Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

SIERPNIÓWKI 2018

Polecane posty

Gość Inga1304
Rany jak mi jest ciężko. Podniesienie się z łóżka, kanapy, wysiadanie z auta normalnie jakbym 80 lat miała. Prowadzenia auta staram się juz teraz unikać, bo jestem niska i mam wielkie auto, więc jak przysune fotel żeby sięgać pedałów to kierownica haczy o brzuch i strasznie mnie to wkurza. Czasem jednak nie mam wyjścia, np. na wizytę ostatnio musiałam jechać sama. Wydaje mi się, że wszystko zależy od samopoczucia. Jak się nic nie wykluje to jest przyszłym tyg na ktg też muszę jechać sama. Dziś kupiłam wanienkę, dopakowalam torbę do szpitala i mam już wszystko dopięte na ostatni guzik. Nic tylko rodzić :D Jutro fajna data 13 i piątek :D Mój mąż się urodził 13 w piątek i ma farta całe życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MiaWillson jestem z Tobą. Do mojego się już nie odzywam. Od dwóch tyg doprosić się nie mogę o wyniesienie kartonów (z wózka, łóżeczka itd)- kazałam mu już nadać im imiona skoro zostają z nami na stałe. Sama bym wyniosła, ale niech ruszy D...Wczoraj wpadłam na koleżankę i tez się zdolowalam. Bluzki mi zostały 2 które jeszcze zakrywają brzuch, większość majtek jest za mała. A jedyny komplement z ust mojego jaki usłyszałam ostatnio: jak można mieć az taki brzuch? To chyba najgorszy etap w ciazy...I na spacerach odpowiadanie na te same pytania: ile jeszcze, jak znosisz te upały (a jak myślą?) i mój faworyt: o jeszcze się jakoś toczysz...Co do samochodu- od jakiegoś czasu nie prowadzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara01
Hej dziewczyny, czuję się tak jak wy. Wieloryb ciągle w tych samych szmatach. Pozatym nie czuje sie kobietą. Tylko jakąś samicą. Boje sie ze juz nigdy nie poczuje sie jak atrakcyjna babka. A jeszcze poród, który dla mnie osobiście jest upokarzacjacy. Mam mega złe samopoczucie samoocena nigdy ni byla taka niska i wszystko do okola mnie denerwuje nawet babki reklamujące jakies pierdy.. Wkurza mnie to ze tak dobrze wyglądają jak ja kiedyś i wiem ile mnie to pracy kosztowało watoie czy dam rade kolejny raz zawalczyć o siebie. I jeszcze maruda sie zemnie zrobiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara01
Auta też juz nie prowadze bo gapa zemnie.. Wszystko z rak leci, rozkojarzona ciagle.. Pozatym gdzie bym miła jechac nakaz lezenia hihi ale mnie na zakupy ciagnie jakies nowe ciuchy pokupic. Oszczedzam się di niedzieli potem niech sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oo tak mandarynka wiem o czym mówisz. Uwielbiam pytania o znoszenie upału, ile jeszcze i słynne "jeszcze się toczysz". Masakra, wolę z domu nie wychodzić i z nikim się nie spotykać. Na szczęście nauczona doświadczeniem z 1 ciąży nie chwaliłam się swoim stanem znajomym. Wie tylko najblizsza rodzina i osoby, które mnie widziały. W 1 ciąży się pochwaliłam a potem odbierałam telefony i smsy "urodziłaś?", "rodzisz już"? Po którymś takim wyrzuciłam telefon przez okno i dopiero wieczorem poszłam go szukać w ogródku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slomka88
W sumie to lubię trąbę słonia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha dobre z tym nadaniem imion kartonom. Musze mojemu mezowi sprzedac taki tekst, moze mu sie glupio zrobi i nareszcie uporzadkuje rzeczy, ktorych juz dawno nie powinno byc w domu. :) Ja nie prowadze samochodu juz chyba od 2 tygodni. Nie czuje sie pewnie. Przeszkadza mi brzuch na kolanach. Poza tym jestem na prawde rozkojazona, czesto zdarza mi sie najzwyczajniej w swiecie zawiesic i stwierdzilam, ze jesli ja sobie nie ufam to nie bede potencjalnym zagrozeniem na drodze. I wszyscy sa szczesliwi. Ja nie czuje sie kobieco wieczorami i przy wstawaniu z lozka. :) Wieczorami kalecze i chodzenie i wstawanie, a nawet siedzenie. Te moje pozy sa mega. Maz powiedzial, ze zacznie robic mi foty, bo on sam nie wierzy w to co widzi. Jak bardzo mozna sie poobkladac poduszkami i jeszcze lezec w formie nieprzypominajacej kompletnie nic. Dzis moi rodzice zabrali moja corke na plac zabaw do poludnia. Po poludniu spotkalam sasiadke z rodziciw bloku i "A ja juz myslalam, ze Ciebie wywiezli, bo rodzicow z mala widzialam" i klasyk "Dlugo jeszcze?" Tez te pytania dobijaja mnie na kazdym kroku. Rodzina, panie w sklepie, sasiedzi, znajomi, mamy na placu zabaw... uhhh! Przestaje lubic wychodzic z domu. Wiem, ze wygladam jakbym miala peknac i nie musza mi tego oznajmiac na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha Madoro z tymi poduszkami mam to samo :D jakbym w okopach leżała :D A co do imion dla kartonów, ja witam się z workiem na śmieci, który zamiast być wyniesiony od razu po napełnieniu otrzymuje drugą szansę stojąc wieczorem i w nocy na balkonie :D Dziś się trochę wkurzyliśmy, bo B. wziął na dwa dni polski urlop (wykorzystywany w celu remontowania- nie sądzicie, że Polacy powinni mieć dodatkowy urlop okolicznościowy na wykonanie szybkiego remonotu? :p). No i przyjechała niespodziewanie męża kuzynka ze swym chlopem na kawę. Pomijam to, że dzwonili będąc już w drodze do nas, że jadą, ale przesiedzieli 3 godziny... 