Gość Justa3012 Napisano Grudzień 5, 2017 Chciałabym tutaj dodać swoją negatywną opinie dotyczącą salonu sukien ślubnych Marietta Mariage w Gdyni. Ślub był 12 sierpnia, a pierwsze dopasowanie miałam dopiero 2 sierpnia... w czasie pierwszej wizyty mierzyłam suknię bez naklejonych aplikacji, konieczne było zwężenie i skrócenie sukni. Następna przymiarka odbyła się 07.08, siostra zauważyła zbytnie naciąganie się gumek od guzików, ale panie zapewniły, że tak ma być ponieważ suknia "pracuje" w czasie ruchu. Tutaj popełniłam błąd bo zaufałam ich „profesjonalizmowi”. Podpisałam odbiór i wróciłam do domu, ale na szczęście postanowiłam jeszcze tego samego dnia ją przymierzyć, bo okazało się, że nie można dopiąć zamka sukni (częściowo był ukryty pod aplikacjami z koronki), a panie postanowiły ukryć fakt, że sukienka jest za mała. W domu miałam ją na sobie jakieś 10 min, a już obluzował się jeden z guzików, w dodatku zauważyłam, że suknia ma niesymetryczne rękawy. Następnego dnia wróciłam do salonu, panie naturalnie "zdziwione" taką sytuacją, obiecały, że wszystkim się zajmą (w tym zmiana ułożenia aplikacji- z tym akurat nie było problemu). Odbiór miał być 09.08- rękawy wyrównane, aplikacje zmienione, guzik doszyty, ale tym razem suknia jest za duża. Nie powiem, wtedy już wpadłam w histerię, ślub za 3 dni a ja dalej nie mam sukienki. W przepychankach słownych (fakt, nie jestem dumna ze swojego wybuchu) pani w blond włosach z uśmiechem na twarzy oznajmiła, że przecież było dużo osób na pierwszej przymiarce i mogłyśmy sprawdzić ten zamek- tutaj aż brakuje mi słów, żeby opisać to zachowanie. Pani w czarnych włosach rzeczywiście starała się jakoś naprawić tę sytuację, obiecała kolejne poprawki. Suknia była do odbioru na dwa dni przed ślubem, no ale ze względu na tak liczne przeróbki gorset stracił fason (pojawiły się marszczenia w talii), już nawet nie było czasu żeby cokolwiek z tym zrobić, a wcześniej obluzowany guzik odpadł już podczas pierwszego tańca. Nikomu nie życzę takiego stresu przed tak ważnym dniem, żałuję, że tylko tak pobieżnie sprawdziłam opinie w internecie dotyczące salonu Marietta (mają w zwyczaju nie dopuszczać do opublikowania negatywnych komentarzy) przed złożeniem zamówienia. Mało tego, składałam reklamacje, ale firma kompletnie nie poczuwa się do odpowiedzialności za zniszczenie sukni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach