Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Zycie na obczyznie jest przesrane? Dlaczego???

Polecane posty

Gość Jajko czy kura

mieszkam za oceanem więc wypady na weekend za £20 z Ryanair odpadają niestety, pewnie dlatego polacy wolą w europie siedzieć bo bliżej, ale i te kontakty ci się z czasem urwą, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna sielanka
40 minut temu, Gość gosc napisał:

Przykre, z moja rodzina i przyjaciolmi z Polski rozmawiam co kilka dni, co max dwa miesiaca ktos wpada na dluzszy weekend; a to rodzina, a to znajomi. Przykre, ze u Ciebie tak to wyglada

dzwonią do ciebie czy ty zawsze musisz do nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość żadna sielanka napisał:

dzwonią do ciebie czy ty zawsze musisz do nich?

Pisza, dzwonia, to tak naprawde piszemy ze soba codziennie i np. raz na kilka dni sie umawiamy na telefon w godzinach dogodnych dla obu osob, nigdy to nie sa relacje jednostronne. Takich kilka bylo i czas je zweryfikowal oczywiscie, ale to tylko dalsi znajomi. Rodzina i przyjaciele sa w stalym kontakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Jajko czy kura napisał:

mieszkam za oceanem więc wypady na weekend za £20 z Ryanair odpadają niestety, pewnie dlatego polacy wolą w europie siedzieć bo bliżej, ale i te kontakty ci się z czasem urwą, zobaczysz

Jasne, to nie tak latwo, jak w Europie, to zmienia postac rzeczy. Natomiast to czy sie z czasem urwa kontakty zalezy tylko od obu stron, czy beda o te kontakty dbaly. Tak samo jest ze 'stacjonarnymi' znajomymi, jak nie dbasz o relacje to z czasem ona znika i tyle. Mam przyjaciolki, z ktorymi ten kontakt od lat utrzymuje na odleglosc, wiec czasami sie jednak udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje wygasają

na odległość trudno utrzymać kontakty szczególnie gdy nieraz latami się ludzi nie spotyka osobiście, po prostu każdy idzie swoją drogą i drogi się rozchodzą, trudno aby nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zgadzam sie, ze na odleglosc to niestety takie relacje wygasna, jesli nie widzisz kogos kilka lat. Ale jak wspomnialam wczesniej, widuje sie ze znajomymi/przyjaciolmi/rodzina srednio co 2 miesiace wiec te relacje sa nadal bardzo bardzo mocne. I piszemy ze soba regularnie, szczerze powiem, ze mam z nimi lepszy kontakt na codzien, niz mialam mieszkajac w Polce 🙂  bardzo bardzo swiadomie dbam  o realacje z ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie owoce

to masz szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byk

Ja rodzinę już dawno spisałem na straty. Te dziady sakramenckie od wszechczasów narzekają a robić im się nie chce. Do PL nie posyłam złamanego grosza - oni mnie mają w doopie i ja ich też. Z zapraszaniem w odwiedziny też już dawno skończyłem. Nie chce ich tutaj widzieć, bo dziady nawet nie chcą zapłacić za siebie za autobus. Ostatnio pięknie ich zastopowałam i musieli płacić za bilet. minę mieli taka jak bezpański pies, któremu ktoś przetrącił kręgosłup. Buahahaha! Turyści sakramenccy. Niech wiedzą kto tu rządzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ostro, jak jak mam gości to raczej sie zachowuja normalnie. Jak idziemy na obiad to albo kazdy placi za siebie, albo raz my, raz oni. Bilet na autobus.... serio? no bez jaj, kazdy placi za siebie 🙂 nikomu by nawet do glowy nie przyszlo, zeby mnie prosic o cos takiego, chyba by sie ze wstydu spalili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonlight

moja "rodzinka" też ma mnie w dup!e, nikt nie zadzowni ani nie wyśle nawet kartki, spisani są przezmnie na straty, po prostu trzeba o nich zapomnieć i tyle, obcy lepsi niż rodzina, realia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

Osoba , ktora zalozya temat, zalozyla go , bo go draznia narzekania emigrantow?? Mnie tez draznia. Nikt nikogo na sile nie trzyma za granica. Mysle , ze chyba glownie problem takich osob polega na tym, ze albo nie maja dobrego wyksztalcenia, albo nie ucza sie jezykow. Co dla mnie osobiscie jest przedziwne. Jezyka kraju , w ktorym mieszkam musialam sie uczyc od podstwa, bylo trudno, ale jest ok. Nie rozumiem ludzi, ktorzy sie zamykaja w polskich gettach, tak na prawde, i jeszcze na dodatek narzekaj na kraj , ktory daje im prace, O rasizmie nie wspomne; To uwazanie sie Polakow za lepszych to dla mnei cos strasznego. Kazda osoba, ktora przy nie rzuca takimi tekstami jest u mnie skreslona.

Nie piszcie tez glupot; Szczerze mowiac ja mam podobny kontakt z rodzina , jak wtedy gdy mieszkalam w Polsce; Na codzien nie ma czasu na spotkanie, jest mnostwo zajec . Teraz do mnie przylatuja, ja latam. A przyjaciol i znajomych tez tu mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Sunia i lasencja napisał:

Dokładnie, rodzina ma mnie w dupie mieszkam dwa lata nikt nie przyjechał, nie mam tu znajomych tylko praca dom, nie jest wcale zajefajnje, mam tylko parę euro na plusie co miesiąc ale na bogato nie żyje

To ze masz podłą rodzinę to nie twoja wina, przynajmniej przekonałeś się id jakich ludzi pochodzisz.

Ale to, że nie masz znajomych i masz kiepską pracę jest tylko konsekwencją twoich wyborów i decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×