Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Agresywny kot rzuca się na dziecko, wet zaproponował uśpienie kota

Polecane posty

Gość gość

Poważnie zaczęłam to rozważać. Pisałam tu kiedyś, o agresywnej kotce. Miesiąc temu ugryzła mnie w nogę, tak, że dostałam zakażenia i brałam antybiotyk, co było dla mnie szokiem! raz, że to moj kot, a dwa to zakażenie (zapomniałam odkazić). Jak była mała, to zdarzało się, że moje dziecko ją drażniło, gdzieś pociągnęło za ogon, machało jej bluzką przed nosem. Od dawna syn tak nie robi, ale kotka co jakiś czas chyba chce mu pokazać kto tu rządzi, i rzuca się na niego. Wczoraj ugryzła go w rękę do krwi jak się bawił i chciał wziąć leżący koło niej resorak. Byłam obok i widziałam tą akcje i agresję kotki. Jak ją głaszczę to potrafi fukać, albo mnie ugryżć, niby nie mocno, ale jednak. Syn jak się rozbiera do mycia, to muszę kotke zamykać na balkonie, żeby go nie gryzła, bo często wlasnie wtedy gryzie go w nogę lub rękę. Uprzedzając pytania, syn nie drażni jej, ten etap się dawno skończył. Wiem, bo widzę zachowanie syna. Ale kot mimo wszystko go gryzie, i nas też. Rok temu jak byliśmy u weta na sterylizacji kotki, to nawet weterynarze mieli z nią problem, żeby ją uśpić do zabiegu, bo gryzła wszystkich, drapała i rzucała się jak wściekła. Wet powiedział, że jeszcze w swojej karierze nie widział tak narwaną i agresywną kotkę. Ostatnio jak byliśmy z nią na szczepieniu i on zna jej zachowanie, na moje pytanie o agresje kota wobec dziecka i ludzi, zaproponował uśpienie jej. Kocham zwierzęta i nigdy nie przypuszczałam, że bedę stała przed takim wyborem. Ale coraz częsciej się zastanawiam co robić, skoro wszystkie sposoby złagodzenia charakteru kotki wobec domowników zawiodły, a wziąć takiego agresora do domu też nikt nie weźmie, bo ona na wszystykich moich gości fuczy i drapie jak ktoś ją chce pogłaskać. Miał ktoś podobny problem? Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uspić siersciucha, kto jest wazniejszy kot czy dziecko????!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwierzeta sa rozne. Nie usypiaj jej tylko szukaj przez schronisko nowych wlascicieli gdzie kotka mialaby wyjscia na zewnatrz i mogla polowac. Uwazam, ze ma duzy i niezaspokojony instynkt lowiecki. Oddaj ja do schroniska, albo daj ogloszenie, ze oddasz ja np. do odlawiania myszy na gospodarstwie rolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię kotów i to bardzo! ...ale bym nie uśpiła -oddałabym do schroniska lub komuś kto nie ma dzieci . Bezsensu się męczycie,dziecko nie może się swobodnie czuć we własnym domu? Głupota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo nikt tego kota nie chce, kto do mnie przychodzi to sie jej boi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam popieprzoną kotkę. Miauczy, gryzie, warczy, drapie. Ale mimo to potrafi też przytulić się i być kochana. U nas jest ten problem, że starszy syn za bardzo ją czasami drażni. Ale jest też charakterna gadzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nasza tak samo, też potrafi przyjść, przytulić się, łasić i cieszyć jak wrócimy z pracy, ale pokazuje też na co ją stać z gorszej strony, spokojnie mogłabym napisać tabliczkę na drzwiach: tego domu pilnuje agresywny kot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kotki takie są kaprysne. Lepsze są kocury niż kotki. Mam kocury i jest bardzo milusiński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie wierzę, że absolutnie nikt nigdy tej kotce nic złego nie zrobił. Nam może wydawać się, że to nic takiego, ale kot cierpi. Kotki mają też bardzo silny instynkt łowiecki. Trzeba się zastanowić czy poświęcamy jej wystarczająco dużo czasu, aby była "w ruchu". Jeśli jest niewychodząca. I nie wierzę, że wet chce uśpić kotkę. Jeśli to prawda, to żaden z niego wet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze myślałam jak typowy laik. Wezmę kotkę, to kobieta, będzie łagodna. Niestety, to prawda, że kocury są łagodniejsze. Ale skoro mam kotkę, to biorę całą odpowiedzialność za nią. Nigdy bym jej nie uśpila. A jest naprawdę szalona.:( Ja zawsze mówię o swojej "zły kot, baaaardzo zły kot". