Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak dziś powiedział do mnie mąż. Nie widzę już sensu tego związku. pomocy

Polecane posty

Gość gość

Wszystko dlatego ze choć mówił ze będzie dziś w domu o 16 bo mają zebranie o 14 to potem napisał ze jednak będzie o 18 bo jest zmiana planów w pracy( a dziecko nam zachorowało i ciężko gdy jedna osoba siedzi cały dzień z nim sama wiec ucieszyłam się ze bedxie z nami od 16). Napisałam mu ze wkurza mnie jyz to ze zbyt często mówi mi ze będzie wcześniej a potem jest o zwykłej porze i ze denerwuje mnie to bo on wie ze ja się cieszę nadaremnie bo siedzę całe dnie z roczniakiem w domu. On się rozwscieczyl , zaczął przez smsy jakieś wyrzuty robić, że niby ja mu robie problemy, że co ja w ogóle chce, że nie mam racji, że za dużo bym chciała, że jestem bezczelna! A ja chcę tylko slownosci a nie tego ze co kilka dni jest naciąganie prawdy. Po co komuś coś obiecywać mam wrażenie ze na odczepnego. A oto co mi powiedział i napisal. Zaczynam się go bać bo nic mu nie zrobiłam takiego. Ja go przecież nie obrazilam ani razu w sms. 1. Jesteś bezczelna, rzygać mi się chce jak ja ciebie patrze 2." Po co wróciła tu ze mną. Mogliście ty i syn zostać u twoich rodziców na tydzień a nie mi na głowie siedzisz " (masakra co nie? ?? I przykre. Bo ja wróciłam dlatego ze nie lubię się tak rozstawać na dłużej niż 3 dni...tak mam) 3. Jesteś beznadziejna, do niczego się nie nadajesz ani do pracy ani do wychowania dzieci. Skocz z balkonu bo jesteś zerem, nikim. Po tym wszystkim.nie wytrzymałam zamknelam się w pokoju a od płaczu zapuchly mi oczy. To już jest przemoc domowa. Co ja mam zrobić? Dokąd pójść? Nie utrzymany się sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chuchajcie i nie dmuchajcie na swoich syneczkow bo wyrośnie coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja teściowa właśnie dmuchala i chuchala i widzi w nim boga. Nigdy jej nic na niego nie mowie bo i tak zawsze go obroni. Nawet jak coś mega złego zrobi to go by oblaskawila. Mój syn nie będzie tak wychowywany. Nauczę go szacunku do kobiet. Juz teraz jestem konsekwentna i uczę ze są granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czemu piszecie smsy zamiast rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podły potwór. Odejdź od niego choćby u do rodziców na garnuszek zanim wrócisz do pracy. Gorzej jak oni cie nie chcą tak jak mnie i przez to siedzę ze swoim facetem bo zwyczajnie mnie nie stać by odejść teraz gdy dzieci małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto pisze ten pisze . On tak zrobił. Gdyby zadzwonił i wytłumaczył dokładnie zamuast rzucać hasłami i nie wyjaśniając od razu ze wróci później nie ze swojej winy to by tego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 25 lat po ślubie. Wiele przeżyliśmy, utratę dziecka. Chorobę starszego syna. Alkoholizm męża i moją zdradę. Mąź mi nigdy nie ublizyl i ja jemu również. Dlatego wciąż jesteśmy razem i się kochamy. Moim zdaniem lepiej mieć nie będziesz. Twój mąż pewnie kogoś ma. A jeśli nie teraz to za chwilę. A ciebie zniszczy psychicznie. I będziesz tak mieć dopóki nie będziesz niezależna finansowo. Przy małym dziecku to jest trudne ale w tym kierunku zmierzaj. Musisz mieć plan na wypadek rozstania. I najlepiej z jego winy skoro tak cię traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rózne rzeczy mogłabym mojemu zarzucić,że za mało czuły,że zapomina o ważnych datach,że czasem leń mu siedzi ,ooo mogłabym wymieniać...ale nigdy,przenigdy mi nie ubliżył.Mógł sie nie zgadzać ze mną,mógła strzelać fochy,tak,tak ,chłopy też to potrafią...ale żeby w tak podły,okrutny sposób potraktowac,bądź co bądź najbliższą osobę???? no nieee,dziewczyno! pobudka! walcz o siebie,bo za chwilę tylko zgliszcza po Tobie zostaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usiadz i zrob obliczenia: 500+ przy malym dochodzie dostaniesz, ile zarobisz, alimenty.. Moze rodzice pozwola Ci pomieszkac u nich.. Racja tam wyzej, on albo kogos ma, albo ma na kogos ochote. Nic z tego nie bedzie, bierz nogi za pas. Pod zadnym pozorem nie kasuj smsow od niego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu się dziwisz. Wyszłaś za mąż za korporacyjnego idiotę, to masz, co chciałaś mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem o co Ci chodziło z tym powrotem męża z pracy. Przecież plany w pracy jak najbardziej mogą się zmienić. 