Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak slubu po 6 latach zwiazku mysle o rozstaniu

Polecane posty

Gość gość
Ale cię w c***a zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bBo ja chce isc tylko do urzedu tylko swiadkowie. zadnego wesela nic ztch rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z nim porozmawiaj. Co my Ci mamy powiedzieć. Nie znamy jego wersji. Nie pasuje Ci to co zostaw,a jak pasuje to nie susz głowy ślubem. 6lat się nie zdecydował,ty też przez 6lat w tym trwalas więc chyba źle Ci nie było. A to,że ślubu nie chce to nie znaczy,że Cię nie kocha,może ma takie poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie raz o tym rozmawiali i gość wyraźnie mówił że to tylko papierek i on tego nie potrzebuje. Ale ona i tak wiedziała swoje że kiedyś mu się zmieni, ona go przekona. A tu zonk i nagle pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak masz wizję życia w małżeństwie to trzeba było szukać chłopa co ma taką samą, a nie po 6 latach się nagle obudziłaś, że ty byś chciała, a on nie. O czym wy rozmawialiscie przez te 6 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Facet od razu komunikuje - " nie chce slubu" i uwazam ze to ok, nie licz na to ze mu sie odmieni! Oczywiscie, odmieni mu sie ale przy tej jedynej - bo tekst "nie chce slubu" oznacza zazwyczaj "nie chce slubu Z TOBA" - jak spotka dziewczyne w ktorej naprawde sie zakocha slub jest w przeciagu roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca tak jest. Czasem jednak ludziom "się odmienia" zwłaszcza jeśli początek związku jest w bardzo młodym wieku a dyskusja o ślubie - już w dojrzałym. Często też tak jest, że w drugi związek wchodzi odpowiedzialny i dorosły np. 28-latek, a w pierwszy wchodził zakochany gołowąs - stąd szybki ślub a nie z powodu wybranki. Niemniej konkluzję powtórzę za przedmówcami: jak Ci nie pasuje, to od niego odejdź i szukaj partnera z wizją podobną do Twojej. Nie da się zbudować małżeństwa na przymusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kilka takich przypadków, po latach bycia razem ona odchodzi bo nie ma ślubu. Ma już swoje lata i parcie, w przeciągu pół roku jest upragnione weselisko z poznanym "dojrzałym" facetem, a potem lament bo on pije i bije i zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w fajnym środowisku się obracasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam kilka przypadkow gdzie faceci blokowali dziewczyny a pozniej zenili szybciutko z nowo poznana a stara szla na smietnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostartnio mnie tak wzielo. ze juz jestesmy razem 6 lat.oboje jestesmy po 30- ja 33 on 34.i chcialabym sie doslownie ustatkowac- byc zoną miec męża.Tworzyc juz normalna rodzine.jua nie potrzebuje chucznego wesela. ja moge isc do urzedu tylko my i swiadkowie.Mi tyle wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś My żyjemy 8 lat bez ślubu i nie spieszy nam się do zmiany tego stanu rzeczy. Dziecko planujemy. i te dziecko z powodu waszych grzechów bedzie biede klepało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie znam nikogo kto wziął ślub po roku znajomości chyba, że zaliczyli wpadkę. Mój kuzyn ma już 40 lat, żyje ze 20 lat bez ślubu, wybudowali razem dom, dzieci nie mają bo nie planują i jakoś się nie zanosi, żeby nagle miał zostawić wieloletnią partnerkę. Zresztą widać po nich, że są ze sobą szczęśliwi i dobrze im razem. Ale na kafe jak chłop nie chce się hajtać to na bank szuka lepszej partii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13:38 A co on na to? Jak ktos nie chce slubu to nie ma znaczenia czy druga osoba chce wesela czynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś My żyjemy 8 lat bez ślubu i nie spieszy nam się do zmiany tego stanu rzeczy. Dziecko planujemy. i te dziecko z powodu waszych grzechów bedzie biede klepało X Będzie biedę klepało bo co? Ja mam taki zawód, że pracę znajduję od ręki bo jest wieczny deficyt pracowników, a mój partner żadnej pracy się nie boi i gdyby była taka potrzeba to poszedłby nawet i ulice sprzątać, żeby dorobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę nie na temat ale nie ma czegoś takiego jak "wieczny" deficyt pracowników - koniunktura to coś bardzo zmiennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak z moim rozmawialam ze to nie jest tak ze on nie chce.teraz tak pwoiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, więc sprecyzuję: od jakiś 20 lat brakuje pracowników i z każdym rokiem te braki są coraz większe. Rynek próbował zapchać dziurę mniej wykwalifikowanymi pracownikami ale przy obecnej tendencji zmian w prawodawstwie szykują się jeszcze większy wybór dla pracownika nie pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie, życzę dalszych sukcesów - uświadamiam tylko Tobie a właściwie młodym czytelnikom kafeterii, że ta dobra dla Ciebie sytuacja za 5, 10 czy 20 lat może wyglądać zupełnie inaczej, jak to już bywało z wieloma zawodami i branżami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale tego nie przewidzisz nigdy. Równie dobrze za miesiąc albo za rok może wybuchnąć wojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Różnie bywa - w zasadzie to wystarczy że rząd wyda parę niekorzystnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ma do wykorzystywania dziewczyn? Naciagania ich na wspolne mieszkanie, robienia z nich konkubin a potem odwracania kota ogonem i udawania wielkiego zdziwienia ze po ilus tam spelniania wszystkich obowiazkow zony dziewczyna chce ta zoba zostac naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to najbardziej śmieszy jak jakaś laska, zwolenniczka konkubinatu pisze że ślub jest jej do niczego nie potrzebny i że ślubu nie chce, a jednocześnie nie omieszka się pominąć informacji że partner o slubie napomyka. Tak jakby jednak dla niej to coś znaczyło, że on o tym napomyka ;), bo gdyby nic nie znaczyło to by o tym nie wspominała. Taka tam drobna hipokryzyjka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróć uwagę, że nikt nikogo nie zmusza do roli żony i nie powinien nikogo zmuszać do roli męża. Jeśli mamy różne wizje przyszłości to lepiej się rozstać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, lepiej sie rozstac - ale nielatwo tak z dnia na dzien znalesc zastepstwo i kto w takiej sytuacji bedzie krolewiczowi pral, sprzatal, gotowal i rachunkow dokladal? Wiec lepiej nic nie mowic o slubie tylko trzymac dziewczyne w niepewnosci - nielatwo teraz znalesc darmowa pomoc domowa ktora w bonusie jeszcze rachunki poplaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko. Różne wizje przyszłości. Tylko niestety te "różne wizje przyszłości" to często kryje się za tym tkwienie z dziewczyną przez całe lata z braku laku (ktos taki oczywiście nie przyzna tego nigdy wprost) i tłumaczenie brak oświadczyn słynnym "papierek do szczęście niepotrzebny". Dziewczyna traci najcenniejsze lata młodości, które mogłaby poświęcić komuś kto by ją naprawdę traktował powaznie. Potem taki goguś po 30-tce poznaje młodą dupę 20-letnią, zrywa z dotychczasową i natychmiast ślub i dziecko. Nagle zmiana gadki na "że wreszcie poznał prawdziwą miłość". Myślę że autorka obawia się właśnie takiego biegu wydarzeń. A takich ciulasków ciężko wyczuć. Trzeba nieraz czekać te cholerne 6 lat żeby sie na kimś poznac. Inna rzeczy oczywiście każdy przypadek jest inny. Jest wiele par nawet znanych zaklinających sie przez i 13 lat że ślub im do niczego niepotrzebny a po latach nagle zmiana gadki że jednak sobie ślubik wezmą, a co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka chyba ma swój rozum też, poza tym nie wierzę, że z czystego altruizmu porzuciła możliwość związku z tym "lepszym i wartościowym". Prawdopodobnie jakaś nić uczucia między nimi była i jest przez te 6 lat, bo umówmy się, facet nie siedziałby z nią tyle lat wyłącznie dla poprasowanych gaci a ona też nie musi wcale z nim być. Ponieważ nie ma osoby trzeciej - to brakuje i silnej motywacji by ten wygodny dla obojga stan przeciąć. Gdyby był jakiś drugi mężczyzna to autorka decyzję by podjęła bez żalu i bez pytania nas o opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego na Kafe konkubinie wydaje się, ze są lepsze od mężatek? W prawdziwym życiu konkubiny w głębi duszy marzą o ślubie i trochę wstydzą się swojej pozycji w społeczeństwie nazywając konkubenta-partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt normalny nie czuje się lepszy ani gorszy od kogoś dlatego że ma męża a nie konkubenta. Chyba tylko bardzo zakompleksieni ludzie traktują to jako jakiś sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe "dumne" konkubiny mowia na swojego konkubenta NARZECZONY ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×