Dlaczego większość kobiet jest głupich i nie potrafią myśleć na przód?

nie potrafią absolutnie myśleć na zasadzie "co w razie czego", tylko potem budzą się z ręką w nocniku

nie tylko kobiety,ludzie się tacy teraz zrobili

Po co myśleć na zapas?

po to aby na zapas być przygotowanym na coś a nie mieć niespodzianke i ręke w g*****e

Po 30ce potrafią myśleć.

Gwarancję czego daje obecność faceta w życiu kobiety ? - może odejść do innej - może zginać w wypadku - może zachorować i umrzeć - bogaty może splajtować itd. Trzeba liczyć wyłącznie na siebie.

Oj nie potrafią myśleć rozsądnie i logicznie, nawet te bardzo wykształcone.

dziś Podaj przykład.

gość wczoraj np. nie sprawdzi pogody że ma padac i nie weźmie parasolki, potem ją przemoczy i jest chora, kompletnie można by to ominąć, albo wydaje co miesiąc całą wypłate, nawet na pierdoły a potem auto się psuje i du'pa zbita bo puste konto, albo, nie pomyśli że coś się przyda, nie załatwi tego, a potem jak ma niespodzianke i nagle potrzebuje to przepłaca 3x więcej i się stresuje czy się czasowo wyrobi bo ma nóż na gardle, albo, nie patrzy gdzie idzie, wdeptuje w gòwno, potem narzeka że buty zasrane, przykładów jest setki

Gdyby człowiek miał zabezpieczac się przed każdym ewentualnym wypadkiem to raz ze popadł by w paranoje po czasie to życie tak naprawdę zostałoby pozbawione spontsniczosci. Poza tym wiele rzeczy i tak się wydarzy czy się przygotujesz czy nie.

gość wczoraj Po 30ce potrafią myśleć. Zgłoś taaaa... te tylko myślą jak i ile tapety przykleić aby się zaraz nie odkleiła i aby wyglądały wiecznie 10 lat młodsze aby ktoś jeszcze je zauważył, te nazywam potocznie "podstępne marzycielki"

gość dziś rozumiem doskonale, ale wiele spraw można przewidzieć ale kobiety nie mają jakoś do tego smykałki, ciągle mają jakieś nieplanowane "niespodzianki"

Trzeba być męskim wymoczkiem żeby kobiety po 30 zapisywać na straty i traktować jako relikty przeszłości... Widać że kompleksy i niedojrzalosc rządzą takimi.

gość wczoraj dziś Podaj przykład. Zgłoś Np. nie używają antykoncepcji a potem szok że ciąża, hmmmm.... to chyba powszechny standard

Nie znam takich kobiet. Wręcz przeciwnie wszystkie są bardzo ogarnięta. Chyba że w grę wchodzą uczucia ale to chyba dość normalne że się nie myśli wówczas racjonalnie. Facetów też to dotyczy.

gość wczoraj taaaa..... a możesz się jutro np. nie obudzić i umrzeć, to co?..... znaczy że nie pójdziesz spać? przestań bzdury wypisywać. Życiu trzeba dać się dziać.

gość wczoraj często czym bardziej "wykształcone" tym mniej rozsądne i mniej logiczne, przykładem ( bez komentarza ) Simon Mol

Przecież żadna nie wiedziała że w gratisie dostanie HIV. Wykształceni faceci też idą do łóżka z ledwo poznanymi paniami gdy są w ich typie. Porównanie z d**y. Kobiety się pietnuje gdy swoje seksualne fantazje spełniają a facetom nikt uwagi nie zwraca bo tak juz jest i chuj... Tak to wygląda.

gość dziś Trzeba być męskim wymoczkiem żeby kobiety po 30 zapisywać na straty i traktować jako relikty przeszłości... Widać że kompleksy i niedojrzalosc rządzą takimi. Zgłoś Nikt nikogo nie zapisuje na straty i traktuje jako relikty przeszłości, tylko podaje fakty że CZĘSTO one nie potrafią myśleć rozsądnie i logicznie, szczególnie problemy mają z myśleniem na przód, nawet te bardzo wykształcone

gość dziś uczucia szczególnie robią kobietom gòwno z mózgu, tragedia

gość dziś oczywiście że "nie wiedziały" , ALE powinny się tego spodziewać, czyli brak rozsadku i myślenia na przód czyli dokładnie o tym jest ten temat. Ale one najpierw bezmyślnie dawały szpare, nawet dziewice, nawet dawały się zapłodnić aby potem brać tabletki "dzień po", bo bambo im wmówił że jego sperma jest święta, takie "inteligentne"idiotki" z magistrami, i dziwić się że masa kawałów o głupich babach, te kawały nie biorą się z nikąd tylko z życia codziennego

Ale kobiety nie są od.myslenia, przewidywania itp. Od tego mają mężów. Kobieta wnosi do rodziny czy życia mężczyzny inne rzeczy.

nieprzygotowane do życia dziś gość wczoraj np. nie sprawdzi pogody że ma padac i nie weźmie parasolki, potem ją przemoczy i jest chora, kompletnie można by to ominąć, albo wydaje co miesiąc całą wypłate, nawet na pierdoły a potem auto się psuje i du'pa zbita bo puste konto, albo, nie pomyśli że coś się przyda, nie załatwi tego, a potem jak ma niespodzianke i nagle potrzebuje to przepłaca 3x więcej i się stresuje czy się czasowo wyrobi bo ma nóż na gardle, albo, nie patrzy gdzie idzie, wdeptuje w gòwno, potem narzeka że buty zasrane, przykładów jest setki Jakbym czytała o moim byłym mężu. Nie przypominam sobie żeby był kobietą.

często czym bardziej "wykształcone" tym mniej rozsądne i mniej logiczne, przykładem ( bez komentarza ) Simon Mol znam pana prawnika z adwokackiej rodziny, oczytany, wykształcony, a rooocha co podleci i nie uzywa gumy-a jednej alimenty juz płaci.

