Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koleżanka nie może przeżyć, że nikt nie ekscytuje się jej życiem

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, nie wiem czy także macie takie osoby w swym otoczeniu. Jest to koleżanka zapoznana jeszcze w trakcie studiów, później nasze drogi się zbiegały także zawodowo, w trakcie imprez towarzyskich, podobny krąg znajomych i partnerów zawodowych etc. Ma 31 lat i ostatnio z mężem dopięli zakup własnego mieszkania z rynku pierwotnego, przy czym grzecznościowe pytania o mieszkanie zbywała "no sami zobaczycie". Nie rozumieliśmy tej aury tajemnicy wokół mieszkania no bo jakoś w naszych kręgach mieszkanie własnościowe to jest "wow" ale tak do 25 roku życia, a więc w czasie studiów bądź świeżo po nich jaraliśmy się, że ktoś odziedziczył mieszkanie, rodzice mu dali w darowiźnie bądź też wykorzystał zdolność kredytową - robiło się wówczas parapetówę, gdyż wiązało się to z autentyczną ekscytacją. Dziś już część z nas ma małe dzieci, życie bardziej ustabilizowane i powoli już przeprowadza się pod miasto do segmentowców, domków jednorodzinnych aby dzieci dorastały w nieco zdrowszych warunkach a przestrzeń zielona umożliwiała spacery całą rodziną. Krótko rzecz biorąc zakup mieszkania spowszedniał. Okej, znajoma odebrała klucze, dość szybko je urządzili (on między innymi wykorzystał dwutygodniowy urlop na robotę) i się zaczęło sygnalizowane zdumienie, że nikt nie chce się wprosić z wizytą, nie proponuje imprezki... no to już nie te czasy studenckie... dzieci, zobowiązania, jesteśmy terytorialnie bardziej rozrzuceni. To się zaczęło inwazyjne atakowanie ludzi na profilu zdjęciami swego 3 pokojowego mieszkania z oznaczaniem konkretnej osoby z tekstami "a pamiętasz jak patrzyłyśmy na mieszkanie w HG TV, urządziliśmy je identycznie jak ten pokój" z podtekstem by wciągnąć adresata w debate i niewysłowioną prośbą no zainteresuj się moim mieszkaniem! Odzew niewielki, owszem ktoś wpadł z wizytą, ale chyba nie połechtało jej to ego, więc poszła krok dalej i założyła grupę na fb (gdy plany już dawno ustalone) pod tytułem "parapetówka i sylwester" i wciągnęła ludzi w dyskusje, że to chyba doskonały pomysł aby spędzić sylwestrową noc razem... mało tego samodzielnie zaczęła rozdzielać zadania dotyczące menu, wysyłać sms zapraszające, zakupienia fajerwerków no nie doszła do wniosków, że niektórzy nie wyobrażają sobie aby złamać swoje plany lub dla przykładu z dziećmi siedzieć na 3 pokojach całą noc, gdzie może być kilkadziesiąt osób, nie ma ku temu warunków. Tak jakby przespała ostatnie kilka lat... Koledzy i koleżanki naturalnie zaczęli naturalnie odmawiać to ta zaczęła wpędzać ludzi w sztuczne poczucie winy, że jaka to szkoda, że dlaczego, że więzi się zerwały bla bla. Nie wiem czy ktoś tam wpadnie, my też odmówiliśmy a mimo wszystko dzwoniła dziś, ale miałam już dosyć kontaktu z nią i nie odebrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos w tym jest. Mój mąz ma kuzynke, która budowe domu czy planowanie wesela trzymała w tajemnicy. Jak kiedys wpadłam z mezem do jej meza na budowe bo mieli sobie cos podac, on nas oprowadził po dym domu to zrobiła mu awanture bo miało byc wielkie wow. Tyle, ze to nie mój dom, zeby sie tmy jarac i ekscytowac i trzymac w wielkiej tajemnicy... Nie rozumiem tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam, że typiara może być również przeczulona na punkcie swego "penthouse" stąd sugestie, że można byłoby coś urządzić inaczej, lepiej zagospodarować przestrzeń mogłyby doprowadzić ją do szewskiej pasji. Btw. to gdzie oni (rozumiem, że z mężem) mieszkali do tej pory? wiesz, jeśli ona dopiero około trzydziestki poszła na swoje to faktycznie może być to dla niej wydarzenie godne odkrycia leku na raka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@18:02 miałam inny przypadek, niemniej właśnie dotyczący ślubu i wesela. Otóż, owszem rozesłali zaproszenia na ślub wraz z adnotacją o weselu, ale bez konkretnych danych co do imprezy po sakramencie. Ludzie więc nie wiedzieli, gdzie wesele ma się odbyć, czy planowane są też poprawiny jak i nocleg rezerwowany we własnym zakresie. To panna młoda ucinała to enigmatycznie "dowiecie sie w swoim czasie" niepotrzebnie trzymając w tajemnicy te dane, stąd ludzie wysnuli wniosek, że nic nie jest ogarnięte, ona będzie improwizować i nie opłaca im się dymać na sam ślub z Niemiec, Londynu czy też drugiego końca kraju. Na kilka dni przed 50% osób zrezygnowało. Panna młoda ryczała, zaklinała się, wściekała na "niepoważnych ludzi" podczas gdy to ona zachowała się dziecinnie w myśl zasady wiem, ale nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że ona chce mieć parapetowe tak jak wyście to mieli. Widocznie bardzo się cieszy, że się jej w końcu udało, a ty z całą resztą znajomych zamiast się cieszyć z nią, to macie ją tak naprawdę gdzieś. A wystarczy przyjść do niej, pozachwycać się, pochwalić itp i ciśnienie jej zejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z kim mamy wówczas zostawić dzieci kilkuletnie i klikumiesięczne, gdy ona będzie chciała urządzić parapetówkę do późnych godzin? To już nie są czasy studenckiej spontaniczności. Szczególnie, że niektórzy już byli u niej z wizytą, ale nie jest zadowolona bo ona chciałaby się porozwodzić nad zaletami mieszkania na 51 m2, a 2 h wizyty przy kawie to dla niej za mało. No sorry, ale niektórzy są już na takim etapie, że raczej takie mieszkanie