Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż i nasze dziecko

Polecane posty

Gość gość

Z mężem mamy roczne dziecko a przy nim robię wszystko ja. Przewijanie, karmienie, usypianie, wszystko. Mąż zmienił może 5 pampers ów i nakarmil go może 3 razy. Bo to jest dla kobiet według niego. Odkąd się urodził syn, ja jestem przy nim 24h bez pomocy. Nigdy nie został sam na sam z mężem. Jak ja chce trochę się wyspać to mąż nie sie wytrzymuje i po 10-20 min mówi mi że zrobił kawę i żebym przyszła. Jego rodzice bardzo się wtracaja do wszystkiego i nie mają zdrowego podejścia - wyrwanie dziecka z rąk, krytyka, niebezpieczne decyzje. Przykład:dziecko idzie do gorącej kawy, zamiast wziąść to mówia coś typu "jak chce to niech ma". Więc do rzeczy, mąż się wstydzi tego że nie chce jeszcze zostawiać dziecka. Ja nie chcę go zostawić dopóki nie mówi żeby mógł powiedzieć co chce i czy krzywdy mu się nie dzieje. Ale mąż mówi że to jest nienormalne. Jak dostaje zaproszenie do kogoś czy to praca czy nie to on powie że będziemy (w sensie bez dziecka) i potem wymyśla wymówki zamiast powiedzieć w prost. Nie rozumiem o co chodzi. Wiem że może przesadzam ale nie planuje żeby tak było do końca życia... Tylko teraz póki syn jest mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś nadgorliwa, a mąż to leń. To jest jego dziecko i za przeproszeniem zajmowanie się dzieckiem to jego z****** obowiązek a nie przywilej. Nie daj sobie wmawiać, że opieka należy tylko do Ciebie. Leniwy egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem nadgorliwa tylko nie chcę go zostawić z kimś jak nie ufam tej osoby. Szczególnie jak syn nie potrafi powiedzieć co by chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 A ja mam przeczucie, ze mąż nawet jak próbował to było "co robisz, czemu tak, skrzywdzisz go, daj ja to lepiej zrobię". Bo jakoś nie chce mi sie wierzyć by przewrażliwiona matka, która 12mcy nie spuszcza dziecka z oka i nigdzie nawet bez niego nie wyszła tak chętnie dawała dziecko mężowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie jest tak. Od początku zachęcam żeby coś zrobił przy nim ale on nie chce. On nie chce z nim sam bo nie da rady nie zmieni pampersa bo to ohydne i nie zawija go "tak dobrze". Mówię mu ze to nic, nauczy się, mamy więcej ubrania jakby coś a on nie chce. Przychodzi i siedzi przy telewizorze. Jak myję naczynia on wsadza dziecka do kojca i ogląda tv. Także nie wydaje mi się że coś to robię źle :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybralas sobie na meza jełopa i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co kobiety rwa sie do macierzystwa, jak nawet nie pogadaja z mezem o jego roli w wychowywaniu dziecka przed slubem. Mi jakby moj narzeczony powiedzial, ze nie bedzie sie dzieckiem zajmowac, to moim mezem na pewno by nie zostal.,kopnelabym wygodnickiego lenia w d**e. Jestes kolejna naiwniara, ktora dala sie wrobic w pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadałam z nim przed tym. Nawet był czuły i inaczej wszystko było. Zaszłam w ciąży i poronilam. On ze mną płakał... Jest wrażliwy i czuły. Zaszłam znowu i widać że kocha syna ale nic przy nim nic nie chce robić. Potuli go ale na tyle się kończy. Ja się boję syna zostawić z obcym bo po poronieniu sie zalamalam. Staram sie być dobrą matką, ale nie wiem czemu on się tego wstydzi i potem kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes nadopiekuncza i przewrazliwiona matka. Z tego beda tylko problemy w przyszlosci. Lękowe,,zamkniete w sobie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKaSObieMaMamaMa
