Walczylabys za Polske dzisiaj poslala synow do walki

medali odznaczeń premii dyplomów spotkań klasowych tytułów osiągnieć klaserów ze zdjęciami wspomnień o imrezach rodzinnych i wspomnień o spotkaniach z kochankami do swoich pasji hobby utozsamiania sie z ulubionymi bohaterami nic nie wnoszących rozmów o poważnych sprawach do narad gabinetów sztabów burzy mózgów w firmach do swoich kont bankowych do planowania zakupów wycieczek urlopów do senrtymentalnych podróży w przeszłość do rozczulania sie nad soba nawet nad innymi (te dwa ostatnie to ja) no i ogólnie cięzko taki bogaty bagaż ciepnąc w przepaśc

to wszysktko co daje wam poczucie bezpieczeństwaszczęscia albo chociaz złudne poczucie rozumienia sytuacji. nikt z własnej woli nie pogrąży sie w chaosie.

co zrozumiałe. dlatego przegramy tę walke. kazdy z nas kto jest chociaz troche człowiekiem

Od kilku lat uczę każdą grupę szkolną, która odwiedza moje muzeum, by nie ulegała sofizmatom stron próbujących nimi manipulować, jak korporacje i politycy.

A jednak Tuwim miał rację i powinno się mu ulicę zostawić: - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z panami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. A tytuł - Do prostego człowieka.

był tu kiedyś taki temat mniej wiecej: jakie zdolności ma ktos z iq 1000. podejrzewam ze info o takich istotach to byłoby cos w rodzaju zrzucania 40 cm kondonów na wietkong z amerykańskich bombowców jednakowoż obawiam sie ze jeżeli nie mierzona indywidualnie to w wyniku jakiejś synergii biologiczno mechaniczno systemowej takie bydle mogłoby powstać. jak myslicie czym bylibysmy dla takiego czegoś? czym jest dla waspies dysponujący iq chyba 20 czy 40? czym jest dla was menel dysponujący iq 80 a przynajmniej takie macie o nim zdanie. to nawetnie jest róznica rzędu wielkości w stosunku do geniuszy znanych. 40 a 200. to jest pół rzedu wielkości. 1000 a 200 to też jest pół rzędu welkości. 1000 a 100 to jest jeden rząd wielkości. czy to bóg? szatan? choinka na gumowych piszczących kółkach z mrygajacymi lampkami?

ostatnio byłem w muzeum lenina w poroninie.

kustosz niejako potrzebny nie był. eksponaty mówiły same za się tam nie wiem co tera jest za muzeum. pewnie wyspiańskiego albo smoleńskie.

chociaz obecnie bardziej by pasowało Bolesława Prusa. albo wokulskiego z lalki. koles zajmował sie dostawami broni do armii fakt ze nie polskiej i faktze bylismy pod zaborami. każda rewolucja w imperiach okupujących była nam teoretycznie na ręke przynajmniej z takiego założenia wychodził Bolesłw Prus. nieprzeczytałem tego do końca bo mnie wkooorfiał wątek zydowski

co jest istotne. to ze ze człowiek nie jest w stanie o własnych siłach osiągnąc iq 1000 w kosmitów nie wierze zatem zostaje technologia. a jak jest taka technologia to ktos ja najwidoczniej ma. pewnie ten z 1000 iq. powiem wam biorąc pod uwage ze to my wszyscy mu ją zbudowalismy ze jestesmy w czarnej dooopie bo kolesiowi pewnie średnio tęskno do powrotu w odmety nieswiadomości i bratania sie z istotami głupszymi od siebie:)

jak wątpicie to zamieszkajcie w kurniku przez tydzień. tak ogladam te programy wychwalajace wyższosc człowieka jego geniusz osiągnięcia tych wszystkich naukowców profesorów popularyztorów i zwykłych krzykaczy gloryfikujących nasz gatunek to serio dochodze do wniosku że ktos im musi płacic za wygłaszanie takich bredni. samo istnienie takich organizacji jak mensa jest dla mnie wielce podejrzane. to banda idoiotów jest. zidiocenie nastapiło głównie na skutek uszkodzenia mózgu przez ego