jawi się dla nich jako koszmar, a nie wybitne osiągnięcie życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie jests dziwna autorko. :( Nie chciałabym mieć takiej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym jest dziwna? to raczej ta psychiczna baba jest dziwna zaczepiać ludzi i domagać się modyfikacji planów sylwestrowych byle żeby się tłoczyli na 3 pokojach ze śpiącymi dziećmi pod pachą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe która to Ty jesteś na tych zdjęciach na fb :D bo ta kolezanka wygląda niezle i ma przystojnego meza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dodatek autorka sama sobie odpisuje , dowod gość z 19.25 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko , z tego co piszesz wynika, ze starsznie jej zazdrościsz i pewnie non stop nawijasz jaka to ona beznadziejna :D wychodzi to z tego co napisalas :D jak ci się chciało takiego długiego posta pisać - cos jest na rzeczy , czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie nadajesz się na śledczego, nie mam czego zazdrościć. Dla mnie powrót do mieszkania na 3 pokojach na 51 m2 to byłoby swego rodzaju uwstecznienie i degradacja społeczna :) Nie musiałam inicjować żadnej obojętności względem jej mieszkania, po prostu znajomi już odkryli, że można mieszkać w lepszych jakościowo warunkach, stąd nie ma żadnej ekscytacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Cieszy się i tyle. Chce się podzielić radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udławilibyście się własną śliną gdybyście cieszyli się jej szczęściem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00 no niby można, ale ci twoi znajomi dostali w spadku, lub w prezencie od rodziców swoje pierwsze mieszkania. Zapomniałaś co napisałaś wcześniej? Z kim masz dzieci zostawić? Sorry, ale na wesele byś znalazła. Niektórzy już byli, piszesz. No niektórzy, ale nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im rodzice też dołożyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale się autorka wkopala :D ninawidze takich fałszywych mend jak autorka. Gonie takie s****wo od siebie jak tylko mogę. A kolezanka nawet nie wie jakie ma sczescie , ze takie nic jak autorka się od niej odsunela. Pewnie by poszla do tego mieszkania a potem obgadala po ludziach. Padlina!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20:36 ale z ciebie prymitywna sucz, no nic skoro wydaje ci się, że znasz ludzi lepiej to odchodzę od klawiatury na sylwestrowe winko z mężem, a ciebie niech dalej jad i frustracja zalewają :) reszcie dyskutantów życzę szczęśliwego nowego roku 2018 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.40 wole ludzi prymitywnych niż fałszywych i obłudnych ja ty :( wstydzić się powinnas. Po tym co napisalas o tej koleżance widać jaka jesteś obludnica i sci.er.wem ludzkim. Mam nadzieje, ze kolezanka wyzna się na tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kogo tu frustracja zalewa? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale z Ciebie wredna i fałszywa s... Na takie jak ty mowie "wyżej sra niz dupę ma "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Autorko szmata z ciebie...bo kolezanka za póżno dorobiła się mieszkania więc nie ma prawa do radości??? Ty zgorzkniała piczo na włościach... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siora ze szwagrem tak mają, że wszystko w tajemnicy trzymajà żeby potem odpowiednie wrażenie zrobić. Ja akurat tego nie rozumiem bo jak mnie cos cieszy to chce sie tym podzielić z bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:41 a ja rozumiem twoja siostrę. Może boi się zapeszyć np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorki należę do takich ludzi co to nie lubią się chwalić i opowiadać .Mam A to takie koleżanki ze opowiadały zachwalaly a gdy poszłam zobaczyć dom mieszkanie często byłam rozczarowana bo opisywany to o wiele lepiej.Niech każdy robi jak uważa. I ja jak bym chciała to bym zaprosiła kogo bym chciała bo robie oarapetowe i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, nie te studenckie czasy spontaniczności... Autorko ty uważaj, żeby ci się ten kij w doopie za szybko nie złamał. Bosh... Kobieto, jaka ty jesteś sztywna i ą ę. Pierdzielona snobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to macie życie bez szału, wszystko wyliczone co do grosza, pewnie musicie beznadziejnie zarabiać, że tak sknerzycie. Zresztą na co tyle oszczędzać, do grobu se zabierzesz? Dom bez kredytu to dziś żadne osiągnięcie i wcale nie trzeba sobie odmawiać. Dziwna jakaś jesteś kategoryzując świat według klucza: jak ktoś żyje na bogato to pewnie kredyciarz, a jak tyłek szkłem podciera ło to dopiero niezależny finansowo bo ciuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2:09 a ty teraz chwalisz się zarobkami, czy jak? Tak, bez kredytu żadne osiągnięcie buhahaha. Chyba jak swoją działaczkę masz i dwa mieszkania w darowiźnie od rodziców i dziadków. Na dom, kiedy nie posiadasz działki musisz mieć z 600-700 tys. Tyle uzbierasz odkładając po 5 tys przez 10 lat. Niestety, ale zdecydowana większość rodzin nie zarabia 8-10 tys, aby sobie bez problemu tyle odłożyć. Ekonomiczniej jest wziąć kredyt tępa "szczało".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 pokoje na 51 M2? To klitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zapoznana" :P Jak w "Dziewczynach do wzięcia" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×