Narzeczona syna chce z nami zamieszkać.

o ja biedna poradzcie mi ,powiedzieć im tak czy nie ? rzuć monetą

18:52 Może i ja wtrącę,tak sobie czytam cały topik i pomyślałam sobie czy autorka topiku to nie TY???? bo ja mam coś takiego że umiem kojarzyć i ty pasujesz mi na bajkopisarkę. Żeby nie było jazdy to jet tutaj moj pierwszy wpis

Nie, nie jestem autorka. Bajkopisarka też nie. A ze moje życie jest ciut skomplikowane? Coz, isz do pierwszego lepszego sądu, idz na kilka rozpraw w cywilnym, na kilka w karnym i w rodzinnym. Poznasz życie i zobaczysz jakie ludzie mają historie.

Autorka to dzisiaj opija znajomość ze swatami.Choć dla nich za wysokie progi to jednak musi się bidulka przełamać,czego się nie robi dla swojego syna:)

Nie staraj się mi czegoś udawadniać,mam w domu Prokuratora,więc i wiedza duża,

Ale ja tobie niczego nie udowadniam. Po prostu piszę, że są czasem takie sytuacje, ze ludziom się nie śni. Pamiętam jak jeszcze na aplikacji byłam na sprawie gdzie ojciec dziecka miał kilka tysięcy euro pensji miesiecznie, a nie chciał uznać wydatku 30zl na zajęcia plastyczne dla dziecka, bo przecież malować może w domu :( I kto by uwierzył?

W każdej dziedzinie życia są ciekawe,śmieszne,trudne, przypadki ,pracuję w sł.zdrowia,dużo by pisać.

Dlatego jak czasem czytam tu temat i zaraz milion wpisow, ze prowo... Życie naprawdę pisze najlepsze scenariusze.

Mi się wydaje jednak że ten topik - wymyślony i to z sufitu wzięty.

Wiesz co, uzyj jako argumentu potrzebe prywatnosci i chodzenia nago, tak, masz do tego prawo i oni, mlodzi tez. Kazdy u siebie. Badz zolza ale postaw na swoim, masz racje w tym co piszesz.

Oczywiście że autorka ma rację!

racja jest jak zadek,każdy ma swój,synowa również

No i jak sytuacja?

może syn się boi na swoim być , że nie da sobie rady