Nakłamałem jak teraz z tego wybrnąć ?

Jadę dzisiaj do niej, zobaczymy się pierwszy raz w realu. Piszemy i rozmawiamy od Sylwestra, którego spędziliśmy oboje samotnie. Nabujałem jej, że mam rodziców i młodszą siostrę, z którą się wiecznie kłócę. A tak na prawdę to jestem sam jak palec, jestem jedynakiem, mama zmarła 2 lata temu, ojciec jak byłem jeszcze mały. Mówiłem jej tak, bo się bałem, że jak się dowie, że jestem sam to nie będzie chciała do mnie przyjechać, bo będzie się bała. Wyszło inaczej, to ja pierwszy do niej pojadę ale i tak będę musiał powiedzieć prawdę. Tylko jak ? Od czego zacząć ?

Nie ma to jak na kłamstwie budować relację z kobietą. Ty to potrafisz doskonale.

idiota mecz sie teraz, sam sobie winien jestes

powiedz prawdę i dlaczego

Jak jej sie spodobasz, to momentalnie Ci wybaczy i lyknie kazde inne klamstwo i nie tylko ;) Tak to jest z babkami. Nawet tymi z "zasadami" ha ha ha Tak wiec, jedz do niej na luzie i najpierw sam ocen na zywo, czy warto ja brac na zab. Jesli tak i ona tez jest za, to czyn starania w celu jak najszybszego zaprezentowania jej swojego mrowkojada. Wtedy juz bedzie po niej, a Ty bedziesz mogl powiekszyc swoja rodzine o piatke rodzenstwa, stryja ciotecznego ze strony ojczyma matki szwagra ;) Jedziesz chlopie jak po swoje!

Naprawde pomogliscie mi

Masz naukę na przyszłość. Albo powiesz jej całą prawdę, tak jak tutaj, i może ci wybaczy, albo ci nie wybaczy niezależnie co zrobisz zamiast tego. Kłamstwa ssą rurę, ale w Polsce to i tak najczęstszy sposób na uwiedzenie (czyt. oszukanie) drugiej połówki.

Uwierzyla mi jak zobaczyla jak sie spakowalem i chcialem wracac do domu. Bylo ciezko ale jeszcze nic nie jest stracone, przegadalismy cala noc, chce mi ufac.

Widzisz? Szczerość popłaca. :) Ja już praktycznie nie kłamię, szczerość jest lepsza zarówno wobec przyjaciół, jak wobec wrogów.

Szkoda, ten weekend mogl wypasc lepiej. Mam nadzieje, ze nastepny bedzie lepszy, o ile przyjedzie.