Gość gość Napisano Grudzień 8, 2017 W wieku 30lat zycie zmusilo mnie do zrobienia uprawnien kat B jestem po 3 nieudanych probach uzyskania egzaminacyjnego pozytywa.mam wyznaczony 4 i mysle czy po Nim odpuscic.mianowicie moge dokupowac godziny i w miare sobie radzic oczywiscie daleko mi do idealu jest to po prostu normalba jazda kursanta średniego mimo to zadania ktore robie z instruktorem tam zawsze cos nie wyjdzie np parkowanie a ja zaczynam przypuszczac co moze byc przyczyna.po prostu od poczatku nie wierzylem i nie wierze w zdanie tego egzaminu .pewnie dlatego nigdy nie szedlem na prawo jazdy od 18 roku zycia.egzamin ze skutkiem pozytywnym bardziej jawi mi sie jak marzenie senne niz nawet nieduza szansa.naprawde absolutnie nie wierze w to tak jak nie wierze ze polece na miotle przez Atlantyk. Wizja jaka snuja kursanci ze jedzie juz swoim autem wydaje mi sie tak prawdopodobna jak ze skocze mostem do wisly i wyjde sucha noga z walizka z mln dolarow.to wlasnie to ze nie wierze ze to mozliwe zrezygnowalem z szkoly sredniej ,zalozenia rodziny,i pracy i wiode zywot samotnego biedaka.czy ma sens takiechodzenie na egzaminy skoro nawet kiedy wyjechalem tyle godzin i soboe radze to po prostu nie wierze ze uda mi sie tak pojechac na egzaminie i zdac go pozdrawiam Damian Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach