Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poklocilismy się poważnie z tesciami.

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy z nimi 4 lata, powoli już się urządzamy na piętrze domu.Narazie dzielimy kuchnie i łazienkę i korytarz. Dzisiaj mąż powiedział teściowej ze chcialby już być na swoim, zwłaszcza że ostatnio teść wszedł o 4 rano bez pukania, tak poprostu, do naszego pokoju po coś. Ona się popłakała i mówiła że chyba nam przeszkadzają. Tlumaczylam że tu nie chodzi o przeszkadzanie tylko że każdy chce mieć swoje rzeczy, a ona swoje. Mówiła że chodzi cala w nerwach. Płakała dobre 2-3godziny,powiedziala że chce jedności z nami a nie oddzielnie i się obraziła. Od rana z nimi nie gadamy. Przecież nawet nie mamy za co przepraszać.. A dodam jedna ważna rzecz, albo dwie. Raz maja tylko jednego syna, dwa oni ogólnie są spoko ale ona potrzebuje mojego męża poprostu żeby był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na swoim to wy będziecie jak się wyprowadzicie do WŁASNEGO domu albo mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem 4 lata i dopiero teraz ustalacie tak podstawowe rzeczy, jak wchodzenie na swój teren? załóżcie drzwi na zamek i tyle, nie da się inaczej zachować prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wprowadziłam nie było ani jednej rozmowy co czyje ani co kto będzie sprzatal itp. Tu jest błąd. Ale to już niedługo się zmieni. Tylko jak postępować z tesciowa skoro niedługo zemdleje jak jeszcze raz usłyszy że już się doczekać nie możemy?... Czy cokolwiek związane ze chcemy mieć rzeczy oddzielne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja jak maz zwrocil uwagę żeby nam nie chodziła po górze to powiedziała ze dopóki zyje i będzie miała siły to będzie chodzic.....twoja skoro taka zdesperowana to przynajmniej możecie powiedzieć ze jak będzie za dużo wtracania to się wyprowadzicie to może zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij chodzic nago po domu, brac wspolne prysznice z mezem, krzyczec podczas seksu, nie krepowac sie. moze ogarnie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Ona jest strasznie emocjonalna, jedno słowo źle i już płacz, nie ma dnia żeby dowiadywala się gdzie był i co robił mój mąż. A jak się nie dowie to uważa że mamy przed nią tajemnice. Nie powiem pomocna itp tylko strasznie wrażliwa i chce żyć z nami jako jedna rodzina. A my niedawno zaczęliśmy starania o dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te problemy o których piszesz sa spowodowane ieszkaniem razem z rodzicami, ja doswiadczylam tego bo mieszkałam i po sąsiedniej części domow z teściami tzn, dluga parterowka, dobodowalismy sobie osobne wejście podwórko, i mieszkałam tez z rodzicami na jednej kuchni , łazience, mieismy z mezem tylko swój pokoj , w jednej i drugiej sytuacji były już dzieci. i chciał nie chciał mieszkałam obok tesciow i widzieli kiedy do nas kos przyjechal, slyszala zza sciany jak dzieci plakaly, wiec ciagnela za jezyk mojego meza a on opowiadal, no tak dzieci chore, a ta już szykowala jakies lekarstewska własnego przepisu, zalilam się mojej mamie jaka mam wtracalska tesciowa a ona tak się mnie zalila, podpowiadala co robic, bylysmy jak koleżanki itp. az pewnego dnia musiałam isc do niej w laske i mieszkałam u niej pol roku z dziecmi, mezem, wtedy poczułam dopiero co to koszmar za zycia. w nocy mój maly synek plakal a ja nie uslyszalam go od razu, rano się obudziłam a m=syna nie było, był u moich rodzicow w pokoju i spal z nmi, moja mama dala mu mleko w nocy, usypiam syna, moja corka się zesrala, mowie jej zaraz a ta już leci corke mi przewija, spimy z mezem w niedziele wylegujemy się , moja corka wstaje o 8 rano, zaczyna halasowac a nam się nie chce wstać, matka uslyszala , już slysze jak po cichutku otwiera drzwi i mowi do malej chodz kochanie, chodz, a ja do niej , mama my jeszcze spimy wyjdz!! dzwoni do niej moja ciotka a moja matka opowiada przez godz o swojej wnusi i wnusiu co oni już umieja, itd. jedyny temat, moje dzieci, widzi co jedza, widzi jak się nimi zajmuje i ocenia z boku, ale jak moja bratanica 3,5 letnia była na wakacje zostawiona u mojej matki podczas gdy ja tam mieszkałam to widziałam jak jej brakuje cierpliwości , darla się na nia, była zla na nia za wszystko. mój ojciec na nia krzyczał cicho k******* ide do pracy jutro, a rycz k******* i tak wkolo. a mnie oceniali. powiem tak: jestem już na swoim i przez mieszkanie z jednymi rodzicami i drugimi zaznaczam majac już dzieci jestem sklocona ze wszystkimi. nie polecam mieszkania wielopokoleniowego!