Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mężowie was komplementują?

Polecane posty

Gość gość

Ile jesteście po ślubie? U nas 10 lat, mąż głównie narzeka że jest zmęczony, że nie ma siły. Komplementy to nigdy sam z siebie. Mój mąż pracuje w biurze od 8-15.30 rano odprowadza nasze dzieci do szkoły i przedszkola bo ma po drodze poprostu, w domu to jego obowiązki to palenie w piecu i rąbanie drewna. Chodzi też często do sklepu wieczorem ale tylko jak sam ma ochotę na piwo lub radlera, to przy okazji o coś go poproszę. Ciągle słyszę ile on ma obowiązków, robi z siebie męczennika i jest mi przykro bo chciałabym czasem usłyszeć coś miłego a słyszę tylko narzekania na jego prace, obowiązki domowe i zmęczenie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój mąż pracuje po 12 ,13 godzin(16 lat po ślubie) piątki świątki i niedziele, nigdy go nie ma w domu, nadużywa alkoholu, komplementów mi nie prawi nigdzie razem nie chodzimy nie jest romantyczny, ale mój kochanek owszem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie cała prawda o facetach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rzeczy to usłyszysz jedynie od kochanka . Przykre, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy 12 lat po ślubie a 18 razem. Tak,maz mnie komplementuje,zreszta ja go tez :). My wychodzimy z założenia,ze masz nie ma mi „pomagać”- jak on z czegoś korzysta,je,brudzi,czy czegoś używa to nie jest moim obowiązkiem po nim posprzątać,wiec on nie ma mi pomagać tylko dopełniać swoich obowiązków.Tak samo dzieci-nie sa tylko moje,tylko nasze. U nas maz pracuje 7-15,ja 8-16,wiec ja dzieci odwożę-maz odbiera. Z reguły cos przyygotowuje dzień wcześniej i maz dokończa obiad,jemy jak ja wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawi komplementy,zajmuje się dzieckiem,pracuje od 6do 17,czasem dłużej. Regularnych obowiązków raczej nie ma ale jak jest coś do zrobienia to robi bez słowa. Wstawi pranie,odkurzy,kurze zetrze,śmieci wyrzuci,podłogę umyje. Robi nam śniadania i kolację,czasem obiad ugotuje. 6lat razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mąż nie prawi mi komplementów. Jesteśmy 4,5 roku po ślubie. Za to przeważnie słyszę, że źle w czymś wyglądam, potrafi podwarzyć mój autorytet przy dziecku i w ogóle jest dziwny. W domu jest ok., ale już w towarzystwie nie słucha, co do niego mówię, ignoruje to, co mnie wkur..a niesamowicie. Myślę, że się mnie wstydzi, dlatego rzadko bywamy gdzieś razem. Przeważnie jedno z nas zabiera gdzieś dziecko , a drugie zostaje w domu, ale to jest nasz wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi prawi komplementy od rana do wieczora, serio. Jesteśmy razem 6lat. Często też z pracy pisze mi, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie jest mocny w mówieniu komlepentow, raczej daje do zrozumienia,ze mu sie cos podoba. Za to czesto mnie chwali rodzinie i znajomym, co jest bardzo mile, Mamy juz wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi komplementów nie prawi. Chyba boi się, że obrosnę w piórka. Jest starszy ode mnie i ma troszkę nadwagi ( z kora walczę odchudzając mu kuchnię) ale on ulega słabościom ( chipsy, piwo). Jestem bardzo atrakcyjna i komplementy ciągle słyszę. Mąż za to chwali się mną za moimi plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mocno wzięłam się za siebie - schudłam sporo, przewietrzyłam garderobę i ładniej się ubieram, mam nową fryzurę. Gdy przytyłam po 3 dziecku mąż nic nie mówił - ani nie narzekał ani nie komplementował. Za to teraz jest przymilny! Moze nie za dużo, ale słyszę ze fajnie w czymś wyglądam i seks jest częstszy (lubię wiec sie ciesze). Tak sobie myślę, że teraz bardziej mu się podobam wiec jest za co chwalić. I tak był miły, że nie dogryzał gdy ważyłam + 10 kg ponad normę! Postawa męża mnie dopinguje.... wiec muszę teraz utrzymać efekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dupą męża nie zatrzymasz, jak ja bym miała dla chłopa chudnąc, to już koniec, chudnie i mzienia sie dla siebie! Zawsze coś znajdzie a to cycki za małe a to cos innego i co, bedziesz tak stale się zmieniac dla niego? Takie rzeczy są wynikiem tego ,że coś szwankuje w zaiązku, bo lata lecą i każdy się zmienia a jak jest się dojrzałym i kocha prawdziwie, to może sz se mieć i 200 kg a chło i tak wpatrzony będzie, żal mi Ciebie kobieto, zamień męża a nie siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj też nie mówi komplementow, ostatnio mi powiedział ze wyglądam jak pani buka... zwróciłam mu uwagę że to niemiłe, powiedział ze to był komplement. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My razem 10 lat i słyszę, ze jestem seksi.. :-) Nasza miłość jest już taka... dojrzała, nie szczeniacka, jestesmy po ślubie, mamy dziecko i nadal jest cudownie. Ostatnio trochę sie wzięłam za siebie i nie moge sie od meza opedzic , lata za mną jak pies za suka haha ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×