Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rywalizacja z byłym

Polecane posty

Gość gość
ja się nie mszczę, ja działam tak, jakbym chciała sobie udowodnić, że jestem niegorsza od niego. Właśnie to przekonanie, że jestem gorsza mi przeszkadza. I ta pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że masz obsesję i że 10 lat to przesada , oczywiście mogę się mylić , ale na podstawie tego co piszesz tak sądzę . Po pierwsze te 10 lat , przecież to szmat czasu ! rok , dwa to zrozumiałe ale nie 10 , tym bardziej że ułożyłaś sobie jakoś życie ( praca , rodzina ) . Więc po co rozpamiętywać przeszłość sprzed 10 lat ? piszesz że dowiedziałaś się że on teraz ma partnerkę 10 lat młodszą i poczułaś się gorsza jakby Cię upokorzył . Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś . To brzmi jakbyś dalej go kochała , a tymczasem po 10 latach powinnaś mieć to w głębokiej d***e , w ogóle nie myśleć o tym . Dwa - Ty z nim rywalizujesz , odnoszę wrażenie że twoim celem życiowym stało się udowodnienie mu że jesteś lepsza na wszystkich płaszczyznach życia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszę w szczegółach o relacji, ale to nie musiałby być ex, mógłby być kolega, brat, ktoś, kto nas skrzywdził w taki perfidny sposób i zawsze był górą i krok przed nami. Jak się pozbyć poczucia niższości? o,wiem. Pamiętacie nowelkę "dobra pani". Tytułowa pani działała trochę jak on. Pamiętacie tę dziewczynkę w chłopskiej izbie, która marzła i śpiewała po francusku? To ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:00 Kochała - nie, już bliżej mi do obsesji (sorry, ale miłość to chęć dobra drugiej osoby, a to mam w umiarkowanym stopniu). Nie mogę zapomnieć - tak, ale przeczytaj moje porównanie do nowelki Orzeszkowej, to raczej miłość do siebie wtedy. Co do drugiej rzeczy - tak, dokładnie tak - rywalizacja na każdym obszarze, i to uważam za swój obecnie największy problem w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, po pierwsze to: Mocą swojej wolnej decyzji oczyszczam swoją przestrzeń z wszelkich energetycznych pasożytów: wypraszam z mego pola wszelkie byty, istoty i technologie. Zrywam i anuluję wszelkie umowy, kontrakty, śluby, przyrzeczenia, obietnice, zobowiązania, więzi, jakie kiedykolwiek, z kimkolwiek, w którymkolwiek z żywotów, w jakimkolwiek stanie świadomości podjęłam. Nie zaszkodzi powiedzieć. Po drugie - ta sytuacja pojawiła się w twoim życiu, byś się przebudziła. Najwyższy czas. Może blog Pepsi Eliot ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż m i ciary poszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego też uważam że odcięcie wszelkich zródeł informacji na jego temat było by tu z korzyścią dla Ciebie . Zapomniała byś o wszystkim , i mogła zacząć formalnie żyć . Rywalizacja to nie jest zła rzecz ale taka jak w twoim przypadku jest chora . Być może to nie jest obsesja , tak jak pisałem nie jestem psychologiem , ale jeśli to będzie trwało nadal to może się w nią przerodzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bardzo rozumiem. Moze ten facet wcale nie jest narcyzem, tylko Ty sie nakrecilas. Nie dorownujesz mu w zadnej dziedzinie i Cie to wykancza, tak naprawde to swiadczy raczej o Twoim narcyzmie autorko. Nie mozesz zniesc, ze ktos jest od Ciebie lepszy? To bedziesz miama ciezkie zycie, bo jaka bys nie byla wspaniala zawsze znajdzie sie lepszy zawodnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz każdemu, kogo znasz: „Moje szczęście zależy tylko ode mnie, więc nie jesteś za nie odpowiedzialny”. A następnie wykaż to. Bądź szczęśliwa/y, bez względu na to, co oni robią. Praktykuj dobre samopoczucie, bez względu na wszystko. I zanim się zorientujesz, nie będziesz pociągać nikogo innego do odpowiedzialności za to, jak się czujesz – a następnie, pokochasz ich wszystkich. Ponieważ jedynym powodem, że ich nie kochasz jest to, że używasz ich jako pretekstu, aby nie czuć się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:32 Tak jak Ty myślałam przez