3 godziny zmarnowane... To jest juz kolejna warstwa farby na meblach...poza tym wpadli do tego syfu, bo w dużym pokoju mamy wszystko co mieści sie w szafkach remontowanego pokoju... Ech! I tak sobie siedzieliśmy przy wózku, ciuchach (tony ciuchow), wanience i Bóg jeden wie czym jeszcze :D Co do kobiecości- powstrzymam się od komentowania, bo szkoda mi samej siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę,tyle się naprodukowałam i mi posta zjadło... Hehe, ja tez zanim zasnę robię sobie barykadę z poduch, poduszek i poduszeczek. Potem jak chce zmienić pozycje to je wszystkie po kolei znowu układam i tak pare razy w ciągu nocy. Męża własnego spoza tych poduch nie widzę. Słyszę tylko jak chrapie i sapie co mnie niesamowicie wnerwia! Wogole moj brat dzisiaj jak mnie zobaczył stwierdził, ze wyglądam i poruszam się jak Buka z Muminkow! Normalnie uśmiałam się do łez takie to było śmieszne!! Boki zrywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na was tez patrzą jak na głupie że cieszycie się z każdego pochmurnego dnia? :D u mnie dziś od rana tak brzydko szaro aż miło popatrzeć hehe wam też porobiły się brodawki tak tkliwe? córka się rano przytuliła i ledwo się obtarła o mnie a ja już podskoczyłam z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh temat poduszek znam i ja :D układanie do snu to jak wicie gniazda, poduszka pod, poduszka nad..Mój kiedyś próbował mnie ratować, bo byłam dziwnie owinięta i przykryta poduszką. Oczywiście dostał zrypke ;). To przecież była idealna pozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słomka nie lubię takich wizyt niezapowiedzianych, a jeszcze jak macie remont to już w ogóle. Zamiast się cieszyć z gości to człek myśli co by zrobił w tym czasie.Do mnie ostatnio wpadła nagle szwagierka, a ja rozespana, w koszuli jak jakiś potwór otwierałam drzwi. Śmieci to temat kolejny, przez ktory się z moim rozstanę ;) czy Wy tez słyszycie tekst "ile ty tych śmieci produkujesz?" Ja produkuje, to nie jego śmieci. Ostatnio się przynajmniej wstydu najadł bo schodził z 3 (!) smierdzacymi workami na raz a sąsiad go zaczepił na klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MiaWillson Buka to już przegięcie :P obrazilabym się, ona była taka hmm straszna. Laura mam wszystkie okna pootwierane :) jest cudownie chociaż już za ciepło sie robi o tej porze. Nie mam tkliwych, w ogóle mi mało piersi urosły. Akurat by mogły, to nie...wszystko w dupsko i uda idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje piersi też na razie normalne, ale są wystarczajaco duże i rosnąć już nie muszą. U mnie problemu śmieci nie ma bo mieszkam na parterze domku jednorodzinnego i wynoszę sobie sama. Za to doprosić się, żeby chłop coś w domu zrobił... Robiliśmy duży remont zimą, z 2 pokojów 3. Jak to po remoncie zostało kilka wykończeń - tu coś farbą poprawić, tu fugę zrobić, obrazek powiesić, listwę przykleić, gniazdko przykręcić. Takie drobnostki. No i oczywiście mogę się prosić o to do usranej śmierci. Skończy się tak, że urodzę, dojdę do siebie i zrobię to sama. Co do niezapowiedzianych gości też tego nienawidzę. Ludzie mają swoje życie i plany,, a nie siedzą w domu i czekają czy ktoś przyjdzis. Jest 21 wiek, są telefony, jest internet, czy to tak trudno dać znać wcześniej i się umówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga, moj chłop ma to samo. Ścianę rozwalić potrafi, podłogi tez zrobi i inne rzeczy remontowe. Jest natomiast mistrzem niekończenia. Listwy przypodłogowe u córki w pokoju już od 2 lat leżą przyłożone do ściany i tak odstają sobie. Chłopy nie widza, ze takie szczegóły są najważniejsze. Tak mnie to wnerwia niesamowicie! Kiedy mu to wypominam on odpowiada „ No co, jesteśmy w trakcie remontu” ...od dwóch lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ja od kiedy z moim jestem od 5 lat to w kazdym mieszkaniubwiecznie jestesmy wvtrakcie remontu :D jak to on mowi " jak mówiebze cos zrobie to zrobie, nie trzeba mi przypominac co pol roku" :D produkcja smieci- oczywiscie, wszyscy produkuja tylko nie on :P jak tak o tym piszemy to to wszystko wydaje sie smieszne ale ogolnie mam ochote go za to rozszarpac. cos mniebod wczoraj mecza zawroty glowy. podobno macica uciska teraz naczynia krwionosne... albo wrocila moja wierna anemia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh czyli do wszystkie te chłopy takie same :p Mój też mi zawsze odpowiada, że "remont jest".