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popros paru wet. o znalezienie dla niej nowego domu gdzie moglaby polowac. Na domowe koty dla rodzin z dziecmi nadaja sie tylko specjalne rasy szczegolnie lagodnych kotow. Oddaj ja, kot bedzie szczesliwy i wy tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja kotka jest jakaś nawiedzona ma w sobie demona lub złe moce oddaj ją nie usypiaj bo będzie Was nawiedzać. Sama piszesz że nawet weterynarz przyznał że w swojej karierze nie widział tak agresywnej kotki to Coś w niej musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pisałam przecież w poście, ze syn kiedyś ją drażnił - 2 lata temu, jak był mały. Od dawna tego nie robi, ale kotu jakby się film zatrzymał na tamtym okresie, bo cały czas się zachowuje agresywnie wobec syna i traktuje go jak intruza. Wet widział tego kota w akcji podczas zabiegu przygotowującego do sterylizacji i sam był w szoku na zachowanie kotki. Zabieg musieliśmy przelożyć na inny termin, bo wety sobie nie poradziły z jej zachowaniem. A ty jakbyś miała dziecko gryzione do krwi przez kota to co byś zrobiła? Wet zaproponował to po rozmowie ze mną i wczesniejszą propozycją choćby kocimiętki, większej uwagi i zabawy dla kota, która nie przyniosła rezultatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zdrowego kota nie usypiała.Może znajdziesz kogoś,kto weżmie,albo schronisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki kot był zanim syn się do niego dobrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Szczecinie otworzyli dom kota. Zadzwoń do nich i powiedz przed jakim wyborem stoisz, może będą chcieli ją wziąć. Bo ja bym chyba sobie nie darowała jednak uśpienia, szukałabym wszystkich sposobów. Mi się wydaje, że kot ma po prostu uraz - widać to dawne drażnienie przez dziecko źle na nią wpłynęło. Ludzie też przecież zapamiętują dawne wydarzenia i co z tego, że się ono nie powtarza, co z tego, że mogą racjonalnie sobie coś wytłumaczyć jak zwyczajnie świrują i potrzebują pomocy w poradzeniu sobie z tym. Znałam też takiego psa (reagował potem na wiele rzeczy i agresją, i strachem, ogólnie ześwirował). Sama miałam takiego chomika - też po kiepskich przeżyciach w poprzednim miejscu (dzieci itp), mnóstwo pracy kosztowało by taka kuleczka przestała się w końcu bać a i tak pełnego sukcesu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś charakterek miała od początku, tylko potem się to jakby nasiliło u niej. Jak była mała i wyjeżdżaliśmy na urlop i w tym czasie była moi rodzice ją karmili i doglądali codziennie, to na nich też fuczała albo potrafiła podbiec i podrapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby kot jakikolwiek mój czy nie mój rzucił się na dziecko ukrecil bym mu łeb na miejscu. Raz mój kot chciał pokazać kto tu rządzi i nalał na niemowle tak go trząsłem o ścianę że tydzień bokiem chodził, przy kolejnej próbie opuścił domostwo na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być idiotką by się zastanawiać, jak dziecko straci wzrok to co mu potem powiesz? To nie przeze mnie tylko przez harakter kotki? Czasem była miła to dałam jej szansę a że ty nie widzisz trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotka jak moja. Ma charakterek. Czy jest "wybawiona"? Bo chyba nie odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Kotka jak moja. Ma charakterek. Czy jest "wybawiona"? Bo chyba nie odp." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx wybawiona?? o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to czy poświęcacie jej czas, bawi cie się z nią w polowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak się bawi w polowanie? bawimy się z nią laserem, na który się rzuca i biega, albo kitką-puchatym ogonem na sznurku na którą też się rzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja posłuchałabym weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wybawiona" xxxxxxxxxxxxx myślałam, że chodzi o modlitwy i egzorcyzmy :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kot jest wykastrowany? Kastracja często rozwiązuje problem (w przypadku samicy też kastracja, nie sterylizacja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale co mam kotce wykastrować? no bez jaj jest po sterylizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytałam, że była sterylizacja. Ale sterylizacja czy kastracja? Sterylizacja nie pomaga, bo to tylko podwiązanie jajników, konieczna jest kastracja, czyli wycięcie jajników. Być może kotka jest chora, może ma nowotwór, jest przez to nerwowa. Uśpienie to ostateczność. Dziecko jest ważniejsze, wiadomo. Tylko czego chcesz nauczyć dziecko? Gdy ktoś stwarza problemy, należy się go pozbyć? Jeśli babcia na starość zacznie stwarzać problemy, to co? Proponowałabym dobrego behawiorystę i lepszego weterynarza (może potrzebne jest leczenie psychotropowe). Jako ostateczność rozważ nie uśpienie, ale oddanie kota pod opiekę odpowiedniej fundacji. Ale do fundacji, nie do schroniska. Jeśli alternatywą miałoby być schronisko, to już lepiej uśpić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze zmień weterynarza bo to jakiś konował. Po drugie skonsultuj się z behawiorystą. A po trzecie, jeśli już wszystko zawiedzie - napisz do lokalnych fundacji o pomoc w wyadoptowaniu zwierzęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj dobrego behawiorysty, zapytaj na miau.pl (tylko im nie pisz, ze chcesz uspic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×