wiele lat. Moja przyjaciółka piany na ustach dostawała za przeproszeniem, gdy tak mówiłam (od początku wydawał się jej bufonem). To o narcyzmie usłyszałam od mojej terapeutki. Kobieta ma genialną intuicję, więc ja sobie tego nie uroiłam. Czy jestem narcyzem? Jeśli już to chłodnym, ale nie sądzę. gość 15:33 Dziękuję! Czytam to i czytam, widzę, że to dobry trop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno świrujesz - serio odpuść bo gośc na pewno nie jest tego wart.I pisze ci to facet. Życie idzie dalej to i ty idż - zrób jakis kurs,wyjedź gdzieś,znajdz sobie jakieś hobby. ale nie myśl o tym co było bo zwariujesz. Jesteś teraz bogatsza o nowe doświadczenie - a takie jest zycie mało kto przechodzi przez nie bez blizn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy mi mówią, że to bufon skupiony na własnym ego, mój rozum też to wie. Ale tych prostych słów ("nie jest ciebie wart") nie chce przyjąć emocjonalna część mnie, która w jakiś sposób nie może pogodzić się z głupotami, które robiłam (np. po zakończeniu związku leciałam mu do łóżka na jego kiwnięcie palcem, potem przetrwałam parę miesięcy, a potem... powtórka) i z tym, że poddałam się mu całkowicie, podeptałam (ja!) swoją godność. Sobie też przebaczyć mi trudno, że byłam taką głupią i naiwną gęsią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U autorki minelo 10 lat a u mnie 16 !!! i czuje sie tak samo jak ona!!! zalozylam rodzine, mam wspaniakego syna ake tamta sprawa siedzi we mnie jak drzazga pod paznokciem. nigdy nie wybacze, nigdy nie zapomne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję, wreszcie ktoś mnie tu rozumie i nie traktuje jak obłąkaną czy dziwoląga. Czy Twoja historia była podobna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja relacja troche dalej zaszla bo bylismy malzenstwem (1,5 roku) Kazal mi usunac ciaze Zdradzal Spiskowal przeciwko mnie z rodzicami Tydzien po smierci mojej mamy wyrzucil mnie z domu To niesamowite jak zakochana kobieta moze dac sie zgnoic i upodlic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przy Tobie ja wykpiłam się sianem. Byliśmy razem 1,5 roku, ale to był tylko związek (choć dawał do zrozumienia, że się oświadczy). Współczuję Ci bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie ma innej drogi i dobrze ci tu radzą żebyś się po prostu zajęła własnym życiem. jeśli odczuwasz pustkę, porownujesz sie z byłym, odczuwasz zazdrość i potrzebę rywalizacji znaczy że psycholog nie pomógł na tyle na ile tego potrzebowałas. proponuje ponowic terapie. po pierwsze tracisz swoje zycie przez to ze skupiasz sie na jego zyciu a po kolejne wiedz ze nie wszystko co widzisz czy gdzieś zasłyszałaś to 100% prawdy. nie ma ludzi, związków, relacji, rodzin zupelnie bez problemów. każdy na jakieś życiowe zmagania. ja to zrozumiałam gdy mój były niedoszly mąż ożenił sie zasadniczo dosyc krótko po naszym zerwaniu. urodziły mu się dzieci. wybudowali dom. świetna praca. wakacje w ciepłych krajach. nie bylam zazdrosna tylko tez tak jak ty czułam sie skrzywdzona przez los ze mu sie tak świetnie wszystko uklada a ja mam pod górkę. i pewnego dnia od kogoś kto nie wiedzial ze go znam a jest kuzynem jego zony opowiedział jak wyglada ta sielanka (w sumie współczujac kuzynce). Dom za kase od teściów, robota u wuja żony, ze niedorajda życiowy na utrzymaniu a dziecmi tez sie zajac nie potrafi i pod nos mu wszystko podkadac trzeba bo taki piesek francuski. wtedy mi wszystko przeszło bo mówiąc szczerze nie chciałabym z kims takim tworzyc rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. W sumie jedyną zaletą tego, że mamy kontakt jest to, że go sobie odidealizowałam w głowie. Kiedyś naprawdę uważałam, że to 7 cud świata. A teraz jak patrzę po fejsie tej dziewczyny to widzę, że wszystko kręci się wokół niego: zdjęcia tylko ze wspólnych imprez, nawet na profilowym jego rzeczy jako tło. Mam wrażenie, że wchodzi to w taki sam sposób jak ja. Widzę jego teksty, gdzie żaden nie odnosi się do niej, tylko tak naprawdę