Gość gość Napisano Listopad 8, 2017 czy próbowałyście, czy rzeczywiście to tak wzmacnia organizm, ze się nie choruje czy to jednak lipa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2017 Spróbuj i sie dowiesz . Po roku urosną ci łuski . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2017 Zmierz sobie pitola po wyjściu z wody . Zazwyczaj mma 1,5. Cm.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2017 na you tube sobie obejrz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 13, 2017 mój brat morsuje od 3 lat i ani razu od tego czasu nie chorował, ja jakoś nie mogę się na to zdobyć by rozebrać się na mrozie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pine88 0 Napisano Listopad 13, 2017 W życiu bym nie weszła do zimnej wody :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 13, 2017 a ja o tym marzę ale nie mogę bo w pobliżu nie ma rzeki ani jeziora, jakieś 50km z hakiem musiałabym dojeżdżać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 13, 2017 Zimno robi mi sie na samą myśl. Co do chorowania ww. brata, to ja nie morsuję, a tez nie byłam chora od kilku lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 13, 2017 Ja to robię od lat, a robię to, bo endorfiny się wtedy wydzielają i znieczulają. Poza tym nie ma nic przyjemniejszego niż wejść po takim zabiegu do ciepłego i ogrzewanego miejsca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 13, 2017 chciałabym sie odważyc w tym roku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
trebor31 0 Napisano Styczeń 27, 2021 Ja się na szykuję na pierwsze morsowanie w niedzielę 31stycznia 2021. Już od dłuższego czasu chodziło mi to po głowie... Dnia 1.02.2020 o 08:26, Gość Nakmedman napisał: Dziś rano po raz pierwszy w życiu wszedłem do jeziora zimą. I również byłem całkiem nagi ale, dzika plaża od strony lasu i bardzo wczesna pora (było jeszcze ciemno) dawały szansę, że nikt nie zobaczy. Uczucie było cudowne choć, nagość na otwartej przestrzeni i lodowata woda nie dokońca pozwoliły mi się zrelaksować. Polecam taką aktywność innym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach