Co czujecie w trakcie orgazmu, jakie reakcje?

Jako mężczyzna jakimś specjalnym pochwalić się nie mogę. Ot klasyka. Ale opiszę swojej, partnerki, żony. Otóż ma jakby dwa poziomy. Jeden normalny orgazm objawiający się obfitymi wydzielinami z pochwy, skurcze pochwy i mięśni nóg oraz brzucha. Taka też klasyka. Ale ten drugi, rzadko udaje się doń dojść, kiedy miała pierwszy raz wprawił mnie w osłupienie ale też wywołał panikę. Trwa to 15 do 30 sekund. Otóż objawia się silnym rozwarciem pochwy. Ja za przeproszeniem jakbym gdzieś tam latał i obijał się penisem od ścianki do ścianki, mając wrażenie, że mógłbym nim tam wykręcać kółka. Stężenie mięśni ogólne, szeroko otwarte usta jakby w niemym krzyku, szeroko otwarte oczy i rozwarte źrenice. Brak reakcji na cokolwiek. Można się porządnie wystraszyć. Po 15 do 30 sekundach wraca do siebie. Jak mówi nie widzi nic tylko morze zmieniających się kolorów i kompletny odjazd. Jakby przeniesienie do świata równoległego. No i jeszcze jeden szczegół. Na początku naszych kontaktów intymnych zaraz po jej orgazmie byłem dosłownie zrzucany i odpychany. Żadnych pieszczot stref szczególnie wrażliwych. Rodziło to silny stres u mnie i zrozumiałe zdenerwowanie. Po kilku takich razach w trakcie rozmowy wyjaśniła, że po orgazmie odczuwa w tych miejscach bardzo duży dyskomfort i silny ból przy dotyku. Musiałem się dostosować. Nie ma mowy o szczytowaniu wielokrotnym, czy ciągłym. Ale jest wspaniale nam obojgu.