mężatki to porażka, tylko wsioki i kretynki biora sluby w xxi wieku

taka prawda, ptymitywne prostaczki, plebs

a ty wiejska ku/rwo z plebsu im zazdrościsz

Nie jestem "wsiokiem" ani kretynką, a wychodzę niedługo za mąż dlatego, że chciałabym mieć kiedyś dzieci, a nie będę rodzić bękartów.

chciałabym mieć kiedyś dzieci, a nie będę rodzić bękartów x czyli jest dla ciebie ważna opinia innych, konwenanse, masz słaby charakter, osobowość zależną, nie krytykuję tego tylko mówię jak jest x a autorka to debilka, nie każdy bierze ślub dla ''rodziny'', dla tej szopki, bo koleżanki biorą to ja też chcę, znam parę która po wielu latach razem wzięła cichy ślub ,zaprosili tylko kilka najbliższych osób, nie chwalili się na fejsbukach fotkami tylko jedno ładne zdjecie ona dodała, wzięli ślub bo chcieli po prostu, spontanicznie to zrobili i wg ciebie ona jest wsiokiem i kretynka hahaha wsiokami to są panny które zaciążą i od razu muszą brać ślub bo co ludzie powiedzą albo te ktore lecą do USC zaraz po maturze bo złapały jelenia i wiedzą , ze lepszego nie bedzie

Wsioki i pozerki to są te które biorą śluby,, bo koleżanki też już zareczone" a mają po 19-21 lat, i zaraz chwala się wszystkim na fb bo przecież,, nie będę gorsza". Po roku związku albo i mniej biorą śluby, często dlatego że już w ciąży są. Młodo biorą śluby a za parę lat będzie wysyp rozwodów jak teraz ślubów, coś mi się wydaje...

A jak będą szczęśliwi to się potniesz i wyprujesz żyły z rozpaczy, ewentualnie uwiedziesz jej męża ochoczo ciągnąc mu pałkę.

ten wątek to debil stworzył ale co sie dziwic toz to patologia pozbawiona jakichkolwiek wartosci, bydło nie ludzie