka jest od 8 -14 pomimo że ja nie pracuję bo jestem na macierzyńskim z młodszą córą. Jak przychodzę po nią to ona wcale nie chce jeszcze iść, Podoba jej sie tam , ma koleżanki , no ale ona od zawsze lgnęła do dzieci Dziwię ci się autorko. Chodujesz dzikusa jak moja bratowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na 4 godzinki to sie zaprowadza dziecko 3 letnie. Twoja jest już duża. Ma 4,5 roku. W tym wieku to dzieciaki siedzą po 7-8 godzin w przedszkolu. Niby ubolewasz że dzieciak nie chodzi do przedszkola ale oczekujesz że system ma się dopasować do ciebie podczas gdy matki się dopasowują do systemu i nie mają z tym problemu ani nikt na tym nie traci. Ty coś wydziwiasz. Inna rzecz zauważam że przedszkola mają różne zasady. Mój chodzi do państwowego i nie wiem skąd te przedszkola takie przepełnione skoro jest niż demograficzny. U mnie w państwowym mieli miejsca i do przypadkiem poszliśmy tam i babka o nas zabiegała żebyśmy dziecko zapisali u nich do przedszkola bo mają mało dzieci. Dziecko chodzi już 2 lata do przedszkola i dobrze bo tu w okolicy to mało dzieci i jest pusto, dziecko nie miałoby sie z kim bawić. Nie odwlekaj tematu przedszkola bo ono troche przygotowuje też dzieci do pójścia do szkoły, do operowania ręką przy rysowaniu kształtów, są zajęcia plastyczne. Dziecko sie uczy funkcjonowania w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:37 tia dzieciaki sie snują po domu a ty zajęta kafeterią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Matka może dziecku w tym wieku zapewnić regularnie atrakcje jak ma kupę kasy, osoby do pomocy plus mieszka w dużym mieście.... " Zgadza się. Są pewne obowiązki stałe, domowe, techniczne których jest dużo i których nie przeskoczysz. No chyba że mieszkasz z matką która to wszystko robi. Ale to szczęściary. Normalnie to codzienne targanie dzieciaków do spożywczaka, a potem niech patrzą jak sprzątasz, pierzesz, gotujesz i niech sie w tym czasie zajmują sobą, może przy okazji sie uda wcisnąć jakiś spacer, może posiedzisz z nimi te dwie godziny, ale po przedszkolu to tak samo by on był i tak samo byłby wspólnie spędzony czas, pomijając że w przedszkolu spacer codzienny mają w programie. Czas z rodziną i rodzeństwem to dziecko przecież i tak ma każdego dnia. Matka jest bardzo ważna do 3 roku życia, góra 4 roku życia, potem schodzi na dalszy plan. Potem dziecko zaczyna tęsknić za towarzystwem rówieśniczym i do niego lgnąć. Młodsza siostrzyczka, czy braciszek są ważni, kochani, mogą być fajni ale jest odczuwalna różnica wiekowa, dziecko nie pobawi się z młodszym nigdy na tym samym poziomie co z rówieśnikiem z którym na tym etapie rozwoju by chciał sie pobawić. Ja jestem za rodziną i za życiem rodzinnym, ale wyczuwa się sztuczność gdy ktoś idealizuje pewne sprawy a zamiata pod dywan różne inne istotne kwestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka198801 dziś Moja córka jest od 8 -14 pomimo że ja nie pracuję bo jestem na macierzyńskim z młodszą córą. Jak przychodzę po nią to ona wcale nie chce jeszcze iść, Podoba jej sie tam , ma koleżanki , no ale ona od zawsze lgnęła do dzieci Dziwię ci się autorko. Chodujesz dzikusa jak moja bratowa X I właśnie to jest w******jace. "Chodujesz dzikusa" Ile Ty Agatko masz lat, że piszesz takie rzeczy. Chodowac to możesz świnie. A dzikusa to możesz spotkać tak: jedziesz do Afryki na safari, wychylasz pusty łeb przez okno w aucie i dzikus u*******a ci go w okolicach szyi. I jednej idiotki na świecie mniej, bo i tak jest przeludniony. A w temacie, ja zaprowadzalam swojego syna na 8 i odbieralam ok.13. :) W jego przedszkolu warunek był, że dziecko musi być przeprowadzone do śniadania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie widzę potrzeby żeby czterolatek czy pięcio musiał spędzać w przedszkolu 8 godzin. Po co jeśli mama nie pracuje? Dodam też, że sama do przedszkola nie uczęszczałam i potrafiłam pięknie rysować, pisać i czytać w wieku pięciu lat, a koleżanki miałam na placu zabaw. I jakoś nie wyrosłam na "dzikusa". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz sie wiesniaro pisac, bo te twoje "tia" jest zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×