Jakbym czytała o moim byłym mężu. Nie przypominam sobie żeby był kobietą. xxxx Ja znam pana profesora, który wykłada na uniwersytecie i ten człowiek nigdy nie zawracał sobie tyłka takimi rzeczami jak planowanie, parasolki, kolor skarpet- regularnie nosił nie do pary, ani tym by patrzeć jak idzie zeby przypadkiem w g****o nie wdepnąć. Mój wuj specjalista od kolejnictwa, dyrektor biura projektów kolejowych, doradca ministra - niby umysł techniczny, a tez zawsze był ponad takie pierdoły. Żaden nie był kobietą

bambo im wmówił że jego sperma jest święta, takie "inteligentne"idiotki" z magistrami, i dziwić się że masa kawałów o głupich babach, te kawały nie biorą się z nikąd tylko z życia codziennego widzisz misiu ja znam z kolei przynajmniej 5 facetów (koledzy z pracy i studiów), którzy dali uja byle głupiej panience, bo ich podniecała fizycznie i to im wystarczyło nawet jak gdzies czuli ze panna jest głupia, albo ma byle jaki charakter. Nie pomysleli o antykoncepcji, więc pojawiły się dzieci i teraz wieloletnie dramaty- brak kontaktu z dzieckiem, wieloletnia walka zeby móc zobaczyć syna, tysiące złotych płacone matkom darmozjadom, które za prawo zobaczenia dzieciaka żadaja od ojca cieżkiej kasy , niemozliwość ułozenia sobie zycia, bo zadna nowa panna nie chce faceta , który wiecznie nie ma kasy bo wysokie alimenty i jeszcze do tego biega za była po prośbie zeby mu dała dzieciaka na weekend. Jeden sie rozpił z tego powodu, inny stracił roboty dwie- bo tak sie zarli o dziecko z była ze regularnie latali do siebie do pracy z awanturami i w końcu pracodawca powiedział ze wypad z firmy, inny mi płacze przez telefon co muu poradze bo procesuje sie z była o widzenia z dzieckiem, a była nie pracuje i nie ma zamiaru pracować, ciagnie od niego forsę, nastraja dziecko przeciwko niemu, zostawia dzieciaka z babką i łazi po dyskotekach itp. Była innego z matka sfałszowała jego zgodę na wzięcie kredytu i zaświadczenie o zarobkach i zwiała za granicę a teraz on spłaca raty. A wystarczyło pomysleć i zakładać gumę do czasu aż sie zobaczy komu sie wsadza. I wszyscy to ludzie wykształceni, na niezłych stanowiskach

Dlaczego głupi jak but analfabeta piszący oddzielnie "naprzód" zakłada jakiekolwiek wątki gdziekolwiek?

Odebrać bucowi prawo do publicznego wypowiadania się, dopóki nie opanuje podstaw ortografii!

Moje ex z ktora zylem kilka lat pod jednym dachem wlasnie taka byla... Kase rozwalala na jakies plastikowe p*****ly i na kosmetyki itp a po 5 dniach od wyplaty gora od 10 zero na kacie. A pozniej moja kasa na rachunki, jedzenie i na wypadkowe sprawy nie cierpiace zwloki. Raz kupywalismy telewizor (tak zeby byl bo czasami sie cos obejrzy z nudow) zwykly uzywany 32 cale... Ona deklarowala ze ona go kupi i jak juz zmierzamy do lombardu ta "wiesz ja go kupie ale pozycz mi 350zl bo nie chce bez kasy zostac..." kopara mi opadla ale sie zgodzilem. 2 tygodnie pozniej sytuacja kryzysowa... Telewizor sprzedalismy z 70 zlotowa strata hehe. "Kupie telewizor" mowila a o zwrocie pozyczki nie bylo mowy bo "sytuacja kryzysowa" wspolna... Moglbyn wymieniac setki takich historii. I rzeczywiscie dostawalem paranoii bo nie czulem w niej oparcia. A jak przemawial przezemnie glos rozsadku nazywala mnie skapcem i żydem. Raz nalegala ze chce do restauracji. Mysle imieniny mozna by. Ale z drugiej strony mysle po co? Tam nawet jedzenie nie jest smaczne... A w restauracjii kolacja za 120 zł i 2 godziny sluchania ze nic jej nie smakuje. Musielismy zamienic sie talerzami bo jej danie jej nie smakowalo... Pozniej poszla wyrzygac do kibla bo ryba byla mdla... Za glowe sie chcialem lapac Omg. Ale jakos wytrzymalem ten koszmarny wieczor. Ps. Pozniej raczej zabieralem je do cukierni na kremowke i kawe i bylo o niebo lepiej... Teraz nie zyjemy juz razem. Niech jej rodzice sie nia opiekuja jak jeszcze nie dojrzala. Teraz wpadam tylko na seks... Bo zyc ona bez tego nie umie. Sama zaprasza. Jest o niebo lepiej ;).

Ale z was c**y. Jest prosta, banalna, uniwersalna zasada dzięki której 99% problemów o jakich piszecie nie wystąpi. Kasa i decydujące zdanie w tej kwestii należy do mnie. Jeśli się na poczatku opiera to krótki 2-3 miesięczny kurs równości. Po takim czasie każda oddawała swoje pieniądze pod moja kuratele. Oczywiście ja w większym stopniu "finansowalem" związek ale przynajmniej nic mnie nie zaskakiwalo.