Pytanie do mam które wróciły do pracy po roku. Kto Wam siedzi z dzieckiem?

Córka poszła do żłobka mając 16 miesięcy.

Zawsze chciałam miec dzieci więc wybrałam zawód który pozwala na elastyczność. Serio zrobiłam to celowo, bo go lubię ale i pozwala miec rodzinkę. Ważne tez, ze mam dobrego męża, który nie "pomaga mi w domu" ale uznaje to za swój obowiązek wiec zajmuje się wszystkim tak samo jak ja. Zatem przy pierwszym dziecku, to opieka była na zmianę z mężem i wróciłam do pracy ok 4 m-c córki (praca 2 razy w tygodniu), przy 2. dziecku była już opiekunka (z ogłoszenia - sumiennie wybrana), a przy 3. to mąż poszedł na tacierzyński + urlop, a potem opiekunka a od 1,5 roczku prywatny żłobek. Obecnie wszystkie dzieci są w przedszkolu/szkole i przyznam, że dopiero szkoła daje nam popalić! łatwiej pracować gdy dziecko jest w przedszkolu lub z opiekunką, a nie jak kończy zajęcia o 13! a świetlica jest nudnawa!

Co to w ogóle za tekst "pierwsze jesteście do krytykowania". Mnie guzik obchodzi, że Grażyna z Pcimia wróciła do pracy po trzech miesiącach od porodu, a Monika z Rybnika nie pracowała dopóki dziecko nie zrobiło matury. Nie wszyscy żyją życiem innych i mają opinię na temat każdej osoby.

Siedzą panie opiekunki ze żłobka :) nie każdy ma pracę, w której może sobie pozwolić na 3 letnią nieobecność. Nie ukrywajmy, siedzenie z dzieckiem w domu nieczęsto rozwija matke i daje pełną satysfakcję. Owszem, zaspokaja się potrzeby macierzyńskie, bliskości z dzieckiem, ale rutyna, brak wyzwań, kontaktów z ROZNYMI ludźmi powoduje, że popada się w pewnego rodzaju letarg...