Chcę zmienić swoje życie na lepsze.

Cześć. Mam 22 lata i moje życie wyglądało najnormalniej do 19-20 roku życia, czyli do zakończenia gimnazjum. Niestety zachorowałem na depresję i nerwicę i bardzo zamknąłem się w sobie. Głównie siedziałem w swoim pokoju i grałem w gry komputerowe, oglądałem różne filmy na youtubie, anime, czasem przeczytałem jakąś książkę albo mangę. Przez ten czas chodziłem na studia a 8 minutowy spacer na studia stanowił jedyną aktywność fizyczną. Pierwszy rok poszedł mi dobrze, w drugim musiałem wziąć dziekankę, ze względu na zły stan ducha i teraz go powtarzam na spokojnie. Czasem, raz na tydzień/miesiąc wyszedłem na piwko. Pewnie sobie pomyślicie, że nie najgorzej ale ciągle byłem przytłoczony złymi myślami, często płakałem ze względu na swoją bezsilność i brak pasji, w dodatku zgubiłem sam siebie. Zacząłen rok temu chodzić do psychiatry, psychologa, brać leki. Wreszcie zacząłem czuć motywację, aby zmienić swoje życie na lepsze. Mam zamiar zmarnowany czas zamienić na naukę, by mieć regularnie 5 i 4 na studiach. Zacząć biegać, jeździć na rolkach, na siłownię, aby poprawić moją flegmatyczną postawę i poznawać nowych ludzi, najlepiej dziewczyny ;) (cierpię na fobię społeczną). Chciałbym, aby ludzie lgnęli do mnie, ze względu na pozytywną energię, pozostając jak dotąd indywidualistą. Myślicie, że dam radę podołać? 22 lata to chyba taki wiek, że można zmienić wszystko? Ktoś może z was wprowadził gruntowne zmiany w swoim życiu?

mam to w dup1e

Skończyłeś gimnazjum w wieku 20 lat?

Pomyliło mi się :p

pragniesz akceptacji ludzi co jest wg mnie sporym błędem, szybko się rozczarujesz...

Jesteś młody i wszystko możesz jeszcze zmienić. Grunt to wierzyć i nie oczekiwać wszystkiego w krótkim czasie: zapisuj małe sukcesy na polu edukacji, sportu, kontaktów towarzyskich - zobaczysz że będzie tego sporo. Zarówno depresja jak i nerwica w dzisiejszych czasach dają się "okiełznać".