Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mezczyzna z bardzo patologicznej rodziny czy jest sens?

Polecane posty

Gość gość

Spotykam sie z mezczyzna na ktorym bardzo zaczrlo mi zalezec. Serce mowi jedno a niestety rozum cos innego :/ Mianowicie on jest czlowiekiem bardzo dobrym, wesolym z ogromnym sercem. Niestety jego rodzice oboje sa alkoholikami, jedna siostra ma schizofrenie a druga jest cofnieta w rozwoju. Zastanawia mnie to czy on kiedys bedzie umial normalnie gunkcjonowac w swojej rodzinie. Wiem jak wazna funkcje spelnia rodzina ba dalsze zycie i troche sie tego obawiam :/ Moje serce gna do niego a rozum mowi lepiej w to sie nie pakuj :/ i co tu tobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za bledy, pisze z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więcej od niego zależy jak od Ciebie. Miałem do czynienia z dwoma takimi i nigdy więcej. Patologia przelała się na nich, pomimo ze obaj nie pili i nie piją nałogowo jak rodzic/e, to mieli zaburzenia psychiczne, nie potrafili tworzyć związków, byli narcyzami i egoistami, itd. Ja nie polecam. Dużo pracy wymagają od siebie, pytanie czy chcą sie jej poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dzieci beda obciazone genetycznie. tez nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tak czuje, pomimo tego, ze jest teraz wspanialym czlowiekiem to nie wiadomo co bedzie za np 10 lat. Ciezkie to strasznie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, twoje guwniaki mogą być po genach tak samo chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest straszne...on został skrzywdzony przez rodziców, to jakie stworzyli mu dzieciństwo i co najgorsze, to nadal rzutuje na jego życie...jest dorosły, jak pisze autorka, dobry z niego człowiek, a wisi nad nim piętno :-( i traci szanse na zbudowanie fajnej rodziny. To takie niesprawiedliwe... Ja oczywiście rozumiem autorkę, ale żal mi chłopaka bardzo. Dlaczego? Bo sama pochodzę z patologicznej rodziny. Owszem mam cudownego męża, dzieci. jesteśmy fajna rodzina, kochamy się. Ale ja mam czasem dziwne myśli, jestem klebkiem nerwów, jestem niedowartosciowana i cały czas mam wrażenie, że nie zasłużyłam na to co mam. Mój mąż jest moim największym szczęściem i bardzo mi pomógł, dzięki niemu funkcjonuje normalnie i to on namowil mnie na terapię dla DDA. I tu chyba był klucz do normalności-przed nią nie mogłam poradzić sobie sama ze sobą, z własnymi emocjami, a po jestem zwyczajnie spokojniejsza. X Mam nadzieję, że chłopak autorki kiedyś ułoży do ie życie jak ja...bo już rodzice zgotowali mu piekło. kiedyś los musi się odwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pocztku kazdy jest wspanialy a pozniej dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapominaj, ze w tej rodzinie wystepuje tez schizofrenia a nie tylko alkoholizm.autorka musialaby byc niespelna rozumu, zeby wejsc w taki zwiazek. jak napisalam wyzej, ich dzieci beda obciazone genetycznie nie tylko alkoholizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem. I tak jak pisałam-ja naprawdę rozumiem autorkę i jej rozterki. Tylko nie mogę pogodzić się z tą niesprawiedliwoscia, na którą nikt nie ma wpływu. Chyba nikt nie zzdaje sobie sprawy, jak ludzie z rodzin patologicznych potrzebują miłości, poczucia bezpieczeństwa, normalności...tylko nie mogą obiecać, że to co przeżyli nie będzie mieć wpływu na osobę, która obdarzyla ich uczuciem. Ja naprawdę rozumiem. Tylko zwyczajnie jest mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie kazdy chyba potrzebuje milosci. taka osoba moze sie zwiazac z kim z podobnego srodowiska. mysle nawet, ze lepiej sie beda rozumiec i wspierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kims*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro zadajesz to pytanie sobie i ludziom na kafeterii to widocznie nie jesteś osobą odpowiednią dla niego. Masz swoje wątpliwości, a to jest właśnie najgorsze więc dla mnie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jezu jak wam szkoda, ze chlopak nie ma milosci xd znajdzie sobie kogos. po co ma sie autorka tematu meczyc skoro nie jest pewna tego zwiazku xd po co ci autorko patologia? jesli nie jestes przyzwyczajona od dziecka to nie wytrzymasz psychicznie, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia zawsze siedzi w czlowieku do konca zycia, taki czlowiek jest przesiąknięty!!! uciekaj i się odetnij na zawsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Funkcjonować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Niewiele osob z rodzin dysfunkcyjnych wychodzi na prosta, bo nie znaja innego wzorca I to w nich tkwi jako 'normalne'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo! Rozumiem, że masz obawy. Wiem, że większość osób która tu pisze ma rację - bo ma. Jednak kwestia jest taka czy Ty go naprawdę kochasz? Ryzyko jest ogromne... Ja jestem z takiej rodziny, mój partner też. Bywało między nami różnie ale zaczęłam się skupiać na sobie. Zaczęłam analizować własne zachowania, własne emocje, dlaczego odbieram świat w ten sposób, dlaczego jestem dla niego okropna i kiedy zaczęłam to rozumieć to się zmieniłam. Ciągle nad sobą pracuje i jest to ciężka praca. Najważniejsze jest to czy dana osoba widzi problem i chce coś z tym zrobić. My oboje postanowiliśmy razem pracować nad wspólna przyszłością i szczęściem. Teraz jest dobrze. Nie wszyscy mieli w domach różowo i kolorowo ale to nie był nasz wybór, że w takich miejscach się wychowalismy. Daj szansę innym. Nie wszyscy z tych rodzin są skazani na przegrana. I pamiętaj - rodziny się nie wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MialAm podobna sytuacje i wybralam faceta zamienil moje zycie w pieklo dlugo mnie przesladowal:-( z mojej perspektywy odradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałem kontakt z dziewuchą chorą na chad, alkoholiczką w tle matka również niezbyt zrównoważona - narcystyczna osobowość, za wszelkie niepowodzenia obwiniająca świat, wyuczona bezradność i próba wiszenia na mnie, po pół roku podziękowałem jej za znajomość. Nie ma sensu marnować życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem moze wyjść na ludzi, mój ojciec miał ojca alkoholika i dwóch braci, którzy sie na śmierć zapili, jeden w wieku 19 lat. Mój ojciec nigdy nie lubił alkoholu i jako jedyny z rodziny się wykształcił i coś osiągnał, ale już jako młody chłopak szukał innego towarzystwa- kolegów którzy nie pili, pochodzili z normalnych domów, uczyli sie, zawsze szukał lepszych wzorców, lepszych dziewczyn , itp. No i chciał sie uczyć lepszych zachowań. Ale tez moja matka trochę musiała nad nim pracować i wspierać go w tym rozwoju. Musiałabyś go bardzo obserwować- jak reaguje w gniewie, stresie, jak sie kłoci, jak sie odnosi do innych osób w róznych sytuacjach, wybadać jakie ma wyobrazenie związku, bycia ze soba, pomysł na siebie i swoje zycie itp, jakie szkody w jego psychice wywołała rodzina. No i bałabym sie tych chorób psychicznych, bo tego nie przewidzisz wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem facetem z takiej właśnie rodziny patologicznej gdzie była skrajna bieda nienawiść. Gdzie nie było mi dane zaznać przytulenia i miłości. Gdzie nie dbano o mnie i nie interesowano się mną. Obecnie mam 26 lat wyszłem z biedy ale jestem sam i nie jestem do końca normalny jestem bardziej nieśmiały mam zaniżone poczucie własnej wartości. Mam dobre serce ale boję się że ono nie b będzie miało dla kogo bić. Czy warto pakować się w taki związek myślę że tak jeśli go kochasz. Być może ja jestem głupi ale wierzę w prawdziwą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GODgość
każdy bez względu kim jest może stać się wspanialszy niż rodzina w której się urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjatek potwierdza regule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszłem z biedy ale jestem sam i nie jestem do końca normalny jestem bardziej nieśmiały mam zaniżone poczucie własnej wartości. Mam dobre serce ale boję się że ono nie b będzie miało dla kogo bić. Czy warto pakować się w taki związek myślę że tak jeśli go kochasz. Być może ja jestem głupi ale wierzę w prawdziwą miłość. xxxxx to pomóż sobie chłopie i swojej przyszłej kobiecie i zacznij pracować nad swoimi deficytami, jakiś psycholog- sa tez bezpłatnie, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćghjjjjjj
Uciekaj! Choroby w genach, wieczne pozyczanie kasy delikwentom, zapijaczone mordy na weselu, chrzcinach itd do tego pewnie tona dlugow i komornicy, on pewnie w koncu zacznie pic bo w normalnym domu tacy ludzue nie umieja funkcjonowac... Ja bym wiala. Zakochasz sie w innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wierz mi ciągle nad nimi pracuję i powoli mi się to udaję. Mam do was takie pytanie. Może nie do końca jestem taki nieśmiały. Spotkałem się w wakacje kiedyś z dziewczyną z pracy moja pierwsza randka rano napisała SMS że chce się spotkać. Randka niewypał popełniłem mnóstwo gaf i marudziłem strasznie byłem tak zestresowany że 3 dni potem byłem zły na siebie. Potem parę razy pisałem do niej co u niej słychać. Wiecie po tym czasie zrozumiałem że nie jest mi obojętna. Chciałem zapytać czy według was jest sens napisać do niej i spróbować umówić się na spotkanie po takim okresie czasu? Jeśli oczywiście z nikim nie jest. Boję się też że utknęliśmy na relacjach przyjacielskich. A ja chciałbym to zmienić tylko powiedzieć mi czy mogę np na spotkaniu powiedzieć że nie jest mi do końca obojętna? Ehh sam nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest mi obojętna. Chciałem zapytać czy według was jest sens napisać do niej i spróbować umówić się na spotkanie po takim okresie czasu? XXXXX zaryzykuj, ale najpierw przeproś, powiedz, zę byłeś zestresowany bo ci sie bardzo podobała a jestes niesmiały i dlatego głupio wyszło. Ze prosisz 9o druga szansę itp Niech dziewczyna wie na czym stoi, tzn, ze przez niesmiałość mozesz być niezręczny, itp Ale może być tak ze jej sie nie spodobałes i powie nie, to tez trzeba uszanować. Ale gdyby się zgodziła to weź no lepiej sobie przemyśl scenariusz randki zeby drugi raz sienei wygłupiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgodziła się :-) Dziękuje Ci za radę. Pozostał problem tego aby z przyjaciela zobaczyła we mnie kogoś z kim mogła by być. Wiem że jeszcze wiele pracy przede mną. Bardzo chciałabym być szczęśliwym i dać szczęście tej drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, za duze ryzyko obciazenia dzieci genami alkoholikow i chorych psychicznie. Abstrahujac od reszty atrakcji oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×