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha dziewczyny padaaaaam :D ja ostatnio znalazlam skarpetki gdzies na srodku pokoju (!)... No przeciez remont jest! Dobrze, ze z okazji remontu nie robi kupy w pokoju :D Aaach! Szkoda, ze nie mozemy sie spotkac na kawie co? :D Czy Was tez dzieciaczki uciskaja tak jakby na tylek jak siedzicie? Powiedzcie cos o tych materacykach pliiiis. Jakie macie/polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh skarpetki... moj 2 dni temu sie nauczyl odkladac je na miejsce- nasz Maksio jest na etapie nauki na nocniku- ogolnie idzie mu super- nawet nie woła a sam leci na nocnik. i ostatnio jak tak lecial to mu ciutke kapnęło na podłogę to wziął skarpetkę tatusia i posprzątał po sobie :D od tamtej pory poki co nie znalazlam zadnej bezpanskiej skarpetki :P ja tym razem wybieram materac piankowy i nie tylko dlatego ze bedzie u nas kołyska ale tez ze względu na pranie- taki gryczany jak mi sie raz zabrudzil mimo przescieradla to jak chcialam poszewke wyprac to ta cala gryka w pralce sie porozwalała. a na piankowym zdejme poszewke wrzuce do pralki i bez strachu mogę go później wyciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kupiłam piankowy, ale właściwie bez większych refleksji czemu akurat taki. Po prostu słyszałam że w gryce lęgną się robaki. Mój syn nie przespał w łóżeczku ani jednej nocy czy dziennej drzemki bo dostawał w nim histerii, więc mam trochę obaw czy tym razem łóżeczko się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o skarpetkach i facetach to można książkę napisać :p Chociaż mój ostatnio tfu tfu, żeby nie zapeszyc wynosi. Za to jak zrobi sobie kanapkę to nie weźmie talerza tylko kładzie na stoliku. Bo uważa, że po co ma brudzić talerz. No jasne po co ubrudzić talerz, który można potem dać do zmywarki, lepiej ubrudzić stolik, naruszyć na podłogę i kanapę grrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam Was czytać :D uwaga uwaga: kartony zostały wyniesione, brawo on..Kupiłam materac hevea baby lateksowy. Mam nadzieję, że będzie spał w łóżeczku grzecznie tak jak starszy brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara01
Hej dziewczyny.. Ja muszę mojego pochwalić jak się za coś zabiera to podloge umyje a nawet okna. Za inna robotę sie nie weźmie dopóki z jednym na dobre nie skończy. Pod tym wzgledem jest najlepszym mężem na świecie, co nie oznacza ze mnie jego odzywki czasem nie słaba :) Byłam dziś na wizycie i na 99% czeka mnie poród w lipcu a nie sierpniu i najbardziej prawdopodobny jest przyszły tydzień.. Ojj ciekawe. Co do ucisku ja czuje oststnio takie napieranie i na przod i na tył. Pozatym mam wiele oznak zblizajacego się porodu. Miłego wieczoru dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara01
I muszę to napisać mam takie cisnienie na jedzenie jak nigdy ciagle ciagle jestem glodna a jednoczesnie czuje sie pełna takie dziwactwa tylko w stanie błogosławionym hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w ktorym tugodniu bys rodzila? Eeej ja mam nadzieję, ze uczucie takiego napierania to nie jest oznaka zblizajacego sie porodu. Ja nie moge jeszcze rodzic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w ktorym tugodniu bys rodzila? Eeej ja mam nadzieję, ze uczucie takiego napierania to nie jest oznaka zblizajacego sie porodu. Ja nie moge jeszcze rodzic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słomka nie marudz- masz juz chyba 34 tydzien wiec chcac niechcac ten porod sie zbliza :P tylko u jednych szybciej a u innych wolniej. u mnie za to od rana mała jest jakos bardziej wyczuwalna jakby mi wód płodowych ubyło ale wczoraj lekarz mowił ze są w normie. moj brzuch przybiera coraz to dziwniejsze kształty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga a wiesz co jest bardziej irytujacego od tego braku talerza? moj co prawda bierze talerz ale tez bierze ze soba pol lodowki i robinsobie kanapki w pokoju na ławie grrr dopiero wtedy sie robi syf a juz nie wspomne o tym ze to zazwyczaj ja pozniej wynosze te cala stolowke bobszkoda by jedzenie sie zepsulo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×