Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrościcie czasem bezdzietnym?

Polecane posty

Gość gość
Mnie też już nie bawi dzikie imprezowanie, ale... tak, zazdroszczę nieraz bezdzietnym. Zwłaszcza teraz jak znowu mam w domu malucha uczepionego kolan. Wolna chata to marzenie, i tak mamy szczęście że jest babcia i ciocie, i awaryjnie jest z kim jedno albo drugie zostawić, "od święta" oboje naraz, i tak- wiem że seks można uprawiać na stole w kuchni i pod prysznicem, ale marzy mi się szaleństwo w łóżku. Zazdroszczę właśnie tej swobody, luźniejszych wyjazdów- jednak jest spora różnica czy się jedzie w cztery osoby, z tego nad dwójką trzeba mieć pieczę, czy samemu. Pewnie że wychodzimy na miasto, jeździmy, zwiedzamy, nie mogę powiedzieć że nie mam kiedy wyjść z koleżankami czy na kurs jak coś mnie zainteresuje, nie czuję się "uwięziona" w domu, ale bywa że zgrzytam zębami i modlę się o 10 min na spokojne śniadanie. No i jak choruję- nie ma taryfy ulgowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę tym co mają małe dzieci. Mój syn ma 8 lat i jak patrzę jak rośnie... Jak miał roczek czy dwa lata to był taki fajny brzdąc a teraz już taki ptzemadrzaly prawie nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę komuś że jest WYBRAKOWANy, że nie zaznaczyłem nigdy bezinteresownej miłości i wpatrzonych w Niego idealizujących Cię oczach, tego jak razem z mężem patrzymy na dziecko z miłością. I są upadki, są gorzkie słowa, bo mam też dwie córki w okresie dojrzewania, jednak taka jest naturalna kolej rzeczy w społeczeństwie, naturze, rodzinie. Zresztą te bezdzietnego małżeństwa dziwaczeją i nie umieją się skupić na niczym innym niż oni sami. Pustka, pustka, dno dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 22:37 nawet mi się nie chce tego komentować, ale no nie mogę, jak ja nie cierpię takich ograniczonych ludzi, nie mierz innych swoją miara, to że Twoje życie by było puste bez dzieci to nie znaczy że inni również tak odczuwają, są artyści których życie wypełnia sztuka, indywidualności skupieni na sobie, altruisci ratujący dzikie zwierzęta, czy inni ludzie posiadający pasjonujące życie którym naprawdę do szczęścia dzieci nie są potrzebne, mają inne cele w życiu, ja mam syna a teraz jestem w ciąży z 2 dzieckiem i Tobie moge jedynie współczuć tego że jesteś pustym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 wiadomo ze nie kumasz .Bo nie żyjesz. Wegetujesz i innego życia nie znasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 jak w temacie.zazdrość cie porzarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto nie zazdrości. .. Wszyscy co tu wlezli.Norma.Tak sa szczesliwi z dziećmi, że aż wchodzą na tematy czy zazdroszczą tym bez.Tak są szczęśliwi, że aż muszą przekonywać siebie i innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja widze tutaj obustronna przepychanke w tych ostatnich kom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zazdroszczę. Owszem, jak syn był mały, to bywało, ale rzadko. Bo ja też wtedy byłam taka nadopiekuńcza, skalałam wokół niegoi za bardzo isę o niego bałam itd. Ale zdarzało się nam czasem wyjść wieczorem, czy to kino, czy to pub. Nie mamy i nie mielismy nigdy żadnych dziadków "do pomocy" bo mieszkamy za granicą. O opiekę nad dzieckiem - w stylu żeby ktoś był w mieszkaniu jak juz poszlo do łóżeczka/łózka , ale niekoniecznie jeszcze spało, prosiliśmy zaufanych znajomych, takich których też dziecko zna i lubi. no ale takich wyjść to było z jedno co dwa miesiące. jednak zdarzało się nam czasem i "aż" (haha) dwa razy w miesiącu skoczyć we dwoje na dłuuugi spacer (mam tu piękne tereny - Szkocja), lub do kina, lub na randkę kawowo-ciastkową w dzien, jak dziecko było w przedszkolu/szkole (podstawówka od 5. roku zycia). bo pracowalismy wtedy różnie, często np w sobotę jedno z nas ale jakis dzien wolny w tygodniu, a ja pracowalam dość długo tylko 4 dni po 7 godzin. jak syn nieco podrósł to zaczęło się nocowanie u kolegi, a czasem wiadomo kolega u nas. wtedy też jak syn był u kolegi, to my sobie gdzies moglismy wyjść. Obecnie syn ma prawie 12 lat, spokojnie możemy sobie wyjsc na spacer z lunchem we dwoje jak on nie ma ochoty iść z nami w sobotę czy neidzielę. (teraz od kilku lat pracuję już cały etat, poniedzialek-piątek 9-4:40, mąż te same dni nieco inne godziny). jak mam ochotę na restaurację japońską lub meksykańską, a wiem, że syn nie lubi - on kocha włoską i podobne - to idziemy sobie sami z mężem a syn ma jajka sadzone, groszek i kanapki. i sobie gra lub film ogląda (mamy blokady na każdym sprzęcie w domu, mąż jest programistą, więc syn nie oglada porno po kryjomu - jakby komuś wpadły takie mysli do głowy, jak to na forum ...) Zatem - wiem, długi wywód - nie, nie zazdroszczę. bo mogę sobie poleżec w łóżku ile chcę w weekend, a jak mam ochotę na dziki seks to mogę go mieć moze nie każdego wieczoru (bo i jakas super ognista nie jestem), ale np jak syn spi u kolegi, lub jak jest na szkolnej wycieczce, lub jak jest w dzien nnp sobota w parku z kolegami i wiem ze wróci za godzinę ... do mam małych dzieci - CIERPLIWOŚCI. BĘDZIE LEPIEJ (w każdym razie pod względem wolności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako bezdzietna i mieszkajaca poza Polska zapewniam cie autorko, ze to kwestia bardzo subiektywna. To w zacofanych spoleczenstwach panuje przekonanie (i trudno sie dziwic, skoo od pokolen im to wciskaja), ze dzieci to najwieksze szczescie. Ale to bzdura. W Polsce to oczywiscie temat tabu. A tutaj nawet najbardziej kochajacy rodzice jak najbardziej chcianych dzieci przyznaja, ze czlowiek decyzujac sie na dzieci, nie wie w co sie pakuje. I ze dzieci wykanczajace. W kolko krzycza, nie dlatego ze sa niegrzeczne, ale dlatego ze sie glupio ekscytuja sprawami nudnymi dla doroslych, placza bez powodu, ciagle chca zwrocic na siebie uwage, smieja sie z niesmiesznych rzeczy, chca jesc w kolko to samo. I caly czas czlowiek ma wlaczony radar, czy aby dziecku cos sie nie dzieje. Na dluzsza mete jest to absolutnie wykanczajace. Ja bym sie w zyciu nie zdecydowala, podziwiam osoby, ktore sie zdecydowaly. Ale zarazem ich nie rozumiem. Gdybym byla matka, moje zycie zamieniloby sie w koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tobie tylko wspolczuc. Jak sama mowisz, w twoim zyciu pustke wypelnily dopiero dzieci, zanim sie rozmnozylas, twoja egzystencja nie miala zatem celu. Smutne, ze wlasnie takie osoby jak ty zostaja rodzicami. Zdziwisz sie, ale ludzie potrafia zyc, tak aby ich zycie mialo wartosc (miedzy inymi przez niesienie pomocy istniejacym juz na tej planecie ludziom) bez rozmnazania sie. Ale ty swoja decyzje podciagasz pod wyzszy cel (ktorego tu nie ma) a to jest obrzydliwe. Typowa swietsza od papieza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:39 mam identycznie! Poza tym nie zazdroszczę niczego, nie wyobrażam sobie życia bez mojej córeczki ( ma pół roku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem tak, zazdroszczę. Ale wiem, ze gdybym dzieci nie miała, zazdroscilabym tym dzieciatym i to nie czasem, a ciagle :-) bo ja lubię być mama i chcialam nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spacer sama tak, ale z mężem to już nieosiągalny luksus. A jak słyszę od koleżanki, że powinnam sobie zafundować tydzień w spa to brzmi mi to jak wyprawa na marsa. Ale jak ktoś chciał mieć 3kę dzieci w 4,5 roku, to co się dziwić. Ale traktuję to jako inwestycję, bo wierzę, że w przyszłości z nawiązką mi się zwróci (nie chodzi o pieniądze). To trochę jak z karierą. Można ciężko harować w kwiecie wieku i słuchać, jak inni pieją z zachwytu nad kolejną popijawą czy spacerem, ew. załamują ręce nad umęczonym człowiekiem, który inwestuje w siebie, żeby potem mieć lepiej. Nic wartościowego nie przychodzi bez pracy i poświęcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zazdroszczę bezdzietnym tego że mają spokój.mi się udała dwójka paskudnych charakterem dzieci.już są dorosłe a ja się za nie tylko wstydzę.może jak ktoś czuje dumę to faktycznie można tak żyć.moje chłopaki wpadli w źle towarzystwo i czuję tylko żal do siebie że ich urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.01.12 A już garsonkę do trumny wybralaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie szalalam, nie imprezowalam i nigdy nie chciałam mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 