Co o tym sadzicie. Jestem miesiac po slubie.

Poznalam swojego faceta a teraz meza w internecie ,znalismy sie bardzo krotko, nawet sie dobrze nie poznalismy. Ten czlowiek pochodzi z patologicznej rodziny ,ale takiego go pokochalam ze jest skromny pracowity i widzilam w nim pozytywne cechy. Moja matka i ja bardzo parlysmy na ten slub i w tym roku w pazdzierniku wzielismy slub. Przed slubem bylo wszystko dobrze ,dogadywalismy sie, przyjezdzal i czasem mi mamie ,siostrze cos tam klupil, wszystko zaczelo sie psuc jak krotko przed slubem pojechalam tam na chrzciny i tam popilam troszke alkoholu wtedy jeszcze nie wiedzialam ze jestem w ciazy. Wrocilam do domu bardzo chora raz mi bylo goraca a raz zimno mialam silna biegunke trzy dni. trafilam na pogotowie a nastepnie do szpitala. Moja matka zadzwonila do rodziny meza ze zapytaniem co byl zapodawany tam alkohol ze ja sie strulama oni odrazu oburzeni ze maja paragony, bardenole i ze na pewno tym sie nie bylo mozna zatruc maz ze on sie zapytal lekarza jakie sa objawy zatucia alkoholowego i ze to sa zupelnie inne objawy i za to matka sie zapytala o ten alkohol od razu maz zmienil zachowanie na gorzej. Jak przyjechal w dniu slubu to nawet nie przywital sie z moja matka wszedl jakby do obory ani me ani me, pojechalismy do fotografa by robic sobie zdjecia slubne to w ogole u fotografa maz nie chcial sie usmiechac. Bylo duzo oznak by tego slubu nie brac ale ja juz mowie sobie tak mam 34Lata nikogo nie poznaje czuje sie bardzo samotna bo nawet nie ma do kogo geby otworzyc jak chcialabym sie wyzalic. Mielismy przyjecie weselne na pietnascie osob z mojej rodziny byla tylko matka i siostra bo my rodziny nie mamy bo po rozwodzie rodzicow nie utrzymujemy kontaktu z zadna rodzina matka moja zaplacila za sale przyjecie ciasto a maz moj kupil obraczki garnitur i zaplacil ksiedza organistke.Po slubie zawolalam na meza czterysta zlotych na badania ginekologiczne dentyste zywnosc zdjecia slubne to maz od razu ze niejest bankomatem i ze niebedzie utrzymywal mojej mamusi ze matka cos zje z lodowki a na przyjecie slubne ze klitka ze stypa ze maly tort ze mam sie wysrac na zdjecia slubne a wczesniej przy mojej matce zapewnial ze utrzyma rodzine ze ma zdrowe rece do pracy ze zarobi ze zarabia cztery tys a teraz mi zalowal czterysta zlotych a wie ze jestem w ciazy i potrzebuje wiecej jesc. Probowalam dojsc do porozumienia to powyzywal mnie od zurzytych mopow, sierot prostaczek k***w. Maz pochodzi z warszawy ja poznania wzielam samochod i jak byl w pracy to w nocy pobralam swoje rzeczy odeszlam mimo ze jestem w trzecim miesiacu ciazy niechcialam miec dzieci ale on powiedzial ze jakbym nie chciala miec dzieci to ze on sie ze mna nie ozeni. A i dodam tez to ze zapomnialam powiedziec mu przed slubem ze choruje na schizofremie dowiedzial sie dopiero od mojego psychiatry o chorobie to powiedzial ze zamowic rzeznika. Po slubie pobral wszystkie pieniadze ze slubu i pamiatki od swojej rodziny a ja tylko mialam sto zlotych w rece od swojej nauczycielkiod matematyki. Maz czestowal mnie groszami co zbieralismy przed slubem i to mi kazal przeliczyc a sam tego nie liczyl dal mi sto zlotych na zakupy i wyslal mnie do sklepu ze swoim kolega na zakupy pozniej mnie pomowil ze zdradzilam go z jego kolega. Myslalam o aborcji ale zostalam od tego odwiedziona dzis bylabym juz po aborcji maz nigdy nie zapytal jak sie czuje ani razu po slubie nie powiedzial ze mnie kocha.Kocham tego czlowieka zyje nadziejami ze jeszcze cos sie ulozy Czy warto probowac dalej z nim byc i ukladac sobie zycie od nowa ?w maju ma sie nam urodzic dzieciak.

Łobuz kocha najmocniej. He :D

Jestescie siebie warci

Zatajenie przed partnerem choroby psychicznej jest podstawa do uniewaznienia slubu :) A tak poza tym to az zal czytać ten Twoj bełkot. Jestes naprawde prostym czlowiekiem

a dałaś mu jusz?