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja tesciowa ma dwoch synow i rowniez obsesje na ich punkcie. Musi wszystko o nich wiedziec. Choc razem nie mieszkamy jest bardzo namolna. Strasznie nadopiekuncza, nadgorliwa i to w najgorszym znaczeniu tego slowa. Dzieki mojej tesciowej wiem dlaczego nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki tym. Tylko stanowczosc. Moja tesciowa mieszka 100 km od nas, gdy pierwszy raz przyjechala do domu ktory wlasnie kupilismy oswiadczyla, de dom jej syna jest jej domem. Teraz przyjezdza raz na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie mieszkania z nikim... Nawet taki glupi przyklad: zawsze zamykamy drzwi od mieszkania, po 1 dla bezpieczenstwa, po 2 mamy 2,5 latka i on czasem probowal wyjsc sam:) kazdy w naszych rodzinach czyli moja matka i babcia, tesciowa i ostatnio nawet szwagierka, probuja wejsc do naszego mieszkania bez pukania. Za kazdym razem szarpia za klamke, mimo, ze zawsze jest zamknięte na zamek i nigdy nie otwieram wczesniej, zeby sobie weszli jak do obory. Wiec za kazdym razem nie wiem po co szarpia i dopiero pukaja, ewentualnie sie tluka zniecierpliwione i nie dociera aluzja, nie docieraja slowa 'po co szarpiesz za klamke', nic. Wkurza mnie jak mi przestawiaja rzeczy w kuchni, jak mi odslaniaja rolety z okien, jak mi truja ze syn powinien chodzic w kapciach, jak mi matka segreguje warzywa w lodowce po swojemu (to wszytko podczas sporadycznej opieki nad malym, wiec juz macham reka) Mnie o takie w sumie bzdury krew zalewa, a co by bylo, gdybysmy z kims dzielili dom... Wspolczuje wam, bo przy tesciowej trzeba bedzie bardzo uwazac na slowa, a jak przyjda dzieci to na pewno bedzie mocno nadgorliwa i czasem nerwy puszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bożżżżesz ty mój,jakim trzeba być cwanym ciołkiem by ustawić sobie życie bez kredytów na 30 lat,pomoc tesciowej i jeszcze jej duuupe obrabiać. Pytam? czy autorka jest z sierocińca,gdzie ma swoich rodziców/ dlaczego nie pomyśleli by miała swoje mieszkanie.Żałosna pindzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29-a nie przyszło Ci do glowy ze w ten sposób tesciowa autorki szantazuje emocjonalnie ich a głównie syna ?I smieszy mnie jak ktoś pisze ze się ustawili bo nie maja kredytu na 30 lat ,wierz mi w większości przypadków gdy rodzice daja dzieciom dom to ten dom wymaga konkretnego remontu.Moi rodzice dali bratu dom i brat pracował za granica wyremontowal super i ostatnio mama do brata bo mieszkacie u nas ....?tyle ze ja jestem normalna i się wtrąciłam do rozmowy i powiedziałam mamie ,ze to nie ładnie i czy pamięta jak trzeba było palic zima non stop i noca bo dach kiepski i cieplo uciekalo podłogi stare skrzypiały ,prad non stop wybijał gdy tylko się wlaczyło czajnik bezprzewodowy i np.piec?mama przyznała mi w końcu racje ,bo gdyby brat się wybudował to oni z ojcem nigdy sami nie dali by rady go wyremontować.Ale niestety ale starsi ludzie maja kiepska pamięć i oczka się otwierają dopiero jak dochodzi do konfliktu i młodzi trzasną drzwiami i się wyprowadza .Wtedy jest dopiero placz bo się okazuje ze emerytury nie wystarcza na remonty opłaty itp.....i sil brakuje na pielegnacje ogrodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj tiiiiiia,a dlaczego akurat u teściowej? a może jej mamusia nie szantażowałaby jej i jej męża.Jak g....no nie umie pływać to mówi że woda za rzadka. Masz orientacje ile kosztuje mieszkanie w mieście? ile kosztuje czynsz? więc remont chałupy w porównaniu z zakupem własnego to mały pikuś,nie pleć głupot bo słuchać się tego nie da. Jak się coś dostaje za darmo to nigdy się tego nie szanuje. Autorka cała w pretensjach ale zapomina że teściowa przyjęła ją pod swój dach a nie musiała,nie chciała by jej dziecko poniewierało się na wynajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nie chciała by jej dziecko poniewieralo się na wynajmie" haha. Np. biedne to dorosle lecz niesamodzielne dziecko musi mieszkac z mamusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Pewnie nie musi,a jego żonusia musi się wpier....do teściów bo to za darmo,a może oboje by pomyśleli jak kupić sobie swoje mieszkanie i być na swoim? a nie narzekać i rościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×