Kocham żone ale potrzebuje skok w bok

po prostu potrzebuje zmiany, inną babe, inny jej zapach, inne ciało, inny umysł, ile można z jedną babą, straciłem pociąg seksualny przez tą durną monogamie, już nie moge, to jest jak codzienna tortura, kto wymyślił te związki, chyba tylko baby bo co z tego ma facet? no co??

Ktoś cię na łańcuchu przed ołtarz zaciągnął? Jeśli nie to jesteś idiota.

wez rozwod przyjepiee

Facet ma na kogo wydawać kasę :)

Wsadź sobie w imadlo debilu aż się zesrasz i wtedy poczujesz inny zapach i będziesz miał coś innego zryty poj***e...

baby nie zrozumieją faceta a facet bab, to wszystko jest jak jakaś chora komedia

Tak jak ja znajdź sobie młoda ładna cichodajke, która lubi zawsze i wszędzie, niby za kasę ale parę numerkow dasz 50 i styka, taka ninfomanka

gdzie ją poznałeś tą nimfomanke?

przy autostradzie, tzw tirowka polecam

rozwód, a potem co tydzień inna, inna c... inny zapach, "umysł" i cała reszta inna, nie nadajesz się do stałego związku, tylko do zaliczania kolejnych d.... też tak bywa... cóż...

nie dziwie sie mu, mi po 4 latach z jednym facetem bylo dosc, jakk z bratem

Ależ proszę bardzo, tylko licz się z tym, że jak się wyda, to bardzo prawdopodobny jest następujący scenariusz: twoja wyprowadzka z domu, ścieżka zdrowia w sądzie, rozwód z Twojej winy, utrata części przyjaciół, alimenty na żonę. A jak macie dzieci , to dramat sobie pomnóż razy pięć. Ale za to kobiet będziesz mógł mieć ile dusza zapragnie. Twój wybór. Coś za coś.

utrata przyjaciol ? a co maja przyjaciele do jego zycia. przyjaznie sa pomimo a nie warunkowe. prawdziwa przyjaciel bedzie przy tobie nawet jesli sam nie pochwala skokow w bok.

Można mieć z żoną wspólnych przyjaciół, z których część stanie po jej stronie.

tak, ale 2/3 takich przyjaciol stanowic beda kobiety. meskiej przyjazni skoki w bok nie niszcza, no chyba ze kumpel przeleci kobiete kolegi, ale faceci rozpustnicy zazwyczaj sie jeszcze sobie chwala lozkowymi podbojami, nawet nagrywaja sobie laski. Twardocha poczytaj

ta cisza jest wymowna. tacy sa wlasnie faceci. ile tam sie w ankietach przyznaje panow do zdrad? 54-60 proc.? kobiety nie lepsze - wala moralizatorskie kazania mezatki panienkom a potem same wyznaja ze z tym to bym sie przeleciala, tak bym zrobila ze maz by nie wiedzial. hmm...

ludzie to słabe istoty i popadają pokusie, takie czasy

czasy zawsze sprzyjaly, nie pierdziel, to jest slabe uzasadnienie..

od ilu lat jesteś z żoną po ślubie autorze?

To normalne. Ja cię kolego rozumiem. Baby też tak maja , ale nie mają społecznej odwagi się przyznać.