Bezdzietne samotne po 40stce jak sobie radzicie

chetnie poznam taka samotna.

Up

kto to robi up.?

gość 2018.01.18 chetnie poznam taka samotna. x Ile masz lat ? I w jakim wieku chciałbyś poznać taką samotną? Jestem samotna i też chciałabym poznać kogoś samotnego

Jestem samotną, co prawda jeszcze przed 40stką. Od dobrych 7 lat w celibacie. Sic! Za seksem nigdy nie przepadałam, ale tak z raz w miesiącu by się przydał! :D Mam życiową dewizę, że lepiej być samemu, niż z byle kim. Związać się desperacko ze strachu przed samotnością? Wielu ludzi wiąże się z braku laku - ja bym tak nie umiała. Nie wyobrażam sobie żyć z `nie-miłością swojego życia`. I nie czuć, że on to odczucie podziela. Nie ma nic wspanialszego, niż prawdziwe pokrewieństwo dusz. Takich, z którymi widziałabym jako taką przyszłość, było tylko dwóch, ( nie licząc czasów nastoletnich, kiedy to co miesiąc umierałam z miłości do kolejnego amanta :D ) Jeden był żonaty, a drugi jest zajęty i kilkanaście lat młodszy. W pierwszym wypadku, facet po prostu imponował mi pod każdym względem, podziwiałam go. Widywaliśmy się przez 3 lata regularnie jako znajomi w pracy. Drugi, chodzący seks i moja przemożna chuć :O Czegóż to ja z nim w myślach nie robiłam... Ale to pożądanie rozjuszył we mnie ... rozmową! Tym co ma w głowie w tak młodym wieku. I chociaż widziałam go tylko dwa razy, myślę o nim każdego dnia. Miałam to szczęście, że poznaliśmy się na imprezie. A więc było tango milonga :D gdzie sobie trochę pomacałam tu i ówdzie :D To wystarczyło, żebym popłynęła. To nie to, co sflaczały, ogorzały i zapyziały 40letni kawaler. Młody, wysportowany ogier, twardy jak kamień, pachnący... ze świetnym poczuciem rytmu w dodatku. Cóż, Cindy Crawford to ja nie jestem i wpierw ktoś musiałby mnie chcieć. A tych, co chcieli mnie, ja nie chciałam :) Jak wyżej - bycie z kimś byleby kogoś mieć - bezsens. Plus nie widziałam dalszego, wspólnego życia, co oczywiście wychodziło z totalnie innego podejścia do świata. Pomijam już gołodupstwo, brak atrakcyjności i niski pozom inteligencji, za to wysokie predyspozycje do wszelkich rzeczy, które odrzucały mnie. Należy sobie uzmysłowić dlaczego ludzie się wiążą. Pierwsze, wspólne dla wszystkich, to normy społeczne, presja - no bo inni już dawno mąż/żona, dzieci, budują dom... Drugie odnosi się do kobiet i jest to bezpieczeństwo (finansowe), gwarancja spełnienia wszelkich potrzeb i zabezpieczenie przyszłości (materialnej). Trzecie odnosi się do mężczyzn i jest to zapewnienie sobie dostępu do regularnego, łatwego, bezpiecznego seksu. Jeśli odrzucimy te 3 aspekty, czyli sramy kasą, bzykamy się beztrosko kiedy chcemy, jak chcemy i z kim chcemy, a inni robią to samo (czyli jest brak presji społecznej), co pozostaje? Świadomość, że nie potrzebujemy być w związku! Natomiast posiadanie dzieci niczego nie gwarantuje. Naprawdę niczego co byśmy chcieli aby gwarantowało. Z racji mojej pracy mam okazję obserwować ludzi ku schyłku życia i wiele widziałam, wiele się nasłuchałam. Ale o tym może kiedy indziej.

gość dziś gość 2018.01.18 chetnie poznam taka samotna. x Ile masz lat ? I w jakim wieku chciałbyś poznać taką samotną? Jestem samotna i też chciałabym poznać kogoś samotnego x Wiec nie widze problemu ;-) . Jestem troszke przed czterdziestka. Ktos tutaj spac nie moze? :-) . Ps. Kogo szukasz?.

gość dziś Po przeczytaniu Twojego podejścia do tematu to stwierdzam, że dobrze, że jesteś sama. Po co infekować normalnych ludzi egoizmem.

autorze jestem po 35 roku i polecam ci ten topik wiele mi pomogl w zrozumieniu podejscia do zycia roznych ludzi https://f.kafeteria.pl/temat/f4/mezczyzni-ktorzy-nie-chca-dzieci-p_4872003

Samotnych panien koło czterdziestki jest raczej niewiele.

należycie do partyjne?