Chciałabym pracować w urzędzie, ploteczki,kawka, papiery, komputerek,super

Pracowałam w pewnym urzędzie. Przez rok byłam na stażu, potem nie dali mi umowy. Przede wszystkim już na początku usłyszałam od starej pracownicy, że nie muszę tak się starać, bo i tak "nie mam pleców". Owszem, nie miałam. Przez cały rok byłam świadkiem prywatnych kłótni, kawek, panie nie potrafiły pisać na komputerze! Jedynie program, w którym pracowaliśmy w miarę, ale nawet w Wordzie nic nie potrafiły zrobić. Żadna nie miała studiów, a część matury. Krzywyk okiem patrzyły na każdą młodą po studiach. Były niemiłe dla petentów. Ciągle narzekały na nadmiar pracy, a kilka godzin plotkowaly, kawy, kłótnie itd. Pewnego dnia dostałam opieprz, bo wystawiłam zaś pewnej dziewczynie, która bardzo o to prosiła,,a zaś wydawane były do 14. Dziewczyna przyszła o 14.30 a my nie miałyśmy żadnej roboty. Ale była 14.30! Zgroza. Pracę dostała córka znajomej kierowniczki. I dobrze. Nigdy więcej.

dziś myślę że ilość pracy może również zależeć od działu, jak byłam na praktykach to na wydziale architektury był jeden formularz do wydania i tam faktycznie było tak jak piszesz a na dzień przychodziła jedna osoba a czasem wcale a potem trafiłam do wydziału meldunków i tam już były młodsze babki i praktycznie cały czas ktoś przychodził składać wnioski albo miał pytania także czasu na kawki i ploteczki było dużo mniej.

ploteczki,kawka, papiery, komputerek?? a po co w ogóle pracować jak chcesz siedzieć i nic nie robić... co za żenujące babsko

gość dziś To prawda, nie wolno wynosić dokumentów. Ale za to mozesz brać koperty i je adresować cały wieczór całą rodzina, bo trzeba wysłać 300 lub 500 pism jednego dnia, xx Sorry czy do polskich urzędów nie dotarła jeszcze opcja drukowania label z adresami interesantów ? Jest taka funkcja w wordzie..

Nasze urzędy nie znaja jeszcze takich niesamowitych wynalazków.

Sorry czy do polskich urzędów nie dotarła jeszcze opcja drukowania label z adresami interesantów ? Jest taka funkcja w wordzie.. dotarła dziecino, ale nie masz czasu tego robić, bo na tym samym komputerze w tym czasie musisz pisać coś innego, nie ma jeszcze komputerów, na których możesz robić jednocześnie 10 czynności-wiesz, musisz napisać jeszcze wsady do tych kopert:)

A ja własnie w urzędzie bym nie chciała pracować za żadne pieniądze :o

W urzędach jest bardzo dużo pracy, mobbing, podkładanie świni, obgadywanie... serio, chciałabyś w to wejść? A za trzy negatywne oceny wylatujesz, więc raczej nie przedłożysz ploteczek nad pracę :)

do gość 2017.10.24 - taki program do państwowych urzędów nie dociera bo nie ma pieniędzy, urzędy państwowe to bieda biedę pogania.

Ja nie pracuję w urzędzie, ale w biurze sporej firmy (czasem pracuję z domu lub na godzinę 10:30 do 18 - u mnie teraz jest 9:08). i owszem niby fajnie, komputer nowiutki, wygodne krzesło, kawa pyszna, na biurku zdjęcia rodizny, w szufladzie ciasteczka, obok fajna koleżanka, pogadamy itd ... ale pracy czasem mam tyle, że padam na twarz!! i jeszcze te ważne telefony, na dodatek w języku nie ojczystym. to nie taka bajka jak niektóry myślą. pozdraiwam

upup