Kurcze na autorko troche racji gosc wyzej ma. To nie jrst normalne. Z moim mezem tez roznie jest ale z dziecmi zostaje od malutkiego. Synek mlodszy mial 3 tyg jak poszlam do fryzjera na 3 godziny i sciagnelam mu pokarm. Musial nakarmic,przewinąć i tez sie bal ale wiedzialam ze jak nie naucze stanowczo od urodzenia to pozniej sama bede sobie pluc w brode. Pozniej chodzilam na rehabilitacje przez 10 dni i tez maz sprawowal opieke nad malym. Nie wyobrazam sobie zeby ojciec nie przewinal wlasnego dziecka czy tez przedszkolakowi tylka nie wytarl. Oboje jestesmy rodzicami po rowno. Teraz w drodze mamy trzecie i rowniez od poczatku bede starała sie meza angazowac w opieke nad nim. A napewno wiekszosc obowiazkow związanych z 7 latkiem i 2 latkiem spadnie na niego zaraz po porodzie. Niestety ale to prawda ze kobiety bywaja przesadnie nadgorliwe a później sie zala jak to mezowie im nie pomagaja. Zreszta nie wyobrazam sobie rowniez nie zostawiv dziecka z nikim tylko dlatego ze dziecko nie mowie. Pomysl autorko bo widze ze tez masz problem ze soba i to dość spory. Mlodszy syn mial 3 miesięce jak sie przeprowadzalismy i tesciowa go przez 3 dni pilnowala od rana do wieczora bo jak mielibysmy ogarnac przeprowadzke z dzieckiem takim malutkim na plecach. Tobue autorko chyba sie zimny prysznic przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja cały czas mówię że zachęcam do tego. Ale dobra. Dowiedziałam się że jestem złą matka bo moj mąż nie opiekuje się dzieckiem a ja tak. Najlepiej robić dzieci żeby zostawić innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Ale ja cały czas mówię że zachęcam do tego. Ale dobra. Dowiedziałam się że jestem złą matka bo moj mąż nie opiekuje się dzieckiem a ja tak. Najlepiej robić dzieci żeby zostawić innym." :) uśmiałam się :) ile Ty masz lat, przepraszam? Nie mów i nie zachęcaj, tylko działaj i postaw sprawę jasno. Ty nie masz się pytać szanownego męża o zgodę czy zaopiekuje się swoim dzieckiem. Jest rodzicem więc ma taki obowiązek. Skoro on ma wybór, to woli wybrać odpoczynek. Nie ma co strzelać focha. Nikt nie powiedział, że jesteś złą matką bo opiekujesz się dzieckiem :D Po co odwracać kota ogonem? Ludzie Ci dobrze mówią, a Ty ni dostrzegasz swoich błędów. Nikt nie każe Ci robić dzieci żeby zostawić innym. Ale Ty nie jesteś tylko matką, nic Wam się nie stanie jak zostawicie czasem dziecko pod opieką innych. Idąc Twoim tokiem myślenia to ono zawsze dla Ciebie będzie na coś za małe. Potem będziesz miała taką niezaradną ciapę, bo cały czas będzie Ci się wydawać, że potrzebuje opieki. Wyluzuj matka. Mąż to też Twoje dziecko, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem Cie w zupełności. Czuję się jak samotna matka a od teściów to się odcielismy zupełnie. Chorzy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jested zla matka, tylko przewraźiwiona. Niby co sie stanie rocznemu dziecku jak zostanie pod opieka twoich tesciow jeden wieczor? Zjedza go? Nie widzisz ze histeryzujesz? Argument " zostawie go jak bedzie juz mowil" mnie rozbawil. Szukasz wymowek, bo tak naprawde nie chcesz go zostawic ani na moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26. Tak ale bardzo łatwo tak powiedzieć jak masz zaufane ludzie wokół siebie. Ja wiem ze nie jestem tylko matka ale ja wiem że pójdzie dziecko do przedszkola za rok dwa, że będzie czas na zabawę i że nie ma nic złego w tym. Nie każda matka jest gotowa podrzucić dziecko byle gdzie i byle z kim. 12:47 dzięki współczuję Ci. O co poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za dwa lat temat na kafe " moje trzyletnie dziecko nie chce puscic maminej spodnicy".... Dziecko trzeba uczyc zostawac z innnymi od malenkiego, bo jak nie, to potem bedziesz uwiazana do tego dziecka. Nie mowie ze innym podrzucac i maja ci dziecko wychowac, ale jak raz na miesiac zostawisz u dziadkow roczniaka na kilka godx, to swiat sie nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety zgadzam sie z wczesniejszymi glosami, nie potrafisz byc stanowcza, lasisz sie wokol meza w temacie dziecka jak potulny szczeniak. Zostawiasz wszystko co potrzebne i informujesz meza ze wychodzisz na trzy godziny. Uczciwie bylo by zebys poinformowala (przynajmniej za pierwszym razem) ze dwa dni wczesniej, zeby nie bylo ze sobie cos innego zaplanowal. A mowienie, ze nie po to robilas sobie dziecko zeby zostawiac je z kims, jest chore. Nikt ci nie kaze porzucac dziecka, ale nie jest normalne ze od roku nie potrafisz zostawic dziecka z kim innym :/ i nikt nie mowie ze masz zostawiac je z pijakiem spod budki na rogu, ale z ojcem? Swoja mama, tesciowa, jednym czy drugim dziadkiem, siostra czy kims innym bliskim? Nie znam twojej sytuacji, ale nie wierze zr