18 jak piszesz to normalna godzina powrotu do domu, więc tym bardziej nie rozumiem po co aż takie wyrzuty. Facet może jest zestresowany, wypadła mu jakaś pilna robota i jeszcze żona się czepia. Wkurzył się. Nie usprawiedliwia go to jednak w takim odzywaniu się do Ciebie. Nawet doprowadzony do ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mial takiego kochanka, maz i tatuś. Robil wszystko, by nie wracac do wiecznie sfochowanej zony i rozdartych bachorow. Śmierdzi mi tu zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:00 No więc widzisz. Nic mu takiego nie zrobiłam by aż tak suię odzywał, więc dlaczego tak jest? Rozwińcie też proszę myśl dlaczwgo uważacie że takie odzywanie się do mnie oznacza, że kogoś ma. Niech ma, skoro chce, już mi wszystko jedno! Naprawdę, dziś mi wszystko jedno, a jakbym się dowiedziała o czymś takim to tylko przyspieszyłoby moją decyzj ę o rozstaniu. I spotęgowało wrażenie że to zwykły łajdus i cham!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:06 Nie jestem "wiecznie sfochowana" - to po pierwsze. Chyba to nie dziwne, że "focha" strzeliłam w dniu, gdy dziecko mi się przez ręce przelewa, wymiotuje, a ja z nim jestem sama jak palec. więc skoro obiecał być o 16 i sam to zaproponował to PO CO rzucać słowa na wiatr jak się czegoś nie jest pewnym? Dopiero później wyszło że znajomy który organizuje to ich zebranie w pracy, nie wyrobił się na wcześniej i mąż wiedział że może tak być a mi powiedział że na bank o 14 jest to zebranie. To niech się ogarnie! Bo pozniej wyszlo ze mi nagadał bez pokrycia rzeczy.Po drugie, "wrzeszczące bachory" i wszystko jasne, odezwała się bezdzietna co nic nie kuma, moje dziecko nie jest rozwrzeszczane a mąż akurat kocha syna i to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym spróbowała trochę obojętności. Jak możesz to wyjedź do rodziców i traktuj go oschle zobaczysz czy zatęskni. Ten SMS o skoczeniu z balkonu hmm... dziwny. Moze spróbuj też pogadać ale nie przez smsy. Wyjdzcie gdzieś sami i zróbcie sobie wieczór dla siebie. Moze coś się skumulowalo i dlatego taka agresja... A może przez pare dni pod rząd tak do niego pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie przez sms, wszystkie te teksty oprócz tych niewypunktowanychm były powiedziane na żywo po powrocie z pracy, jak mu powiedziałam: "Ty przychodzisz jakby nigdy nic i nawet ci głupio nie jest..." a on wtedy zaczął mnie obrażać. Zaznaczam osoby podejrzewające go o zdradę, że on konczy o 18 tak normalnioe, o 16 to jeszcze on ma 2 h do konca, ale dzis zdeklarowal wczesniejszy powrot jak to często bywa (on teoretycznie niezawsze musi byc tam 8 h) ale coz, wszystko mozliwe. ciekawe czy do kochanki by tak powiedzial jak do mnie jak mu cos nie przypasi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są właśnie tatusiowie frajerzy, niewolnicy swojego szefa nawet do własnego chorego dziecka nie potrafi się wyrwać. Po co tacy niewolnicy zakładają rodziny. Jedyne co im wychodzi to agresja przez własne nieudacznictwo. Pogoń leszcza konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z niego gnój...przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:06 a ty prymitywna ściero na żetony co tu robisz? Zabłądziłaś? Won do nory na swój poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak było wcześniej? O której wracał, pierwszy raz taka kłótnia że padły takie słowa czy już wcześniej Cię obrażał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny facet, ojciec, w********y się na pracę a nie na żonę z chorym dzieckiem. To jakiś słaby palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma tak że na którą pójdzie w przedziale 8-11 tak jest ok, bykeby swoje zrobil i wysiedział najczęściej 8 h bo dogląda innych w zespole, nadzoruje pracę kilku osób i jak go nie ma to często się ponoć lenią. Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że on ma taką cechę że często jak widzi że jestem wykończona (nasz syn jest baaardzo *****iwy, wymagający od dnia narodzin) to mi mówi: "Ddzisiaj to wrócę wczęśniej, pomogę Wam, będę o...." i prawie nigdy się tego nie trzyma! To mnioe wkurza zawsze, ale nie czepiam się aż tak, ale teraz gdy dziecko jest chore to mam naprawdę powód bo sama jestem wykonczona, wczoraj ja skonczyłam chorować. Pomagała mi teściowa, on "nie może wziąć wolnego bo ma szkolenie opłacone tego dnia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mnie kiedyś obraził parę razy, ale wtedy to ja go trochę sprowokowałam bo przesadziłam też. Natomiast od dłuższego czasu ogarnęłam się i nigdy nie móœię nic coby go mogło obrazić, trafić w czułe punkty, on za to potrafi obrażać i rzucać obelgi mimo że ja ani jednej nie rzucam, nic złego nie mówię, nic co obraża. A on mi lży od tępych, głupich, a sam nie chciał dawać dziecka opiuekunce czy do złobka bo oboje boimy się tak małego dawać...a jednocześnie widzę jak on ma problem z tym że nie zarabiam i że się niczego nowego nie uczę. Bo wybaczcie ale nasz syn jest taki że on 5 osob wymęczy. Jak mi jakims cudem uśnie za dnia na 1,5 h to nie mam siły się niczwego uczyc, mam ochotę wywalić nogi na łóżku i nic nie robić,a tu dziecku i sobie coś ugotować trzeba, ogarnąć miueszkanie. I tak slyszę że jest syf albo że garów nie umyłam. Jednym słowem marzy się idocie naukowiec-niańka-sprzątaczka i kochanka jeszcze w jednym, w mojej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak pytam, dlaczego tylko ja latam na mopie i myję umywalki to słyszę: "bo JA ZARABIAM PIENIĄDZE"... k...wa aż taki że jest to nie wiedziałam dopóki nie skonczyła mi się własna kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mocny tylko w gębie a chore dziecko mniej warte niż forsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne jest też to że moja teściowa zamiast mu coś powiedzieć to jeszcze ogon podkula i grzecznie pomaga mi ogarnąć od czasu do czasu dziecko, mieszkanie gdy jestem chora. Podwójne standardy moralne bo jej drugi syn szanuje swoją kobiete i pomaga jej czynnie w wychowaniu, w sprzataniu a tutaj mąż mi bardzo rzadko w sprzątaniu pomoże. A teściowa jeszcze go w tym utwierdza, np. jak byłam chora i cały dzien spałam, ogarnęła na.m mieszkanie i powiedziała mi: "jemu powiedz tylko zeby w schowku posprzątał" a jak wrócił z pracy i przy niej mu to powiedziałam to zaczela zmieniac front: "nieee...w kantorku to nie trzeba". no fałsz..boi się go chyba...saa mi sie zwierzała że "z nium tio nie wolno zadzierac, jemu sie nie stawiałam nigdy bo on ma silniejszy charakter od mojego, musze z nim wspolpracowac". a ja mu nie raz powiedziałam że ze mną to nie będzie miał tak jak z wielbi ącą go matką, bezkrytyczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wy takich kretynów bierzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam napisać żebyście sprobowali się dogadać ale po tym co piszesz... Twój mąż kompletnie Cię nie szanuje, trudno powiedzieć czemu, jeśli to przez to ze nie pracujesz to powinien z Tobą pogadać a nie pomiatać, z drugiej strony to też jego decyzja. Myślę że nie ma kochanki ale to kwestia czasu. Musisz sobie zadać pytanie czy chcesz ratować ten związek czy chcesz odejść. Tacy faceci rzadko się zmieniają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mu da kochanka? Przecież tacy faceci nie szanują nikogo, to kochankę będzie szanował? Co wy tak z tą kochanką? P.S. mam podobnego męza jak autorka niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:05 kochanka jest do rżnięcia a nie szanowania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×