niscy faceci

Niscy faceci to jakaś masakra. Sama mam 172 i nie wyobrażam sobie spotykać się z facetem, który nie ma tych 180. Bez tego nie mogłabym założyć obcasów. Szczerze im współczuję, bo mają p********e w życiu i w pracy. Niscy faceci mają zwykle niskie stanowiska.

a czy twoja matka wie jaką kretynkę wysrała z macicy ? pewnie żałuje że nie zrobiła aborcji

tez ci współczuje twojej głupoty :p

Spotkalam w zyciu studenckim i w pracy wielu niskich zonatych profesorow i dyrektorow instytutow. Wiec da sie. Sama mam 164 cm wzrostu a moj maz 172 cm.

U mnie w pracy jest jeden facet, który ma 165, jestem od niego sporo wyższa w trampkach:) Na obcasach ( a lubię założyć takie 10-12cm) to jest masakra. Mówiłam mu wiele razy, że musi mieć w życiu p********e ( i to prawda, bo zawsze był sam). Pracuje jako techniczny, ja jestem menadżerką.

Szukaj wysokich. I pustych, żeby pasowali do Ciebie.

Pani manadżerka znalazła problem na sobotę. :-D

to nie jest problem dla mnie, tylko moje obserwacje. Niscy faceci w pracy rzadko osiągają wysokie stanowiska, przynajmniej w korpo. A faceci, z którymi się spotykałam mieli zawsze przynajmniej te 180 i nie byli pustakami.

Jeśli wzrost jest dla Ciebie priorytetem, to współczuję. Serio. Zostaw niskich - niskim. I z czapki.

nie jest priorytetem, a z niskich zlewają też niskie dziewczyny. Przykłady choćby z mojej firmy.

Matko kochana, ale pustostany. I nie jestem niskim facetem a kobitą, ale fakt że średnio atrakcyjną więc mam punkt widzenia nieco odmienny od typowej wypindrzonej sexy lali.

Ta menadżera to jakaś hetera. Współczuję jej pracownikom. Dobry menadżer wspiera ludzi a nie dołuje uważa się pewnie za kogoś a w rzeczywistości nic sobą nie reprezentuje poza pomiataniem ludźmi, tak się nie zachowuje porzadny i szanowany menadżer. Sama mam menadżera w pracy nigdy w życiu by się w tak podły sposób nie zachował do pracownika żeby mu tak wypalić. Wspiera pracowników ,w sytuacjach konfliktowych potrafi rozładować napięcie i nigdy nikogo nie dołuje a raczej podbudowuje. No cóż są ludzie i ludziska.

ale ja nie jestem sexi lalą, napisałam tylko ile mam wzrostu. Z urody też jestem raczej przeciętna fakt szczupła, sam wzrost sprawia, że nieraz słyszę teksty o z******tości moich nóg.

a możesz mi podać przykład, dlaczego uważasz, że dołuję swoich pracowników, bo nie bardzo rozumiem, skąd wyciągasz takie wnioski?

Matko gdzie ty pracujesz? Wśród pustych baranów z tobą na czele? Szczerze współczuję.

spokojnie, jestem tylko menadżerką jednego działu.

jedyny pracownik jakiegokolwiek kiedyś miałaś to pracownik socjalny a ten będzie nisko oceniał koniecznośc ws udzielenia ci wsparcia finansowego jeżeli sie dowie że tak nisko upadłas

Zawsze lepiej być niższa kobieta bo wtedy ma się szerszy wybór wśród facetów, a Ty juz musisz selekcjonowac facetów którzy mają mniej cm niż Ty. Do tego weź znajdź w tych czasach wysokiego, przystojnego i fajnego z charakteru faceta... Łatwo nie masz autorko. No chyba że już wymagań nie masz oprócz odpowiedniego wzrostu ;).

co zas do teoryjki o liniowej zalezności wysokości stanowiska od wzrostu to da sie ją obalić stwierdzeniem faktu, że wysokich stanowisk nie zajmujả wyłącznie koszykarze nba

A Ty znalazłaś już swój wysoki „ideał”, Autorko ? Bo my - niscy mamy już siebie.

wśród facetów powyżej 180 też znajdują się normalni faceci. A na pewno zazwyczaj są bardziej życiowo zaradni od pierdołowatych kurduplów.

z punktu widzenia analiizy matematycznej to proste przyporządkowanie wyrażajace sie funkcja f(x) = ax+b. myślałem, że manadżerki stac na troche wiecej w kwsestii oceny możliwości pracowników. dobrze ze nie pracujesz w HR

No i wyszło chamstwo z paniusi :-D

Najbiedniejsi sa Hiszpanie sa urodziwi , ale kurduple

Żenada wysokich lotów.

w finansach. Fakt za dużo facetów u mnie nie pracuje:)

ogólnie dość prymitywne rozumowanie. bedzie problem jak maianują ci na dyrektora działu jakiegos konusa. może ci to zrujnowac kariere. szczególnie jak bedziesz o tym pisała wpracy

Wypalić pracownikowi że ma przep**e z powodu wzrostu raczej podbudowujące nie jest. To chyba nie ja powinnam Cię uczyć jak być dobrym menadżerem. I z takich ludzi robi się w Polsce menadżerów, woda sodowa im bije w czuby nie dziwne że za granicą mówią o Polakach że nie wiedzą co to praca zespołowa tylko judzenie,szydzenie i wywyższanie się za granicą taki szef to nawet portierowi rękę poda. Wśród Polaków to oczywiście zwykle nie do pomyślenia. Pracowałam kiedyś w takiej firmie szef bufon który nawet dzień dobry wybiórczo odpowiadał a przyjechał ten zagraniczny i każdemu pracownikowi rękę podawał pytając jak się ma. Nie do wiary jaka przepaść w zachowaniu i kulturze.

nie sądzę, że może mi to zaszkodzić. W pracy się z tym raczej nie obnoszę.

zresztą gdyby miast stanowiska zrobić takie przyporządkowanie do zarobków to zobaczyła bys swoje korpo jako kilku gigantów od 10 do stu metrów ale nie widziałabys żadnej róznicy z całą resztą umysłowych bo sami mielibyście co najwyżej 10 cm