Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mineraloil

Odpuszczenie sobie szukania kogoś czy przynosi ulgę

Polecane posty

Gość Mineraloil

Po jakim czasie daliście sobie spokój z szukaniem partnera czy partnerki? I czy osiagneliscie wtedy spokój? 3 lata aktywnie szukałam, chodziłam na różne aktywności, kursy, rozpuściłam wieści wśród znajomych, że chętnie bym kogoś poznała, że już doszłam do siebie po rozstaniu. Nie odcina łam się od ludzi, spotykałam się że znajomymi w większym gronie, albo tylko z jedną koleżanka, uczestniczyłam w przeróżnych forach internetowych, ale nie randkowych tylko poświęconych różnym tematom. Przyszedł czas też na portale randkowe, nawet były randki ale najczęściej albo ja się nie podobałam i mężczyzna używał kontakt, albo ogólnie nie zaiskrzyło, już nie mówię o wielkiej miłości, ale nawet nie miałam chęci na drugie spotkanie. Szczerze jestem już tym zmęczona i pomału sobie odpuszczam, widać mój los to życie samotnie, stara panna , koty itd. Mam pytanie, czy po takim odpuszczeniu sobie osiagneliscie spokój? Czy jesteście zadowoleni ze swojego życia? Czy radzilibyscie nadal się nie poddawać i szukać, chociaż szczerze mówiąc już mi się coraz mniej chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam dosyć szukania, a jak słyszę te zyebane rady przygłupów pt wyjdź do ludzi, idź na fitness, kup nowy ciuch to mnie krew zalewa. Albo kolejny kretyński tekst o "zbyt wysokich wymaganiach". Takie rzeczy słyszy chyba każda kobieta, ktora nie może spotkać właściwego mężczyzny w swoim życiu. Kretyni wysilają się na głupie rady, a nie rozumieją, że można i cały świat zwiedzić, a nie poznać tej osoby! A co do wymagań to faktycznie mhm prawdomówny, inteligentny, zadbany, odpowiedzialny i przede wszystkim WOLNY to przecież wymagania z kosmosu. Prawda taka, że nie ważne jaką szmatę na siebie włożę, nie zmieni to faktu, że dookoła same napalone zyeby z ich żałosnymi sztuczkami, żeby tylko do łóżka zaciągnąć albo sekretną kochankę ze mnie zrobić, bo mu się żonka znudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie odpuszczenie pomaga. Jeżeli jest się bez przerwy w trybie "muszę się spodobać" to strasznie źle to działa na samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
10:15 Doskonale Cię rozumiem. O wymaganiach zbyt wysokich - taż myślałam, ale nie w tym problem, akurat jak patrzę po bliskich koleżankach, to one miały wysokie wymagania, ja przy nich to nie miałam wcale. I to one sobie wszystkie dawno znalazły partnerów. Więc to nie jest w tym problem. Wychodź do ludzi - sęk w tym, że cały czas wychodziłam, ciągle wychodzę i nic. Postaniwiłam więc sobie dać z tym spokój, może niektórzy mają być sami. Może to mam być ja. Myślę, że si e jak ju z z tym całkiem pogodzę, to będę zupełnie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
10:49 Myślisz, że w ten sposób rzeczywiście wreszcie osoiągne spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pi co szukasz przecież już znalazłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
11:30 -Jestem kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi przyniosła ulge oraz spokój i juz nikogo nie szukam nawet nie nawiazuje znajomosci z kobietami . odcinam sie od tego i zyje swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
Długo to trwało? To znaczy to przywykniecie do tej myśli, że dalej będzie się żyło samemu i zupełne zaprzestanie szukania? Jak się teraz czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jakies 5-6 miesięcy. Mam teraz dystans do wielu spraw, które mnie męczyły, gdy szukałam (np. myślenie o tym, że ludzie będą uważać mnie za ofermę życiową, jeśli nikogo nie znajdę). Teraz czuję luz :) Czasami są trudne momenty, ale ogólnie psychicznie czuję się dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
