Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cerebrozyd

Nie rozumiem, dlaczego się ze mną spotykała

Polecane posty

Cześć, jestem facetem [32] i potrzebuję damskiego spojrzenia na sprawę. W maju ubiegłego roku, przez wspólnych znajomych, poznałem kobietę [29]. Kilka dni później postanowiłem się z nią umówić, a ona na tę propozycję przystała z entuzjazmem. Spędziliśmy fajny czas, nie było niezręcznych momentów, jednym słowem - raczej zatrybiło. Od tego momentu widywaliśmy się regularnie, co tydzień w weekendy (oboje pracujemy i mieszkamy w miastach oddalonych godzinę drogi). Na jednym z pierwszych spotkań oboje ustaliliśmy, że nie szukamy kolejnej koleżanki/kolegi i że ta znajomość ma potencjał. Ona powtarzała, że musi takie znajomości rozwijać powoli, krok po kroku i że z natury jest raczej osobą introwertyczną i zamkniętą w sobie, jeżeli chodzi o emocje i uczucia. Tak więc regularnie randkowaliśmy, spotykaliśmy się, głównie z mojej inicjatywy, pomiędzy randkami starałem się zadzwonić do niej w tygodniu, żeby zapytać jak leci i umówić coś na weekend. Ponieważ powiedziała, że ona potrzebuje czas, żeby rozwinąć znajomość, postanowiłem nie rozmawiać na temat związku i emocji, tylko pozwolić sytuacji się rozwijać. Dodam, że przez ten czas byłem bardziej aktywny pod względem okazywania bliskości i czułości (trzymanie za rękę, przytulanie, pocałunki etc.). W sierpniu postanowiłem zaproponować, żeby w końcu została u mnie na noc. Nie chciała, zapytała, dlaczego tak się śpieszę i, co ważne, wspomniała po raz pierwszy, że ma 'niezakończoną historię z przeszłości'. Tematu nie rozwinęła. Ja stwierdziłem, że będę robił swoje (organizował randki, wypady bliższe i dalsze, żebyśmy mieli fun i nie myśleli o niczym/nikim innym). Tak minęły kolejne dwa miesiące randkowania, podczas których ona trafiła na kilka dni do szpitala, gdzie się nią mocno opiekowałem i wspierałem. A więc mamy już październik, w międzyczasie cały czas czuję, że ona ma okresy zbliżania się do mnie, po czym następuje czas oddalenia, takie cykle. W połowie października skonfrontowałem ją o to, bo na moje pytanie wspólnego wyjazdu na Nowy Rok odpowiedziała 'nie wiem, zobaczymy'. Powiedziała mi, że jest ktoś inny, o kim myśli, ale moją wielką zaletą jest to, że jestem na miejscu (on mieszka za granicą). On ją kiedyś odrzucił (jest 4 lata od niej młodszy). Powiedziała, że są w kontakcie (skłamała, że sporadycznym, bo wiem że piszą regularnie). Tydzień później powiedziała mi, że przemyślała sprawę i zorientowała się, że nic do mnie nie czuje i pewnie nie poczuje i nie chce marnować mojego czasu. A później oczywiście sprzedała mi trochę frazesów, o tym, że byłem za dobry, że chciałem ją zamknąć w złotej klatce etc. I że timing był zły. Szanuję jej decyzję o odejściu, bo nie można nikogo zmusić do bycia razem, ale kompletnie jej nie rozumiem, bo mieliśmy naprawdę fajny czas razem - nadawaliśmy totalnie na tych samych falach. Stąd mam kilka pytań, na które szukam odpowiedzi: czy proponując randkę raz na tydzień i dzwoniąc raz w tygodniu można być namolnym i zamknąć kogoś w złotej klatce? Dlaczego ona kontynuowała tą znajomość aż do momentu konfrontacji? Nie miała odwagi tego skończyć wcześniej? Dlaczego w ogóle zdecydowała się ze mną spotykać, skoro miała w głowie kogoś innego? Czy może odświeżyli kontakt w międzyczasie [może jak zaczęła widywać się ze mną, to myślała, że temat jest skończony, a on odezwał się]? Dzięki za Wasze komentarze! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim: po co ci w ogóle taka baba? Mało to innych na świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie chciała zapomnieć o tamtym i zobaczyć jak to jest z innym. Może on się w między czasie odezwała no i baj baj. Nie trać czasu na myślenie bo i po co. Ludzie mają swoje powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typ kobiety która lubi się bawić emocjami faceta. Od początku byłeś dla niej nikim poważnym, chciała się tylko tobą pobawić. Uzależniona od emocji psychopatka. Też taką poznałem tylko jej się zabawa wymknęła spod kontroli i teraz jest niezły bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie bawiła się nikim. Powinieneś słuchać siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby poznać, żeby cos dobrego z tego wyszło, jak nie miłość to przyjaźć - ja sie po to spotykam, a faceci myslą, ze jak się ktoś spotyka to od razu chce seksu ;/ jak mozna kogoś znaleźć jeśli się kogoś nie pozna poprzez SPOTKANIA? dodatkowo introwertycy potrzebują więcej czasu tylko akurat ja nie spotykam sie z dwoma jednoczesnie, tutaj jej nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqwe
