Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita199

Rozstanie z narzeczonym 6 lat temu i nadal sobie nie radzę...

Polecane posty

Gość gość
Da sobie spokój z pytaniami do chamów - szkoda czasu. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłem, żonę, rodzinę. I też ja kocham. Poznała kogoś innego. Zaczynam powoli od zera. Tylko to była ta jedyna i nie planuje już się angażować. Kocham ja i nie sadzę, by to minęło. Czas leczy rany podobno, ale to jakim darzę ja uczuciem nie da się opisać. Wiem, że to nie zejdzie, bo ciagle o niej myśle i nie chce mi się pozbywać tych myśli. Wiele lat wspomnień. Czasem się wie, że taka miłość i osoba się już nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.05 opisz to co czujesz do byłej swej aktualnej narzeczonej, to cię pocieszy na swój sposob;) A nie, nie może, miesięcznica ja dopadła, taka stara a jeszcze miesięcznice ma, prawdziwa kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 199
No rozumiem Cię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 199
Dziękuję Wam Wszystkim za pomoc i również osobiste zwierzenia... Dziękuję! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 199
Śni się po nocach, tęsknię za nim, to jest jakiś koszmar, który się nie kończy... W mroku, ciemnościach. I On. Boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat? Ja miałam dwa lata depresje po byłym. Potem mi w końcu przeszło. Nie wiem jak można aż sześć lat cierpieć, to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 199
A ile czasu trwał Twój związek? Mój prawie 10...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 199
Ale już powolutku się zbieram... Dziękuję z całego serca za każdy wpis! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć Myślę, że w twojej sytuacji może tylko fachowiec psycholog i weź sobie to do serca, bo takie sytuacje mogą się kończyć tragicznie. I żeby było jasne - nie o oceniam Cię lecz staram się pomóc. Jeśli nie masz odwagi by tam pójść to polecam zapisywanie tego co czujesz kiedy masz doła i czytanie z analizą w momencie kiedy go nie masz by zrozumieć swoją sytuację i ją przeanalizować. Technicznie najbardziej pomaga brak czasu na myślenie: czytaj, oglądaj, biegaj, planuj i realizuj - skup uwagę na czymś innym, bo w danym momencie można myśleć tylko o jednej rzeczy; poza tym spal zdjęcia, zablokuj go na Facebooku po to by sama nie wchodzić na jego konto ;) Poczytaj sobie fora o ludziach chorych by docenić co masz, wstąp do wolontariatu i adoptuj jakieś zwierzę Wiem o czym mówisz... ale umiesz mi że to kiedyś się skończy i znów będziesz szczęśliwa. Każde przeżycie to doświadczenie, które powoduje że jesteśmy mądrzejsi i tylko epizod w całym życiu. I ciesz się, że jesteś zdolna przeżywać całą sobą miłość, bo nie wszyscy to potrafią i umierają nic o niej nie wiedząc. Będzie dobrze - sama się pewnie wkrótce o tym przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita199
Wina pośrodku... Nie mieliśmy tych samych celów w tym samym momencie... Ale dziś już jest znacznie lepiej... Dziękuję za każdy wpis!!! Czytam bardzo uważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×