A czy zmieniłeś dodatkowo coś w swoim życiu? Chodzi mi o to, czy na przykład więcej czasu spędzasz robiąc jakieś nowe rzeczy, aby zbyt nie myśleć o samotności, czy jest to już dla Ciebie stan naturalny? Aha, mnie akurat nie chodziło o myśl, że inni pomyślą o mnie ze jestem ofermą czy coś podobnego tylko dlatego, że nikogo nie znalazłam. To mi nie przeszkadza. Bardziej mi przeszkadzal stan samotności, zawsze chciałam mieć rodzine, męża, dzieci, a potem to już wystarczyłoby sam mąż, ale na razie jak widać nie wyszło, więc postanowiłam sobie odpoczaca i nie zqdreczac się tymi myślami w nadziei, ze przyniesie mi to spokój W sumie to będzie może pół roku może więcej, jak już sobie dałam spokoj. Część jest dobrze a czasem jeszcze wracają do mnie te myśli i wtedy czuje się dużo gorzej. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej właśnie odpuszczenie sprawiło, że uczę się spędzać czas sama. Wcześniej każdy wieczór spędzony w domu rodzil frustrację. Myśli czasem wracają, ale wtedy skupiam się na tym, ze bedąc samą nic nie muszę. Mogę siedzieć w domu w dziurawym dresie i nikt mi nie powie, ze mąż zaraz sobie znajdzie kochankę, bo się zapusciłam. Nie musze wstawac w weekend rano. Nie mam dylematów pt. "czy powinnam już złożyć pozew rozwodowy w sądzie" ani nie żyję w strachu, że ktoś z kim dzielę życie przestanie mnie kochać. Mnie jest może trochę łatwiej niż Tobie, bo nigdy nie chciałam mieć dzieci. Na pewno trudniej znosi się brak związku, jeśli człowiek w całości odcina się od innych ludzi. Warto dbać o różne relacje - koleżeńskie w pracy, rodzinne, przyjacielskie..Ale to na pewno wiesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie szukam od ponad dwoch lat, w międzyczasie mialam polroczny zwiazek, ale znów jestem sama i dobrze, niepotrzebny mi zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Z
Kobiety kochane, nie daje wam rady tylko wskazówki do przemyślenia. 1. Nie odwalać się wyglądowo jak do kościoła czy na wybieg modelek tylko ubierać wygodnie, nie wyzywająco i na luzie, bo faceci "normalni" do odwalonych lasek nie podchodzą ( tak, boją się was i uważają za niedostępne ) 2. Zmieniać często otoczenie/miejsca przebywania aby trafiać jak najczęściej na różnorodnych ludzi. Nawet jechać transportem publicznym dla zabawy do różnych miast obok, chodzić tam po ulicach, sklepach, parkach, muzeach itp. Czyli tz. ruszenie du'py 3. Gdy widzicie faceta, podejść i o coś zapytać, to się fachowo nazywa po angielsku "small talk", mistrzami w tym są amerykanie ( wiem bo tu mieszkam i też to opanowałem ). Pytać o np. gdzie coś jest, ulica, czy sklep, czy park czy cokolwiek, nie ważne o co pytacie. Faceci z reguły lubią być pomocni, a gdy zagada ich jeszcze dziewczyna to są w niebo wzięci. 4. Nie podchodzić tylko do modeli tylko do facetów przeciętnych lub poniżej przeciętnych, nawet tz. ale z inteligencją na twarzy, bo jak ma twarz jak burak to raczej jest burak. Facet na poziomie wygląda albo troche zaniedbany albo przeciętnie. 5. Po pytaniu gdzie coś jest można np. zapytać czy może was tam zaprowadzić, wtedy oceniacie zainteresowanie jego waszą osobą. Przy okazji w czasie spaceru do tego miejsca moża wyczytać różne rzeczy w zachowaniu, zadać kilka ( może podchwytliwych ) pytań ( i uważnie analizować odpowiedzi ) i coś o sobie powiedzieć, zobaczyć jak toczy się rozmowa ( czy dwustronna czy nie, jakie używane są tony głosu, jakie tempo rozmowy i budowa zdań, czy ktoś tylko gada a nie słucha czy raczej cichy ) i reakcje obserwować. Wiele moża stwierdzić w pierwsze 5 min rozmowy, czy to jest coś co warto dalej prowadzić. Jeśli nie, to po dojściu do miejsca podziękować i iść dalej, jeśli tak to podziękować i zaproponować np. jako rewanż za pomoc że np. zaprosicie na jakiegoś gofra w pobliżu czy frytki, coś w miare taniego i łatwo dostępnego. Wtedy jest okazja iść dalej i znowu rozmawiać. Po tym wszystkim można zaproponować wymienić się numerami i wtedy należy do faceta brać następny krok, tylko trzeba nieoficjalnie pokazać że wam zależy aby zadzwonił, bo faceci się też krępują, nie tylko wy. Ale, NIE czekać na ten telefon jak na zbawienie, tylko na zasadzie zadzwoni to fajnie a nie to nie ma straty. Tym sposobem, powtarzanym jeśli trzeba wiele razy, jest 0% szansy że nikogo nie poznacie. Inicjatywa należy do was drogie panie. Sprawa jest BAJECZNIE prosta jeśli podchodzi się do tego