2018.01.12 - a ja nie cierpię takich k***sów rozmnażających się jak ty, bo wsadzić i zrobić bachora to byle przygłup potraf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam, że czasami jest taka lekka zazdrość. Moja siostra jest bezdzietna i czasem, gdy rozmawiamy przez telefon mówi, że właśnie idą z mężem do teatru (spontanicznie) czy wyjeżdżają gdzieś w Polskę czy Europę bo znaleźli jakąś świetną okazję. My przy dwójce małych dzieci jesteśmy raczej uwiązani w domu, a wyjścia czy wyjazdy trzeba planować z dużym wyprzedzeniem, a na co dzień nie mamy żadnej pomocy przy dzieciach. Siostra już dwa razy brała bezpłatny długi urlop, żeby podróżować po Stanach czy Azji. Ja mogę sobie o czymś takim jedynie pomarzyć - przynajmniej na kilkanaście najbliższych lat.... Nie chciałabym być bezdzietna, ale czasem tęsknię za swoim życiem sprzed dzieci. Tęsknię też bez za taką beztroską i spokojem,poczuciem luzu. O tym przy dzieciach można zapomnieć. Właściwie już na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja współczuję bezdzietnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O bosze, a ta znow z ta beztroska. Kolejny temat tym zasmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też współczuję bezdzietnym. Kleopatra powiedziała,że kobieta bez dziecka jest jak wyschnięta rzeka. A Kleopatra nie była przecież byle kim. I nie wierzcie w bzdury,że bezdzietni są zawsze bogaci i wykształceni. Prawie wszyscy bezdomni to bezdzietni po podstawówce. Bezdzietni obrażający rodziny z dziećmi to zwykła hołota. Są nikomu do niczego niepotrzebni,tylko przynoszą straty społeczeństwu: domy starców,państwowe pogrzeby, bo rodziny brak,obciążenia dla banku,bo jak wezmą kredyt i umrą ,to nie ma go kto spłacać, nawet ksiądz nie ma z nich żadnego pożytku,bo kto w przypadku braku rodziny zapłaci mu za pogrzeb?Bezdzietni to taka zakała społeczna jak pedofil Mariusz Trynkiewicz-też oczywiście bezdzietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zazdroscilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem nie mamy takich problemów, bo jak dzieci nam się znudza to ja wysyłamy do szkoły do USA. Ale my jesteśmy bardzo bogaci, milionerzy wręcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę, bo pamiętam jaką miałam pustkę w sercu przed ciążą :) Mimo,ze czasami mam serdecznie dosc histerii mojego trzyletniego syna, moje zycie nie mialoby sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę, ale nie zamieniłabym się. Dzieci wykańczają na codzien, taka prawda, ale też dają kopa jako całokształt i nadają sens życiu. Mimo to czasem chciałabym spokoju i beztroski bo wczesnie zostałam mamą, a jak odchowalam starsza to znów weszłam w pieluchy z młodszą :) kocham je nad życie ale nikt mnie tak nie wkurza jak czasem one we dwójkę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OD DZISIAJ PATRONEM BEZDZIETNYCH JEST BEZDZIETNY PEDOFIL MARIUSZ TRYNKIEWICZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co komu zazdrość? kto chce ma dzieci czy nie ma. Jak jesteś zorganizowana to i z dziećmi można mieć randki z mężem i imprezy, jak nie babcie to nianie. autorka widocznie nie zorganizowana. wiadomo że do pewnego wieku dziecka nie zostawisz samego. a póżniej to spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie do bezdzietnych. Tylko proszę o absolutną szczerość. Wiem, już,że nie trawicie małych dzieci, więc spytam inaczej: 1.Czy Państwo Bezdzietni lubicie nastolatków? Np. takich w wieku 15-17 lat? Bo o tym nigdy nie wspominacie. 2. Państwo bezdzietni zapewne wiecie,że dzieciństwo trwa bardzo krótko. Z dzieci szybko wyrastają dorośli ludzie. Czy zatem nie chcielibyście mieć przy boku dorosłego człowieka(krew z waszej krwi,nie jakiś tam obcy)partnera,z którym równie dobrze można spędzać czas zamiast narzucać się obcym ludziom?A może bezdzietne Panie się obawiacie,że dorosła,młoda córka przyćmi was swoją urodą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahahaha kobieta brzytka wspomina urodzie ehehe channo z wasem nie idziesz w kimono czy dolejesz rycyny do kompresora ?ehehe SB czuj czuj czu wał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×