Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka131313

nie bedziemy razem, chce zachować przyjazn

Polecane posty

Gość stokrotka131313

Z "kolegą" z któym spotykam sie 3 miesiace, ale jeszcze nie jestesmy para, rozmawialam kilka dni temu szczerze. Rozmowa była długa, spokojna i obyło się bez łez, za to wyjaśnilismy sobie wszystko jak dorosli dojrzali ludzie. Ja chce związku z nim, a on powiedział ze raz czuje cos do mnie a raz nie, wiec to chyba jednak nie jest to. Poza tym nie chce zwiazku teraz bo ma problemy zyciowe (wiem ze to prawda) na ktorych sie teraz skupia i nie chce zabierac mi i sobie czasu nawet probując teraz, bo i tak za 2 miesiace wyjezdza daleko za granice, gdzie ma zamiar te problemy rozwiazac a potem sie ustatkowac, znalezc żone. Nie chce zrywac z nim kontaktu, bo bardzo go lubie, i mam nadzieje ze moje uczucia miną(to jeszcze nie zakochanie) i zostaniemy dobrymi znajomymi. Sama jednak od tamtego czasu nie inicjuje kontaktu, a na jego wiadomosci odpowiadam zdawkowo. Nie potrafie sie nie odzywac, ale serce jednak boli i nie wiem czy potrafie tak swobodnie jak wczesniej z nim pisac czy rozmawiac, bo pewnie wczesniej czy pozniej sie zobaczymy, po kolezensku na kawie itp. Rozum mi mowi - nie rob sobie nadzieji, a serce te nadzieje robi. Jak szybko zabić uczucia nie zrywając kontaktu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, da się. Jeśli Twój umysł będzie nastawiony na to że nic więcej oprócz przyjaźni z tego nie będzie, to pomału uczucia będą się wyciszac aż pozostanie tylko lubienie :) Z początku będzie dość trudno, a z czasem coraz łatwiej. Zresztą przy zerwaniu kontaktu, też nie jest łatwo. A to jak długo będą się uczucia wygłaszały nie ma związku z tym czy będziecie utrzymywać kontakt czy nie. Tak pozornie się wydaje, że po zerwaniu kontaktu jest szybciej ale to nie prawda, są przecież osoby co latami tęsknią mimo że się nie widuja, na to nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie zgadzam się z tą "poradą" z 21:47. Autorko - odpuść go sobie, bo będziesz w przyszłości tylko cierpieć przez takie "koleżeństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możecie podkochiwać się w kimś kto na was leje,dla mnie niepojęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie może Ciebie zabrać za granicę? Czy może Ty nie chcesz wyjeżdżać? Albo czemu nie dacie sobie czasu a on odezwie się do Ciebie jak już się pozbiera (albo nie a do ostatecznej konkluzji zero kontaktu)? 00 Wiesz, wóz albo przewóz. Takie koleżeństwo, niezależnie czy proponuje je kobieta, czy mężczyzna to taka droga awaryjna do zacieśnienia relacji w razie czego. Nie okłamujcie się nawzajem, ani nie róbcie sobie zbędnych nadziei. Bez sensu się emocjonalnie haratać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka131313
Dziękuję Wam za porady. siostra i przyjaciółka radzą mi podobnie, jedna żeby zerwać kontakt a druga że dam radę i może to zostanie fajna znajomością. Bardziej skłaniam się ku drugiej opcji ale nie potrafię nie robić sobie nadziei... czasem sobie myślę żeby go poprosic aby mi powiedział coś o sobie, co postawi go w takim świetle że dalej będę go lubić ale zauroczenie mi minie bo stwierdze że jednak w takim gościu nie mogłabym się zakochać. Co do wyjazdu za granicę- owszem pojechalabym ale on nie proponuje z wiadomych względów- nie jest mną aż tak bardzo zainteresowany. Narzucać się nie chce, a też potrzebuje żeby facet o mnie zabiegał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim wieku jesteście ? może zebrać się na szczerą rozmowę i wyjaśnić co nie zostało powiedziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka131313