troche z dystansem i bardziej jak zabawa/rozrywka a nie szukania 100PLN na siłe na ulicy. Moge odpowiedzieć na inne pytania jeśli je macie. Moge być też dostępny na GG w celach konsultacji indywidualnych. Pozdrawiam i życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękujemy za rady. Ja niestety nie mam problemu z poznawianiem kogoś wstępnie zainteresowanego, ale z tym, jak znajomości toczą się dalej. Jest to dla mnie na tyle emocjonalnie obciążające, że wolę samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pitolicie baby głupoty A seks nie jest wam potrzebny? tego siedzenie samej w domu wam nie zastąpi Z wysokimi wymaganiami to prawda. Wy szukacie przede wszystkim facetów : WYSOKICH, ZAMOŻNYCH i DOBRZE ZBUDOWANYCH. A dopiero potem są te cechy, jakie któraś z was wymieniła. Poza tym tak naprawdę to wielu z was nie chce się szukać, bo niby bycie singielka jest lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00 Aha. Chcesz aby kobiety obniżyły wymagania albo wcale ich nie miały, a wtedy ty miałbyś cień szansy.Hehe nie ma tak dobrze. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np. szukam faceta , który mnie tylko dobrze zerżnie. I to całe wysokie wymaganie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próby do skutku
gość dziś nie toczą się dalej bo nie są to odpowiednie układy, czyli poznawaj ludzi dalej do skutku, z myślą że ideału nie ma i nie będzie. Teorią że na kogoś trafisz nie chcący jest to że nawet zepsuty zegar pokazuje właściwy czas 2X na dzień. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jeśli nie możesz takiego znaleźć to gwarantuje że nie wychodzisz wogóle z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
Tu autorka. Nie chodziło mimo szukanie, ale o umiejętność odpuszczenie sobie szukania aby poczuć wreszcie wewnetrzny spokoj, Już wszystko przerobiłam z tej listy co jakiś user napisał, nie mam problemów z zagadniem do obcego mężczyzny. A wymgania zawsze miałam nieduże, jakbym jeszcze je obniżyła, to by się załapał przysłowiowy menel ź pod budki z piwem. Chcę tylko poczuć ulgę w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mineraloil dziś ulgi nigdy nie poczujesz, będzie z czasem tylko gorzej, bo człowiek nie był stworzony aby żyć w pojedynke, będzie tylko wewnętrzny ból ( raczej duszy nie fizyczny ), złe nastroje, depresja, beznadzieja codziennego życia, strata chęci do czegokolwiek, wycofanie społeczne, potem próby wyłączenia emocji przez używki, może nawet samobójstwo. Nie rozumiem jak można na NIKOGO choć w częśc***asującego nie trafić jeśli twierdzisz że robisz to wszystko robisz. Ja bym ci znalazł faceta w obrębie 30km od miejsca zamieszkania w mniej niż tydzień. Albo nie robisz co mówisz albo robisz to źle, a rezultaty są takie na ile wkładasz w to wysiłku. Czas na zmiane strategii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz znaleźć faceta to znajdź sobie kobiete, ale miej KOGOŚ do życia wspólnie, bo życie w pojedynke jest bardzo marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mineraloil
Przerobiłam wszystkie strategie, wierz mi, nie działa. Teraz chce tylko spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jeśli te wymagania to kosmos to tak, czas zejść na ziemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mineraloil dziś niestety spokoju też nie będzie, no może dopiero w trumnie jak przyjdzie na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znajdź mi faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mineraloil dziś ewidentnie nie przerabiałaś wszystkich, bo jedna z nich by zadziałała, więc może czas na coś bardziej niekonwencjonalne zamiast się poddawać po kilku nieudanych próbach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie co prawda nie odpuściłam, ale od samego początku nie miałam parcia na związek. Potrafię znaleźć sobie zajęcie i nie mam kompleksów, myślę, że w tym sęk, by po prostu czuć się dobrze we własnym towarzystwie. A czy jakiś facet będzie, czy nie... w sumie kiedy jest, to tylko problemy dodatkowe na głowie xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×