Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wścibska babcia

Polecane posty

Gość gość
Tu autorka. 12 listopada zmarla prababcia. Zachorowala na zapalenie pluc, lezala tydzien w szpitalu. Przyczyna zgonu bylo zanikanie krazenia. Tak sie zlozylo, ze akurat moj tata byl na urlopie (tak jakby prababcia czekala na niego). Plus tego byl taki, ze pomogl w zalatwianiu pogrzebu, bo inaczej spadloby to tylko na mnie i na meza. Bylam u prababci w szpitalu kilka razy. Najpierw jej sie poprawilo, ale nie dawal mi spokoju moj sen- snilo mi sie, ze wypada mi gorny zab, z lewej strony, caly we krwi. A sni mi sie tak tylko i wylacznie wtedy, gdy ktos ma umrzec. Ja wiedzialam, ale tata nie chcial mi uwierzyc. Twierdzil, ze to bajki. I juz go odwozilismy na lotnisko z powrotem (potem mialam zajechac do prababci do szpitala, naszykowalam w termos zupe, by prababcie nakramic), gdy w polowie drogi dostalam telefon ze szpitala, ze prababcia zmarla. Szok i niedowierzanie. Zawrocilismy. Na drugi dzien doleciala moja mama z UK, na pogrzeb. Tak bardzo mam wyrzuty sumienia, ze nie widzialam sie z prababcia, ze jej nie dalam tej cholernej zupy. Nie zdazylam. Jezdzilam do szpitala z babcia. Babci brat, a prababci syn nie pojechal. Nawet raz nie byl w szpitalu u 93-letniej matki. Ale za to przylatywal rzadzic,jak mamy zorganizowac pogrzeb. Nawet z tata moim sie troche posprzeczal. Ale to juz bylo. Minelo. Synowa tego babci brata podjela sie zorganizowania stypy. My pomoglysmy z mama. Chociaz tyle pomogli na prababci ostatnia droge. Juz koniec. Prababcia jest z mezem. Tam juz nie bedzie samotna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Twoją historię od początku.Jest bardzo smutna. Masz dopiero dwadzieścia-kilka lat(?), a już Ci życie dało w kość. Moje kondolencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrazy współczucia autorko, trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×