Randka i telefon raz na tydzień to zdecydowanie nie złota klatka. To normalna znajomość, w której wraz z biegiem czasu kontakt jest coraz częstszy, a uczucia poważniejsze. Spotykała się z Tobą, bo byłeś dobrym facetem, czuła że komuś na niej zależy, że jest szanowana (nie namawiałeś na łóżko) i dlatego kontynuowała znajomość. Może była właśnie po rozstaniu z kimś, do kogo nie przestała żywić uczuć. Pisałeś, że powiedzieliście sobie, że nie będziecie spotykać się i szukać kogoś innego, a jednak ona okłamała Cię, bo z kimś pisała. Niestety ale często kobiety ciągnie do niewłaściwych mężczyzn, którzy traktują je mało poważnie, zdradzają, olewają. Ja też się z kimś spotykałam rok, też godzina drogi od siebie, początek trudny ale później cudownie, wspólne wakacje, plany i co? Zostawił mnie ze względu na moją przeszłość... :( Powiedział, że nie potrafi się pogodzić z tym jak kiedyś się zachowałam (nie, nigdy go nie zdradziłam). Niestety ale za późno uświadamiamy sobie na czym nam tak naprawdę zależy. Trzymaj się bo wydajesz się być wartościowym chłopakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekała, aż pchniesz sprawę o krok naprzód, tym bardziej skoro jest zdystansowaną introwertyczką. Trzeba było korzystać i wciągnąć ją do wyra przy najbliższej okazji. A na takich koleżeńskich wypadach straciłeś, bo stały się rutyną i powiało nudą. Jednym słowem zawaliłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem dlaczego. Ona była zakochana w innym, który ją olał albo coś się wydarzyło, że straciła nadzieję, że coś z tego będzie. Wtedy poznała Ciebie, stwierdziła, że jesteś fajny gość i można spróbować. Uwierz, że gdyby była zakochana w Tobie już w sierpniu spędziłaby z Tobą noc. Jednak nie była. Być może znów pojawiła się nadzieja, że coś z tamtym będzie i dlatego po przemyśleniu sprawy zrezygnowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie pusta lala cię zwodzi, a ty robisz z siebie idiotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydymał ja młody bad boy do którego wzdycha po nocach, trafił się frajer któremu wkręciła bajeczkę i organizował jej wolny czas i czekał pokornie aż ona zechcę dać mu szpary. Jak po tylu miesiącach coś buczał o wspólnej nocy to go olała bo szpara czeka na bad boya. Koleś do niej napisał a ta cała mokra i znów zakochana. Ciąg dalszy? Bad boy przyjedzie podyma i zmiesza ja z błotem, wtedy ona sobie przypomnieć o frajerze, no bo 30 na karku rodzinę trzeba założyć, no i frajera łatwo zrobić, będzie chodził jak zegarek taki zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Czy może odświeżyli kontakt w międzyczasie [może jak zaczęła widywać się ze mną, to myślała, że temat jest skończony, a on odezwał się]? " x Myślę że tu tkwi problem. Pewnie myślała że już o nim zapomniała,a tu się odezwał i wszystko wróciło. x Śmieszą mnie wypowiedzi niektórych facetów, którym się nie podoba to, że kobieta od razu nie daje im d**y tylko potrzebuje czasu. A czy faceci są od razu tacy pewni swoich uczuć, no nie wiem? ile razy się zdarza że facet przeleci kobietę, a potem stwierdza że to jednak nie to. I to jest waszym zdaniem ok? To jest dopiero zrobienie jej krzywdy. Dla kobiety miłość to nie tylko seks, to przede wszystkim więź emocjonalna i musi być w 100% pewna swoich i jego uczuć. Takiej decyzji nie da się podjąć tak hop siup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komu ty tłumaczysz kobieto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Spotykała się pewnie po to, żeby się z kimś spotykać, żeby nie być sama. Sporo par tak jest ze sobą, mało przecież znowu tak za sobą szaleje. Dobrze, że Ci w końcu to powiedziała, bo dalej byś tracił czas. Spotkania raz na tydzień to nie jest za dużo na pewno. Te jej tłumaczenia pozostałe to brednie, ważne że pewnie nigdy jej do Ciebie tak naprawdę nie ciągnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą cię wypowiedzi facetów? Oto masz autora super przyzwoity gość a jakaś idiotka napieprzyła mu bzdur jak to ona musi poczekać i zmarnowała mu kilka miesięcy życia gdzie w tym czasie mógł poznać kogoś wartościowego. Jak myślisz czy autor będzie po takich doświadczeniach czekał na następną tyle miesięcy? Dwa trzy miesiące i olej***abę, i wtedy jaki ten facet zły. A czyja to jest wina - jego czy tej "introwertycznej" kùrwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logo obchodza faceci? Kobiety też sobie muszą radzić przez takich myślących chujem chujow i jakiś żyją. Uzalac się będziesz do usranej śmierci? Wy nam, my wam i tak w kółko. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety to nie mężczyźni, że są gotowi na seks po tygodniu. Wartościowe, rozsądne kobiety najpierw poznają. A jak chcecie głupich kobiet kierujących sie wyłącznie instynktem fizycznym to bądźcie gotowi na to, że będąc w zwiazku z wami za tydzień znowu poczują chemię tylko do kogoś innego i instyktownei tam polecą. Zamiast docenić wartosciową kobiete, któa chce miec zwiazek oparty na fundamentach zaufania i wspólnych wartosci to sie obrażacie, że was nie kocha od razu po 5 minutach, nikt normalny nie kocha po 5 minutach, po prostu faceci od razu maja pociąg fizyczny, oni tych kobiet też nie kochają tak z miejsca. Autor też nie kochał bohaterki tylko po prostu nie rozumiał, że ona nie jest zbudowana jak mężczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś z twoje wypowiedzi wynika że wartościowa to znaczy łatwa :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwa? Łatwe panienki to bzykam trzy godziny po poznaniu w klubie, a trzy miesiące to dość na zakochanie się. Nie mam zamiaru być zwodzony przez rok bo jakaś głupia čipa myśli cały czas o dawnym dymaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni. I radzę wam to sobie zapamiętać raz na zawsze bo już zawsze bedziecie przegrywami. U każdego takie samo zachowanie może wynikać z zupełnie odmiennych pobudek. Ale po co ja to pisze skoro mnie sama to nie interesuje :D Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek z historii autora- jak panienka nie chce się do ciebie zbliżyć erotycznie to ją olej bo prawdopodobnie ma jakiegoś faceta a ty jesteś tylko frajerem z którym się spotyka dla zabicia czasu. Ten gość powinien kazać jej zwracać kasę która wydał przez ten czas na spotkania, mogę się założyć że to on jeździł weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety które lubią młodszych facetów nie mogą być zdrowe psychicznie .. to takie wynaturzenia .. ciesz się, że uniknąłeś życiowego błędu btw, między wami tylko 3 lata? po co ci taka wiekowa matrona? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska wyraźnie go zwodziła i próbowała manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Łatwa? Łatwe panienki to bzykam trzy godziny po poznaniu w klubie, a trzy miesiące to dość na zakochanie się. Nie mam zamiaru być zwodzony przez rok bo jakaś głupia čipa myśli cały czas o dawnym dymaczu." x Skoro bzykasz panienki trzy godziny po poznaniu, to w ogóle na temat zakochania się nie wypowiadaj. Poza tym samo zakochanie, to nawet jeszcze nie powód żeby iść do łóżka. Trzeba dobrze poznać faceta, żeby nie trafić np. na takiego jak ty :P c Poza tym, jak mi facet sugeruje lub mówi że nie szuka kolejnej koleżanki, to już mi się zapala lampka w głowie, oj na tego gościa to trzeba uważać i się za bardzo nie angażować. Bo skoro tak twierdzi, to znaczy że bardziej zależy mu na moim ciele niż na mnie jako człowieku. Bardzo mnie takie coś zraża, bo jeśli poznaję jakiegoś człowieka, to nawet jeśli mi z nim nie wyjdzie to nie skreslam go jako znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię tych co nie szukaja kolejnej koleżanki, bo taki tuman nie wie, że podstawą trwałego związku jest przyjaźń. Badania to potwierdzają. A jakieś głupie romanse mnie nie interesują, Tacy głupi faceci nie widzą, że trafili na poważną, wierną kobietę. Oni po prostu potrzebują nic nie znaczacych, szybkich romansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor lyka teksty panny, jak pelikan :) A to ona powinna lykac i to juz dawno ;) Pare osob dobrze Ci powiedzialo, bo zapewne mamy takie same doswiadczenia. Zrozum, ze nie interesujesz jej na powaznie. Byles czasoumilaczem i sponsorem, ale bez perspektyw na cokolwiek wiecej. I nie wyswiecaj jej, bo dsje sobie uciac cokolwiek, ze ona swieta nie jest. Takie cwane laski ida do lozka z byle gosciem poznanym tydzien wczesniej na necie, czy na baletach. Ale potrafia tez udawac, jakie to one porzadne. Dobra rada: odpusc ja sobie, tym bardziej jesli myslisz o niej powaznie, bo a nuz panna sie zgodzi na jakis zwiazek i bedziesz mial problemy w zyciu o jakich nie sniles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak myślisz czy autor będzie po takich doświadczeniach czekał na następną tyle miesięcy? Dwa trzy miesiące i olej***abę, i wtedy jaki ten facet zły. A czyja to jest wina - jego czy tej "introwertycznej" kùrwy? XXXX to nie będzie czekał tylko pozna taka co da z marszu a potem będzie płakał, ze panna była łatwa tez dla innych i go zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a trzy miesiące to dość na zakochanie się XXXXX nie to nie wystarczy na zakochanie się, to ewentualnie wiesz, zemoże z kimś sie bedziesz dalej spotykać, no moze drobne zauroczenie. Swędzenie w kroku to nie zakochanie mój mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fantomy/lalki z sexshopu tak mają , są na spotkaniu z tobą kiedy ty chcesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×