Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ja mam pracować jak dziecko co chwila chore

Polecane posty

Gość gość
to takie dziiwne że w razie choroby chce wsparcie najbliższej mu osoby??? xx no dla tych, co sie dziwią i radzą opiekunkę to bardzo dziwne, szkoda tylko, że jak same urodzą i są w połogu to chcą wsparcie właśnie od najbliższych-od męża i własnej matki, a nie od teściowej czy ciotek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam o tyle dobrze że szwagierja chodzi na zmiany i czasem zajmie się moim chorym dzieckiem. Teściowa już wiekowa i też pomaga. Bez nich byłoby ciężko. Mąż ma też zmianowa pracę. Robimy tak ze te pierwsze 2 dni choroby ja biorę urlop a potem organizujemy opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12.59 Ale pieprzysz wole normalnie pracowac i dostać Normalna Pensje a nie 80 procent i miec chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak swiat swiatem male dzieci chorowaly, choruja i beda chorowac. Jak sie decyduje ne macierzynstwo to trzeba byc tego swiadomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Argument z lekarstwami-ja pracuje w żłobku i nie ma takiej mozliwosci, żebym nawet posmarowała maścią dziecko a co dopiero podała syrop. Ja, odpowiedzialności na siebie takiej, za zycie i zdrowie obcego dziecka nie wezmę i myśle, ze większośc opiekunek by odmówiło. Bo co, gdy zle dobiorę dawkę, albo zdarzy sie tak, że dziecko zle zareaguje na lek? Kto chce przebywać z chorym cudzym dzieciakiem? Jak dziecko jest słabe, to potrzebuje spokoju i matki, która w obliczu choroby, jest dla niego najsilniejszym człowiekiem na ziemi a nie tułaczki. Moje dziecko kocha swojego tatusia, ale jesli cokolwiek się dzieje instynktownie biegnie do mnie, nawet w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko jest słabe, to potrzebuje spokoju i matki, która w obliczu choroby, jest dla niego najsilniejszym człowiekiem na ziemi a nie tułaczki xx pisałam w tym samym tonie o tych lekarstwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak dziecko jest słabe, to potrzebuje spokoju i matki, która w obliczu choroby, jest dla niego najsilniejszym człowiekiem na ziemi a nie tułaczki" Strasznie delikatne te Wasze dziec****ewno by sie nie podnoisly po takim ciosie jak nieobocnosc mamy w czasie choroby... :O :O Normalnie az sie dziwie jak to polskie spoleczenstwo do tej pory wogole przetrwalo ? :O Moje dziecko z niania od 4 miesiaca zycia bylo (tak, tak, mialam tylko 20 tygodni macierzynskiego w tym 6 przed porodem) jak sie zdarzalo ze bylo chore to bralam urlop i zostawalam w domu w piewszy dzien choroby, czasami dwa pozniej paleczke przejmowala niania. Dziecko bylo pod dobra opieka i zadna krzywda mu sie nie dziala. Jakos moja corka zadnej traumy z tego powodu nie ma, dzis ma 9 lat, jest fantastyczna, rezolutna i otwarta dziewczynka i mamy super kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwiększyć odporność dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko z niania od 4 miesiaca zycia bylo xx sama sobie odpowiedziałas, takie dziecko jak twoje reaguje inaczej niż takie co było 2-3 lata w domu z mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos moja corka zadnej traumy z tego powodu nie ma, xx czyli ma silną psychikę, ale nie po każdym spływa jak po kaczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie gadanie , jak jedna ma babcie do pomocy , siostry , ciotki , sąsiadki i ojciec dziecka może brać wolne to według niej każda tak ma . Niektórzy maja ograniczone horyzonty myślowe . Może byś tak pomyślała jedna z druga , że po urodzeniu sytuacja może się zmienić . Ja miałam wrócić do pracy po macierzyńskim , może nie zarabiałam kokosów , jakieś 2-3 tys zł i mnie wyrąbali z pracy zanim wróciłam . Też się tego nie spodziewałam . Jeszcze miałam w planach zatrudnić opiekunkę na cały etat z tych pieniędzy . Po tym jak straciłam prace nie było mnie stać już na opiekunkę , a takiej drugiej dobrze płatnej pracy ze świeczką szukać , więc zostaliśmy z jedną pensją i malutkim niespełna rocznym dzieckiem . Dziecko w żłobku było po kilka dni w każdym miesiącu , jak któreś przyniosło jakiegoś wirusa to za moment wszystkie dzieci były chore . Zostaje albo lepsza praca i opiekunka albo ktoś znajomy czy rodzina i pilnowanie dziecka w trakcie choroby bo inaczej nie dasz rady . Ewentualnie praca w domu . U mnie mąż pracuje głownie , raz ma na rano , raz na popołudnie , często musi robic nadgodziny ale też dobrze zarabia . Tak uzgodniliśmy , więc ja pracuję na pól etatu i biorę wolne . Nawet jak mnie zwolnią to nie będzie mi szkoda i dorabiam dodatkowo w domu parę groszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie delikatne te Wasze dziec****ewno by sie nie podnoisly po takim ciosie jak nieobocnosc mamy w czasie choroby... pechowiec.gifpechowiec.gif Normalnie az sie dziwie jak to polskie spoleczenstwo do tej pory wogole przetrwalo ? pechowiec.gif xx no właśnie JAKOŚ przetwrało, czyli mamy mnóstwo depresji, samobójstw i traum z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy mieszka blisko rodziny i tez jest tak ze nie każdy ma tabun osob do pomocy.Babcie też pracuja do 60,ciocie mają swoje dzieci i