Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kacper66

Co byście zrobili w mojej sytuacji..

Polecane posty

Witam. Mam 17 lat, moja dziewczyna 16, nasz związek trwał lub trwa ponad półtora roku... Opowiem po kolei, jestem dość wrażliwy, ona bardzo dobrze o tym wiedziała bo miała nawet okazje zobaczyć.. A mianowicie, zaczynając od początku, pierw było idealnie, z czasem było gorzej.. Okazało się że mnie okłamuje już około roku, np. raz było tak że ona idzie spać a w tym czasie widziałem ją jak wracała do domu po półtora h (jej wytłumaczenie nie trzymało się kupy, ale nie chciałem się z nią kłócić ponieważ jestem w stanie dowalić się o byle co, przez co było wiele kłótni w związku).. W końcu w jej życiu pojawił się jej były.. Po czasie powiedziała mi że mnie rani bo jest w nim zauroczona... Zrobiłem jak pantofel nie chciałem jej stracić robiłem wszystko. Niestety ale nie dawałem już rady kiedy (i tu są główne przyczyny ostatnich kłótni) np. Wystawiła mnie dla niego i po prostu olewała mnie kompletnie, miała mnie gdzieś.. To bolało, po czasie pogodziliśmy się, obiecała że już więcej tego nie zrobi i że się poprawi.. Kilka dni temu to samo, mimo tego że cholernie się starałem widziała sama, nie spinałem się o kłamstwa "lekko" je wyjaśniałem i było dobrze, ogółem starałem się być dla niej jak najlepszy, mimo tego znowu to zrobiła dzień przed mi powiedziała że jutro się z nim spotka (a wtedy my mieliśmy się spotkać) , dobrze wiedziała że mi zależy na tym spotkaniu (nawet chciałem jej jakoś zaimponować na nowo i kupiłem jej merci+kwiaty bo mało co to robiłem jedynie w uroczystości i jakieś tam dni były ale mało, widziałem że wtedy jest szczęsliwa ale mniejsza o to), powiedziała mi jedynie "oj zapomniałam" i wybrała jego.. Było mi cholernie przykro, pękło coś wtedy (wrażliwy jestem), na drugi dzień całkowicie miała mnie gdzieś podjąłem się głupiej decyzji wysłałem na zdj. żyletki, potem tabletek, chciałem wiedzieć czy chociaż wtedy się przejmie.. Nie zważyłem że może się poczuć winna czy coś w tym stylu, potem wyjaśniłem jej że chciałem wiedzieć czy w ogóle się odezwie do mnie czy jej zależy chociaż. Potem wszystko się skończyło, powiedziała że to koniec "ponieważ mnie kocha, ale nie chcę żebym Sobie coś przez nią zrobił w przyszłości" mówiłem że nigdy bym Sobie nie zrobił, szczególnie że zraniłbym ją jednocześnie. Mimo tego zerwała i to wszystko, powiedziała żebym dbał o Siebie ale zawsze tak mówiła po kłótniach nie wiem już co mam robić... +Dodam że często mnie raniła, wiedziała o tym mimo tego te same błędy,miała to gdzieś.. Naprawdę ją kocham ;/ ale wiele razy obiecała się zmienić i to były puste słowa na wiatr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodziutki jeszcze jesteś , takich miłostek w zyciu jeszcze wiele przed Tobą więc nie rozpaczaj po stracie tej pseudo-dziewczyny . Nie byłbyś nigdy z nią szczęśliwy bo to kłamczucha , nie szanująca innych i nie licząca się z emocjami bliskiej sercu osoby. Taki swego rodzaju lekkoduch żyjący chwilą , tak by jej było dobrze a inni co ją obchodzą. Wiesz autorze że "tego kwitu pół świtu " , poznasz jeszcze nie jedną i w końcu trafisz na taka która doceni Twoją miłość i Ciebie . Tą zostaw w spokoju , miej honor i nie narzucaj się , pokaż swoją dumę , Znajdź inną dziewczynę , nich widzi że nie jesteś sam i nie rozpaczasz po jej odejściu. I nigdy , przenigdy nie rób z siebie pantoflarza bo wtdy żadna dziewczyna nie będzie Cię szanowała . Im wiecej będziesz nadskakiwał , tym szybciej dziewczyny bedą od Ciebie uciekały. Facet musi byc odrobinę , tajemniczy , niedostępny , dziewczyny lubią takich łobuzów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*tego kwiatu pół światu - sorry klawiatura mi szwankuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×