Ja 30 on 36, szczera rozmowa już była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczera rozmowa.... Lepiej w życiu a nie na forum. Wydaje mi się że strona zrywająca kontakt i ta która przestała szanować drugą powinna się odezwać, nawiązać kontakt, przecież korona z głowy nie spadnie..... a przyjaciół nie traktuje się jak śmieci, powietrze udając że kogoś nie znamy i nie widzimy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odp powyżej nie na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz wyżej dotycząca przyjazni i wzajemnego szacunku od obu stron. Jeśli nie będziesz siebie szanowaćc to nikt Ciebie nie będzie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz pozbyć się psa ale żeby buda po nim szczekała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie chcesz zachowac zadnej przyjazni tylko pod plaszczykiem "przyjazni" miec z nim ciagle kontakt zeby kontrolowac czy sie z kims nie spotyka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem taka przyjaźń jest możliwa w sytuacji, gdy rzeczywiście oboje jesteście pogodzeni z tym, że "nic więcej" nie będzie, np. oboje w szczęśliwych związkach i nikt nie jest zazdrosny o partnerów. Nie wydaje mi się, żeby to była taka sytuacja. Daj sobie czas, ochłoń z tego uczucia i wtedy się przyjaźnij - inaczej męczysz i siebie i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 W samo sedno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnej przyjaźni, kiedyś sama to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez mial taka "przyjaciolke" na poczatku naszej znajomosci! To byla dziewczyna z ktora spotkal sie kilka razy i stwierdzil ze nic z tego nie bedzie a ona postanowila ze ta niby przyjaznia bedzie go kontrolowac i eliminowac kolejne dziewczyny. Szybko to ogarnelam i poslalam przyjacioleczke w diably bo wypytywala o nasze sprawy, macila, obrabiala mi tylek - na szczescie moj szybko ja rozgryzl i pogonil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mogę powiedzieć że mam podobną sytuację, ale w moim przypadku Ona zaproponowała przyjaźń wiedząc że się w niej zakochałem i to Ona zerwała kontakt a ja bezskutecznie próbowałem porozmawiać aż zwątpiłem. Wydaje mi się że najważniejsze aby nie myśleć o tym co było ale o tym co będzie, patrzeć w przyszłość a nie przeszłość. Cały ambaras aby dwoje chciało na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz szczescie ze sie od ciebie odczepila! Nawet sobie sprawy nie zdajesz jak taka przyjacioleczka potrafi mieszac w zyciu, rozpieprzac zwiazki, wtracac sie we wszystko, manipulowac i brac faceta na litosc - no bo skoro nie mogl dac uczucia to niech teraz jakos to zrekompensuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam Opiszę swój przykład/ syt. Od kilku lat zakochana z wzajemnością w zajętym facecie. Oboje wiemy że nic z tego nie może wyniknąć. Uczucia? Po 4 latach wydają się przygasać. Niby rozdział zamknięty.. ale? On wciąż podtrzymuje kontakt , zawsze wychodzący z jego inicjatywy. Świetnie nam się rozmawia , dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Wątpię czy nic między nami nie ma, choć o tym o nas w ogóle nie ma tematu. To się czuje, a ja? Gdzieś tam w środku mam beznadziejna nadzieję. Naprawdę odradzam. Głównie chodzi o to że Ty wiesz że darzysz to uczuciem i będzie Ciebie ta znajomość męczyć, naprzemiennie z utrzymująca się nadzieja. Odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewniam Cie autorko że jak on się kiedyś zakocha w innej, to nawet jak będzie miał różne problemy, to nie będzie jej piepszyl że, teraz nie chce związku, najpierw musi ogarnąć swoje sprawy a potem może szukać zony"i tego typu dyrdymaly, od razu się z nią związe a Ty dostaniesz kopa w d... E, nawet jako koleżanka. Po prostu to nie TO z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×