co ciekawe zadna z metod badania inteligencji a raczej jej teoretyczne podstawy nie tłumaczy jakim cudem mucha potrafi latac jak tom cruise na f16 w top gun

a wazka nawet lepiej. tak jak tom cruise i obsadażelaznego orła na f16 i hornetach razem wziętych albo nawwet dart vader na x-vingu

tam pierttolna pre kropek kresek i odfruwaja na orbite ziemska bez uzycia silników rakietowych

raz nawet widziałem jak jeden po teście tak dziwnie chodzł (nie nie byłem tam zeby sie zakwalifikować) zaczynał od pięty potem przetaczał sie na stopie i unosił sie na czubkach palców stopy jak najdłużej zanim przerzucił druga nogedo przodu

szczerze mówiąc bałem sie go wyprzedzić chociaż akuarat miałem ochote go wciągnąć w brame i wypytać o kogos. suma sumarum stchórzyłem w obawie przed telekinezą i lewitacją

do tej pory mi to siedzi w głowie. jeden z dokładniej zapamietancyh przeze mnie obrazów w życiu

czyli tak. mamy psa. 40 iq jego własciciela 120 iq. gdybysmy potraktowali te wyniki jako podstawe do sposobu traktowania to np ktos o iq 240 mógłby traktować jak psa kogoś o iq 80 (rzeczonego menela) skąd wiadomo ze by tak zrobił skoro nikt taki inteligentny niej est?

zgadza sie..,.z "przystawania trójkątów" teraz. czy psu sie opłaca byc psem? weźmy pod uwagę kryteria oceny zaradności ludzi między sobą. zanajbardziej zaradne jednostki uważa sie te które nic nie robia a mają najwiecej pieniędzy. czyli głównie spekulantów inwestorów bankierów w mniejszym stopniu prezesów dyrektorów kierowników. oczywisci mozna sie spierać co do definicji pracy ale to nie ma sensu. nazywanie wyzyskiwania innych organizowaniem pracy i planowaniem produkcji to eufemizmy wyzyku po prostu

tu nie ma sie co oszukiwac kazdy potrafiłby przy odrobinie wiedzy i doświadczenia oraz znajomośc***ewnych faktów zaplanowac komuś prace tak żeby na tym zyskać jak najwiecej. nikt bowiem nieplanuje ludziom pracy tak zeby to oni zyskiwali. to chyba jasne

dlatego smieszny pomysł technokratów aby to oni rządzili światem i organizowali ludziom prace jest po prostu smieszny dopóki nie wejdzie wzycie. wtedy będzie troche mniej smieśnie.

smieszne jest zatem równiez odwoływanie sie do autorytetów w jakiejkolwiek dziedzinie jezeli łącza nas stosunki słuzbowe. bo wiadomo ze to autorytet będzie nam planował prace.

bazując na tych ustaleniach z których implikujemy ze inteligencja to jedynie broń służąca do wykorzystywania innych: co nam możedać wielce oswiecone cos z iq 1000? sposoby organizacji pracy? szczęście? co to jest szczęście? to jakaś forma zapłaty? waluta?

co mi może dać konglomerat finansistów z lewym kapitałem naukowców przeznich opłacanych oraz specjalistów od zarządzania produkcją i zasobami ludzkimi?

co mi moze dać polityk z kontaktami sztabem od piaru i immunitetem? co może mi dać generał zalezny od tego polityka? co moze mi dać armia kierowana przez tego generała?

ja na razie nie dostałem nic prócz obietnicy szczęścia. co oczywiście jest częścia szerszej strategii obniżania kosztów

tak dla informacji kości do obgryzania miski do wylizywania po kims też mnie nie interesuja

ale skoro już tu jestescie to sie jakos okreslcie bo mnie iq 100 2000 3000 a nawet pinc tysincy srednio przeraża

tak samo jak karabiny połamane kosci smierć rooochanie w dooope i wizja długiego samotnego zycia.

aaa zapomniałbym o wstydzie smiesznosci ostracyzmie społecznym i wysłuchiwaniu pierdów jakichs jajogłowych