tesciowa postepuje tak glupio stale, w koncu jakos twoj maz zyje i jak sie domyslam jest caly i zdrowy? Nie przesadzaj w druga strone, tez jestem matka i zdazylo mi sie zrobic cos nie do konca rozsadnego, zostawilam np. jeden raz nozyczki do paznokci takie ostre, dla doroslych w zasiegu dziecka, na szczescie nic sie nie stalo. Po prostu badz ludzka, dziel sie tym dzieckiem! Nie hoduj malego socjopaty, wiecej zaufania do otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziadkowie to jest byle kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:59, glos rozsadku, popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie każda matka jest gotowa podrzucić dziecko byle gdzie i byle z kim. " No tak, bo absolutnie nie ma innej opcji - tylko z byle kim albo samemu. Może jeszcze powiedz, ze inne to dają bezdomnym do opieki a Ty jesteś lepsza i 365dni w roku warujesz przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowie może by właśnie chcieli się nim zająć? Zrobią coś małemu? Rozstaw parasol ochronny nad dzieckiem, żeby mu się "krzywda" nie stała. Całe jego życie będziesz go tak przesadnie chronić, zawsze będziesz widzieć zagrożenia. To nie jest zdrowe. A jak zacznie mówić to dopiero Ci powie, że mu się wiele rzeczy mogło nie podobać - co wcale w oczach dziecka nie musi być złe. Lepiej póki jeszcze nie mówi, nie będziesz się niepotrzebnie zamartwiać, bo pewnie nie ma nawet czym. Wrzuć na luz, serio. Jesteś przewrazliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myslisz ze za dwa lata dziecko, ktore do 3 roku zycia ma mame 24 h na dobe tak po prostu pojdzie sobie do przedszkola na kilka godzin gdzie nie bedzie mamy? Haha wychowujesz uzaleznione od siebie dziexko, ktore nie bedzie pptrafilo bez ciebie funkcjonowac. To jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:55 może jestem ale nie zostawię im. Mąż nawet nie chce bo oni nie szanują go. Syn ma uczulenia a oni chcą mu dać jedzenie które nie może jeść, na słońcu w upale go wezmą o 13 bez kremów żadnych, chcą wozić bez fotelika a tesciowa jeszcze ma jakieś zaburzenia i myśli że to jest jej syn i ona jest matką (mówi mu ze jest mama). Oni ogólnie myślą tylko o sobie i nikt się nie liczy. Wiedza najlepiej. Nie byłoby to tak źle jakbym nie musiała się martwić że dadzą mu coś co szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zostawiam mojego 14-miesieczniaka raz na dwa tygodnie w weekend na kilka godzin z moimi rodzicami. Maja piekna dzialke rekreacyjna z jeziorkiem. Dziecko wraca czasem umazane jakimis owocami ktorych probuje, z kawalkami lisci we wlosach, z blotem na kolanach, czasem z jakims zadrapaniem. I piszczy z radosci na widok dziadkow i z perspektywa czasu spedzonego z nimi :) nie wnikam co tam sie dzieje, ufam im i juz. A jak przypomne sobie jak mna sie moj tata opiekowal jak bylam dzieckiem to moglabym naprawde nie chciec zostawiac dziecka z nimi. Ogarnij sie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie uwierzę, że wobec męża jesteś spokojna...to się kupy nie trzyma - z jednej strony zaborcza matka przewrażliwiona na punkcie dziecka, która równocześnie jest hiper wyluzowana gdy niedoświadczony mąż podejmuje próby opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam siostry, rodzice nie mieszkają tu, tylko na drugi koniec świata, i tesciowie są naprawdę nie normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda czasu na pisanie tu. Twoj cyrk, twoje malpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, ja moge uwierzyc ze tesciowie nie nadaja sie do opieki. Ale ty autorko z nikim tego dziecka nie chcesz zostawiac, skoro od roku tylko i wylacznie ty sprawujesz nad nim opieke :/ straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:58 w sumie o całokształt. M.in.za karmienie mojego dziecka bez mojego pozwolenia chrupkami i to w takim momencie gdzie nie miało ząbków, a te chrupki przyklejaja się do podniebienia, poza tym dziecko zestawione pod opieką pochowano się (tydzień się męczyło) bo trzymali przez dwie godziny na przeciągu i oni mają 7dzieci to cud, że żyją. Bo z takim ich podejściem to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×