co. Łatwo pracować jak ma sie pod ręką chętna do pomocy babcie na emeryturze, tylko czasem babcia na emeryturze tez nie chce pomoc bywa .Dzisiaj babcie sa nowoczene i maja swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje znajome rozwiazuja ten problem inaczej. Zachodza w nastepna ciaze byle by tylko do roboty nie isc. Placa im po 500 na dziecko to one nasraja chodzic do roboty. Bo w robocie trzeba robic i po robocie w domu. A im sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no właśnie JAKOŚ przetwrało, czyli mamy mnóstwo depresji, samobójstw i traum z dzieciństwa " No ale skoro tak sie nad tymi dziecmi trzesiecie, pod skrzydlami ile sie tylko da trzymiecie i mimo to tyle depresji, samobójstw i traum to moze to nie jest dobra droga ...? Do refleksji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale skoro tak sie nad tymi dziecmi trzesiecie, pod skrzydlami ile sie tylko da trzymiecie i mimo to tyle depresji, samobójstw i traum to moze to nie jest dobra droga ...? XX NIE MIMO TO I NIE U NASZYCH DZIECI... TYLKO W NASZYM POKOLENIU ZANIEDBANYM PRZEZ RODZICÓW I UPYCHANYM PO ŻŁOBKACH CZASEM CAŁOTYGODNIOWYCH!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymiecie XX WHAT???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta nie pracuje to len Nie kazda stac na opiekunke do dziecka Ze zlobkami i przedszkolami tak to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"WHAT??? " cooooo ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwoje dzieci, mieszkamy 500 km od rodzinnych stron i nie mam pomocy matek, koc, babć czy „życzliwych sąsiadek”. Dzieci w żłobku i przedszkolu chorowały przez 3 lata, w tym czasie przychodziła opiekunka (i czasem zarabiała więcej niż ja ) , nie obeszło się tez bez mojego wychowawczego przez jakiś czas jak już nie wyrabialiśmy. Moj mąż ma bardzo dobrą ale i wymagającą dyspozycyjności i częstych wyjazdów pracę i nie było opcji aby zajmował sie dziećmi w czasie chorób. Także nie każdy kto decyduje sie na porzucenie/zawieszenie pracy to leń czy pasożyt. Nie wszyscy maja mamusie-niewolnice na miejscu lub super odporne dzieci.. Autorko - po 3 latach moje dzieci miewają czasem katar także bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie ma ojca? Nie rozumiem dlaczego to zawsze matki siedza na L4 . My bierzemy na zmianę bo każdego praca jest ważna a nie tylko faceta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:21 Bo ja zarabiam jakies 3tys zł a maz 6tys zł i dodatkowo ze 2-3tys zł zależne od miesiąca. Juz rozumiesz dlaczego? Jak mnie wyleją to przeżyjemy bez tych 3tys zł a jesli jego to juz nie. Czemu tyle zarabiam? Bo mam tak słabo opłacany zawód ktory lubie i ktory mam zamiar wykonywać. Bo tak! Btw nie znam faceta zajmującego sie dzieckiem i domem równie dobrze jak kobieta a dzieckiem chorym to żadnego nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje. Mąż ze swojej pensji jest w stanie zapewnić nam byt. Rodzice moi z grobu nie wstaną a teściowa mieszka w innym mieście, może nie jakoś daleko ale wychowuje niespełna 2letnia wnuczkę. Gdybym pracowała to ja bym musiała brać opiekę, gdyby mąż brał to za dużo byśmy stracili finansowo a ja tyle nie zarobię. Nie opłacało by nam się to kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety maja przewalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie znam faceta dobrze zajmujacego sie dzieckiem. Tez zarabiam 2,3-2,8 mąż dwa razy tyle wiec tez lepiej żeby mnie wylali niz jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowa zahukana matka polka - usprawiedliwiająca faceta na wszystkie sposoby, bo on biedaczek nie może opieki brać (ją mogą wywalić, jego nie - bo to facet, pan i władca), oczywiście tylko ona jest wiecznie z dzieckiem i dzieciak tak nauczony i taka ciapa, że z nikim innym nie zostanie. Czyli tata nie, bo tak jest wg Ciebie świat urządzony, nikt inny nie (bo maminycycek nigdy z nikim nie zostawał i odstawia histerię - sama tego NAUCZYŁAŚ!!!!), i nie ma wyjścia ... OLABOGA. To dalej dawaj się traktować jak niezastąpioną i od wszystkiego, chłop niech TYLKO pracuje, a Ty zawalaj pracę i dom, bo przecież nie dasz sobie pomóc. I tak nikt Ci nie doradzi dopóki myślenia nie zmienisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same męczennice, żadna nie zna normalnego faceta zajmujacego się WŁASNYM dzieckiem. Tak nauczyłyście tych chłopów, to tak macie. Jak na to pozwalacie, to siedzieć cicho i nie narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieważne że zarabia więcej, to też jego z****** obowiązek zająć się dzieckiem własnym, a nie zasłaniać się pracą i zwalać na żonę. Jakby on od czasu do czasu wziął wolne i ty tez od czasu do czasu, to nikogo by nie zwolnili, a tak to jednego zwolnią na bank, skoro wiecznie nieobecny. I jak zawsze baba musi być tą pokrzywdzoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie pracuję.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie moja wina ,ze masz męża p**de co nie potrafi sie dobrze zaopiekować własnym dzieckiem . Co wy macie za mężów ? CO z tego ze więcej zarabia ? Dziecko ma matkę i ojca. Jest chore to raz ja biorę opiekę ja raz mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×