do niego. Wiem, że źle mi by było z nim. Może ja bym go rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak latacie za facetem mimo ze on was olewa, nie macie za grosz godności i sie plaszczycie, to potem jak ostatecznie dostajexie Porządnego kopa w d...e od niego to Nie możecie sobie wybaczyć ze Nie byluscie takie głupie. Trzeba było wczesniej myśleć, słuchać rad osób wokół (widza Więcej, sa obiektywni) i nie narzucać się facetowi, mieć swój honor bo później po rozstaniu was to gnebi i chcecie się zemścić za wszelka cenę, nie daje wam to spać a tym bardziej jak jemu się w życiu powodzi a wam nie. Bo karma może przyjść albo i nie... A gdybyscie zachowały godność to byłoby wam lżej na sercu po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:09 Pewnie masz rację, choć mi o nim wcześniej ludzie nie mówili źle, dopiero po się zaczęło. Ale tak, to upodlenie jest niewybaczalne. Sobie i jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak latacie za facetem mimo ze on was olewa, nie macie za grosz godności i sie plaszczycie, to potem jak ostatecznie dostajexie Porządnego kopa w d...e od niego to Nie możecie sobie wybaczyć ze Nie byluscie takie głupie. Trzeba było wczesniej myśleć, słuchać rad osób wokół (widza Więcej, sa obiektywni) i nie narzucać się facetowi, mieć swój honor xxx Tak! Oczywiscie! Jak zwykle winna jest tylko kobieta, bo glupia, bo bez honoru, bo kocha za bardzo, bo dala cala siebie, bo sie poswiecala, bo nie ma godnosci A facet oczywiscie cacy, tak? Wykorzystywal, bral ile sie dalo, manipulowal, klamal ze kocha, od poczatku nie mial zamiaru zakladac rodziny, nie chcial slubu, dzieci ale zabieral kobiecie czas, nie powiedzial ze nie wiaze z nia zadnych planow, oklamywal - ale to jej wina, on niewinny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było, minęło. OLEJCIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma to bajka dla naiwnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzcie mi, gdyby się dało, to bym olała. To taka rada jak "uśmiechnij się" dla osobą z depresją. Ale dzięki, że piszecie, taki czas (rozgrzebanych uczuć) jest świetny, zęby sobie coś ułożyć. Już czuję, że to moje serce powinno uwierzyć, że jest kompletne bez niego i on mi tego nie da. Fajnie, jakby padł na kolana i przeprosił, ale na to i szanse marne i... nie wiem, głupie to by było. Po co mi też jego porażka. Też wiem, że za fasadą sukcesów, które gonią sukcesy kryje się człowiek, który potrzebuje błyszczeć cudzym blaskiem, który tak naprawdę nie umie kochać. I trzeba go zostawić, bo teraz w niczym mi nie pomoże, nic nie zmieni. Zmienię w życiu tylko ja. A są ważniejsze rzeczy, moje małżeństwo, dzieci, dom, rodzina, praca, przyjaciele itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka i jej podobne są chore na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękujemy za diagnozę, a zalecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leczenie u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11.01 19.34 nie rozumiesz, czy ja powoedzialam ze faceci sa cacy, niewinni? Nie, ja mowilam o tym ze kobiety zatracaja godność w tym ze nie widza lub nie chcą widzieć ,,czerwonych lampek", ignorują sygnały które facet daje, świadczące o tym ze mu nie zależy (olewa, kłamie, flirtuje z innymi, nie liczy się z waszym zdaniem), myślą ze jakoś to będzie i ze partner jakimś cudownym sposobem się zmieni. Nie nie zmieni,on dopiero teraz pokazuje wam swoje prawdziwe oblicze! jeśli juz sie zmieni to na gorsze. Kobiety widząc jak źle są traktowane żyją i tak nadzieja i nie odchodzą, pozwalają się coraz gorzej traktować (no soorry ale chyba po takim jego zachowaniu nietrudno wywnioskować ze facet nie kocha, nie planuje zakładać z wami rodziny, ze jesteście na chwile, nie na poważnie), wszystko wybaczaja i przez to pokazuja ze Nie maja za grosz honoru. Kobieta która się szanuje i ma godność nie pozwoli sobie na takie traktowanie i kopnie faceta w d...e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×