Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwi mnie syndrom wtracajacej tesciowej a bardziej to ze sie jej sluchacie

Polecane posty

Gość gość
temat nie jest tak pod jedna linijka jak ci sie wydaje. nie wszyscy sa tacy sami sa tesciowe rowniez zawziete, toksyczne i takie, ktore naprawde nienawidza swoich synowych ale sa toksycznie uzaleznione od syna. zwiazane z synem nawet jesli syn nie jest. sa tesciowe, ktorym im ty bedziesz bardziej sie stawiac tym one bardziej beda sie nastawiac i w takich przypadkach robi sie goraco i niebezpiecznie. albo w koncu synowa nie wytrzyma i zerwie kontakty nawet pod grozba sadu lub czasem jest tak, ze malzenstwo sie rozpada.roznie bywa. prawda jest jedna wtracalska tesciowa nie ma swojego zycia. slyszalyscie kiedys zeby synowa wtracala sie do tesciowej? ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mnie też dziwi takie podejście. Ja podejmuję z mężem decyzje o naszym życiu. Jeżeli będę chciała to mogę się poradzić teściowej lub gdy ona coś podpowie skorzystać z tego ale nie wyobrażam sobie konsultowania się z nią w każdej sprawie czy pytania o pozwolenie... równie dobrze w takim wypadku o naszym życiu powinna również decydować moja mama, ojciec i teść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.39 zebys wiedziala ile nerw sobie napsulam ile rzeczy czasem juz podlych jej powiedzialam ile razy wyganialam ilez mozna ona dalej swoje. to taki typ ze bedziesz pluc na nia a ona powie ze deszcz pada byleby tylko na sile wtracac sie. mieszkanie mamy swoje sami utrzymujemy sie sami zajmujemy sie dziecmi wiec powiedz gdzie logika z ta kobieta naprawde. jej nadgorliwosc przechodzi wszelkie granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to właśnie ja mam taką teściową, zaczęłam nawet jej kupować różne karnety do kosmetyczki, bilety do kina a ona i tak wolała siedzieć u nas. Mówiłam że może powinna mieć znajomych w swoim wieku np z jakiegoś klubu emeryta, niech odpocznie ale dla niej największa rozrywka to siedzenie u nas krytykowanie mnie i przymilanie się do swojego synka. Kiedyś na jego urodzinach popłakała się przy wszystkich i powiedziała że zawsze liczyła że on się nigdy nie ożeni i będą sobie mieszkać w dwójkę. Porąbana kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [19:44 Wiem, ze moze juz jestes zmeczona ta sytuacja, ale sprobuj wskrzesic w sobie resztki sil i zalatwic ja jej wlasna bronia. To bedzie wymagalo od ciebie wiele wysilku ale jest szansa ze sie oplaci. Zacznij robic tak.jak ona tobie, pouczaj, krytykuj, wtracaj sie, komentuj, doradzaj, zawsze sama z siebie. Jak ja potraktujesz jak ona ciebie to sama zobaczysz ze ona szybko sie oburzy bo poczuje sie niekomfortowo c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to chyba jakiś kliniczny przypadek... a jak ta sytuacja wygląda ze strony męża? Trzyma Twoją stronę czy jej? A może Ty mówisz jedno a potem on jej mówi że ma się Tobą nie przejmować - znałam taki przypadek i teściowa wiedziała że cokolwiek nie zrobi to syn i tak trzyma jej stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre mają coś z głową!!!! Traktują swoich synów jak mężów... synową najchętniej by zabiły i zakopały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Was niewdzięczne krowy!!! Dobrze że nie mam takiej synowej, jeszcze będziecie żałować że nie chcecie słuchać jej rad. Zabieracie im synów a potem chcecie wykluczyć z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pewnym momencie odpuściłam, zaczęłam przytakiwać teściowej nawet jej nie słuchałam a robić po swojemu i w końcu się odczepiła. Jak przychodziła znienacka to wychodziłam albo sama albo z dziećmi a jak się dało to nie otwierałam drzwi. Teraz nasze stosunki są lepsze bo zapowiada się z wizytą (nie są tak częste) i nie próbuje ustawiać nam życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Granice trzeba ustalać od początku-mieszkamy osobno,z teściami widujemy się raz na kwartał,bo to ludzie zapracowani i mają swoje pasje-podróże,więc często ich nie ma.Są,ale tak,jakby ich nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś też jestem tego zdania, jak teściowa przychodzi z niezapowiedzianą wizytą to wychodzę, jak chce zostać to mówię jej że ją odprowadzę i długo mnie nie będzie i od razu zaznaczam że następnym razem proszę o nie przychodzenie bez zapowiedzi jak nie od razu to może za 30 razem się nauczy. Najgorzej się poddać i zgadzać się na wszystko dla świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nieprawdopodobne
moja teściowa najpierw traktowała nas jak dzieci, próbowała podejmować za nas decyzje, do wszystkiego się wtrącała, kłamała, oszukiwała, gdy prawda wychodziła na jaw, zaczynała płakać, że wszyscy przeciwko niej itd. Jak się nie dało płaczem i histerią to zaczęła mnie straszyć, że zrobi mi piekło z życia (mówiła to wtedy kiedy np. zostawałyśmy same w pokoju). Nic tej kobiecie nie zrobiłam, złego słowa nie powiedziałam, a ona ot tak postanowiła że zrobi nam z życia piekło. Dopiero mąż musiał ją od nas odseparować, bo nie dawała nam spokoju. Mój mąż nie jest jedynakiem, ma jeszcze rodzeństwo, wszyscy zerwali z nią kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nieprawdopodobne
żeby nie było, że narzekam na moją teściową, to powiem wam że moja mama zachowuje się podobnie. W ogóle jej nie poznaję, dramatyzuje, jest histeryczna, wymusza płaczem, chorobą, a co najgorsze kłamie, wymyśla jakieś sytuacje, w które sama zaczyna wierzyć i opowiada to ludziom,a jak ktoś złapie ją na kłamstwie to mówi że jest już starszą osobą i że starszym należy wybaczyć itd. Zawsze była silną, mądrą kobietą, a teraz to zupełnie inna osoba. Nie wiem co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×